Plusy i minusy: Lech – Raków 4:1
Mecz z Rakowem Częstochowa był najlepszym spotkaniem Lecha Poznań w sezonie 2023/2024. Kolejorz w końcu zagrał tak jak oczekują tego od niego kibice. Uwolnił swój potencjał i w pełni zasłużenie pokonał Mistrza Polski, który przez wiele minut był bezradny.

Największym plusem wczorajszej, zaległej potyczki 6. kolejki Ekstraklasy był oczywiście wysoki, w pełni zasłużony triumf Lecha Poznań. Nasz zespół pokazał, że ostatnie dwie wygrane nie były przypadkiem, jego forma na serio idzie w górę i serio trzeba go traktować. Kolejorz udowodnił bycie jednym z kandydatów do tytułu Mistrza Polski, wreszcie pokonał kogoś konkretnego w tej lidze notując progres pod względem suchych wyników oraz przede wszystkim pod względem gry, która od dawna była jednym z głównych problemów drużyny.
Lech Poznań rozegrał w czwartek najlepszy mecz w sezonie 2023/2024, było to najlepsze spotkanie od majowego starcia z Koroną w Kielcach. Lechici w pierwszej połowie grali z bardzo dużą determinacją, szybko, składnie, potrafili płynnie przechodzić z obrony do ataku, pressing stosowany często już na połowie przeciwnika stał na najwyższym poziomie. Po zmianie stron Kolejorz zagrał już inaczej, dużo wolniej, zagrał więcej z kontry przypominając trochę Lecha Poznań z drugich połów podczas starć z Wartą Poznań i ze Stalą Mielec. Po zmianie stron niebiesko-biali włączyli tryb ekonomiczny. Więcej grali z kontrataku, ale kontrolowali boiskowe wydarzenia kończąc emocje w tym meczu golem po kontrze w 73 minucie gry. Skuteczność przy okazji kontr stała w czwartek na wysokim poziomie, po przejęciu piłki i długim zagraniu poznaniakom udało się dobić przeciwnika jeszcze w doliczonym czasie.
Następnym plusem jest umiejętność odrobienia strat. Lech Poznań już 6 raz w tym sezonie ligowym przegrywał 0:1 i po raz 5 nie przegrał notując przy stanie 0:1 bilans 3-2-1. Kolejorz odrobił straty 2 raz w ciągu paru dni, tym razem jednak odrobił je w rywalizacji z absolutnie topowym rywalem w kraju, który dawno nie zabrał takich batów, jak w czwartkowy wieczór przy Bułgarskiej. Kiedyś za Marka Papszuna nie byłoby szans, żeby Lech Poznań podniósł się przy stanie 0:1. Dziś Papszuna nie ma już w Rakowie, jest inny trener w Częstochowie, inny zespół, którego Lech Poznań umiał wczoraj sprowadzić na ziemię i wyprzedzić go w tabeli o oczko robiące różnicę. Dzięki zwycięstwu niebiesko-biali wskoczyli na ligowe podium.
Kolejny plus to wciąż wysoka forma liderów. Filip Marchwiński skończył ten mecz z 5 golem w ligowym sezonie pokazując kolejny raz wysokie umiejętności, ale na pozycji numer dziewięć a nie dziesięć. Kristoffer Velde też się nie zatrzymuje, znowu zdobył bramkę, zaliczył asystę. Ponadto świetnie w destrukcji wyglądali Radosław Murawski i Jesper Karlstrom kluczowi w pressingu, w odbiorze piłki a nawet w jej rozegraniu. Rośnie forma tych piłkarzy, rośnie również forma Mihy Blazicia, a na stabilnym poziomie jest dyspozycja m.in. Antonio Milicia, Afonso Sousy czy Joela Pereiry, który podczas przerwy spowodowanej urazem barku nic nie stracił.
Za wczoraj można pochwalić Johna van den Broma, między innymi wypaliły wszystkie zmiany. Dobrym ruchem okazało się wpuszczenie Filipa Szymczaka za Afonso Sousę, uniwersalny piłkarz umiał przetrzymać piłkę, zastawić się z nią, był dzięki temu pożyteczny przy okazji kontr dając czas innym zawodnikom na podłączenie się do akcji. Artur Sobiech odciążył już zmęczonego Filipa Marchwińskiego, natomiast Adriel Ba Loua zmienił Kristoffera Velde, w końcówce wykorzystał swoją szybkość przy okazji kontrataku i pogrążył Raków Częstochowa kolejnym golem, który pozwolił Iworyjczykowi poprawić swoje liczby w Lechu Poznań.
W czwartkowy wieczór był jeden minus. Jest nim kolejne pogorszenie sytuacji kadrowej, Filip Dagerstal po powietrznym starciu pod koniec pierwszej połowy zalał się krwią i opuścił murawę na noszach. Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa jego przerwa, w każdym razie Szwed pojutrze na pewno nie zagra tak samo zresztą jak Jesper Karlstrom. „Szef”, którego forma ewidentnie rośnie odpysknął coś Szymonowi Marciniakowi za co został ukarany 4 żółtą kartką w tym sezonie. Karlstrom przez nierozważne zachowanie musi pauzować, zatem w meczu z Pogonią Szczecin zespół Lecha Poznań będzie mocno osłabiony, znowu będzie problem sklecić meczową dwudziestkę.
Plusy meczu z Rakowem 4:1
– Trzecia wygrana z rzędu, progres Lecha Poznań
– Bardzo dobry, najlepszy mecz w sezonie
– Kolejne odrobienie strat
– Wysoka lub rosnąca forma liderów zespołu
– Udane zmiany
Minusy meczu z Rakowem 4:1
– Uraz Dagerstala, pauza Karlstroma
Plusy meczu ze Stalą 2:1
– Wymagane zwycięstwo, które przynajmniej nie pogorszyło sytuacji
– Odrobienie strat w ciągu 3 minut
– Indywidualna postawa Marchwińskiego, Velde czy Pereiry
Minusy meczu ze Stalą 2:1
– Fatalne 33 minuty meczu
– Kolejny zmarnowany tydzień bez progresu, męczarnie i nerwówka do samego końca
– Łatwo marnowane kontrataki w drugiej połowie
Plusy meczu z Wartą 2:0
– Zwycięstwo dające przełamanie
– Odczarowanie złych pass i kontynuowanie dobrych serii
– Indywidualna postawa Hoticia, Marchwińskiego oraz Dagerstala
– Mniej strat w środku pola, lepsza jakość dośrodkowań
Minusy meczu z Wartą 2:0
– Wolno prowadzony atak pozycyjny, mała liczba stworzonych sytuacji
– Gra nogami Bartosz Mrozka
Plusy meczu z Górnikiem 1:1
– Wejście Dino Hoticia
Minusy meczu z Górnikiem 1:1
– Wolna i przewidywalna gra już po kilkunastu minutach
– 40 bezsensownych dośrodkowań
– Zmarnowane 2 tygodnie na pracę
– Marny remis w rywalizacji z zespołem będącym w kryzysie
– Kontynuacja złych pass
– Coraz większe straty
Plusy meczu ze Śląskiem 1:3
(brak)
Minusy meczu ze Śląskiem 1:3
– Fatalna gra, przygnębiająca przegrana
– Widoczny brak formy u wielu piłkarzy i brak pomysłu na grę
– Druga bolesna porażka w ciągu 3 dni
– Kolejny nieudany mecz we Wrocławiu i ze Śląskiem
– Przerwane dobre serie
Plusy meczu ze Śląskiem 1:3
(brak)
Minusy meczu ze Śląskiem 1:3
– Fatalna gra, przygnębiająca przegrana
– Widoczny brak formy u wielu piłkarzy i brak pomysłu na grę
– Druga bolesna porażka w ciągu 3 dni
– Kolejny nieudany mecz we Wrocławiu i ze Śląskiem
– Przerwane dobre serie
Plusy meczu ze Śląskiem 1:3
(brak)
Minusy meczu ze Śląskiem 1:3
– Fatalna gra, przygnębiająca przegrana
– Widoczny brak formy u wielu piłkarzy i brak pomysłu na grę
– Druga bolesna porażka w ciągu 3 dni
– Kolejny nieudany mecz we Wrocławiu i ze Śląskiem
– Przerwane dobre serie
Plusy meczu ze Spartakiem 1:3
(brak)
Minusy meczu ze Spartakiem 1:3
– Wielki wstyd, jedna z największych kompromitacji w historii klubu
– Miliony złotych straty, zmarnowana szansa na fazę grupową
– Roztrwonione prowadzenie
– Brak pomysłu i sił na grę
– Proste błędy w obronie
Plusy meczu ze Spartakiem 2:1
– Kolejna wygrana przybliżające do gry w fazie play-off
– Następne zwycięstwo u siebie w Europie
– Optyczna dominacja i kontrola przez większość meczu
– Kolejny bardzo dobry mecz Pereiry
Minusy meczu ze Spartakiem 2:1
– Momentami wolna, przewidywalna gra
– Głupio stracony gol, przez który Lech nie może być pewny awansu
– Defensywne stałe fragmenty gry
– Niezrozumiałe zmiany
Plusy meczu z Zagłębiem 1:1
– Charakter przy stanie 0:1 i po czerwonej kartce
– Udane zmiany Johna van den Broma
– Stałe fragmenty gry w ofensywie
– Wyrwany remis dający lidera
– Kolejny mecz na wyjeździe bez porażki
Minusy meczu z Zagłębiem 1:1
– Słaby mecz, w którym Lech miał szczęście
– Słaba postawa obrony
– Kolejne nieudane spotkanie z Zagłębiem i przerwanie zwycięskiej passy
Plusy meczu z Żalgirisem 2:1
– Przypieczętowany awans wygraną
– Udana rotacja
– Brak urazów i odpoczynek czołowych piłkarzy
– Przedłużone passy w Europie i nie tylko
Minusy meczu z Żalgirisem 2:1
– Kolejny stracony gol w Europie
Plusy meczu z Radomiakiem 2:0
– Trzecia wygrana z rzędu, siódma licząc tamten sezon
– Awans na 1. miejsce
– Kolejny dobry mecz Hoticia
– Dobra optycznie gra przez godzinę
Minusy meczu z Radomiakiem 2:0
– Kryzys w grze po 68 minucie gry
– Kilka prostych błędów w defensywie
Plusy meczu z Żalgirisem 3:1
– Wymagane zwycięstwo, 6 wygrana z rzędu
– Kolejny udany pucharowy wieczór przy Bułgarskiej
– Bardzo dobra pierwsza połowa
– Efektywny mecz nowych piłkarzy
– Rozstrzygnięcia w innych spotkaniach II rundy eliminacyjnej
Minusy meczu z Żalgirisem 3:1
– Bardzo słaba druga połowa na stojąco
– Stracony gol i brak awansu już 27 lipca
Plusy meczu z Piastem 2:1
– Wygrana na inaugurację po 5 latach
– Przedłużenie dobrych pass z Piastem
– Wyszarpane zwycięstwo po 2 celnych strzałach
– Umiejętność odrobienia strat
– Przebłysk Marchwińskiego
– Brak strat po 1. kolejce
Minusy meczu z Piastem 2:1
– Problemy z grą w powietrzu
– Mikro-urazy
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Plusy:
– najlepszy mecz Kolejorza w tej rundzie
– odwrócenie niekorzystnego wyniku.
po raz kolejny udaje się odkręcić wynik mimo straty jako pierwsi gola
– Murawski najlepszy na boisku, czas na powołanie do reprezentacji
– Velde, Marchwiński po raz kolejny brylują w ofensywie Lecha
– nareszcie dobra dyspozycja fizyczna piłkarzy.
Minusy tym razem sobie darujemy…
Ja bym jednak do minusów, dopisał to że Lech kolejny raz, traci gola jako pierwszy u siebie.
Jest to dość często powtarzająca się sytuacja w meczach domowych, i wielokrotnie w takich meczach, ledwo ledwo udawało się wyszarpać remis, a co dopiero wygrać.
To jest coś nad czym zespół musi absolutnie popracować. Tym bardziej że wczoraj pierwsza bramka była do uniknięcia. Przy akcji Rakowa Czerwiński nawet obracał głowę, żeby spojrzeć który z zawodników wchodzi mu tam „za plecy” a do tego jeszcze nadbiegał Pereira, który też pokazywał – tylko pytanie komu – ze za plecami Czerwińskiego coś się dzieje.
I mimo obecności tych dwóch zawodników,, piłkarz Rakowa zdołał oddać celny strzał na bramkę i zdobyć gola.
Niestety obrona Lecha w tym sezonie nie jest mocnym ogniwem.
Dokładnie tak. Gol stracony po pierwszym strzale na bramkę to zdecydowanie minus.