Top 10 (16-22.05)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.

Autor wpisu: jankers do newsa: Plusy i minusy zatrudnienia Frederiksena

„Przez lata ostrożnie, acz optymistycznie podchodziłem do większości trenerów (może poza Djurdjevicem i Rumakiem, sceptycznie przy Nawałce), czy to był Bjelica, czy Skorża, czy Żuraw, a John wydawał mi się naprawdę z wyższej niż zwykle półki.

Ciężko ocenić potencjał trenera, coś tam wygrał, coś tam grał, ale nie jest to na pewno jakiś mocarz – przynajmniej na dziś. Cieszy fakt, że chce pracować nad intensywnym graniem tak w ofensywie, jak i defensywie. Mam nadzieję, że pójdzie to w kierunku grania jak za Smudy, gdy po prostu chciało się to oglądać, było tempo, walka, bo obecnie niezależnie, czy z legią, czy wielką Puszczą – gramy tak samo KATASTROFICZNIE słabo, wolno itd. Nie mogę patrzeć nawet na to ile czasu Mrozek wznawia grę w meczach, gdy nie idzie, jest nawet 0-0, jest na przykład 40 minuta, akcji zero, a nasz zespół spokojnie ma czas na granie degrengolady. Zgadzam się z Fredriksenem, że tutaj jest spore pole do poprawy jakości drużyny, zaczynając od doboru piłkarzy i po prostu codziennego treningu.

Jestem zdania, że dzisiaj gramy tak, jak trenujemy i że Rumak już nigdy nie będzie miał pracy w tak wielkim klubie jak Lech. Jest po prostu za słaby. Jego wywiad po legii w Lidze+ to jedno wielkie „dużo się nauczyłem w ostatnich miesiącach pracować z takimi piłkarzami”. Ja pier***ę, stażystę zatrudniliśmy. Mam nadzieję, że Fredriksem faktycznie będzie więcej uczył piłkarzy, trenował ich, a nie przyszedł na nauki. Aspekt kulturowy – faktycznie czuję tu zagrożenie, ale też i plus – bo przecież on nie będzie czytać, co się o nim pisze, bo nie rozumie 🙂

Podsumowując, nawet jak wymienimy piłkarzy jak Adriel, Sobiech, Kvekve na młodych z akademii, to uważam, ze będziemy grać ciekawiej, bo gorzej już k***a się nie da. Mam nadzieję, że odbuduje Joela, Ishaka, Sousę, Jespera i Marchewę, bo są totalnie poniżej swojego poziomu. Velde raczej transfer.”

Autor wpisu: Muro do newsa: Zapowiedź: Widzew – Lech

„A trener Kędziorek poleciał w Radomiaku. Czaicie, wiara, jaką my fantastyczną obsadę mieliśmy na ławce? Wesoły Bromek z trenerką z dupy, Kędziorek przebierającymi nóżkami, żeby być pierwszym i którego wypieprzyli z przeciętniaka tej słabej ligi, żeby nie spaść do I ligi. Do tego Rumaka – aroganta bez warsztatu, który wszystko robi super i któremu zawsze się układa tak, że winni są wszyscy inni, tylko nie on. No i kolega Dudka co to po pijaku w Szczecinie zabił za kółkiem i który teraz wzorem dla młodzieży jest i wzorem trenerki. Czaicie, że taki kwartet trenerski miał zdobyć dla wronieckich Majstra i Puchar?
Dobra, to teraz będzie strasznie: było śmiesznie, teraz będzie strasznie: jest ten nowy trener z dupy, sorry, z Danii, co to nigdy poza Danią nie trenował i który ogólnie wyjebane ma na piłkę nożną, tak? To pytanie dla kumatych – tenże trener będzie mieć swój sztab szkoleniowy, czy otrzyma w spadku to co pozostało ze zgliszczy po wronieckiej obsadzie tego sezonu?
Tak, i to jest kurwa dopiero straszne. Jeśli ktokolwiek przy zdrowych zmysłach myśli, że kolega Duńczyk zmieni coś na lepsze z asami trenerki pokroju Rumak, Węska, Dudka czy Kędziorek – to nic tylko biec na stadion i bileciki kupować, a potem giętą i rozwodnione piwo: chuj co grają, chodzę na „Kolejorza”, i co, zabronicie mi?
Węska spuści rezerwy ligę niżej, Kędziorek spuścił Radomiak do I ligi (chyba, że się utrzymają słabością tej ligi, bo nie 1.12 punktami na mecz), Van der Brom chwyci jakiś klubik w Niderlandach i będzie się dalej toczyć, a Rumak wróci do Akademii i będzie cisnął juniorom jaki to on wielki jest treneiro, bo raz czy dwa razy zdobył wicemistrza (a jak w tym sezonie fuksiarsko Lech zajmie trzecie miejsce i będzie grać w pucharach to też to sobie wpisze jako kolejny sukces trenerski). Ten klub jest memem. Ten klub jest fenomemem. Duńczyk pada, że La Bamba i pijak Gruzin nie pasują do jego koncepcji na przyszły sezon. Czyli – do aktualnej pasują, jak rozumiem, jeden bez głowy a drugi z łańcuchami na nogach i licznikiem poza skalą – ci dwaj pasują do aktualnej koncepcji Rumaka, tak? Skala żenuy w tym klubie przebija wszystko, co było do tej pory, łącznie z X-menami i „mamy kurwa dosyć” oraz „nigdy się nie poddam”. A pikniki kupują bilety na Koronę, chadzają w szalikach, malują sobie policzki niebiesko-białymi barwami i korpocyrk wronieckich hula w najlepsze. W sierpniu ktoś puści farbę, że przytulą z powrotem kopacza Jóźwiaka, co to ani w Derby, ani w USA, ani w Maladze szału nie zrobił i znów znajdzie się wielu co to będzie krzyczeć „wzmocnienie”, „mega transfer”, „kupujmy bilety”. Wolny kraj (jeszcze, oby nas Ruski nie zjadły), demokracja, każdy robi co uważa i każdy wydaje pieniądze jak kto chce. No cóż, jeszcze dwie kolejki tej parodii w tym sezonie, potem Euro i „może zapomną”.
W międzyczasie mecz otwarcia, potem mecz o wszystko i mecz o honor, po drodze dwa sparringi międzynarodowe i jeżdżenie po Roberciku i płacz, że Szczęsny odchodzi. A taki Glik prawdopodobnie spuści Craxę do I ligi. Ale – najważniejsze, że Salomon zagra! Duma! Kolejna koszulka za szkło i na ścianę!
Koszulkowy Klub Sprzedaży Lech Poznań.
Rzygać się chce.”

Autor wpisu: Krzys do newsa: Lech Poznań definitywnie bez pucharów

„Smutny koniec tego beznadziejnego sezonu Lecha. I to nie pierwszy raz. To już trwa ponad 15 lat z przerwami na szczęśliwie zdobyte 4 trofea przy czym jedno zaplanowane na stulecie. Nasz Lech umiera, upada reputacja marki Lech Poznań, gaśnie w nas kibicach jakakolwiek nadzieja, przynajmniej we minie ona już umarła w 3 kolejce rundy wiosennej po której przestałem regularnie komentować tu na forum. Postanowiłem, że dopóki nie nastąpią odpowiednie zmiany w pionie zarządzania klubem nie zamierzam się denerwować, pisać tu komentarzy, choć czytam prawie wszystkie artykuły. Niestety nie zanosi się, że wkrótce w Lechu będzie lepiej. Lech Poznań to nie prywatna fabryka rodziny Rutkowskich. Lech Poznań choć w rękach prywatnych to wartość społeczna. Właściciel musi się liczyć z reakcją tych, którzy żyją Lechem na codzień, którzy przeżywają na poważnie emocje te dobre jak i te upokorzenia. Oni powinni zrozumieć, że nie można bawić się klubem, który jest w sercu tysięcy fanów, którym oni fundują ciągłe upokorzenia. Nie można ignorować tych dla których Lech Poznań jest wartością nie materialną i bez których Rutkowskich tu nie powinno być. Potrzeba mobilizacji nas kibiców, grup kibicowskich innych którym zależy na Lechu Poznań. Nie namawiam do rozróby ale do wywarcia presji takiej aby zaczęto nas dostrzegać i liczyć się z nami. Piszę myśląc tu również o redakcji bo wy jesteście wpływową stroną przynajmniej sądząc z ilości odsłon, na pewno zauważalną przez właściciela Lecha Poznań. Wyobrażam sobie, że słaby Lech to też słabsza strona KKSLech.com Czy to nie jest czas aby wspólnie rozpocząć jakąś formę protestu, który zmusiłby właściciela do odpowiednich zmian a przynajmniej do traktowania kibiców z szacunkiem.”

Autor wpisu: kibic007 do newsa: Lech Poznań definitywnie bez europejskich pucharów

„Piotr Rutkowski robił wszystko by tak to się skończyło, więc gratulacje dla niego! Misja udana. Po co gromadzić współczynnik? Po to by jeszcze większa presja na sukces wśród kibiców była? A tak, posprzedaje jakichś grajków, będzie gadanie ile to Lech nie stracił, więc nie może dokonać transferów i tak to się będzie kręcić. Nic w przypadku Lecha nowego. Każdy widział grę, „wzorowe” zachowanie profesjonalistów i nic z tym nie zrobiono. Rutkowski odpuścił MP, puchary i to on jest głównym winowajcom tego stanu rzeczy. Legia mimo, że wyglądała w meczach lepiej to zmieniła trenera i co? W 6 meczach zdobyli 6 punktów więcej (od czasu zatrudnienia Feio) – nie mówię, że to dobry trener, tylko podkreślam, że efekt nowej miotły dał im dodatkowy impuls. A tu? Wszystko jest dobrze, Rutkowski akceptował to g.wno serwowane co tydzień i tak cały sezon poszedł w pi.du. Nie znam innego prezesa, który by postąpił tak samo – najpierw zatrudnił bezrobotnego od lat Rumaka, którego nikt nie chciał, by w końcu porozumieć się z Duńczykiem, który był też dostępny pół roku temu. Gdzie logika? Podręcznikowy przykład działania na szkodę Lecha. I tak elka zarobi kasę za europejskie puchary, a Rutkowski tradycyjnie wraz z Klimczakiem będą się użalali, jak to pusta kasa jest i nic nie mogą na to poradzić, trzeba zaciskać pasa. Dlatego żadnego rozwoju nie będzie, trzeba napisać to po raz kolejny – ja już utraciłem wszelkie resztki nadziei, wydawało mi się, że po przygodzie w LKE czekają nas lepsze czasy. Jak ja się myliłem… Rutkowski niech sprzedaje klub, akademię przegrywów niech sobie zachowa i niech zostawi wreszcie Lecha w spokoju. Panowie profesjonaliści też zasługują na uwagę – kariera średnio trwa tylko 15 lat, mają szansę na przygodę w Europie i co robią? Nic, kompletnie odpuszczają sprawę. W ilu to kolejkach mieli szansę by zbliżyć się do lidera, wskoczyć na podium? Nawet nie mając trenera powinni grać lepiej. Wcześniej narzekali na braki taktyczne, a teraz co sz. p. profesjonalistom nie odpowiadało? Godzina przelewów na konto? Temperatura pod prysznicem o 0,1 C za niska? Trawa o 1 mm za wysoka?

Niektórzy chodzą do teatru, by zobaczyć grę aktorską na dobrym poziomie. Fani Lecha chodzili na mecze, by zobaczyć przyszłych laureatów piłkarskich złotych malin. Takiego lekceważenia, odpuszczania nie pamiętam. Robili wszystko, by Lech sp.erdolił szansę na MP czy nawet puchary. Jeszcze raz podkreślę, Rutkowski to akceptował! W wielu meczach scenariusz się powtarzał – przeciwnik dominował w pierwszej połowie, w drugiej podobnie, a Lechici dopiero zaczęli grać w ostatnich 10 min. Przecież to kuriozum!
Wczoraj było inaczej – nagle przypomnieli sobie, jak się gra i zagrali niezłą pierwszą połowę, w drugiej natomiast powrót do wspomnianego schematu – pt. „odpuszczamy i gramy ostatnie 10 minuty”. Velde nagle zaczął grać jak jesienią! Co to się stało, że nagle sobie przypomniał jak się gra?! Sędziowie co prawda w tej „sztuce” pt. „Jak przegrać sezon” nie grali wielkich ról (z pojedynczymi wyjątkami), to jednak na koniec napiszę, że te 3 (sic!) wielbłądy sędziowskie wymagają reakcji klubu – protestu czy coś, oczywiście nic to nie da, ale klub powinien zareagować, bo w ten sposób stracił już ostatecznie kilka mln złotych. Ale czy zareaguje? Patrząc na sabotaż działań Rutkowskiego mam co do tego wątpliwości. Reakcji – jak ktoś zauważył – profesjonalistów na boisku nie było żadnej, Widzewiacy zbierali się w grupkę i podchodzili do sędziego po każdej stykowej sytuacji a tu? Akceptacja wszystkiego, totalna apatia. Jakby był przycisk „reset składu” – czyli rozwiązanie wszystkich kontraktów to bym go wcisnął po tym sezonie. Swoją postawą, cały szacunek i zaufanie jakie zdobyli utracili. Teraz to nie jest żaden „szef”, „papa” itd, teraz dla mnie są to „X-meni²”.”

Autor wpisu: Mirco do newsa: Pyry z gzikiem: Nowy okres

„Po tak gównianym sezonie w sumie najłatwiej dać sobie spokój z kibicowaniem, bo niby ile razy możesz oglądać porażki swojej drużyny… tylko wiem, że przynajmniej w moim wypadku nic z tego…. jak to kiedyś jeden z szanownych forumowiczów napisał że my jako Kibole Lecha po prostu jesteśmy poje…ni na punkcie Kolejorza i nic tego nie zmieni. Byłem z Lechem gdy spadł z ekstraklapy i nawet w ówczesnej II lidze – bo tak się nazywała – szorował po dnie i groziła mu jeszcze niżej degradacja – przykra sprawa, będę i teraz…. Jednak obiektywnie Lech jako klub z nas Kiboli drwi i ma nas serdecznie gdzieś. Dodatkowo w czterech literach mają nas – ci od których najbardziej zależą wyniki naszej niebiesko-białej drużyny, czyli tzw. piłkarze. Piszę tzw. bo to odstawiają w meczach na wiosnę, to nawet kabaret nie jest, a ich postawa szczególnie – dla nas Kiboli w meczu sezonu z tęczową ścierką, który miał wymierny kontekst (puchary lub ich brak) – to idealne podsumowanie totalnego nas olania. Nie jestem od wczoraj na naszym forum, więc niektórzy kojarzą, że raczej staram się unikać wulgaryzmów (sorry, ale to dla mnie było i jest takie sowieckie zachwaszczanie naszego pięknego polskiego języka), ale od pierwszych minut tego meczu, kiedy nawet Wszołek strzelił ze spalonego po głowie chodził mi krzyk Kotła po meczu ze stjarnamem – wtedy też Rumak był trenerem – przypadek? – gdzie darlim japy dość pośmiewiska – wypierda…. z boiska – szczerze uważałem je za jak najbardziej uzasadnione. Niestety teraz było podobnie.
O działaniach zarządu nie chce mi się pisać, gdzieś mam że niby bejmy się zgadzają. Kolejorz to nie jest jakaś tam firma, to tradycja pokoleń coś więcej niż tylko jakiś tam klub. Przechwalanie się finansowymi wynikami nie zmiennej trójcy Piothusia, Excelencji i Tomasza Rz. to zwyczajne plucie nam w twarz. Każdy z nas musi dbać o własny domowy budżet i to żadna zasługa, że ciężko zarobionych pieniędzy nie przepija. Zarząd jest od tego by umożliwiać stały rozwój klubu, na który Kibole także swoimi biletami płacą całkiem spore pieniądze i niestety od lat tego nie robi. Dla mnie rozwój to trofea, a tych nie ma. ten sezon, był absolutnie do wygrania i to do wygrania w pełni. Dublet był na wyciągnięcie ręki, być może tak słaby sezon w wykonaniu całej „czołówki” polskiej ekstraklapy się nie powtórzy i niestety znowu zostaliśmy z niczym.
Podobnie jak kilku forumowiczów nie zgadzam się, że mecz z Koroną powinien być dla nas sparingiem, jak w każdym meczu wymagam trzech punktów, choć wiem, że nasze wkłady do koszulek mają inne spojrzenie na tę kwestię. Dlatego dla większości z nich powinien być to ostatni w naszych szlachetnych niebiesko-białych barwach.
O Rumaku – tymczasowym trenerze nie będę się rozpisywał, po prostu gdy dostał ponownie szansę – uważam „życiową” szansę – zwyczajnie ją spieprzył. Jak każdemu na początku trenerowi życzyłem szczęścia i powodzenia, ale niestety zawalił totalnie, nie wiem, czy przez brak umiejętności, ubogi warsztat trenerski czy w końcu nie potrafiąc dotrzeć ze swoimi pomysłami do głów zawodników – nie wiem, nie interesuje mnie już to. Nie jest już trenerem Lecha (na nowy sezon) i bardzo dobrze. Przykro, że przez cały czas bredził, że oprócz tego że jest trenerem, jest też kibicem Lecha – śmiem twierdzić, że nim nie jest, gdyby był, musiałby otwarcie na jakiejkolwiek konferencji prasowej powiedzieć wprost – o słabiej formie piłkarzy i albo jeśli uważałby że to ich wina połowę drużyny zesłałby do rezerw, albo gdyby uczciwie przyznał, ze to on zawalił przygotowania, zwyczajnie przeprosiłby i podał się do dymisji. No ale to jest tylko, albo mu się wydaje, że nim jest trener, a nie kibic, czy Kibol… O piłkarzach będzie najkrócej: dość pośmiewiska, 3/4 z was wypierdal..ć z boiska!!!”

Autor wpisu: Mazdamundi do newsa: Dwa lata od tytułu i tyle zmian

„Bardzo istotne w budowaniu tamtej drużyny było to, że proces jej budowania zaczął się pół roku, a nawet rok przed sezonem mistrzowskim, kiedy do Lecha ściągnięto kluczowego piłkarza i kapitana zarazem a zakwalifikowanie drużyny Dariusza Żurawia do LE zagwarantowało środki pieniężne, które m.in. pomogły opłacić ściągnięcie kolejnych istotnych zawodników zimą 2021 roku. Teraz mamy pełną partyzantkę, w związku z czym realnie ciężko oczekiwać czegoś dobrego (nie mówię, że nie można marzyć, ale czarno to widzę). Nowy trener, który – zakładam – miałby zbudować zwycięską drużynę na boisku dopiero zacznie pracę w nowym sezonie. Przespano co najmniej trzy ostatnie okienka transferowe – żaden zawodnik z tych ściągniętych latem nie okazał się wzmocnieniem składu, a zimą postanowiono nie robić nic. Może kogoś ściągną, ale wątpię czy jakość i ilość nowych dusz w szatni będzie się zgadzać. Pewnie nie. Rutek, Rząsa, Klimczak, primadonny w koszulkach Lecha – nie mam podstaw, by wierzyć w tych ludzi, bo jedni potrafili kiedyś, inni potrafiło czasem, a jeszcze inni nigdy nie potrafili. To nie będzie sezon przejściowy, bo zarząd musiałby coś zakładać, że klub robi jakiś świadomy zwrot, wcześniej oceniając, że odchodzi od dotychczasowej koncepcji, a aktywa, które będzie w nadchodzącym sezonie posiadać, dadzą korzyści w kolejnym sezonie. Tymczasem w Lechu przeważnie nikt nie zakłada sukcesu sportowego, nie ma od czego robić zwrotu, bo nie ma koncepcji. Mityczne promowanie młodzieży – jakiej? Marchewa w tej drużynie jest prawie 6 lat, Szymczak 4 lata – to nie jest młodzież. Nowych z wyjątkiem Gurgula, który trochę pograł jesienią się NIE WPROWADZA OD KILKU LAT, a w ich miejsce grają słabi obcokrajowcy z wysokimi kontraktami. W Niemczech za takie coś by Lecha wyśmiali. Są tylko działania doraźne – ściąganie okazji do wyklepania (Ali), nabieranie się na piłkarzy robiących naprawdę dobre liczby w pojedynczych sezonach lub grających wcześniej w słabszych klubach na tle ligi, gdzie system gry zespołu miał inne założenia niż są w Lechu (Ba Loua, Hotić) liczenie jak w przypadku trzech środkowych pomocników na trzy frontY, że jeśli jakimś cudem to się totalnie nie wywaliło na pysk w jednym sezonie, to i może w kolejnym się nie wywali. Za dużo tych grzechów. Choćby Rutek stwierdził, że się nigdy nie podda, a teraz to już w szczególności, za dużo jest tych grzechów, by myśleć o sukcesie.”

Autor wpisu: Bart do newsa: Śmietnik Kibica

„Generalnie to wrócił ten sam problem: po tąpnieciu z Trnavą drużyna nie potrafiła wyjść z tego kryzysu, tak jak każda poprzednia drużyna nie potrafiła wychodzić z kryzysów. Po każdym tąpnięciu piłkarze wpadają w wir z którego nie potrafią się wydostać i w którym każdy kolejny ruch tylko wpędza ich w jeszcze głębszy kryzys. Drużyna traci pewność siebie i zaczyna bać się utraty bramki. Przestaje atakować i kreować sytuacje bo boi się gonga po kontrze. Jak mecz nie ułoży się idealnie (tzn jak nie uda się szybko strzelić bramki) to drużyna już takiego meczu nie wyciągnie. Piłkarze wychodząc na mecz czują strach że znowu pierwsi stracą bramkę, a jak już stracą to wszystko siada. Wystarczą dwie składne akcje rywali żeby drużyna straciła kontrolę nad meczem.

Problem wraca regularnie. Dlaczego tak się dzieje? Moim zdaniem dlatego że od lat drużyna jest źle budowana pod kątem charakterów. Sprowadzani piłkarze są grzeczni, kulturalni, ładnie się wypowiadają przed kamerami. Korporacyjna polityka kadrowa w przedsiębiorstwie które bynajmniej nie jest korporacją. W każdym kryzysie wychodzi że w klubie brakuje silnych charakterów. Ludzi którzy w kryzysowym momencie potrafią być jak defibrylator, czyli kilkoma ruchami wstrząsnąć wszystkimi i przywrócić właściwy rytm. Problem będzie wracać póki piłkarzy będą dobierać ludzie którzy nie znają się na budowaniu drużyny. Piotr Rutkowski tego nie potrafi bo każda „jego drużyna” kończyła tak samo. Drużyna za budowę której przynajmniej współodpowiadał Tomasz Rząsa też skończyła w kryzysie z którego nie potrafi wyjść, więc albo dyrektor Rząsa również nie potrafi dobrze zbudować drużyny, albo nie jest wystarczająco decyzyjny.

Rozwiązania są dwa i każde wymaga kompletnego odsunięcia się prezesa Rutkowskiego od spraw pierwszego zespołu. Niech dyrektor sportowy (wszystko jedno czy Rząsa czy ktoś inny) dostanie pełną autonomię w procesie budowy drużyny i niech będzie rozliczany przez prezesa i właściciela za to jak pracuje. Druga opcja to znalezienie trenera dobrego do funkcji menadżera w typie angielskim, obdarzenie go ogromnym zaufaniem i pozwolenie mu na swobodną pracę przez wiele lat, ze statusem boga jaki miał Papuszyn u Medalików. Tylko w Lechu od kogoś w typie Papszuna lepszy byłby ktoś w typie Kloppa, czyli ktoś z aurą i charyzmą oddziałująca na każdego piłkarza, pracownika klubu i kibica.”

Autor wpisu: arturlag do newsa: Pięć szybkich wniosków: Widzew – Lech 1:1

„Tak sobie myślę, że to może i dobrze że ta drużyna nie zagra w pucharach. Po pierwsze nie będzie kolejnej kompromitacji w Europie, co z tymi zawodnikami było by wielce prawdopodobne. Skoro pseudo zawodowcy, którzy jeszcze niedawno grali jak równy z równym z zespołami z topowych lig, nie mogą sobie poradzić z „gwiazdami” Puszczy Niepołomice czy innej potęgi z Chorzowa, to jest coś nie tak z tą drużyną. Nawet bez trenera na ławce albo wbrew nieudacznikowi, któremu wydaje się że takowym jest, zawodnicy aspirujący do miana czołowych ekstraklasy, a przynajmniej tak opłacani, powinni ugrać sporo więcej punktów.

Co nam dała ta mityczna, najdroższa w historii kadra? Dała nam szereg upokorzeń -Trnava, klęska z paprykarzami, końcówka sezonu na poziomie spadkowiczów…. długo by wymieniać wstydliwe momenty tego sezonu. Może będzie dla Lecha i nas kibiców lepiej, gdy w tym klubie będą grali zawodnicy chcący się pokazać, ambitni i na piłkarskim dorobku. Wtedy mamy szansę na pozytywne emocje. Jeśli chodzi o grę to gorzej już być nie może, miejsce szóste czy dziesiąte to żadna różnica, ani jedno ani drugie nie zadowoli żadnego Kibica Lecha . W tym sezonie mieliśmy w teorii gwiazdy w szatni a skończyliśmy w czarnej dziurze i nie wiadomo kto cierpiał bardziej, czy zawodnicy, którzy zapomnieli na czym polega prosta gra w piłkę nożną, czy my oglądający te męczarnie. Jedno jest pewne – nam zależało bardziej.”

Autor wpisu: jerry21 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Widzew – Lech 1:1

„„Udało się nie przegrać”
Super. Do czego to doszło żebyśmy musieli cieszyć się z remisu!?
Tragedia.Jak słabo wygląda wiosną Kolejorz…
Pierwsza połowa w Łodzi przyzwoita.
Nie dobra ale przyzwoita porównując do ostatnich spotkań Lecha.
Druga już gorsza. Gdyby nie Mrozek byłoby fatalnie. Udało się zremisować. Przewaga była po stronie Łodzian, to oni oddali więcej strzałów, mieli więcej bramkowych sytuacji.Mrozek wybronił nam ten punkt.
Znowu Lech źle wyglądał fizycznie, przebiegł dużo mniej od gospodarzy.
Indywidualnie trudno kogoś poza bramkarzem wyróżnić.
Momenty miał Velde, ale częściej znów irytował.
Marchwiński nie doszedł do siebie po kontuzji chyba i zawodził.
Szymczak tylko asysta, poza tym jak zwykle.
Ishak biegał lecz pod bramką zawodził.
Nie było kim więcej postraszyć.
Może i piłkarze chcieli, może i im zależało, jednak obecnie nie stać ich na więcej. I to jest zatrważające!
Fizycznie nie przygotowani, psychicznie rozbici.
Zlepek piłkarzy a nie zespół.
Czy uda im się na tyle zmobilizować żeby nie przegrać z Koroną w Poznaniu i pomóż w utrzymaniu Warcie?
Sezon przegrany na pewno jednak można chociaż uratować twarz nie hańbiąc się doszczętnie…”

Autor wpisu: patko78 do newsa: Nędza i rozpacz. Widzew – Lech 1:1

„Witam. Nie pisałem, nie odzywałem się od czasu gdy przerżnęliśmy ze Spartakiem Trnawa. Straciłem wtedy jakąkolwiek wiarę w lepsze jutro, wiarę w uratowanie sezonu, który dopiero się zaczynał. Ktoś z boku może powiedzieć, że jestem człowiekiem słabej wiary.. Nie, to nie prawda – ja po prostu czytam grę, jestem obiektywną osobą, ja się piłką nożną pasjonuję od wielu, wielu lat..Czytam grę to też widzę i analizuję co przeciwnik robi lub zamierza zrobić. Tym bardziej to co się dzieje w klubie! Na to co zobaczyłem z transferami, zarządzaniem byłem przekonany na 100%, że Mistrza nie będzie! Ba, zachwiały mi się puchary w głowie i to z którego miejsca…Szło Nam źle! Zwolnienie Broma i zatrudnienie taniego, uległego Rumaka było gwoździem do trumny. Można by wiele, naprawdę wiele napisać. Napiszę tylko kilka lapidarnych, pikantnych epitetów – Rutkowski g*oju, pajacu, który nigdy się nie poddasz, Rząsa przydupas, który ..; uja wiesz i się znasz wypierda….cie z tym gargamelem przyłysawym, który nie wiadomo w co się ubierze wygląda jak pokraka, niedojda, ciamajda! Mogę Wam powiedzieć teraz, z zawodu jestem rehabilitantem/instruktorem odnowy biologicznej/trenerem personalnym – 3 lata temu złożyłem aplikację z moimi znajomymi po fachu by wskrzesić Lecha, wznieść się na wyżyny, a nie po to by dostać dobrą posadkę w Lechu ale po to by coś zmienić od podszewki..a mianowicie odnowa biologiczna, rehabilitacja w pełnym tego słowa znaczeniu, sprawy medyczne nie wspominając to co wiemy trenerskie kuleją i będą dalej kuleć! Rutkowski nic nie odpisał, a Rząsa zasugerował, że może będzie okazja we Wronkach w młodzikach. Z cała sympatią do nowego trenera.. nawet jakby stanął na głowie to Mistrza nie zdobędzie! rutkowski wyper..dalaj.”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <