Wypowiedzi trenerów po meczu

Wypowiedzi obu trenerów po meczu. Szkoleniowca gości Piotra Stokowca i opiekuna gospodarzy Johna van den Broma na pomeczowej konferencji prasowej po spotkaniu 12. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2023/2024, Lech Poznań – ŁKS Łódź rozegranym w sobotę, 21 października, o godzinie 20:00.




John van den Brom (trener Lecha):„Cieszę się z wygranej, ale nie jestem w pełni usatysfakcjonowany. Wygraliśmy i to ważne, bo wiem również o wynikach innych drużyn, z którymi rywalizujemy. Dobrze graliśmy w pierwszej połowie, w przerwie rozmawialiśmy na ten temat wiedząc, że być może rozegraliśmy najlepszą pierwszą połowę w tym sezonie. Po przerwie mieliśmy problem z grą w piłkę, nie mogliśmy złapać rytmu, na szczęście po golu na 3:1 wróciliśmy do gry. Słabsze 20 minut bardziej zostało mi w głowie niż 70 dobrych minut. Musimy przeanalizować to spotkanie.”

„Dziś dobrze zagrał Mikael Ishak, który wykonał ostatnio bardzo dużo pracy. Nasz kapitan jest znowu z nami. Z Afonso Sousą wszystko jest dobrze, upadł na murawę, ale później zszedł do szatni i rozmawialiśmy. Pojedzie oczywiście do szpitala na rutynowe badania a później będziemy go obserwować.”

„Nie mogę się już doczekać meczu z Jagiellonią, jesteśmy w dobrych nastrojach. Liczę, że Jagiellonia zagra ofensywniej niż ostatni dwaj rywale. Większość ekip w Poznaniu broni się i jakoś musimy sobie z tym radzić. Ostatnio dobrze gramy w ofensywie, poprawiliśmy też fazę przejściową, kiedy przeciwnicy po kontrach strzelali nam gole. Nie boję się Jagiellonii, nikogo w Polsce nie boję się. Dziś jeszcze jestem skupiony na temacie ŁKS-u, jutro ruszamy z tematem Jagiellonii.”

„Nie chcę mówić o traconych golach, nie widzę sensu o tym mówić. Liczy się wygrywanie meczów a nie temat straconych bramek. Dziś straciliśmy gola, bo za mało byliśmy skoncentrowani, być może zabrakło też szczęścia. Zawsze można znaleźć powód, dlaczego straciliśmy gola. Dla mnie najważniejsza i tak jest reakcja zespołu po tej bramce, najważniejsze jest zwycięstwo.”

null




Piotr Stokowiec (trener ŁKS-u):„Lech wygrał zasłużenie, w pierwszej połowie byliśmy dla niego tłem, nie chcę więcej oglądać takiej gry ŁKS-u. W przerwie zmieniliśmy model gry, graliśmy wyżej, szukaliśmy sposobu, ale w Poznaniu nie jest łatwo wrócić do gry. Momentami w drugiej połowie umieliśmy przeciwstawić się Lechowi a nawet stwarzać sytuacje. Musimy wyciągnąć wnioski i grać dalej.”

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





9 komentarzy

  1. Pawel68 pisze:

    Broom out Rutkowski na co czekasz?Drużyna gra żenującą pilkę…!We wtorek niestety okaże się ,że jaga nam pokaże jak się gra… Mam nadzieję,że się mylę…!

  2. mario pisze:

    trener nie chce rozmawiać o traconych bramkach ale prawda jest taka, że obrona znów grała słabo.
    Główka w pierwszej połowie, bramka, strzał w drugiej połowie – to wszystko były błędy w obronie. Trzeba mocno pracować nad obroną. Dobrze,, że atak dochodzi do siebie.

  3. Olo pisze:

    Wesoły bRomek nie martwi się błędami w obronie. Nie bierze pod uwagę faktu, że gdyby nie bramka Velde, która spowodowała brak chęci do gry ŁKSu, tego meczu byśmy nie wygrali, bo tzw. obrona była coraz bardziej posrana.

    • tomek27 pisze:

      Skąd to info , ze byśmy meczu nie wygrali ??? Dziwna teoria . Lech był lepszy przez 70-75 min , w pozostałym czasie mecz był wyrównany , a ty twierdzisz „ gdyby „ … nie bierzesz pod uwagę , ze „ gdyby „ Velde strzelił wcześniej setkę wygralibysmy wyżej . Co za bzdurne rozumowanie

  4. Pawelinho pisze:

    Obrona nie ma prawa szczególnie w takim meczu popełniać takich karygodnych błędów jak ten na 2:1. To jest coś niewiarygodnego, że Lech grając w przewadze potrafi w tak niezrozumiałym stylu odwalić coś takiego. Zresztą to nie pierwszy taki babol jak ten z ŁKS-em. Jasne Lech wygrał więc kto by się takimi babolami przy wyniku 3:1 przejmował, ale przyjdzie grać z bardziej wymagającym przeciwnikiem to takiego problemu nie można ignorować czy bagatelizować problem jak to ma w zwyczaju robić obecny trener z kraju latających tulipanów. Dla mnie tego typu podejście w kontekście tylu straconych bramek jest kompletnie niezrozumiałe wręcz mogę z całą odpowiedzialną stwierdzić, że jest infantylne ze strony trenera.

  5. Pawel68 pisze:

    Redakcja wiem ,że trol @hazaj i @ Tomek 27 to ta sama osoba i co z tym zrobimy żeby głupota nie zaśmiecają tej witryny?

  6. jerry21 pisze:

    @Pawel68
    Wyluzuj chłopie i nie pisz głupot!
    A w ogóle to po tym co wypisujesz po tym meczu to chyba oglądałeś inny mecz

  7. Bigbluee pisze:

    Bronek w końcu dobrze zauważył że coś nie gra w 2 polowie. Przyznał też że pochwalił ich za dobrą grę czego skutkiem było to że wyszli i zagrali piach bo uwierzyli że jest świetnie i zapomnieli że to dopiero połowa meczu. Chyba naprawdę problemem w tej drużynie jest mental i minimalizm co nie pozwala zagrać tak jak zagrali z Rakowem. Dlatego nadal otwarte jest pytanie dlaczego tak się dzieje bo to co napisałem powyżej to tylko ogólna diagnoza. Pytanie skąd to się bierze i dlaczego nie ma żadnej reakcji trenera a jedynie na konferencji o tym wspomina bo podczas meczu stoi i patrzy a powinien wyjść z siebie i przysłowiowo „chcieć ich zayebac” za to że tak zaczęli w 2 polowie grac. Brak reakcji i bierna obserwacja skutkuje kolejny raz straconym golami. Ja rozumiem że to nie Kloo który chodzi i żyje ale nawet najspokojniejszy człowiek widzac co się odwala 2 polowie wstały i krzyknął „co wy qrwa gracie”.
    Naprawde wygląda na to że to taki dobry wujek co pogłaszcze, grila rozpali, pochwali, nie krzyczy i nie wymaga. Jakoś to będzie. Nie będzie. Bo żeby z tych piłkarzy wykrzesać maksa to trzeba ich wziąć krótko i po męsku i pozytywnie zmotywować a nie głaskać.

Dodaj komentarz