Oko na grę: Bartosz Mrozek

W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie, w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.




We wtorek Lech Poznań rozgrywał bardzo ważny mecz na szczycie, w którym dużą rolę w wygranej mógł odegrać bramkarz. Dzięki temu Bartosz Mrozek pierwszy raz w historii został bohaterem odcinka w ramach cyklu „Oko na grę”.

Opis gry:

Wybór Bartosza Mrozka do obserwacji akurat w tym spotkaniu nie był przypadkowy. Jagiellonia Białystok przed meczem z Lechem Poznań miała najlepszą ofensywę w lidze, którą miał zatrzymać m.in. krytykowany ostatnio przez wszystkich bramkarz Lecha Poznań. 23-letni golkiper pierwszy raz interweniował już w 2 minucie, kiedy wyłapał lekki strzał. Później przez wiele minut nasz bramkarz nie miał za wiele pracy mogąc skupić się na grze nogami, w tym na celnym rozgrywaniu piłki po ziemi. W 25 minucie gry doszło do rzadkiej sytuacji. Po miękkiej wrzutce w pole Mrozek ruszył się z bramki i w końcu coś obronił zatrzymując instynktownie lekki strzał Naranjo.

null
null

W 43 minucie obserwowany piłkarz źle wybił piłkę, ale bez konsekwencji, na dodatek na za chwilę Lech Poznań prowadził już 2:0. W 51 minucie bramkarz mógł zachować się lepiej, Bartosz Mrozek nie wpuściłby płaskiego strzału tuż przy słupku, gdyby dysponował lepszym refleksem. W 66 minucie pogubiła się cała defensywa Lecha Poznań, która łatwo straciła drugiego gola. Oczywiście przy kontaktowym trafieniu nie popisał się Bartosz Mrozek, golkiper Kolejorza znowu stał w miejscu i tym razem wpuścił piłkę uderzoną w sam środek bramki. W końcu nadszedł doliczony czas gry, kiedy Mrozek najpierw pewnie wyłapał piłkę po strzale głową Romanchuka a 4 minuty później wyczuł intencję Wdowika, ale nie dał rady obronić uderzenia z 11 metrów.

null

Mecz z Jagiellonią Białystok był dla Bartosza Mrozka specyficznym spotkaniem. Z jednej strony nasz bramkarz w końcu coś wybronił, obronił uderzenie w 25 i 91 minucie gry, z drugiej – znowu nie zachował czystego konta (już w 5 kolejnym spotkaniu) i momentami można było odnieść wrażenie, że w bramce Lecha Poznań wisi ręcznik, który tylko w niej się porusza. Rosły golkiper wykonał wczoraj 28 podań (18 celnych) wypadając w tej statystyce dużo gorzej niż po drugiej stronie Zlatan Alomerović z Jagiellonii Białystok, który miał aż 98% udanych zagrań. Bartosz Mrozek wybronił łącznie 3 uderzenia, miał 35 kontaktów z futbolówką, ani razu nie piąstkował piłki.

null

Trenerzy powinni w końcu podjąć decyzję i poszukać zmiany w bramce. Lech Poznań to nie Stal Mielec, kolejny już piłkarz dobry w innym polskim klubie przynajmniej na razie zupełnie nie sprawdza się w Kolejorzu. Niedawno pojawił się artykuł z konkretnymi liczbami Bartosza Mrozka, od którego gorsi w Ekstraklasie po 10. kolejce byli tylko bramkarze Puszczy Niepołomice i Ruchu Chorzów. Na ławce rezerwowych siedzi nie byle kto, bo doświadczony bramkarz, który jeszcze rok temu bronił rzuty karne w Lidze Konferencji. To Filip Bednarek, który nigdy nie wpuszczał aż tylu goli w paru spotkaniach, też popełniał błędy, ale czasem miał interwencje, które kibice pamiętali. Chyba przyszła pora na zmianę w bramce, czas na kilka meczów szans dla Filipa Bednarka, który nie ma prawa przegrywać sportowej rywalizacji z Bartoszem Mrozkiem będącym jednym z większych rozczarowań tej jesieni.

Ocena gry: 1

null
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





41 komentarzy

  1. marcinos pisze:

    Zgadzam się, to czas na Bednarka. Mrożek dostał swoje szanse i jak to mówią nauczycielki musi usiąść w kącie i przemyśleć swoje zachowanie.

    • Pan T.Arhei pisze:

      To mi przypomina taką anegdotę jak pewien Żymianin przyszedł do rabbiego aby ten mu coś poradził na „złe warunki lokalowe”, no i rabbi kazał mu wprowadzić do domu kozę ,przez co w domu Żymianina pogorszyło się już na dobre, wtedy rabbi kazał usunąć kozę(może nawet ugotować) i nastąpiła nagła poprawa w domu Żymianian i nikt już nie narzekał 🙂
      Kto w tej historyjce jest kozą a kto rabbi to raczej wiadomo,ale „żymianin”ma wiele twarzy,może nawet „milyjon” 🙂

  2. Sp pisze:

    Te 98% Alomerovića trochę zamazuje obraz go bardzo często grał krótkie podania, jednak 18 celnych podań z 28 Bartka mówi wszystko a podsumowaniem tej niemocy niech będzie jego wybicie piłki w trybuny po czym sędzia zakończył mecz. Czas na Bednarka bo tak jak było pisane, Mrozek z 8 miesięcznym kontraktem i taką grą nogami jest niesprzedawalny. Czas na lepszego bramkarza, który orłem nie jest, ale co zrobisz jak nic nie zrobisz.

  3. John pisze:

    W końcu coś wyrobił.
    Nic nie wyrobił, co w niego, i w środek bramki to złapał.
    Mrozek na ten moment pretenduje do najgorszego bramkarza ekstraklasy.
    Bednarek nie zasługiwał na ławkę, i musi wrócić do bramki,w poprzednim sezonie był chyba jednym z najlepszych w Europie jeśli chodzi o czyste konta,cała gra defensywna wyglądała lepiej, ma też cechy lidera.
    Mrozek niech kozaczy w Stali Mielec,bo w Lechu jest tragiczny,i takie są fakty,statystyki nie kłamią,Bednarek wychodził na plus względem goli straconych do oczekiwanych, Mrozek jest na dużym minusie.
    A wszystko zaczęło się od tego, że Bednarek niby przyspawany do linii bramkowej przy dośrodkowaniach, choć zrobił postęp w tym elemencie gry,i nie bronił sytuacji nie do wyjęcia, bo przynajmniej mógł się rzucić.
    Eksperci, którzy wypie*dalali z bramki Bednarka, nazywając go ręcznikiem w bramce, muszą posypać głowy popiołem.
    Oprócz umiejętności trzeba mieć jeszcze charakter, silny mental, Bednarek te wszystkie cechy posiada, u Mrozka w Lechu nie widzę nic.
    Jest młodszy, może liczono, że Lech na nim zarobi, zarabia ale w ryj.

    • tomek27 pisze:

      Dwa wnioski –
      1. Ta decyzja o zmianie bramkarza była wrecz wymuszona przez kibiców , 99 % domagała sie tej zmiany
      2. Bednarek nie grał kilka tygodni , nie jest powiedziane , ze teraz wejdzie i bedzie bronil tak jak bronił zanim usiadł na ławce . Pewność siebie u bramkarza jest mega wazna

      • leftt pisze:

        Ostatnie zdanie jest bardzo ważne. W związku z tym: Bednarek albo będzie miał tę pewność albo nie. Mrozek na pewno nie będzie miał.

      • tomek27 pisze:

        Dlatego jestem jak najbardziej za zmianą , zresztą byłem jednym z nielicznych , ktorzy w ogole tej zmiany nie chcieli

      • Bigbluee pisze:

        Oczywiscie że należało zmienić słabego, przywiazanego do linii Bednarka w betonowych skarpetkach na Mrozka który w Stali wyglądał o niebo lepiej niż Bednarek u nas.
        Niestety Mrozek ze Stali i Mrozek w Lechu to dwaj inni bramkaze JAK SIĘ OKAZAŁO i u nas pokazał wszystko to czego chcielismy uniknąć sadzając Bednarka na ławce.
        W tej chwili mamy do wyboru postawić na słabego nieumiejacego na przedpolu i w decyzje Bednarka czy zesranego i niepewnego Mrozka.
        Ktokolwiek stanie w bramce, efekt jest ten sam.

      • tomek27 pisze:

        No to chyba słabo obserwujesz Lecha skoro uwazasz ,ze efekt jest ten sam – poprzednia runda Bednarka vs obecna Mrozka .
        Przypuszczam ze w piłke nigdy nie grałes skoro nie widzisz chociazby tego jak zachowuje sie obrona przy obu bramkarz . Samo bronienie to tez jest przepaść .

      • Levin_9 pisze:

        Teraz 99% domaga się Bednarka który zapewne zagra we wtorek z Zawiszą niezależnie od ligowych decyzji Broma.

    • Wuchta pisze:

      Przede wszystkim to na tą chwilę ani Bednarek ani Mrozek nie powinni grać w bramce Lech, gdyż jak na ten klub, są po prostu za słabi. Dziwi mnie to ale już od baaaaaaardzo dawna Lech nie miał bramkarza z prawdziwego zdarzenia. Ostatni który był na dobrym poziomie to Piątek.

  4. djwiewiora pisze:

    Stipica nadal wolny?

  5. Komarny pisze:

    Dodatkowo obrona zachowuje się niepewnie między innymi dlatego że nie ma do Mrozka zaufania.

  6. jerry21 pisze:

    Tak. Czas na powrót Bednarka!
    Mrozek dostał swoją szansę i jej nie wykorzystał. Zawiódł.
    To nie był jeden czy dwa mecze, miał czas, naprawdę mógł się wykazać, zaprzepaścił okazję.
    Praktycznie nic Lechowi nie wybronił.
    Nie byłem wielkim zwolennikiem zmiany Bednarka na Mrozka, jednak po dobrym sezonie w Mielcu szansa mu się należała.
    Czas na powrót Bednarka.
    Owszem zdarzały mu się błędy, słabo gra na przedpolu ale potrafił nieraz wybronić nam mecz, uratować zespołowi punkty, dać coś ekstra.
    Bronił nieraz rzuty karne, sytuacje sam na sam.
    Można pochwalić go za bronienie na linii. No i obrona z nim czuje się lepiej, pewniej.
    Te błędy obrońców też mogą być spowodowane tym , że za nimi stoi niepewny, nerwowy bramkarz.
    Jestem za powrotem Bednarka.
    Oby tylko czas spędzony na ławie nie podziałał na jego niekorzyść, nie sprawił, że zatracił pewność siebie.
    Ale na Cracovię Bednarek!

  7. mario pisze:

    Mrożek to nasz chłopak.
    Ale na razie jest po prostu słaby.
    W tym meczu coś wybronił???? Bez jaj, nic nie wybronił. To co leciało w niego to albo wybił albo, gdy był to słaby strzał – wyłapał. Ale tylko to, co leciało w niego.
    Bednarek nie jest idealny ale teraz jest już pewne, że jest lepszy od Mrożka, który spalił się w Lechu. Tak bywa. Może jeszcze to nie jego czas. W uszach wciąż mi wybrzmiewają gorzkie słowa Bednarka o bramkarskiej jedynce w Lechu. Miał facet rację. W dodatku niczym sobie nie zasłużył na odstawienie na ławkę. Szkoda mi go. Nie jest idealny ale wolę Bednarka, która naprawdę nam wybronił kilka meczów niż Mrożka, który jest na razie słaby i bez cech lidera, które to cechy powinny być atrybutem bramkarza.
    Brom, pobudka do k…. nędzy, nim nie jest za późno.

  8. smigol pisze:

    Może rzeczywiście niech odpocznie. Mrozek wygląda ostatnio na wystraszonego.

  9. jerry21 pisze:

    Gra w Lechu na bramce a gra w Stali Mielec to „inna para kaloszy”
    Może to jeszcze za wcześnie na niego, może kiedyś?
    Spalił się psychicznie?
    Byli wcześniej inni co też tu nie dali rady. Przykład Emil Dolha.
    Świetny we Wiśle, tu nie podołał.
    W Mielcu był wciąż pod ostrzałem, kilkanaście sytuacji w meczu, inaczej się broni.
    Tu kilka sytuacji tylko, stoi, czeka a nerwy go zjadają.
    Na razie niech odpocznie, może jego czas jeszcze nadejdzie?

  10. Ostu pisze:

    Specjalnie nie pisałem o Mrozku we wnioskach bo pora napisać tu…
    Jeśli nie chcemy stracić bramkarza być może dobrego ale ABSOLUTNIE nie gotowego obecnie na grę w Lechu to jak najszybciej zmieńmy go na Bednarka…
    Dalsze wystawianie Mrozka w 1 składzie to proszenie się o Dolha 2.0
    Jednak punkt podstawowy to wywalenie „rezerwowego” trenera bramkarzy i zatrudnienie Fachowca…
    Ale kto ma ga zatrudnić, Tom Drząs…?
    Wywalenie Toma Drząsa to początek WSZYSTKIEGO…
    Ale…
    …skoro taki Tom Drząs pasuje Zlotoustemu to co mnie do tego…
    To nie jest żadne „dzieło przypadku” że nam się nie udaje ani zbiegów okoliczności….
    To nie jest kwestia „złego dnia” czy „braku myślenia” grajków – przyszłość jest sumą myślenia i podjętych decyzji przez Złotoustego….
    ….przynajmniej dotyczących Lecha…
    A że nie umie podejmować decyzji lub jest leniwy…

    • tomek27 pisze:

      Dopiero co twierdziles ,ze Ishak jest niepełnosprawny oraz ze Balua nie załapał żadnej formy i jest pierwszy do odstrzału ..ostatnio uwziąleś sie na Rząse , tak jakby inny DS nagle sprowadził kosmicznych grajków za 300-400 tys €…ty wiesz ,ze Rzasa nie wydaje swoich pieniedzy na nowych grajków ,ani nie zarzadza kasą jaką zarobi Lech ?

      • Ostu pisze:

        @tomek27 – odpowiem ostatni raz by Ty ciągle swoje…
        Nazwałem „niepełnosprawnym” Ishaka bo wcześniej taki był i gdyby nie miał problemów z koordynacją stopa-oko, nie był po boreliozie i był w formie to nie było by katastrofy z Trnawy…
        Zgadzam się, że wydaje się że Ishak w DWÓCH ostatnich meczach wrócił ale ile punktów straciliśmy bo Ishak „musiał dochodzić do formy minutami”….
        Czyż tu na Forum nie pisze się cały czas, że powinni grać najlepsi…?
        To samo dotyczy Baluja, który owszem jest dobry od trzech ostatnich meczy ale czy wart jest tego by „dawano mu szansę” przez ponad 2 pełne lata kontraktu…?
        To teraz odpowiedź sobie na pytanie ile nas kosztują punkty zdobyte przez Baluja…

      • tomek27 pisze:

        Ostu
        Sęk w tym ze ty to mówiłeś o Ishaku przed meczem z LKSem , gdzie już każdy widział ze forma wraca . Mam poszukać twoich postów jak jechałeś po Bromie i Ishaku przed meczem z LKSem ? To samo Balua , spieraliśmy się o to czy ma grać przed meczem z Puszcza . Wiec teraz nie przekręcaj . Jak było bez formy to przecież każdy mówił ze maja nie grać , sęk w tym ze ty to mówiłeś jak byli formie , albo przynajmniej bylo widać ze ta forma rośnie

      • Ostu pisze:

        No właśnie – „pisałem przed meczem” z ŁKS gdzie Ishak po raz pierwszy od długiego czasu pokazał, że może. .
        A w poście pisałem – „od dwóch meczy’ – a ten mecz z ŁKS to był kiedy…?
        A se szukaj jak jechałem na Broma…
        Bez odbioru…

      • tomek27 pisze:

        No właśnie . A każdy kto ma oczy widział ze Ishak już wraca do formy w meczu z Puszcza .

      • Komarny pisze:

        tomek27: że też ci się chce…

    • mario pisze:

      Ostu,
      ja mam wrażenie, że z możliwych w Lechu DSów, to Rząsa wcale nie jest najgorszy. Przecież tu inny DS nie przyjdzie póki Lech będzie rutkowy. Nie będzie Rząsa, to będzie Rząsa 2.0 Innego, czytaj bardziej niezależnego nie będzie, bo Rutek na to nie pozwoli. Ma być taki i jest. W dodatku to nie jest tak, że skoro Lech zarobił na sprzedaży młodego i na pucharach, to Rząsa ma do wydania całą tę kasę. Dostał facet jakaś pulę i w jej granicach się porusza. Jak ten krawiec, co tak kraje, jak mu materii staje. Koniec, kropka. Inny nie będzie lepszy, a bardzo prawdopodobne, że będzie gorszy.
      Początek wszystkiego to moim zdaniem nie Rząsa ale myślenie Rutka. To on musi zmienić myślenie o pionie sportowym klubu. I wtedy można myśleć o zmianie DSa. Wcześniej to chyba bez większego sensu, bo nie ma szans na poprawę, która by nas satysfakcjonowała.

      • Ostu pisze:

        @mario – właśnie o to chodzi, że Złotousty ma „dojrzeć” do tej zmiany i nie zatrudniać „dla zmiany” ale by „wejść na inny poziom”
        I oczywiste jest, że wtedy zatrudni kogoś lepszego na DS z większym rozumieniem miejsca i charakteru, którym powinien odpowiadać DS….
        Coś na kształt usunięcia się i oddania części swej władzy jak zrobiono to w pewnym klubie z jedynego większego miasta na wschodzie gdzie zatrudniono DS z odpowiednim doświadczeniem, wiedzą i umiejętnościami a przede wszystkim z odpowiednim charakterem…

      • mario pisze:

        no, to se poczekamy …

  11. leftt pisze:

    Bednarek musi wejść do bramki. Tak będzie lepiej dla wszystkich. W przeciwnym razie mocno obawiam się ostatecznego zezłomowania Mrozka na kiblowej.

  12. Pawelinho pisze:

    Na pewno większość z nas nie tak wyobrażała sobie to jak będzie wyglądał początek Mrożka w bramce Lecha, a nie jest to początek, który daje podstawy do tego, że może to wyglądać lepiej bo niestety to wygląda bardzo słabo. Niestety obserwując grę Mrożka można by napisać, że jest słaby, ale wg mnie to czego brakuje na pewno temu piłkarzowi to przede wszystkim pewności siebie oraz efektu „wow!” czy nawet pewnego rodzaju ekscentryczności. Czasami mam wrażenie, że po prostu skrócenie wypożyczenia Mrożka i ściągnięcie go ze Stali było błędnym posunięciem chociażby z tego powodu, że to nie jest jeszcze ten właściwy moment, aby z marszu wejść na pozycje numeru jeden. Takim numerem jeden nie jest też Bednarek, który jednak mimo swoich mankamentów wydaje się być po prostu piłkarsko lepszym, ale głównie ze względu na doświadczenie i chociażby dlatego powinien wrócić do bramki i pod tym względem boisko po raz kolejny weryfikuje to co tutaj pisaliśmy o tym piłkarzu w tym także ja sam pisałem, że widziałbym go w miejsce Bednarka. Jak widać niekoniecznie w tym sezonie jest to właściwy czas na zmianę bramkarza co pokazuje m.in ilość traconych przez Mrożka bramek, a najdobitniej było to widać z Jagą.

  13. Ekstralijczyk pisze:

    Na ten moment duże rozczarowanie odnosnie Mrozka.

    Nie daje tego czegoś „extra” jak w Stali Mielec.

  14. ArcheologPoznanski pisze:

    Mam totalną bekę z ludzi, którzy mówią ,,hy czas na Bednarka” On miał dobre wyniki w zeszłym sezonie, ponieważ obrona grała dobrze i rzadko przeciwnik stwarzał okazję do strzału. Ale gdy tylko była okazja, to padała bramka, ponieważ piłka magicznie przenika Bednarka.

    Wystawienie go na Cracovice wieje wynikiem z Szczecina. Dalej warto stawiać na Mrozka.

    No i inne pytanie, jak to jest, że Mrozek nagle gra gorzej, niż w zeszłym Sezonie? Zapomnieliście, że Lech wymienił najlepszego trenera bramkarzy w lidze, na jakiegoś nołnejma z akademii? XDD

    • leftt pisze:

      Austria Wiedeń, Górnik, Wisła Płock, Warta – to przykładowe mecze z zeszłego sezonu, gdzie Bednarek ratował nam dupę. Chyba nawet było ich więcej, ale dokładnie nie pamiętam teraz. Czasem też bronił karne, oczywiście czasem zapierdzielił, nikt nie robi z niego gwiazdy. W każdym razie facet wybronił nam więcej meczów niż Mrozek strzałów.
      Obrona grała dobrze? Prawda. Obrona gra lepiej, jeśli ma zaufanie do bramkarza i ten bramkarz ma jakąkolwiek charyzmę. Chociaż minimalną.
      Mrozek został wystawiony w Szczecinie i był wynik ze Szczecina. Nie wiem, czy w Krakowie, ale jeśli zagra na Ł3 to niech nas niebiosa mają w opiece.
      Nołnejm nołnejmem, ale nie sądzę, żeby to była tylko kwestia nołnejma. Mrozek jest niepewny, przestraszony, przeprasza, że żyje. Może są to jakieś zawirowania wewnątrz drużyny, no ale co było w szatni zostaje w szatni.
      Oczywiście nie skreślam Mrozka, za wcześnie na to. Niech odpocznie (zwłaszcza psychicznie) i niech wróci silniejszy wiosną. Po wygraniu uczciwej rywalizacji z Bednarkiem i po treningach pod okiem prawdziwego fachowca.

    • leftt pisze:

      Aha, jeszcze dwie sprawy: Stal Mielec straciła w 34 meczach zeszłego sezonu 40 bramek. Nie sądzę, żeby ich obrona była personalnie silniejsza od naszej. Gdyby Mrozek utrzymał średnią ze Stali, to w swoich 10 meczach w Lechu wpuściłby 12 bramek. A wpuścił 17.
      Druga sprawa: trener bramkarzy Stali Mielec nazywa się Krzysztof Beszczyński.

Dodaj komentarz