8 rzeczy i wydarzeń w 21 dni

Okres pomiędzy wrześniową a październikową przerwą na kadrę przyniósł wiele Lechowych emocji i był próbą wyjścia z dołka. Pod względem suchych wyników coś drgnęło, ponieważ poznaniacy na 18 punktów możliwych do zdobycia wywalczyli 15 oczek pozostając w realnej grze o tytuł Mistrza Polski.




15 punktów wywalczonych w ostatnich 5 meczach to prawdopodobnie najważniejsze wydarzenie drugiego etapu jesieni (okres pomiędzy wrześniową a październikową przerwą na kadrę). Ostatni okres charakteryzowało jeszcze parę innych rzeczy czy Lechowych wydarzeń, które na pewno będą wspominane jeszcze przez długi czas. Najważniejsza wiadomość jest jedna. W Kolejorzu nie jest gorzej niż przed rozpoczęciem wrześniowej przerwy na kadrę, jest o co grać, o co walczyć, da się nawet budować nadzieje.

Pięć meczów, cztery wygrane

Wyniki osiągane przez Lecha Poznań zawsze są najważniejsze i zakrywają wszelkie niedoskonałości. Suche rezultaty przez ostatni miesiąc były dobre, Lech wygrał wszystkie 4 mecze w Poznaniu, przed wrześniową przerwą na kadrę był dziesiąty mając 5 oczek straty do lidera, teraz jest piąty i do lidera traci 3 punkty. Kolejorz w ostatnim etapie ugrał 12 oczek, czyli tyle samo punktów, ile Pogoń Szczecin i Raków Częstochowa.

17.09, Warta – Lech 0:2
23.09, Lech – Stal 2:1
28.09, Lech – Raków 4:1
01.10, Pogoń – Lech 5:0
06.10, Lech – Puszcza 4:1

null

Liczby w Lechu = kadra Polski

Najlepszym strzelcem Kolejorza w ostatnim etapie był Filip Marchwiński, który zdobył 3 gole i zaliczył asystę. To głównie dzięki niemu udało się ograć Stal Mielec 2:1 (bramka + asysta). Efektywne występy „Marchewy” w ostatnim miesiącu zaowocowały niedawnym powołaniem do reprezentacji Polski, w której wychowanek Lecha Poznań będzie miał wkrótce okazję zadebiutować.

null

Adriel odpalił. Chociaż na chwilę

Filip Marchwiński był najefektywniejszym lechitą w II etapie jesieni. Drugi w Lechowej klasyfikacji był Kristoffer Velde i Adriel Ba Loua. Liczby Norwega nie są już niespodzianką, bo jest to gwiazda Kolejorza. Liczby Iworyjczyka po wrześniowej przerwie na kadrę (2 gole + 2 asysty) to już pozytywne zaskoczenie. 27-latek już wcześniej wchodząc z ławki dawał sygnały, w ostatni piątek wyszedł w pierwszym składzie notując od razu bramkę i asystę w pierwszej odsłonie spotkania z Puszczą.

null

Sinusoida

4:1, 0:5 i 4:1. Takie wyniki zanotował Lech Poznań w ciągu zaledwie 9 dni wygrywając u siebie 2 mecze tym samym rezultatem. Dawno Kolejorz nie miał aż takiej wynikowej sinusoidy, te wahania nie są dobre, niczemu nie pomagają, nie o takie emocje chodzi kibicom. Brakowało ostatnio stabilizacji, ułożony zespół, kandydat do Mistrzostwa Polski nie ma prawa najpierw wygrać różnicą trzech goli a po trzech dniach przegrać różnicą pięciu bramek ośmieszając się z niżej notowanym rywalem.

null

Wstyd i kompromitacja

Dnia 1 października 2023 roku w 3. rocznicę pamiętnego meczu z Charleroi i awansu do Ligi Europy zespół Lecha Poznań poniósł najwyższą porażkę od 1 kwietnia 2000 roku, kiedy powoli pachniało już spadkiem z Ekstraklasy po 28 latach. Wtedy biednego i słabego Kolejorza aż 5:0 pokonał późniejszy Mistrz Polski w postaci Polonii Warszawa, niedawno niebiesko-białych 5:0 sprała przeciętna Pogoń Szczecin osiągając jeden z największych sukcesów w swojej historii. Po 23 latach od najwyższej porażki trener John van den Brom przyznał, że Lech przegrał, gdyż „zespół nie miał swojego dnia”.

Słaba obrona

W ostatnich 5 meczach Lech Poznań stracił aż 8 goli, wszystkie bramki puścił Bartosz Mrozek, niektóre gole były kuriozalne. Obrona to pięta achillesowa zespołu, nawet Puszcza Niepołomice z łatwością umiała strzelić gola przy Bułgarskiej. Kolejorzowi udało się zachować czyste konto jedynie w starciu z Wartą Poznań, w aż 3 z 5 ostatnich meczów niebiesko-biali przegrywali 0:1 musząc później odrabiać straty. Przy Bułgarskiej ta sztuka 2 razy się udała.

null

Rozczarowująca gra

15 punktów na 18 możliwych? To nie uspokoiło kibiców, nie wlało jeszcze tyle wiary, nadziei i entuzjazmu, aby było dobrze. Powód? Niepokojąca gra już od pierwszego meczu w minionym etapie a na końcu efekt w postaci 0:5. Z Wartą Poznań udało się przepchnąć wygraną, ze Stalą Mielec zespół do 33 minuty nie istniał nie mogąc oddać żadnego strzału, a po słabej drugiej połowie miał mnóstwo szczęścia w doliczonym czasie gry. Później z Rakowem Częstochowa drużyna zaprezentowała się bardzo dobrze, z Pogonią Szczecin skompromitowała się na wielu polach, natomiast przeciwko Puszczy Niepołomice po dwóch różnych połówkach ostatecznie odniosła pewne zwycięstwo.

null

Zwycięstwo nad mistrzem

Miniony etap jesieni pozwolił Kolejorzowi napisać nawet swoją historię. Przede wszystkim Lech Poznań pierwszy raz grał z Puszczą Niepołomice i pierwszy ją ograł. Pokonał też m.in. Mistrza Polski, wygrał z nim u siebie po raz pierwszy od dokładnie 8 lutego 2020 roku, gdy na inaugurację wiosny triumfował za kadencji Dariusza Żurawia wynikiem 3:0.

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





Dodaj komentarz