Napisz swój nagłówek. Lech – Jagiellonia 3:3
O godzinie 18:00 na ENEA Stadionie mieszczącym się przy ulicy Bułgarskiej 17 w Poznaniu, początek zaległego meczu 4. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2023/2024, pomiędzy drużyną Lecha Poznań a zespołem Jagiellonii Białystok. Wszystkich kibiców Kolejorza zapraszamy do śledzenia naszego tradycyjnego przedmeczowego i meczowego raportu NA ŻYWO z tego spotkania, na łamach serwisu KKSLECH.com.
Raport NA ŻYWO (przed meczem)
Aby widzieć wprowadzane przez nas zmiany należy odświeżać witrynę ręcznie
Zaległy mecz 3 z 2 drużyną w tabeli (w razie wygranej Lech będzie drugi i zrówna się punktami z liderem)
W 51 meczach Lecha z Jagiellonią na wszystkich frontach zawsze były gole
Lech wygrał z Jagiellonią ostatnie 3 mecze, w tym majowy u siebie 2:0
W 25 ostatnich meczach z Jagiellonią zespół Lecha zanotował niekorzystny bilans 8-6-11
Lech gra o 3 zwycięstwo z rzędu, Jagiellonia ma passę 4 kolejnych wygranych (3 ligowych) i serię 6 gier bez porażki (5 w Ekstraklasie)
Lech w ostatnich 4 meczach u siebie strzelał w pierwszej połowie minimum 2 gole
16:30 – Dzień dobry z Bułgarskiej! Na kolejnym w ciągu 3 dni przedmeczowym i meczowym raporcie na żywo prosto ze stadionu. Dziś o 18:00 odrabiamy zaległości z 4. kolejki. TYLKO zwycięstwo!
16:31 – Piłkarze Lecha dosłownie na moment wyszli na boisko i po chwili zeszli do szatni. Za moment skład i pierwsze fotki.
16:33 – Mocno dziś zawiewa. W trakcie meczu może trochę popadać, szykuje się dzisiaj dobre widowisko.
16:37 – Goście dotarli na stadion.
16:39 – Poniżej skład Lecha. Najmocniejszy skład, jaki w tej chwili może być.
16:40 – Pierwsze fotki:
16:41 – W ramach „Oko na grę” obserwowany będzie dziś Bartosz Mrozek.
16:43 – Sytuacja przed meczem jest jasna. Jeśli Lech wygra, to przeskoczy Jagiellonię w tabeli. Będzie na 2. pozycji i zrówna się punktami z prowadzącym Śląskiem. Dla obu drużyn to ważny test, ponieważ Jagiellonia w razie niespodzianki zostałaby nowym liderem.
16:46 – W porównaniu z meczem z ŁKS-em w kadrze nie ma dziś Sousy, którego zastąpił Pingot.
16:50 – Poniżej skład gości. Jagiellonia jest osłabiona. Nie zdążyli wrócić Matysik i Imaz. W dodatku na ławce mecz zacznie czołowy asystent rywala – Marczuk.
16:52 – Nieobecny Jesus Imaz to kat Kolejorza. 33-latek występując w Jagiellonii grał przeciwko Lechowi łącznie 10 razy przegrywając tylko 3 razy, w tym 2 razy w Poznaniu. Hiszpan reprezentując Jagiellonię strzelił nam aż 5 goli i zaliczył asystę.
16:54 – Natomiast nieobecnego Matysika zastępuje na stoperze wychowanek Lecha Poznań i Mistrz Polski, Mateusz Skrzypczak. Stoper strzelił gola w ostatniej kolejce, zdobył również bramkę w meczu z Lechem jesienią 2022 roku.
16:57 – Mimo obecnie wyższej pozycji Jagiellonii zdecydowanym faworytem do wygranej jest Lech. Patrząc na wyjściowe składy widać dużą różnicę na papierze, teraz będzie ją trzeba przełożyć na boisko.
16:59 – Piłkarze Jagiellonii przed meczem z Lechem mówili o egzaminie, jaki czeka ich w Poznaniu. Dlaczego? Jagiellonia u siebie (6-0-0) a na wyjazdach (2-1-2) to dwie zupełnie inne drużyny.
17:05 – 55 minut do meczu. Od mobilizacji karnetowiczów zależy dziś frekwencja, na ten moment uprawnionych do wejścia na stadion jest dokładnie 17758 kibiców.
17:06 – Czemu gramy o 18:00 a nie np. o 20:30? Chodziło o uniknięcie nałożenia się spotkania z większością dzisiejszych meczów w ramach Ligi Mistrzów.
17:09 – Było pytanie w komentarzach, dlaczego Lech nie może dziś zostać liderem? Może. Musiałby wygrać rekordowo wysoko, by wyprzedzić Śląsk lepszym bilansem goli.
17:19 – Na żółtą kartkę musi dziś uważać Radosław Murawski, który jest zagrożony pauzą w meczu z Cracovią w Krakowie (sobota, 17:30).
17:28 – Trwa rozgrzewka. Lech gra dziś o 3 wygraną z rzędu. Ostatni raz taką passę miał we wrześniu.
17:45 – Spiker czyta składy. Za kwadrans gramy!
17:56 – Hymn Lecha odśpiewany, Galvanize z głośników, obie drużyny już na murawie.
17:58 –
Raport NA ŻYWO (mecz)
Aby widzieć wprowadzane przez nas zmiany należy odświeżać witrynę ręcznie
1 – 15 minuta
1 min. – Gramy! Tylko zwycięstwo!
2 min. – Kontra Jagiellonii środkiem pola, po której piłkę wyłapał Mrozek.
3 min. – GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!!!!!!!!!!!!!! Pierwsza akcja Lecha, zejście Ba Loua na środek pola karnego, Iworyjczyk ładnym strzałem z powietrza pokonał Alomerovicia!
Ba Loua
Ishak
5 min. – Lech walczy o kolejną bramkę. Jagiellonia jest zaskoczona wysokim pressingiem poznaniaków, który już dał jedną bramkę.
7 min. – Poznaniacy bardzo dobrze weszli w to spotkanie. Aktualnie w wirtualnej tabeli są już drudzy.
9 min. – Lech Poznań w tym sezonie Ekstraklasy łącznie 4 razy jako pierwszy obejmował prowadzenie i 4 razy wygrał (w każdym meczu u siebie).
12 min. – Niecelny strzał Velde z daleka. To mogło zaskoczyć.
15 min. – Pierwszy kwadrans meczu pod pełną kontrolą.
16 – 30 minuta
16 min. – Zejście Ba Loua na środek pola karnego sprawiają Jagiellonii wiele problemów.
20 min. – Jagiellonia dotąd zupełnie nie radzi sobie z pressingiem Lecha.
23 min. – Tym razem kontra Lecha, w której Velde nie zrozumiał się z Marchwińskim.
25 min. – Dobre wyjście Mrozka z bramki, który w końcu coś obronił! Było groźnie po miękkim dośrodkowaniu.
26 min. – Kolejna szansa dla Jagielloni. Strzał z ostrego kąta był niecelny.
28 min. – Kontra Velde lewą stroną, który nie dograł w pole np. do Ba Loua. Szkoda.
29 min. – Celne uderzenie Murawskiego z daleka wybronił Alomerović.
31 – 45 minuta
31 min. –
34 min. – Lech od kilkunastu minut więcej gra z kontry atakując głównie lewą flanką.
35 min. – Ishak w świetnej sytuacji trafia w słupek, jednak i tak był spalony!
38 min. – Tempo meczu w ostatnich minutach nie jest porywające.
39 min. – Lech w ostatnich 4 meczach u siebie strzelał w pierwszej połowie minimum 2 gole.
42 min. – Według niektórych powtórek mógł być karny dla Lecha. Sędzia nakazał grać dalej.
43 min. – Niezbyt udane wybicie Mrozka, lecz bez konsekwencji.
43 min. – GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!!!!!!!!!!!! 2:0! Długie zagranie do Ishaka, który nie był pilnowany i efektownym strzałem z powietrza do asysty dorzuca ładnego gola!
Ishak
Pereira
45 min. – 5 kolejny mecz Lecha u siebie, w którym Kolejorz strzela do przerwy 2 gole.
45+2 min. – Do przerwy zasłużone 2:0. Dobry mecz Lecha z pełną kontrolą.
46 – 60 minuta
46 min. – Gramy dalej.
47 min. – Widzów: 15372.
48 min. – Kartka dla Ba Loua.
51 min. – GOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!!!!!!!!!!! Ależ kontra Ba Loua środkiem pola, Iworyjczyk uciekł obronie i w sytuacji 1 na 1 zdobył bramkę! 3:0!
Ba Loua
bez asysty
54 min. – Już tylko 3:1. Mocny strzał po ziemi, Mrozek wpuścił piłkę tuż przy słupku.
55 min. – Kartka dla Marchewy.
59 min. – Lech musi uspokoić sytuację, ponieważ stracił gola i zaczął grać bardzo nerwowo.
60 min. – Lech w 16 meczach tego sezonu zachował tylko 2 czyste konto (ostatnie 17 września).
61 – 75 minuta
62 min. – Duże szczęście Lecha po stałym fragmencie dla Jagiellonii. Strzał Pululu przewrotką trafił w boczną siatkę.
65 min. – Kartka dla Anderssona za faul. Szwed znowu nie radzi sobie na lewej obronie.
66 min. – Już tylko 3:2. Po faulu Anderssona był rzut wolny, po którym Lech znowu traci gola. Znowu traci bramkę po stałym fragmencie gry.
67 min. – Lech znowu po przerwie gra dużo gorzej. Znowu łatwo traci bramki, znowu ma ogromne problemy po stałych fragmentach.
69 min. – Ishak wrócił na naszą połowę zatrzymując akcję Pululu.
70 min. – Szymczak za Ishaka, Kvekveskiri za Marchwińskiego.
73 min. – Prowadzić 3:0 i mieć nerwówkę do końca? Ciężko w to uwierzyć.
74 min. – Andersson nie ma już siły grać. Wchodzi Czerwiński.
76 – 90 minuta
77 min. – Lech już cofnięty. Na dodatek Sylwestrzak przestał panować nad meczem.
78 min. – Lech ma 42% posiadania piłki. Od ponad 2 lat w lidze nie miał tak niskiego wyniku.
80 min. – Teraz trzeba już trzymać kciuki za dowiezienie tego wyniku albo o gola na 4:2 po kontrze.
82 min. – Lechici próbują wrócić do gry w piłkę.
83 min. – Wilak za Ba Loua.
86 min. – W końcu sędzia odgwizdał faul na korzyść Lecha.
88 min. – Velde miał piłkę na zamknięcie meczu. Niestety, chciał sam zostać bohaterem.
90 min. – Bronimy. Zablokowany strzał na około 20 metrze.
90 min. – Sędzia doliczył 5 minut, jeszcze 5 minut nerwów.
90+1 min. – Rzut wolny dla Jagi, główka, pewna interwencja Mrozka!
90+3 min. – Cała ławka Jagiellonii wyleciała. Chce karnego.
90+3 min. – Sylwestrzak poszedł oglądać sytuację. Niemożliwe.
90+5 min. – 3:3 z karnego.
90+7 min. – Koniec. Wierzyć się nie chce. Dobranoc.
Wtorek, 24 października 2023, godz. 18:00
4. kolejka PKO Ekstraklasy 2023/2024 (mecz zaległy)
Lech Poznań – Jagiellonia Białystok 3:3 (2:0)
Bramki: 3 i 51.Ba Loua 43.Ishak – 54.Hansen 66.Skrzypczak 90+5.Wdowik – k.
Asysty: 1:0 – Ishak 2:0 – Pereira 3:0 – bez asysty
Żółte kartki: Ba Loua, Marchwiński, Andersson, Czerwiński, Velde – Romanchuk
Widzów: 15372
Sędzia: Sylwestrzak (Wrocław)
Sędzia techniczny: Kaliszewski
Sędziowie boczni: Siejka, Karasewicz
Sędziowie VAR: Kos, Obukowicz
Lech: Mrozek – Pereira, Dagerstal, Milić, Andersson (74.Czerwiński) – Murawski, Karlstrom – Ba Loua (83.Wilak), Marchwiński (70.Kvekveskiri), Velde – Ishak (70.Szymczak).
Rezerwowi: Bednarek, Blazić, Douglas, Czerwiński, Pingot, Kvekveskiri, Wilak, Szymczak, Sobiech.
Jagiellonia: Alomerović – Sacek, Skrzypczak, Dieguez, Wdowik – Romanchuk, Nene – Hansen (90+1.Wojdakowski), Kubicki, Naranjo (62.Marczuk) – Pululu (80.Vinicius).
Rezerwowi: Abramowicz, Stojinović, Nastić, Olszewski, Wojdakowski, Vinicius, Marczuk, Kupisz, Lewicki.
Kapitanowie: Ishak – Romanchuk
Ustawienia: 1-4-2-3-1 – 1-4-2-3-1
Trenerzy: Van den Brom – Siemieniec
Obserwacja „Oko na grę”: Mrozek
Stan murawy: Dobry (równa płyta boiska)
Pogoda: +12°C, pochmurno, wietrznie
Miejsce: ENEA Stadion (ul. Bułgarska 17, Poznań)
Autor zdjęć: Dawid Ćmielewski
>> Przeczytaj więcej o meczach w dziale Raporty przedmeczowe i meczowe
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Mój typ tytułu to „Krótka ławka, błędy i remis-porażka”.
Ten mecz wyraźnie pokazał jak słaba jest nasza ławka rezerwowych określana przez optymistów dobrą, „na papierze”. Tyle, że papier przyjmie wszystko ale na boisku go nie ma. Są za to piłkarze. Zmiennicy. Brak drugiego lewego obrońcy spowodował wystawienie na tej pozycji „człowieka do wszystkiego” czyli Czerwińskiego. Efekt znamy. A na ławce, pod kocykiem siedział jeszcze emeryt Douglas. Jak nie daj Boże nie będzie mógł grać Pereira to dopiero będzie cyrk. Do środka pola wszedł Kwekweskiri – człowiek zagadka – jedno dobre podanie i asysta a zaraz potem głupie straty. Szymczak nie zastąpi Ishaka ale i tak nie mamy wyboru, bo kolejnym do gry jest emeryt Sobiech. Na szczęście dla nas odpalił BaLoua bo gdyby tego nie zrobił to młody Wilak nie dałby rady. A poza kadrą jest dwóch skrzydłowych. Obaj „wkrótce” wrócą. Velde też nie ma zmiennika.
Po pierwszej połowie wydawało się (i tak też było), że Brom świetnie rozgrywa mecz. Lech oddał piłkę Jagiellonii i punktował ją po błędach rywali w obronie. Klasyka polskiej ligi. Ale mecz ma dwie połowy. Zaskoczona Jagiellonia skorygowała ustawienie w przerwie. My niestety zagraliśmy w drugiej połowie to samo co się zemściło. Trzeba było wrócić od 46 minuty do „naszej gry”. Ja do ciebie, ty do mnie. Odebrać piłkę rywalom. Zwłaszcza po trzecim golu Lecha. Nic takiego nie nastąpiło a zmiany osłabiające zespół i zmęczenie tylko wzmogły chaos. Swoje dołożyli też oczywiście piłkarze. Co robiła obrona przy golu na 3:1? Przyglądała się strzelcowi. Na 3:2? Teraz każdy wie już po co za murem leży „krokodyl” – żeby takie podanie nie dotarło w pole bramkowe. Karny za faul Czerwińskiego to apogeum. Nie pierwszy raz gość tak się zachował. Jest zbędny w składzie tak jak Douglas i Sobiech.
Ten remis jest porażką. Porażką klubu Lech Poznań w osobach Rutkowskiego, Klimczaka i przede wszystkim Rząsy. Dwaj pierwsi nie znają się na piłce, ale umieją w finanse. Trzeci to dyletant zatrudniony na stanowisku DS po znajomości. No bo jaki DS, znając problemy zespołu na wielu pozycjach, nie reaguje na nie? Lech ma walczyć o tytuły a trener nie ma kogo wprowadzić z ławki? To czyja to jest wina jak nie Rząsy? Kto będzie teraz grał na LO? Kto zastąpi innych kluczowych piłkarzy w razie ich absencji? Przegraliśmy eliminacje LKE, rozgromiła nas Pogoń a dzisiaj oddaliśmy punkty rywalowi bo nie miał kto grać!
Napisałem „po Trnawie”, że nie spodziewam się już niczego po Lechu w tym sezonie. MP jest możliwe, PP jeszcze też bo nie rozegraliśmy żadnego meczu, ale przy obecnej kadrze oba te cele są równie odległe. Winny tego stanu rzeczy jest klub. Nie trener. Nie piłkarze z podstawowej jedenastki, którym w rozgoryczeniu po miernym wyniku się oberwie. Bo kto miał ich zastąpić? DS jest do natychmiastowego zwolnienia co rzecz jasna nie nastąpi więc nadzieje na sukcesy będą gasnąć z każdym kolejnym meczem. Był czas się przyzwyczaić.
Jakim cudem mamy mieć drugiego lewego obrońcy jeżeli nie mamy nawet pierwszego?
sędzie też swoje 3 grosz dołożył. Gwizdał wyraźnie pod jedną drużynę – co powodowało że Jaga atakował wiedząc że zawsze sędzia gwizdnie kontaktową piłkę na ich korzyść a nie pójdzie kontra. W drugą stronę nasi zaczeli widzieć że sędzie nie gwiźdże żadnych fauli na nich cofali się coraz bardziej obawiając się że każda taka sytuacja brak gwizdka i kontra. Czerwiński miał taką sytuację gdzie chyba miał uraz tak był kopnięty uspakajał go chyba Milić lub Karlsotom nie wiem z trybuny nie widziałem dokładnie zagotował się i odjebał w końcówce taki numer. Żaden z transferów letnich nie daje jakości w drużynie znowu poszliśmy w tryb ekonomiczny i mamy efekty.
Pełna zgoda z tym, że po zakontraktowaniu zawodnika nie wiedzieliśmy jeszcze jaki jest słaby a alternatywy już wtedy nie było.
Mój tytuł: „W bramce Lecha duży Mrozek”
Zwracam uwagę na jeszcze jeden aspekt gry Mrozka. Otóż z dużą przewidywalnością podaje do najbliższego obrońcy, który jest pod kryciem, wsadzając go ustawicznie na minę. Ale to z kolei nie przeszkadza obrońcom ciągle do niego podawać. Kwadratura koła. Kolejorz, na dzień dzisiejszy, spod pressingu wychodzi stylem rozpaczliwym.
Mimo wszystko w pierwszej połowie robiliśmy to dużo lepiej niż Jaga.
Kurcze już dawno mnie nic tak nie wkurzyło jak postawa Lecha a zwłaszcza bezmyślność Czerwińskiego dzisiaj. Przepraszam redakcjo za inwektywy, ale krew niestety w tym przypadko okazała się nie jest wodą.
Jak można tak bemzyślnie wypuścić 3 pkt.
W 50 minucie mysłałem o tym żde czeka mnie 3 dniowa impreza za 2 tyg, bo mecz (zakładałem w głowie wygrany na bank) z Ruchem wypada między moimi imieninami a urodzinami starszego syna. Teraz natomiast myślę że jak się za tydzień na Cracovii nie zmieni styl Lecha, to czy iść wogóle na Ruch. Ach życie
ciekawe co trener krzyknął zawodnikom przy prowadzeniu 3-0 ? Panowie grajcie tak dalej, ja biegnę po flaszkę…
Czerwiński to zjebał i tyle w temacie. Debil. Brak słów. 3-2 z mocną drużyna to zrozumiały wynik…ale tak spierdolic….ława do końca sezonu. Tylko KOLEJORZ!!!!!!
Tytuł… „Z OK do piekła”
„Z nieba” w tytule być nie może, bo niebo oznacza stan, w którym nie można nic zrobić lepiej, a dzisiejsze 3:0 to był jednak wynik indywidualny, a przecież piłka nożna to gra zespołowa.
Jedenastu na jedenastu… ale o tym później.
Rzadko tu się wypowiadam, bo większość moich komentarzy to te na bieżąco z moim ojcem (prawie 80, ja prawie 50), obaj z Kolejarzem od zawsze.
Po kilku ostatnich meczach, dziś nasze komentowanie rozpoczęliśmy od …. bramkarza … tzn. tego, którego nie mamy. Kolejorz grał kiedyś dość szczelnie w obronie, dziś już nie. Bedi puszczał dużo, ale Mrozek puszcza (co najmniej) tyle samo. Mrozek rozpaczliwie potrzebuje treningów z gry nogą. Często rozgrywamy przez bramkarza, a z Mrozkiem oznacza to stratę. Mam gęsią skórkę jak tylko zaczynamy w to grać. Za Bednarka miałem spokój. Jak dla mnie to jedyna, aczkolwiek znacząca różnica, choć statystycy mogą zwrócić jeszcze uwagę na ilość czystych kont. Bednarek w tym aspekcie nie ma konkurencji, choć w mojej ocenie to bardziej zasługa obrońców, niż tylko bramkarza. Formacja defensywna w niczym nie przypomina tej z zeszłego roku, choć tu sam nie wiem gdzie leży błąd. Chyba wszędzie.
JVB potrafi zbudować niektórych piłkarzy, ale Milica nie potrafi utrzymać nawet na tym samym poziomie. Dagerstala też… Salamon…. no cóż…brak jakiejkolwiek reakcji ze strony klubu, mówi, że to raczej on nie dał sobie szansy. A szkoda.
Boczni obrońcy. Anderson, powiem nie wprost, jakoś do mnie nie przemawia. Joel, cudowne dośrodkowania, z tyłu jednak tylko ok. Czerwiński. Tu mam problem, bo początek sezonu, był ok jak dla zmiennika, jak dla kogoś, kto ma doświadczenie i potrafi z niego skorzystać. To co zrobił dziś, woła nie tylko o pomstę do nieba, ale i o karę indywidualną. W przemyśle, gdzie pracuję, była by to nagana z wpisem do akt i pozbawienie premii, a w razie potrzeby i zwolnienie za jawny sabotaż. Nie wiem, jak się to robi w klubie piłkarskim, ale trzeba coś zrobić.
Pomoc przeskoczę, no prawie, bo z grubsza zagrali swoje, a ostatnie liczby Baluja, pokazuję, że nawet on może być w formie.
Króla Ishaka mi szkoda. Gość wrócił do formy, robi liczby, a zespół i trener to trwonią.
Odniosę się tylko do statystyk z połowy, bo emocje nie pozwoliły mi już obejrzeć końcowych.
Posiadanie 47:53; Podania na korzyść Jagi; dystans – po 53 km.
W przerwie myślałem, że to znaczy, że lepiej gramy w piłkę, z większym doświadczeniem. Myliłem się. to że mieliśmy taki sam „przebieg” oznaczało tylko tyle, że tracimy więcej sił. A to chyba już po raz kolejny, przełożyło się na brak sił w całym meczu. To też tylko moje wrażenie, bo nie kształciłem się w kierunkach sportowych, ale przygotowanie fizyczne u nas leży. tego meczu nie dowieźliśmy, choć przy 3:0 można było wstawić 5 młodzieżowców i liczyć, jak uciekają minuty…
Nie wybielając naszej eki… Mecz wyglądałby inaczej, gdyby nie sędziowskie drukowanie. Każda reakcja gościa z gwizdkiem, wywoływała jak najbardziej słuszne zdenerwowanie publiczności. To było nieoczywiste drukowanie meczu. Może to, ale tylko w pewnym stopniu, usprawiedliwiać zachowanie Czerwińskiego. No bo ile można, patrzeć na faule odgwizdane w drugą stronę, na kartki, tylko dla Kolejorza.
Podsumowując. Już po porażce ze śledziami, doszedłem do wniosku, że jeżeli myślimy o mistrzostwie, to czas na zmianę trenera. Rutek mnie nie posłuchał :-(. To powtórzę to jeszcze raz. To już ostatnia szansa. JVB nie jest człowiekiem, który wniesie Lecha na wyższy poziom. Jeśli marzymy o czymś więcej, niż podium, to zróbmy to teraz. Finansowo minimalizujemy straty, a sportowo możemy jedynie zyskać.
A taki fajny miał być ten wieczór.
Pierwsza bardzo dobra połowa.
Druga fatalna.
Ofensywa spisała się na medal.
Obrona zagrała tragicznie.
Po strzeleniu karnego przez Jagę w końcówce meczu, mina Ishaka bezcenna (jestem oazą spokoju).
A ku*wa szkoda strzępić ryja.!
Nagłówek? – Frajerzy sezonu. Z 3- 0 na 3- 3. Trzeba mocno odkurzyć historie i sprawdzić kiedy ostatni raz Kolejorz wygrywając 3- 0 ostatecznie nie zbobywa kompletu punktów. Może było to za czasów Frnaca , ale obawiam się ze moze to być jeszcze dalej, bo za Franca zwykle był happy end. Brak słów. Stracili 2 punkty jak gówniarze z piaskowinicy. Salamon wróć bo koledzy z defensywy to kryminaliści…..
Gdzieś czytałem, że ostatni raz ta sytuacja miała miejsce w meczu Lecha na wyjeździe, w 2005 r. z Okocimskim Brzesko w PP. Prowadziliśmy też 0-3, a skończyło się 3-3.
Reakcja Milica przy pierwszej bramce dla Jagi poniżej wszelkiej krytyki. Mrozek też nie pomógł. Brakowało determinacji w grze obronnej, co mogło wynikać z braku sił albo z indolencji… Wypuścić 2 punkty w taki sposób to przechodzi ludzkie pojęcie 🙁 Wszystkiego się odechciewa w takiej sytuacji…
jak dla mnie nagłowek „Frajerstwo do potęgi J” jest odpowiedni
Parafrazując znane powiedzenie
„Kto ma pszczoły, ten ma miód,
kto ma Broma, ten ma smród”
100/100
Wczorajszy nagłówek, Jak Milan z Liverpoolem.
Bardziej jak Dortmund z Schalke. Dortmund prowadził 4:0 i zremisował/przegrał 4:4.
Maj 2005, finał Ligi Mistrzów. Po przerwy Milan prowadził 3:0, skończyło się 3:3 i dzięki m.in. Dudek dance w rzutach karnych puchar pojechał do Anglii.
Często pisze o tym przed meczami. KONCENTRACJA!!!
Tego zabrakło w końcówce meczu.
Przy takim pechu jaki ma Kolejorz trzeba byc skoncentrowanym do ostatniego gwizdka sędziego.
Jeśli brakuje koncentracji mamy takie głupie straty punktów.
W ostatnim spotkaniu widziałem zasadnicze błędy w zmianach i składzie. Granie Marchewą za plecami króla Ishaka to błąd. Tam powinien grać Souza lub jakiś jego zmiennik (mamy takowego? W końcu mocna ławka na puchary itp) a Marchewa winien wchodzić jako zmiennik na zmęczone drużyny. Poza tym odpalił BaLu i teraz mamy w składzie dwóch niezłych skrzydłowych. Za chwilę (tak gdzieś na wiosnę) powinno dojść jeszcze dwóch kontuzjowanych i ciekawe czy będzie konkurencja czy raczej kwasy? W środku pola też jeszcze to jakoś wygląda ale obrona to ser szwajcarski. Brakuje kogoś pokroju Salamona, kto trzymałby ją „w ryzach”. Szczególnie boki to wielka niewiadoma. Joel gra super do przodu ale czasem ma problemy z powrotami. Na lewej to dramat – brak alternatywy itp. Jest niestety kilku zawodników do pożegnania ale może wypada zacząć od trenera? Czasem po zmianie trenera taki „skreślony” zawodnik potrafi nagle odpalić…
” Bez ładu i składu” czyli autorski projekt JvdB. Wczorajsze spotkanie to kwintesencja obecnego Lecha, każdy mecz możemy wygrać, przegrać lub zremisować, nawet przy 3-0 nie potrafią dowieźć zwycięstwa, to jest dramat i kolejna strata punktów.
Obrona i bramkarz na poziomie strefy spadkowej od początku sezonu, zupełny brak lidera tej formacji skoro nawet solidny dawniej Milić teraz zamieszany w stracone gole. Wniosek nikt nie pracuje z piłkarzami a jeśli pracuje to nie nadaje się na trenera.
Niedawno gole zapewniali nam Marchwiński i Velde, ostatnio formą błyszczy Ishak i pobłyskuje Ba Loua. Czy trener potrafi to wykorzystać dla dobra zespołu? Śmiem wątpić bo to co dobrego z przodu zrobią indywidualności to i tak może być łatwo roztrwonione przez fatalne granie w defensywie.
Pytam trenera kiedy do łask wróci Bednarek, przecież gorszy od Mrozka nie jest a karnego czasem obronić potrafi? Czemu jak zmienić trzeba lewego obrońcę to nie wchodzi inny lewy obrońca, jeśli Douglas już jesienią nie nadaje się do gry to osoba odpowiedzialna za przedłużenie kontraktu do wywalenia.
Kiedy wreszcie zobaczymy Persa na boisku? Bo podobno miał być wzmocnieniem już we wrześniu.
Trener Broom jest brutalnie weryfikowany jak na razie w tym sezonie. Czarę goryczy u włodarzy klubu może przelać odpadnięcie z PP co wydaje się być w zasięgu tego sztabu szkoleniowego.
Jestem zwolennikiem prostoty, mój typ to „Frajerski remis”.
Wielka szkoda, kto by przy wyniku 3:0 i całkiem niezłej grze (powrót Ishaka z martwych) postawił u buka na stratę dwóch punktów, ja się pytam? I popieram, na cholerę sprowadzano irańską luxtorpedę, skoro owa nadal stoi bezproduktywnie na bocznicy?
Przykry wynik. Jeszcze ten kretyński faul na minutę przed końcem. Mnie też czasem odcina od prądu, ale jeśli mi zapłacą za utrzymanie koncentracji to trzymam fason, a przynajmniej próbuję robić takie wrażenie. Nie wiem, co ten gamoń Czerwiński myślał, gdzie był bo na pewno nie na Bułgarskiej. Za takie coś powinny lecieć kary dyscyplinarne, a mogli jakimś psim swędem utrzymać 3:2.
Uczucie kibica po tym meczu: mokrą, brudną ścierą prosto w twarz…