Więcej możliwości
W ostatnim meczu Warta Poznań – Lech Poznań obaj trenerzy zaskoczyli zestawieniem personalnym swojej drużyny decydując się na wyjściowy skład bez nominalnego napastnika. Dodatkowo John van den Brom zaskoczył wszystkich zmieniając system i dopasowując go pod ustawienie „Zielonych” 1-3-5-2.

W ostatnią niedzielę Lech Poznań zagrał nietypowo, wyszedł na mecz w ustawieniu 1-3-4-3, w którym znalazło się miejsce dla Michała Gurgula, na lewym wahadle zagrał Dino Hotić, na szpicy Filip Marchwiński a na prawej stronie ataku Afonso Sousa, który zanotował asystę przy golu „Marchewy”. Według Johna van den Broma zmiana systemu była podyktowana brakiem na ten mecz lewego obrońcy (Barry Douglas nie nadawał się do gry, Elias Andersson otrzymał wolne) oraz chęcią dopasowania się do Warty Poznań, by ograniczyć jej atuty.
Wyjściowy skład na mecz z Wartą: Mrozek – Dagerstal, Milić, Gurgul – Czerwiński, Murawski, Karlstrom, Hotić – Sousa, Marchwiński, Velde.
Parę dni temu Lech Poznań grą nie zachwycił, ale mimo wszystko zaskoczył Wartę Poznań. „Zieloni” od początku nie wiedzieli, jak będzie grał nasz zespół, przeciwnik nie mógł się połapać, szczególnie w pierwszej połowie miał problem z naszym ustawieniem. „Warciarze” ewidentnie byli przekonani o tradycyjnej grze Kolejorza, który wyjdzie na spotkanie w ustawieniu 1-4-2-3-1 i zagra identycznie, jak 2 tygodnie wcześniej przeciwko Górnikowi Zabrze.
Przed najbliższym meczem ze Stalą Mielec i nie tylko jest jeszcze więcej możliwości kombinacji z ustawieniem oraz ze składem. Do zajęć wrócili bowiem Elias Andersson i Miha Blazić, z zespołem ćwiczy nawet rekonwalescent Nika Kvekveskiri, który będzie mógł uzupełnić kadrę meczową. W najbliższych dwóch spotkaniach Lech Poznań zmierzy się z drużynami grającymi w podobnym systemie, co Warta Poznań. Zarówno Stal Mielec jak i Raków Częstochowa stosują ustawienie z trzema stoperami. Obecna sytuacja kadrowa Kolejorza pozwala ponownie dopasować się pod system przeciwnika w celu zaskoczenia go.
Poniżej znajdują się trzy możliwości zestawienia Lecha Poznań, gdyby John van den Brom decydował się dalej zaskakiwać rywali czy chciał coś zmienić, w tym sprawić, aby Kolejorz stał się bardziej elastyczny, nieprzewidywalny dla nikogo. Obecna sytuacja kadrowa pozwala rotować czy zmieniać piłkarzom pozycje. W ustawieniu 1-3-4-3 np. Afonso Sousa bez problemu zagrałby w środku pomocy lub w ataku obok np. Filipa Marchwińskiego, który od dawna sprawdza się na dziewiątce dając lepsze liczby niż w momencie gry na dziesiątce.
Możliwość zestawienia I: Mrozek – Dagerstal, Blazić, Milić – Pereira, Karlstrom, Murawski, Andersson – Sousa, Marchwiński, Velde.
Możliwość zestawienia II: Mrozek – Dagerstal, Blazić, Milić – Pereira, Karlstrom, Sousa, Hotić – Szymczak, Marchwiński, Velde.
Możliwość zestawienia III: Mrozek – Czerwiński, Dagerstal, Milić – Pereira, Karlstrom, Sousa, Andersson – Hotić, Marchwiński, Velde.
Ponadto powrót do składu słabego w obronie Eliasa Anderssona przy tego typu kombinacjach mających na celu stanie się nieprzewidywalną drużyną odciążyłby np. Dino Hoticia, który grając na wahadle wiele traci. Sam Bośniak bez problemu zagra na obu skrzydłach, w ustawieniu 1-3-4-3 mógłby mieć jeszcze więcej swobody w ofensywie, mógłby zamieniać się stronami z Kristofferem Velde, by móc wrzucać piłkę w pole karne swoją lepszą lewą nogą.
W ustawieniu 1-3-4-3 nadal konkurentem o skład Dino Hoticia mógłby być Adriel Ba Loua, który dał dobrą zmianę w ostatnim meczu z Wartą Poznań, trenerzy Lecha Poznań mogliby również wykorzystywać uniwersalność Filipa Szymczaka. Gdyby John van den Brom postanowił nadal zaskakiwać przeciwników, a szczególnie tych najbliższych grających w systemie z trzema obrońcami, Szymczak mógłby pełnić rolę dziewiątki czy grać po obu stronach w ustawieniu 1-3-4-3.
Lech Poznań w sobotę, 23 września, o godzinie 20:00 podejmie przy Bułgarskiej ekipę Stali Mielec, następnie w czwartek, 28 września o 20:00 powalczy przed własną publicznością z Rakowem Częstochowa. Po tych meczach niebiesko-biali udadzą się do Szczecina na bój z Pogonią, która gra już w systemie z czterema defensorami.
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Wreszcie widzę, że każda wersja zakłada granie Marchwinskim na 9 i bez Ishaka…
To już coś…
Zmienność ustawienia – mam nadzieję, że dorobimy się wreszcie 4 środkowych obrońców z prawdziwego zdarzenia i dojdziemy do preferowanych przez wielkie kluby, ustawienie 4-3-3 z wymienną trójka z przodu i z lekcjami taktycznymi, które wystarczy „przekserowac” na naszą rzeczywistość i umiejętności naszych grajków…
Wreszcie jest cel i kształt kadry i tej grającej 20-ki, którą należy ZBUDOWAĆ a nie jakichś „dostępnych na rynku”
CEL…
Ale jak pisałem ostatnio – skoro Złotousty nie ma odpowiednich cech charakterologicznych to jak spodziewać się ich w dobieranych zawodnikach…
A więc wniosek jest TYLKO jeden
– żeby móc wybierać MUSIMY zmienić wybierających…
Nie namawiam by odszedł Złotousty – wiem, że to niemożliwe – czy inny Exelencja ale na pewno musimy się pozbyć Toma Drząsa jeśli chcemy mieć kogoś kto rzeczywiście będzie prowadził Politykę Sportową Klubu Sportowego..
Wtedy Rzeczywiście będziemy mieć Więcej Możliwości…
@Ostu – jest żle kopnij psa (Rząsę). To się robi nudne, bo nie tylko on przyklepuje transfery ( z tego co wyczytałem zamieszany jest w to nawet P.Jacek Rutkowski!). Rząsa dostaje „limit bejmów” i zapotrzebowanie i w tych granicach stara się coś urzeżbić.
I jak będziesz bezstronnyto WIĘKSZOŚĆ transferów do Lecha ma sens! A w każdym klubie zdarzają się gigantyczne klopsy i to nie za „kasę na waciki” a za MELONY, takie duże melony.
Nie ma w piłkarskiej rzeczywistości 100% celności transferowej ( np Brighton który wziął i Kozłowskiego i Karbownika za prawie 20 Mln € w sumie). A jak popatrzysz to robią i dobre ruchy (np Mitoma czy Fergusson).Przykłady takie byś złapał odpowiedni dystans do tematu 🙂
ps: Byłoby pięknie by za wszystko odpowiadał głową pRząsa! Ścinamy głowę i… po kłopocie.
Jak Ty niewyraźnie czytasz…
Sprawy trabswerów do Lecha to trochę bardziej skomplikowane. Jest limit kasy, jest limit „zainteresowania graczy” kopaniem w naszej ekstraklapie. Jednak dla mnie widać od jakiegoś czasu nacisk na dwa kierunki tzn. Skandynawia i Portugalia. Kiedyś modne były Bałkany i tam Lech szukał wzmocnień także z różnym skutkiem. Może warto trochę zmienić kierunek poszukiwań? Z Portugali drugiego Tiby czy Amarala już raczej tu nie ściągniemy a i na drugiego „gorsika” Hamalainena też bym nie liczył. I tu pole do popisu dla Rząsy – czy jest szefem scoutingu czy tylko kolegą kilku managerów ze Skandynawi i Portugali..?
Coś mnie się zdaje, że teraz bardziej spoglądają na pierwszą ligę turecką i możliwe, że z tamtejszych zespołów ktoś do nas przywedruje.
@Tetryk78 – tak naprawdę Rząsa jest dyrektorem sportowym , a nie szefem skautingu. I ani Ty ani ja nie wiemy co ma wpisane w zakres obowiązków i jakie ma plenipotencje czyli co może i co nie może. I jakie ma możliwości wydawania kasy czyli fizycznej realizacji transferów. I czy nie jest tylko „gębą do obijania” na forach by tego oszczędzić „innym ważniejszym”. Nie wiem tego. Faktów, danych = zero w tej materii.
transfer zawsze jest obarczony ryzykiem, ale trudno zrozumieć trzymanie(kasa+blokada miejsca) takich tuzów jak Sobiech, Douglas,Kvekve
Zgoda. Ale i tak nikt nie wytłumaczy tego faktu. Po co Lechowi ludzie którzy nie grają? Nie gra też np Tomaszewski, ale młody i poznaniak 🙂 Nie gra Dziuba ale… też młody i poznaniak. Nie gra Wilak i to…. też poznaniak ! Tu akurat nie do pojęcia po co Douglas, Sobiech (Kvekve chociaż gra w reprez. Gruzji więc cały czas „ma niby potencjał”). Jeśli na lewej obronie grał Gurgul jako zmiennik Anderssona to…. nie pojmuję Douglasa .
Co do Sobiecha to już w chwili kiedy przychodził do Lecha był „piłkarskim emerytem”. I przedłużęnie z nim kontraktu w tym roku do końca sezonu to…. niebotyczna głupota. Co zresztą pokazał mecz z Wartą. Powinien w przypadku braku Ishaka naturalnie go zastąpić, a zastąpił go pomocnik Marchwiński. No nijak pojąc tej kwadratowej logiki wyborów trenera i po co roczny kontrakt dla Sobiecha!
Pierwsza możliwość zestawienia wydaje się najmocniejszą, ale w miejsce Sousy właśnie Dino Hotić. Dla Afonso miejsce też się znajdzie, no bo zaraz pewno będzie Jesper pauzował albo znów Muraś. W końcu trenuje Kvekve co daje nam jeszcze jedną opcję w środku pola no i u niego możemy liczyć na groźne strzały zza pola karnego chociażby. Jednak jak wrócił Elias to wydaje mi się że trener powróci do tradycyjnej 4 z tyłu. Tak też mi teraz naszło, czy zmiana ustawienia w meczu z Wartą mogła mieć jakiś wpływ na to, że Mrozek tak niecelnie grał nogami . Możliwe, że nie chciał ryzykować w nowym ustawieniu by odrazu nie spalić na panewce, ale mimo wszystko niech chłopak to trenuje do póki młody jest, a dobrze wie, że nasz zespół budowany jest tak, że nie ma tam z przodu wysokich zawodników.
Ten artykuł wlał trochę optymizmu w serce, bo od jakiegoś czasu mówiliśmy, że trzeba zmienić ustawienie by czymś zaskoczyć rywala bo po meczach w czwartek rywal wiedział co będzie w niedzielę. W końcu Brom coś w tym kierunku zadziałał, że aż redakcja napisała kilka swoich propozycji jak to można wykorzystać przy obecnych personaliach. Może te 3-4-3 bez 10 okaże się strzałem w… dziesiątkę, dzisiaj też pojawił się filmik z Golizadehem, myślałem, że on będzie trochę dłuższy, a to półtorej minuty pokaz jakiś tricków z piłką. W najbliższych dwóch meczach sznasy nie dostanie, tak więc zostaną mu tylko dwa do kolejnej przerwy na kadrę, pewnie, że nie ma go co za szybko wprowadzać by znów nie wypadł tylko coś mi się wydaje, że ludzie widzą w nim zbawienie, a on zamiast nam pomagać będzie miał lżej bo będą go tłumaczyć, że nie przepracował okresu lub wraca dopiero po kontuzji, trzeba dać mu czas itp. I tak mu pół kontraktu przeleci, a On może też nam dać kilka rozwiązań w formacjach by zachowywać wymienność pozycji. Skoro już przy kontuzjach jestem, no to modlić się trzeba by nasi obrońcy jak najmniej dostawali mikro urazów, żeby mogli ze sobą pograć kilka meczów z rzędu oczywiście na 0 z tyłu co by ich zbudowało. Bo nawet przy błędzie Anderssona będziemy mieć w tym miejscu w którym ma być Dagerstala np.
@Sp- mnie Sousa rozczarowuje. Niestety nie jest „kierowcą” Lokomotywy, ani nawet palaczem. Co wchodzi to po prostu tylko jest i czekamy na to, że w końcu „odpali” , bo niby „ma papiery na granie”. A nie odpala. A miał być centralną postacią ofensywnej pomocy, a nie jest i nie widać klasy choćby takiego Darko Jevtića. Bo chyba miał być podobny do niego.
Ja sobie go bronie narazie tym, że dostał dużej wolne po młodzieżowych mistrzostwach Europy, a do tego Brom wystawia go na 8 co w naszej lidze ma dla niego konsekwencje bo dobrze wiemy jakich zawodnik w środku pomocy czy w obronie wystawiają rywale w naszej fizycznej lidze. Cały czas w głowie mam ten faul na Afonso zawodnika Radomiaka, który nie obejrzał za to żółtej kartki. Z Wartą był wystawiony bliżej bramki rywala i mimo, że nie zagrał wybitnie to asystę zanotował.
Jednak też obiecywałem po nim sobie więcej, ktoś niedawno poruszył temat gdy chwaliliśmy Hotića za akcję bramkową, że on powinien mieć kogoś z kim może pograć na jeden kontakt i kimś takim powinien być właśnie Portugalczyk. Porównanie z Darmo jak najbardziej na miejscu i na ten moment zawodzi.
Tez jestem zwolennikiem ustawienia 3-4-3 w przypadku naszej druzyny. Takie ustawienie najbardziej odpowiada charakterystyce naszych zawodnikow. Zwlaszcza zawodnicy grajac w fotmacji ataku sa jak of tego. Mamy zawodnikow o blizej nie okreslonej pozycji tzn. Marchewa, Szymczak, Sousa,.Velde oraz Hotic. Sa to zawodnicy uniwersalni mogacy grac wlasciwie z kazdej strony. W przypadku tego ustawienia 2 grajaca na bokach nie gra az tak szeroko. Tamte pozycje sa wlasciwie sporadycznie zajete. Dosrodkowania jesli sa to ida od bocznych pomocnikow z ok 40 metra od bramki takie w stylu Joela. Zadaniem trojki z.przodu jest znajdowanie sie w szerokosci pola karnego,.do ok 25 metra od bramki. Stamtad moga juz probowac strzelac. W przypadku Marchewy, Szymczaka, Hotica,.Velde I byc moze Sousy takie rozwiazanie wydaje sie byc nie najgorsze, zwazywszy na fakt dysponowania calkiem silnym I celnym strzalem z daleka.