Wystaw oceny po meczu z ŁKS-em
Skład Lecha Poznań:
Mrozek – Pereira, Dagerstal, Milić, Andersson – Murawski (60.Kvekveskiri), Karlstrom – Ba Loua (79.Czerwiński), Marchwiński (60.Sousa, 85.Szymczak), Velde (85.Wilak) – Ishak.
* – Piłkarz, który nie rozegra co najmniej 15 minut nie podlega ocenie
Należy ocenić występ każdego z poniższych piłkarzy i kliknąć na przycisk „Prześlij”. Nie ma opcji ocenienia gry tylko pojedynczych zawodników. Po prawidłowym ocenieniu w miejscu formularza wyświetli się stosowny komunikat. W razie problemów z odpowiednim wyświetleniem ocen na smartfonie – OBRÓĆ GO POZIOMO
—
—
Trener John van den Brom (gra drużyny, zmiany, taktyka itp.):
Skala 1-6
(ocenianie zakończone)
Poziom meczu Lecha Poznań:
Skala 1-6
(ocenianie zakończone)
Poziom sędziowania meczu Lecha Poznań:
Skala 1-6
(ocenianie zakończone)
Najlepszy piłkarz w zespole rywala:
(ocenianie zakończone)
Wyniki głosowania przez internautów KKSLECH.com zostaną ogłoszone w poniedziałek o północy
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Cipowatość obrońców porażająca. Podejrzewam, że gdyby nie kapitalny wolej Velde, tego meczu byśmy nie wygrali. Strach się bać przed Jagiellonią….
Chciałem tylko zauważyć ze ta potężna Jagielllonia niedawno zremisowała z tym słabiutkim LKSem 2-2 grając 45 min w przewadze
We wtorek będzie prawdopodobnie oklep ,a jak Imaz zagra to pewnie pogrom!Kup se bilet i idź trolu na mecz…
Oczywiście ze pójdę ośle
@Paweł68 – głupio napisałeś.Pogrom byłby pewny gdyby Lech grał ten mecz w LM z MCity .Zatem piszesz głupoty. To „tylko”polska parciana liga gdzie Lech wygrywa 4-1 z Medalikami, by polec 5-0 z Paprykarzami. A „najlepsza drużyna co wygrywa z zespołem z Premier League” bierze w dupę od Kiepskich 4-0.Pisesz co piszesz ale nie obrażaj cepie innych.
@tomek 27 trolu nie jestem osłem ale wiem na pewno ,że bierzesz do ust od Piotrusia i jeszcze kasę bierzesz od biedaka.Co na to prezes czy to wykazuje w dochodach?
Widzę , ze mocna patologia na stronę wjechała
Patologia to ty trolu !!!!
Wypisuje się z rozmowy . Nie mój poziom patusie . Bez odbioru
@Hazaj cepie kogo obraziłem w swoim poście najlepiej zacytuj?
3 punkty zgodnie z planem.
Cieszą szczególnie bramki Ishaka,Velde dorzuca kolejne liczby, asysta Marchwińskiego.
Karlstrom świetny mecz.
Na minus stałe fragmenty w defensywie, dwie setki ŁKS miał.
Stracona bramka, przypadek ale swoje 3 grosze musiał Andersson dołożyć, to jego noga zdecydowała o braku spalonego.
Fajne akcje bramkowe.
Widziałeś Andersona a nie widziałeś tego że to Marchewa odpuścił?
Powrót Króla.
Lech zagra kolejny solidny mecz, pomimo klasy przeciwnika, który był jednym z najsłabszych w tym sezonie. Możemy powoli powiedzieć że Ishak wrócił na dobre. Oczywiście dwa gole w swoim stylu to nie wszystko. Było go pełno, szukał gry niesamowicie. Prasował i wracał. Tego nam brakowało od bardzo dawna. Szkoda braku hat tricka choć koledzy go szukali do końca. Dzisiaj było widać pomysł na mecz. Podania wzdłuż linii końcowej pola karnego to nie przypadek, tam czychali nasi ofensywni gracze na celne podania. Było to świeże, co trzeba odnotować. Pracowano też na ofensywnymi rzutami rożnymi. Jeszcze nie zaowocowały ale być może uda się w kolejnych meczach. Dzisiaj przyćmiony długimi momentami Velde, przeciwnik się pod niego ustawił, irytację widać było na twarzy praktycznie od pierwszej minuty. A pomimo to kończy z asystą i golem. W tym sezonie gra na maksa i nie bierze jeńców. Trzeba oddać też że przy bramce mocno zaangażowany Ba Loua. Nie irytował grą a wręcz dynamiczny. Za dzisiaj najmocniej chciałem też pochwalić Andersona. Wygląda jak w pierwszym spotkaniu w barwach Kolejorza. Świetny przechwyt, ciekawe dośrodkowania. Całkiem soczysty strzał. Kondycyjnie i jakościowo półka jak nie dwie lepiej od swoich ostatnich występów. Brawo Kolejorz do fotela lidera już nie tak daleko! Zmierzamy w dobrym kierunku. W pierwszej połowie ciężko się móc tej drużyny, szkoda że zgasła, dała tlen przeciwnikowi. Martwi po raz kolejny brak czystego konta. A przecież wyszliśmy praktycznie na galowo w obronie. Lepiej w tej formacji nie będzie…
Lubimy sobie stracić brameczkę. Łks był bardzo słaby nic nie pokazał i nic nie pokazywał a daliśmy im oddech przez co chyba z 10 minut oddaliśmy inicjatywę i musieliśmy się ogarniać. Zwycięstwo zasłużone i w sumie nie pamiętam już takiego spotkania gdzie 3 razy piłkę lecącą w światło bramki zawodnicy desperackim wślizgiem czy innym doskokiem wybijają więc można było wygrać wyżej. Gra zaczyna wyglądać lepiej ale trudno o wnioski ze słabym przeciwnikiem więc we wtorek sprawdzian gdzie jesteśmy. Ishak wraca do formy i to nie tyle co robi liczby co fizycznie wygląda już w miarę normalnie. Bardzo dobry mecz Karlstroma był wszędzie czyścił kreował czego chcieć więcej. Murawski też spoko chociaż czerwona kartka wisiała w powietrzu.Velde Marchwinski też dobre spotkanie. Baluj niby widoczny ale jeden ze słabszych zawodników mimo sporych chęci niestety ale jego dryblingi i wywalanie piłki 5 metrów przed siebie które kończą się stratą albo ciągłe bycie na kolanach to dobre nie jest więc z zawodników z przodu najgorszy. W obronie trochę dziś mniej Joela było. Milic z Dagerstalem nie mieli zbytnio co robić a się zawiesili razem w sumie z andersonem. Mrozek klasycznie to co leciało w niego obronił to co obok wpuścił chociaż go winić nie ma specjalnie za co.
Mecz mimo wygranej bardzo słaby.Wygrana gdyby nie bramka Veldinio szczęśliwa.Ja jestem załamany stylem tej drużyny.Wlasciwie nie ma jakiegoś stylu tylko szczęście.Teraz się okaże we wtorek o co walczymy.Co się stało z Miličem nie wiem sam sobie nie pierwszą bramkę strzela?
@Paweł68- „Wygrana gdyby nie bramka Veldinio szczęśliwa”. To rozumiem że do tego momentu był wynik 0-0? A 2-1 to kłamstwo telewizji i montaż klatek. No i ŁKS zdobył bramkę po akcji rodem z boisk hiszpańskich po wypracowanej w 30 podaniach super akcji.
Hm, pewnie oglądałem mecz na innym kanale! No ale jak tak mówisz…….. Lech szczęśliwie wygrał …. 3-1 ! Ci to mają fuksa.
Żyj sobie trolu w swoim świecie…Bez odbioru cepie!
Ogólnie wszystko się zgadza. Wygrana ze słabszym przeciwnikiem, dwie bramki powracającego do formy Ishaka. Martwi moment rozprężenia, brak zabicia meczu przy 2-0.
Nie ma alarmu ale Lech nadal nie przekonuje.
Brakuje takiego pola, ale dodatkowa nieformalna ocena 1 ode mnie dla redakcji. Drugi z rzędu (subiektywna ocena) bardzo głupi tytuł posta meczowego. Co to w ogóle za podejście do meczu jak do obowiązku? Co mają w takim razie zrobić fani Bayernu – cały rok chodzić smutni, bo w lidze ich drużyna jedynie „wypełnia obowiązki” i pokonuje wyraźnie słabszych od siebie? Pokonywanie drużyn na papierze słabszych jest niesamowicie ważne w kontekście utrzymania się w grze o tytuł. Jasne, że drużyna nie jest jeszcze w najwyższej formie, jasne, że jeszcze przez jakiś czas poboli Trnava albo piątka od Pogonii, ale po co to nachalne promowanie nastroju beznadziei? Na tę chwilę wygraliśmy mecz i jako zwykły kibic chcę się z tego cieszyć.
Mimo że rywal słaby, mnie się ten mecz podobał. Przynajmniej pierwsza połowa i pewna część drugiej.
Powiem więcej – w pierwszej połowie to był w końcu Lech jakiego oczekuję w meczach z takimi słabymi drużynami jak ŁKS, czyli dominujący, drążący przeciwnika, demonstrujący o wiele wyższą kulturę gry od niego. Drużyna posiadająca styl, DNA o którym często się mówi, a rzadko widzi.
Powiem jeszcze więcej – w pierwszej połowie to był mistrzowski poziom jak w wielu meczach sezonu 21/22.
Nikt się na minus w moich oczach nie wyróżnił, ale na plus wyróżniam Ishaka, który w ostatnich meczach zademonstrował prawie pełny repertuar – gol z dystansu, gol z pierwszej piłki prawą nogą i gol gorszą lewą nogą. Nogi ma już ewidentnie zdrowe. Zabrakło tylko gola głową. Właściwie to nie pamiętam tak skutecznego Mikaela. Nawet będąc zdrowym przeważnie zdarzało mu się oprócz bramek obić parę razy w bramkarza lub obok bramki, a tu praktycznie dwie sytuacje i dwa gole. Pochwalę też trenera. Dzisiaj Jonek nie tylko wystawił dobry skład, ustabilizował przednią formację zachowując zestawienie ofensywy, ale też przeprowadził dobre zmiany, reagując m.in. na groźbę otrzymania drugiej kartki przez Murawskiego wprowadzeniem Kvekve, co dało w konsekwencji jedną z najbardziej efektownych asyst ostatnich lat.
Druga połowa gorsza, w której ŁKS miał swój czas. Lech nadal się chwieje, kiedy tylko przeciwnik złapie nieco wiatru w żagle. To martwi. Źle nie było, ale z Jagiellonią trzeba zagrać lepiej, dwie co najmniej bardzo solidne połowy, albo liczyć na fart.
A wiesz mnie cieszy że Lech strzelał „tylko 12 razy” + „tylko 5 celnie” i z tego były 3 bramki. Podobnie było z Puszczą czyli 13 strzałow, 8 celnych = 4 bramki. Czyli więcej konkretów a mniej „pałowania”, pierdyliona wrzutek i nakręcania licznika strzałów w krzaki.
Wychodzi (oby!) że Lech znalazł niezłą receptę na „parkującycg autobus piłkarzy gości”.
Martwią co najwyżej te „gównogole” które Lech prawie sam sobie strzela (Mielec,Puszcza i dzisiaj).
@menagom
Głupoty piszesz!
„Marchwiński odpuścił” przy golu dla ŁKS?
Przecież jego już nie było na boisku!
Został wcześniej zmieniony