Wypowiedzi trenerów po meczu
Wypowiedzi obu trenerów po meczu. Szkoleniowca gości Mariusza Rumaka oraz opiekuna gospodarzy Marcina Matysiaka na pomeczowej konferencji prasowej po spotkaniu 29. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy sezonu 2023/2024, ŁKS Łódź – Lech Poznań rozegranym w niedzielę, 21 kwietnia, o godzinie 15:00.
Mariusz Rumak (trener Lecha): – „Ustawiając Lecha na ten mecz z dwoma dziesiątkami wiedzieliśmy, że kluczowy będzie odbiór po stracie piłki. ŁKS w pierwszej połowie miał trochę szans, w drugiej już mniej. Po golu na 2:0 zupełnie straciliśmy kontrolę nad meczem, przeciwnik strzelił gola, potem znowu mieliśmy kontrolę, następnie przeciwnik strzelił drugą bramkę, po której dobrze zareagowaliśmy. Odnieśliśmy dziś bardzo ważne zwycięstwo. Emocje w tym meczu były bardzo duże, mam podwyższone ciśnienie po tym spotkaniu.”
– „W tym meczu nasze problemy zawsze zaczynały się wtedy, gdy zaczynaliśmy grać inaczej, niż sobie to zakładaliśmy. Często brakowało dogrania, w wielu akcjach brakowało kropki nad i. Nie potrafiliśmy złamać tego meczu, zagrywać piłek za plecy, przez co ŁKS napędzał się mając swoje szanse. Za nami trudny tydzień po meczu z Puszczą, dlatego najważniejszym zadaniem było przygotować zespołu mentalnie. Zdobyliśmy dziś trudny teren grając z rywalem, który coraz lepiej gra w piłkę. Cieszę się z 3 goli, z 2 asyst lewego obrońcy, z bramki Mikaela Ishaka, było wiele dobrych fragmentów. Były też złe momenty nadające się do analiz takie jak dwie stracone bramki, w tym spowodowany rzut karny.”
– „Przed meczem z ŁKS-em długo zastanawiałem się nad składem, myślałem o tym po treningu, a nawet dziś wychodząc na mecz zastanawiałem się nad tym, czy podjąłem dobrą decyzję. Dopóki są szanse na mistrzostwo, są szanse na dogonienie Jagiellonii, to będziemy ją gonić.”
Marcin Matysiak (trener ŁKS-u): – „W tym meczu sporo się działo, w sztabie nie wszystko dało się przewidzieć, ale zespół powinien być gotowy na takie sytuacje. Chcieliśmy ten mecz wygrać, choć w pierwszej połowie ze zbyt dużym respektem podeszliśmy do rywala. Zabrakło nam skoków pressingowych i mocniejszego naciskania na przeciwnika. Nie chcieliśmy, by Lech miał pewność siebie z piłką. Szkoda gola na 0:1, bo nic nie zapowiadało utraty bramki. Po przerwie mieliśmy plan, po nim podeszliśmy wyżej, ale Lech umiał wyjść spod pressingu zdobywając bramkę na 2:0. Przy wyniku 0:2 nie podłamaliśmy się, po golu kontaktowym odżyła nasza wiara, później była czerwona kartka, a my w tym trudnym momencie umieliśmy doprowadzić do remisu. Zawodnicy grali do końca, walczyli, niestety straciliśmy 3 bramkę. Dziękuję kibicom za fantastyczny doping, ostatnio wlaliśmy w ich serca trochę nadziei. Sobie także daliśmy nadzieję chcąc walczyć do końca.”
ja mam podniesione ciśnienie prawie przez cały sezon
@mario, zatem naprawdę musisz zacząć brać ten chlortalidon:
1. Po pierwsze unormujesz ciśnienie
2. Po drugie częściej będziesz chodzić do toalety, a wiemy że Lech strzela wtedy bramki
3. Po trzecie pokażesz, że to nie doping 😊
Punkt drugi wygrał 👍🏻😂😂😂
🤣🤣🤣
doskonałe,
chyba tak zrobię, dla dobra nas wszystkich
To jest poświęcenie, na które jestem gotów 😀
Rumak ciągle – choć w zawoalowany sposób – obciąża winą piłkarzy.
Czy jednoznacznie można powiedzieć/napisać, że to wina wyłącznie trenera?
A tak napisałem? Nie nadinterpretuj.
„….nasze problemy zawsze zaczynały się wtedy, gdy zaczynaliśmy grać inaczej, niż sobie to zakładaliśmy….”
Czyli przez cały obecny sezon. Co więcej gra Lecha pozwala wysnuć tezę, że problemy będą do końca sezonu. Na szczęście pozostałe drużyny z górnej części tabeli ( słowo czołowe było by nie na miejscu w tym sezonie) uparły się by robić nam prezenty , dzięki którym nadal utrzymujemy się w grze o puchary. Patrząc na grę jaką prezentuje Kolejorz, pozycja w tabeli jest mocno na wyrost. Jedna z najsłabszych drużyn ekstraklasy była przez cały mecz przynajmniej równorzędnym rywalem, nawet grając w dziesiątkę. Gdy ŁKS miał piłkę w pobliżu naszej szesnastki, pachniało golem, obrona z Mrozkiem na czele zasługuje na niską ocenę zważywszy na to z kim graliśmy dzisiaj. Najsłabsi na boisku Velde i Sousa, który tylko Sylwestrzakowi zawdzięcza że nie skończył meczu już na samym początku
Velde już ma w d.pie granie dla Lecha. Ja bym go do końca sezonu zostawił na ławce . Primadonna zasrana ……..
Ustawiając Lecha na ten mecz z dwoma dziesiątkami wiedzieliśmy, że kluczowy będzie odbiór po stracie piłki.
Więc dlatego nie stosowaliśmy pressingu i wolno rozgrywaliśmy piłkę miedzy obrońcami, bo pomocnicy nie wykazywali chęci wyjścia po piłkę………
czy naprawdę potrzeba 93min aby zauważyć zawodnika ubranego w koszulkę Kolejarza, który gra przeciwko drużynie biegającej w tych samych strojach?
dlaczego drużyna grająca o jednego zawodnika mniej ma więcej przebiegniętych kilometrów?
podobno nie czyta Pan komentarzy a może czasem warto? wprawdzie nie mamy papierów trenerskich ale kibicujemy Lechowi latami( w moim przypadku dłużej niż Pan żyje) zatem myślę że trochę znamy się na piłce
Dlaczego większość z klubów ekstraklasy ma za rzecznika jakieś fajne Grażynki tylko u nas Henszi.
Bo u nas wszystko jest inne
Chłop ugotował najgorszego Lecha w erze Rutkowskich, co tydzień prezentuje aoglądalne gówno, a jeszcze się rzuca do ludzi co nazywają rzeczy po imieniu. Rumak jest po prostu chamem i prymitywem pozbawionym kultury osobistej.
No i Rumak właśnie się sam ze sobą pokłócił. W piątek na przedmeczowej konfie zapewniał że nie czyta komentarzy na swój temat bo by zwariował, a już dzisiaj na pomeczowej konfie pozdrawiał hejterów ironizując na temat 'ekspertów’. Ale tam musi być wspaniała atmosfera w drużynie. Współczuję piłkarzom że muszą się użerać z tak toksycznym trenerem, i jednocześnie nie rozumiem dlaczego Piotr Rutkowski wciąż w to brnie.
A to jakaś nowość jest?
Dostrzegam pewną niekonsekwencję w wypowiedziach Mariusza Rumaka. Po meczu ze śledziami mówił, że bramka zmieniła nastawienie piłkarzy i po zdobytej bramce grali dużo lepiej i „gra przed golem na 1:0 a po to dwa zupełnie mecze”, a dziś „Po golu na 2:0 zupełnie straciliśmy kontrolę nad meczem, przeciwnik strzelił gola, potem znowu mieliśmy kontrolę, następnie przeciwnik strzelił drugą bramkę.”
„Przed meczem z LKS-em długo zastanawiałem się nad składem”
Ja przez 10 minut i napisałem w Śmietniku jaki powinien być. I właśnie taki był, nie licząc tego, że chciałem zamiast Douglasa widzieć Gurgula, o którym nie wiedziałem że ma kontuzję 🙂
Co do Klątwy Czarnej Perły to oczywiste jest, co o nim i jego wypowiedziach sądzimy ale …
… ale czy wydaje się Wam, że gdy „mamy na wyciągnięcie ręki” możliwego Majstra – NIEPRAWDOPODOBNE – to grajki zagrają „przeciwko” rumakowi i „na złość mamie odmrożą sobie uszy” ..?
Coś tu jest grubo NIE W PORZĄDKU…
Tak, to byłoby skurwysyństwo i sabotaż tych patałachów, gdyby grali przeciwko trenerowi, który jest istotnie szaleńcem,a le przecież sabotaż działa na niekorzyść Kolejorza i samych grajków.
Znasz Rumaka z czegoś innego niż z konferencji prasowych?
Jeśli mecz na ŁKSie to dla Rumaka trudny teren to chyba powinno za tydzień paść klasyczne „W Ekstraklasie nie ma już słabych drużyn” a prawda jest taka że kopaliśmy się momentami po czole z „pierwszoligowcem” niech to się już skończy i przyjdzie trener z prawdziwego zdarzenia.
A jak nazwać teren gdzie , do dzisiaj , nie wygrał nikt z czołówki ?
Terenem pierwszoligowca, a w tym sezonie ta „czołówka” to taka niezbyt mocna.
No to co miał powiedzieć wg ciebie ? Że to łatwy teren ? Skoro nie wygrały na LkSie Rakow , Legia , pogoń , Śląsk i Jaga to chyba mógł użyć stwierdzenia że to jest ciężki teren ?
Według mnie mógł nie mówić nic. Z resztą najlepiej właśnie jakby już nie musiał mówić nic gdzieś z dala od klubu.
Aha , czyli jest konferencja pomeczowa i trener ma nie mowic nic . No ok 🙂
Tak czy inaczej koń wyp…..j
Padła 3 bramka dla nas, Rumak biegnie cieszyć się z zawodnikami, ale ci go zlewają, więc cieszy się sam obok. Na siłę łapie i przytula Salomona, ten klepie go w plecy na odczep się. Słabo to wyglądało albo źle zapamiętałem tą scenkę.
skrót jest na jewtubie anal+