Na chłodno: Śmieszne łzy bez słowa przepraszam
Cykl „Na chłodno” to od lat najpopularniejsza seria artykułów na KKSLECH.com. „Na chłodno” to nasze chłodne, szczere i obiektywne spojrzenie na Lecha Poznań. Informacje z klubu, ciekawostki, oceny, spostrzeżenia, opinie. Wszystko od kibiców do kibiców.
Sezon 2023/2024 dobiegł końca co nie oznacza, że został odkreślony grubą kreską i wszyscy tak łatwo zapomną o wydarzeniach, które niestety będą ciągnęły się za nami miesiącami. O pewnych rzeczach nie da się zapomnieć, nie da się wymazać wielu przykrych wydarzeń, nie da się również przejść obojętnie obok słów wypowiadanych przez tymczasowego trenera. Już dziś warto wrócić do wypowiedzi jednego chorego człowieka, który znowu stracił kontakt z rzeczywistością i po zniszczeniu wszystkiego co się dało nie miał odwagi wypowiedzieć zwykłego słowa – PRZEPRASZAM!
Mariusz Rumak po Lech – Korona:
– „Korzystając z tego, że mogę ostatni raz coś powiedzieć chciałbym podziękować naszym rodzinom. To one nas wspierały cały czas, moja rodzina, rodziny piłkarzy i rodziny sztabu. Uwierzcie. To wielka presja na tych ludziach, którzy są z nami i którzy muszą z nami wytrzymać. Dziękuję przyjaciołom, którzy nas wspierali i wszystkim kibicom, których spotkałem w ostatnim tygodniu. Wszyscy okazywali wsparcie i to pomimo tych wyników.”
– „Dziękuję też piłkarzom, bo dużo przeżyliśmy i dużo mnie nauczyli. Dziękuję sztabowi, bo są to niesamowici ludzie. Dyzio Wojtkowiak, Maciek Borowski, Toni Cepek, Hubert Wędzony. To są niesamowici ludzie, którzy ciężko pracują. Hubert Barański, Karol Kikut, Dudi z wielką pasją walczył o te stałe fragmenty gry i robił wszystko, abyśmy nie stracili bramki. Dziękuję Rafałowi Janasowi, który odchodzi z klubu.”
– „Wspierało nas mnóstwo ludzi. Mario kierownik, Sławek, greenkeperzy, którzy stawali na głowie, byśmy mieli dobre warunki. Lisek, Miti, nawet nawet Smunio, który u mnie grał i jest dziś fizjoterapeutą. Lekarze, Krzysiek Pawlaczyk kończący współpracę, Tomek i niesamowite Panie, które codziennie były z nami. Pani Ewa, Pani Ewelina z pralni, te panie, które gotowały razem z Arturem, Pani Ela, Pani Małgosia, dziękuję wam serdecznie.”
– „Wszyscy razem tworzyliśmy ten zespół i chciałbym wam podziękować. To jest niesamowite, jak mocno wspieraliście ten zespół. Zacząłem od rodzin, od Pań, które były codziennie rano, dziękuję wam wszystkim. Dla mnie to wielka radość i honor, że mogłem z wami pracować. Każdego dnia zostawialiście serce.”
– „Piłkarze to tylko ludzie. Kluczem jest pewność siebie i powiedziałem to w szatni. Żeby piłkarze pamiętali, że potrafili tworzyć wielkie widowiska, zdobywali mistrzostwo Polski, grali w Lidze Konferencji, ale ta runda i ten mecz pokazał, że to nie są roboty. To nie jest tak, że się klika i wszystko chodzi. Są emocje, są obawy, jest chęć udowodnienia. To trudne, by to zrozumieć, ale wszystko zaczyna się i kończy się w głowie.”
—
– „To one nas wspierały cały czas, moja rodzina, rodziny piłkarzy i rodziny sztabu. Uwierzcie. To wielka presja na tych ludziach, którzy są z nami i którzy muszą z nami wytrzymać.” – Ku*wa, chamie. Za darmo tutaj nie pracowałeś! Mariusz Rumak pobierał pensję za swoją „pracę” i to głównie dzięki kibicom przychodzącym na stadion, kibicom zostawiającym w kasie klubu swoje ciężko zarobione pieniądze, o które każdy z nich musiał się bardziej postarać niż ty pozorowaniem trenowania. Mariusz Rumak co jedynie przychodził na 1,5 godzinny trening, który nie dał efektów podczas meczów raz na tydzień, brał udział w bezsensownych spotkaniach, zamęczył zawodników swoimi odprawami, podczas których porównywał się do największych trenerów a Lecha do największych klubów w Europie, nie poprawił taktyki, doprowadził do wielu urazów w zespole, a jego drużyna wiosną była na dnie Ekstraklasy jeśli chodzi o liczbę strzałów oraz liczbę celnych uderzeń. Tak słabego Lecha Poznań nie oglądaliśmy od lat, żaden Lech Poznań nie wymęczył kibiców tak jak ten wiosny 2024 roku, w której potencjał drużyny był przecież o niebo większy od tej z latach 2018-2020 czy nawet 2012-2014. Po wszystkim egocentryk o kiepskich umiejętnościach interpersonalnych na oczach niemal pustej sali konferencyjnej, na której media Korony i tak stanowiły większość, mówi o niczym nie umiejąc po takiej „pracy” przez pół roku wypowiedzieć magicznego słowa PRZEPRASZAM.
To nie koniec. Przesadnie pewny siebie i przeceniający siebie, uważający się za lepszego, niezwracający uwagi na zdanie innych i nadwrażliwy typ podziękował ludziom, którzy pomogli mu doprowadzić do tej katastrofy. Dziękował m.in. Hubertowi Wędzonce, który za pieniądze kibiców nie wiadomo czym zajmuje się w sztabie czy pseudoanalitykowi Hubertowi Barańskiemu, który za teksty w stylu „jak ci się coś nie podoba, to nie przychodź” powinien wyfrunąć z tego klubu najpóźniej po tym sezonie. Cała ta trójka ma Lechowe DNA, przykleiła się do Rutkowskiego i nie chce się odkleić wyczuwając łatwą kasę za nic.
Po wczorajszych wypowiedziach idzie odnieść wrażenie, że Mariusz Rumak zupełnie nie wie, co się stało i jakie straty poniósł Lech Poznań na wszystkich polach. Do tego butnego aroganta nawet po takiej rundzie nic nie doszło, kim jest i co po sobie zostawił. Wczoraj dziękował piłkarzom oraz sztabowi jakby osiągnął tu jakiś sukces, a w rzeczywistości do śmieciowej pracy w Zawiszy, Odrze, Śląsku, Termalice (zwolniony po 10 meczach) i z kadrą Polski U-19 (wyrzucony po 5 spotkaniach) dorzucił stracone pół roku w Lechu Poznań, który przez jego „pracę” nie pozbiera się marketingowo czy finansowo przez wiele, wiele miesięcy. Mariusz Rumak to człowiek bez honoru, nadmiernie emocjonalny w kwestiach, które go bezpośrednio dotyczą i nieradzący sobie w stresujących sytuacjach. Przyjechał tu ze Złocieńca, skończył studia, osiadł w Szczytnikach, nazwał się kibicem Kolejorza, przez brak pomysłu na trenera dostał od swojego kolegi Piotra Rutkowskiego drugą szansę, a na końcu na oczach garstki dziennikarzy wyduszał z siebie śmieszne łzy i nie powiedział tego na co czekali przede wszystkim kibice. Na słowo przepraszam, które nie przeszło mu przez gardło.
– „Dziękuję też piłkarzom, bo dużo przeżyliśmy i dużo mnie nauczyli. Dziękuję sztabowi, bo są to niesamowici ludzie. Dyzio Wojtkowiak, Maciek Borowski, Toni Cepek, Hubert Wędzony. To są niesamowici ludzie, którzy ciężko pracują. Hubert Barański, Karol Kikut, Dudi z wielką pasją walczył o te stałe fragmenty gry i robił wszystko, abyśmy nie stracili bramki. Dziękuję Rafałowi Janasowi, który odchodzi z klubu.”
Poniższa wypowiedź jest najlepszym dowodem na niezidentyfikowaną chorobę tego buca, od którego Piotr Rutkowski ratując resztkę honoru powinien się w końcu odciąć, udawać że go nie zna i nie podawać mu ręki. Gość miał miesiąc na przygotowanie zespołu zimą, miał długie mikrocykle treningowe, miał raptem 3-4 mecze w miesiącu, długą marcową przerwę na kadrę i co zrobił? W tego typu cyklu jak „Na chłodno” nie trzeba nikomu przypominać i podawać statystyk charakteryzującą grę Kolejorza. Facet nawet przed meczem z Koroną miał tydzień, żeby chociaż wypracować jakąkolwiek taktykę na mecz z szesnastą drużyną w tabeli, ale nawet w takim dniu Lech był tłem dla rywala dopuszczając go do oddania aż 23 strzałów, w tym 12 celnych (Lech przez cały sezon ligowy nie miał takich statystyk). Egocentryka z wybujanym ego każdy zapamięta jako butnego pseudotrenera, który najpierw zimą bredził coś o 15 finałach, później kłócił się z młodym dziennikarzem, który odważył się go wypunktować i zapraszał na trening + wyzywał ludzi od hejterów i frustratów czekających na porażki. Na koniec zapomniał wpuścić na murawę żegnającego się Barrego Douglasa, a także wyduszał z siebie łzy, dziękował wszystkim i za wszystko nie umiejąc przeprosić kibiców, którzy przez pracę właśnie takich osób, jak Mariusz Rumak są zmęczeni Lechem Poznań nie mając nadziei na poprawę w przyszłości.
– „Ten mecz pokazał, że to nie są roboty. To nie jest tak, że się klika i wszystko chodzi. Są emocje, są obawy, jest chęć udowodnienia. To trudne, by to zrozumieć, ale wszystko zaczyna się i kończy się w głowie.”
Mariusz Rumak zostawił po sobie zgliszcza. Zostawił rozmontowaną drużynę pod względem taktycznym, nieprzygotowaną fizycznie, zostawił zespół rozbity mentalnie, który przez całą rundę niesamowicie męczył się aż zanotował najgorszą serię od lat składającą się z 5 kolejnych meczów bez wygranej. On za swoją „pracę” nie zasługuje na żaden szacunek, po wczoraj wiadomo już, że nie ma honoru, dlatego jeszcze wiele razy pojawi się przy Bułgarskiej, ze wsparciem Piotra Rutkowskiego będzie chciał coś udowodnić i nadal będzie widział gdzieś kibiców na ulicach, którzy go kochają czy pozdrawiają.
To już koniec sezonu 2023/2024, dojechaliśmy do mety musząc męczyć się dalej i przez 2 miesiące zajmować sprawami, które są ciężkie do zgryzienia. Niebawem dojdzie do spotkania z Piotrem Rutkowskim, podczas niego przedstawiciel KKSLECH.com zada 3 pytania, na które Piotr Rutkowski najpewniej nie odpowie, więc dalsza dyskusja nie będzie miała sensu. To już nie jest 2016, 2017, 2018 i 2019 rok, w którym ktoś będzie jeszcze miły, słuchał tego co ma do powiedzenia właściciel i snuł z nim wizje przyszłości. Piotr Rutkowski to czarna owca w Lechowej rodzinie, gołodupiec dostał klub w spadku po ojcu i prowadząc go nieudolnie przez kilkanaście lat zdobył tylko dwa poważne trofea za kadencji tego samego trenera. Właściciel klubu musi wiedzieć, że Lech Poznań to coś więcej, niż przyjście na mecz dla rozrywki. Lech Poznań dla większości kibiców to przede wszystkim emocje, które sprzedaje w pierwszej kolejności, Lech to klub kibiców, a tylko dostał go w spadku po ojcu rozmieniając na drobne marzenia Wielkopolan i to m.in. przez przyjacielską współpracę z takimi bucami, jak Mariusz Rumak, który nigdy nie przyzna się do tego, co zrobił źle. Piotr Rutkowski jako właściciel każdego dnia zarządza tym, co ludzie myślą, z jakim nastawieniem wstają rano, jak wygląda ich dzień w pracy, w domu, co czują i jakie mają nastawienie do sytuacji panującej w Kolejorzu. Nastawienie jest wiadome, ale idzie odnieść wrażenie, że Lechu nie wiedzą, co się stało i jeszcze porównują obecną sytuację z wydarzeniami z lata 2018. Nie. To nie to samo. Ile można wstydzić się po meczach domowych i wyjazdowych? Cieszyć się z przypadkowych sukcesów, które już są zapowiedzią kolejnego kryzysu? Ile jeszcze takich wiosen, jak ta w tym roku? Ile nietrafionych decyzji lub ich braku? Jeśli Piotr Rutkowski do środy nie wymyśli naprawczego planu dającego nadzieję, to niech po prostu wypie*dala, zabierze całą akademię, która tylko zaczyna przynosić wstyd, czuć z niej smród DNA, niech zabierze tych wszystkich pseudotrenerów w stylu Rumak, Wędzonka czy inny Barański i wraca do Niemiec. Raz jeszcze warto podkreślić (może ktoś nie czytał ostatniego „Na chłodno”), że czas na merytorykę był po Trnawie, Górniku 1:1, Pogoni 0:5, zimą czy nawet po Rakowie 0:4. Przez wiele, wiele miesięcy wszystkie problemy i opisywane rzeczy były uznawane za przesadę, były wyśmiewane, lekceważone, zamiatane pod dywan, który w końcu się zapalił.
Miejsce, jakie zajął wczoraj Lech Poznań nie różni się niczym od lokaty np. z sezonu 2005/2006 czy 2003/2004. Tamten Lech był dużo biedniejszy, słabszy piłkarsko, ale był to przynajmniej nasz Lech, nasz poznański, miał swoją tożsamość, kibic Lecha Poznań inaczej do niego podchodził i przede wszystkim nie byli tak zmęczeni Kolejorzem, jak są teraz. Przede wszystkim wtedy nie było czuć smrodu wydobywającego się z fabryki gówniaków we Wronkach, a także nie był wyczuwalny chaos, jaki panuje przy Bułgarskiej.
UPADEK!!!
Zachowania i to samouwielbienie Rumaka niewiele się różni od zachowania i samouwielbienia prezeso-właścicela. Może to jacy ukryci bliźniacy? Z pewnością mają to samo DNA: przegrywów, którzy nie rozumieją otaczających ich realiów a winnych za własne błędy i porażki szukają w „cudzych ogródkach”.
Piękny tekst. rutkowski Idź i nie wracaj już nigdy. Grzecznie pisząc
Tekst pełen silnych emocji. Rozumiem adminów tej strony, ja mogę się na Lecha wypiąć na pół roku, Wy musicie niestety przez najbliższe miesiące kleić artykuły o niczym. Współczuję i rozumiem. Jestem ciekawy, czy ktoś jest w stanie odpowiedzieć na pytanie co wydarzyło się tak strasznego, że ci piłkarze z pensją miliobn Euro dostawali baty od spadkowiczów. Na tyle na ile trenowałem sport, to zrobienie przyzwoitej wydolności to nie jest jakieś trudne – a te barany przebiegały o 10 km mniej w każdym meczu. Wcześniej tłumaczyły się Bromem – a teraz co – mówicie że Cepek to idiota z Alzheimerem, który nie potrafi zrobić kopiuj wklej jakiegoś prostego planu treningowego? Naprawdę Rząsa niech odejdzie, a Pioter niech zajmie się jakimś hobby bogatych ludzi typu rajdy samochodowe czy podróże jachtem. Wyrządziliście bardzo dużo zła zwykłym ludziom kochającym piłkę nożną, zrobiliście to po raz kolejny, jedynym waszym sukcesem jest to, że dwa razy Skorża chwycił Was za mordę. Każdy kolejny sezon przyklejacie sobie etykieę przygłupów i nieudaczników
Jak widziałem filmik po jednym z meczy gdzie drze pape ze jesteśmy 2 punkty za liderem- masakra. Niby motywacja ale chyba nie oglądał jak jest w szatni czołowych drużyn na świecie…. trza umieć gadać z piłkarzami żeby ich bardziej zmotywować nie to co widziałem na Lech tv….
PIERDOLONE, PARSZYWE ŚMIERDZĄCE ŚWINIE z B-17 to właściciele, pseudo-trener, szmaciane grajki, zarząd i inne gady-pacynki
z kierownictwa zafajdanego klubu!
jeszcze za Broma byłem na kilku meczach. Od czasu Rumaka na B17 się nie pojawiłem. I nie przyjdę tam dopóki nie zauważę zmiany w myśleniu syna swego ojca.
Niedawno w domu miałem awanturę bo Lecha po raz kolejny postawiłem przed sprawami osobistymi. Bo dla mnie Lech, to „sprawa honoru”. Wczoraj było mi wstyd. A nie powinno. To znaczy nie ja powinienem się wstydzić. Wstydzić powinien się Rumak, Rutek i skórokopy. Ale nic z tego.
Rumak nie wykorzystuje sytuacji i się nie kaja. Nie przeprasza. Rutek nie przeprosi. Skórokopy, którzy 3 ostatnie pensje powinni oddać na chore dzieci też mają w dupie. I mnie i te dzieci, które są na każdym meczu.
Wczoraj patrzyłem i nie wierzyłem. Znosiłem docinki pod adresem Lecha artykułowane przez znajomych, którzy u mnie byli. Patrzyłem że lzami w oczach na ostateczny dowód rozkładu mojego klubu. Od dzisiaj zaczynam mój prywatny bojkot. Nie będzie mnie w przyszłym sezonie na B17. Tylko tak mogę zaprotestować po tym, jak mnie potraktowano w tym sezonie. Mnie i wszystkich tutaj. Liczyłem na zwykłe ludzkie „przepraszam”.
Nie doczekałem się.
Dzisiaj to ja przepraszam swoją żonę i dzieciaki za te wszystkie dni, gdy musiałem obejrzeć mojego Lecha zamiast więcej czasu spędzić z nimi.
Przepraszam.
Trzymaj się tam 👊🏻
Dokładnie trzymaj 🙂 👊🏻
Dokładnie tak trzymaj się 🙂 👊🏻
Witamy w klubie TV. Ja już ładnych kilka lat temu tak się zniesmaczyłem rutkowszczyzną, że moja noga nie stanie na stadionie, dopóki Piotruś się nie wycofa, albo nie zmądrzeje, co zapewne nie nastąpi w przewidywalnej przyszłości. Wcześniej kilkanaście lat z ciągłością karnetu i kilkadziesiąt na stadionie. Czasem tęsknię, ale jak sobie obejrzę mordę Rutka, to jakoś mi przechodzi.
Wpis do Top – 10 👏 👍
Witamy w klubie tv.Tylko się pytam- całą wiosnę gram najgorzej w lidze.CZY myślicie że Piotrka wzrusza cokolwiek jak wczoraj było ponad 20000tysięcy gapiów,kibiców czy jak ich nazwać pikników?
dzięki Panowie.
Poszło jakoś. Kwiaty, wyjazd na weekend i jest git.
Chyba…
👍
Jeśli nie my sami, to historia ich rozliczy, za to że taki Kibic jak Ty Kolego i przez lata wielu innych musiało podjąć tak ważną i trudną decyzję. Do tego doprowadzili.
Smutno czytać.
mario- ja byłem tylko na meczu ze Śląskiem, byłem z córką, którą wychowałem na Lechitkę…i od tego meczu zostałem obdarty z ostatnich złudzeń. Witam w klubie prywatnego bojkotu, niestety uprzedzam, jeżeli nie dołączy do niego jakieś 15-20 tys. wiary nic się nie zmieni.
W zasadzie to Piotr Waleczny doprowadził do tego co mamy obecnie. To jego decyzje spowodował szeroko rozumiane kolesiostwo z dupowłastwem na samouwielbieniu kończąc. Wszyscy, którzy tam pracują to efekt decyzji jednego człowieka, który zgromadził piękne klakierstwo, które nie ma własnego zdania, a nawet jeśli je ma to po co ma się wychylać bo od razu pewnie straciłby posadkę chociażby z tego względu, że inni patrzyliby na niego z góry to nikt nie będzie się tam narażał bo i po co to miałby robić skoro wszystkim, którzy tam są pasuje tak jak jest. Ot rutkowszczyzna w pełni. W zasadzie wynik obecnego sezonu nie powinien być dla nikogo żadnym zaskoczeniem zwłaszcza, ze w przeszłości były przerabiane tego typu scenariusze i zawsze kończyło się tak samo. Nie inaczej było jest teraz to tylko jeden z wielu przejściowych sezonów jakie przed nami bo jeden już się skończył, a wystarczyło tego nie spartolić czyli zostawić mimo nie zamieniać trenera z kraju latających grillowanych tulipanów z CV jaki tutaj nigdy nie było na kopytnego kucyka, który zafundował wiosną nie bywały negatywny w pełni znaczenia tego słowa straszny rollercoaster. Jak wszytko wraca niczym niechciany bumerang głównie dzięki irracjonalnym decyzjom jednej osoby, która za to odpowiada, ale tej odpowiedzialności nie chce wziąć na siebie bo przecież on jest zajebisty, a cała reszta to banda sfrustrowanych hejterów (kibice) czy z wiadomej przyczyny biedny Helik, a nie on sam czy nieudolny ekspert od braku transferów zimą. Synu swojego ojca weź się w końcu poddaj dla dobra Lecha Poznań, a nie kompromituj Lecha poprzez swoje wybujałego ego!
*wybujałe
A ja się boję o te 3 pytania bo wiem na 100% że ci ludzie przy stole kompletnie ich nie zrozumieją. Jak mają zrozumieć jak nie mają pojęcia o otaczającej ich rzeczywistosci?
Przykladowo zarzut że kibice są wkurzeni, zabita pasja wiara, zaufanie…. to pytający dowie się że zapytany nie rozumie pytania bo przecież na ostatnich meczach było 30k i więcej itd itd więc niezadowolonych jest garstka a reszta jest zadowolona bo przecież Rumak ich ciae spotyka i go chwalą…..
Od wczoraj mam to głęboko w dudzie.
Kiedyś regularnie kupowałem karnety, choć musiałem robić 100 km wte i wewte na stadion z synem. Potem były pojedyncze mecze. Teraz rezygnuję nawet z C+, który opłacałem wyłącznie dla meczów Lecha. Mam to jak w poście powyżej.
Chętnie bym zobaczył jakiś wywiad z Janasem po tym pół roku pomagania tej kobyle. Jestem ciekaw czy Janas sugerował mu coś a on go miał w dupie robił odwrotnie i nie przyjmował od niego żadnych rad.
Zobaczymy, ostatnio po odejściu z Lecha trener Janas dał soczysty wywiad na meczykach.
Myślę, że tutaj nie trzeba nawet wywiadu bo raczej na pewno tak było.
Janas słowa nie piśnie…
synku swojego ojca, zdeklarowany kibicu zydzewa i tomie dżąsie wyświetlcie się w końcu (jak nie macie odwagi to walnijcie dwie setki z Dudką)
Wyjdźcie z nory i przeproście całą rzesze kiboli Lecha Poznań
Rutek senior. Powinno być ci wstyd wew towarzystwie biznesowym, że spłodziłeś taką niedojdę, która zamiast zarabiać na “głupich kibolach” defrauduje co rok miliony erło
Podsumowując: RUTKOWSKI WY*IERDALAJ
To jest katastrofa poznańskiej piłki.
Sypie się prawie wszystko na poszczególnych szczeblach.
Rutkowski pracował na to od kilku lat swoim działaniem i udało mu się to zrobić.
Brawo „Ciajmado” Piotrze Rutkowski.
prezes i tak zadowolony ze na mecze przychodziły tłumy całymi rodzinami, co z tego że przypadkowi ludzie , spędzający miło czas w mieście , nie będący kibicami. Stadion zapełniony, wpływy z biletów do kasy. Będzie na opłatę prądu dla BaLui, zużytego przy kompie na tinderku.
Widzę że w artykule powtarza się sporo moich obserwacji na temat egocentryzmu Rumaka. Czyżbym aż tak bardzo trafił w sedno?
Wiele razy były pisane, że Wasze komentarze są bardzo cenne, pomagają tworzyć teksty, dają tematy na nie lub pomagają wygłosić później opinię. Tak było w tym przypadku i za to dzięki. Innym kibicom tak samo.
Dwa dni po „meczu” nie da się jeszcze ma chłodno. Cokolwiek bym dziś napisał to byłby to tylko potok przekleństw. Tego sezonu na trzeźwo nie da się nawet podsumować. Wstyd i żenada
Pora dobra tak jak każda inna 🙂
Trzyma was jeszcze złość? Bo Sousa już w Portugalii, Milić już na wakacjach inni pewnie już wygrzewają dupsko albo właśnie lecą do Emiratów na zakupy. Oni już nie pamiętają o tym sezonie. Tylko jeszcze sprawdzą czy wypłata na koncie i tyle ich interesuje które miejsce zajęli i czy będą grać w pucharach czy nie. Jeszcze do wczoraj myślałem sobie, że trzeba się pozbyć 3/4 tej kadry, ale szkoda byłoby stracić Pereirę, Milicia, Murawskiego czy Karlstroma. Po wczorajszym meczu już mi nie będzie szkoda nikogo. Ishak i Mrozek. Oni mogą zostać.
Reszta won. Bardzo, ale to bardzo rozczarował mnie Salamon. Pomijam jego formę w ostatnich meczach, ale to ma być ten nasz lider? Od lidera wymagam czegoś więcej niż dobrej gry. Dla mnie lider to jest ten, który ma charakter i ma brać odpowiedzialność za to co się w tej drużynie dzieje. Czy w ostatnim czasie Salamon udowodnił, że takim liderem jest? Jak dla mnie nie. Olbrzymie rozczarowanie. Dostał tyle wsparcia od nas, a chowa się za plecami innych i nie ma żadnego pozytywnego wpływu na szatnię. Wiem, że za chwilę podpisze nowy kontrakt i jest to logiczne, ale u mnie ma dużą skazę na swoim wizerunku. Miał być liderem, a rozczarował. Wczorajszy mecz był dla mnie pogrzebem tej szatni. Na większość zawodników już nie mogę patrzeć i większości już w Lechu nie chcę. Mogą nie wracać z tych wakacji, bo udowodnili, że nie zasługują by w Lechu grać. Hard reset.
Bez zmiany właścicieli klubu – nic się ruszy do przodu, z tymi gnidami z Wronek zawsze będziemy pośmiewiskiem na piłkarskiej mapie Polski, cholera człowieka bierze, że w tym swoim chuj…stwie jeszcze te piłkarskie szmaty dodatkowo zaszkodzili Warcie 🙁
czy mnie trzyma złość? Jeszcze jak! I jestem pewny, że nie tylko mnie, ale też Ciebie i wszystkich , którzy żyją Lechem.
I mam dokładnie takie same odczucia jak te Twoje opisane w poście.
Nie ma w Lechu Lidera na ciężkie czasy. Nie ma team spiritu. Jak drużynie idzie to każdy może być liderem. Wtedy być nim jest bardzo łatwo. Ale jak drużynie nie idzie… to już całkiem co innego. Salamon nie dał chyba rady. To samo Ishak, który jednak jako jedyny próbował walczyć a jest przecież przeorany przez chorobę i prawdopodobnie już nigdy nie wróci do formy, z jakiej go znamy. Nie ma liderów i nie ma drużyny. Ale mam wrażenie, że brak tego tzw team spiritu to szerszy temat nawet na osobny artykuł. Bo tak naprawdę nie ma go od wielu, wielu lat.
Napisałem to już dziś w innym miejscu , napiszę i pod tym artykułem. BOJKOT. Tylko w ten sposób możemy pokazać wyraz swego niezadowolenia z tego co dzieje się w Lechu. BOJKOT eksponowany przez wszystkich tych ,ktorym leży na sercu dobro LECHA POZNAŃ. Bo to że Lech jest obojętny zniewiesciałemu synusiowi swego tatusia …wiedzą wszyscy. Zorganizowany BOJKOT pod nadzorem elity z Kotła. Nie weszliśmy na finał PP z medalikami , pokazując kibicowski honor. Pokażmy teraz niewiastą z zarządu ze naprawdę „MAMY K.RWA DOŚĆ ” Nie na płótnach wywieszanych w Kotle , nie na kartoniadzie. Pokażmy to przez puste trybuny w następnym sezonie na Bułgarskiej. Tylko w ten radykalny sposób możemy zwrócić uwagę szaleńców zasiadających w zarządzie Lecha. Każdą inną formę wyrażania dezaprobaty mają w d.pie. Totalnie w d.pie. Na meczu z ległą Kocioł przedstawił wspaniałą oprawę nawiązującą do filmu „Braveheart ” czyli Waleczne Serce. Film opowiada o walce Szkotów o uzyskanie suwerennosci . Walczmy.
NEMO ME IMPUNE LACESSIT – Nikt nie prowokuje mnie bezkarnie…doktryna Szkocji.
Walczmy wszyscy razem. Mediami , kontami na fejsach , twitterach itd ,banerami, grafem na ulicy i płótnem na płocie. Walczmy o Naszego KOLEJORZA ! Tak jak WALCZYLIŚMY po spadku.
BOJKOT ZARZĄDU – PUSTY STADION !
Walczmy…,ale na „ten Kocioł”, to ja raczej bym nie liczył. Mam nadzieję, że sie mylę, bo bojkot, ale taki totalny, to jedyne słuszne rozwiązanie, rozwiązanie o którym pisaliśmy tu już wielokrotnie! Ale na dzisiaj Kocioł to układy z rutkiem…niestety.
„elity z Kotła”
Czego z kociołka? Tych przydupasów zarządu, którzy mikry proteścik zorganizowali, kiedy już wkurf u wiary był taki, że nie dało się udawać, że nie widzą?
Bojkot, tylko bojkot tych szmat – strefa marzeń to przepływ kibiców i sponsorów do Warty Poznań do czasu aż te zawszone gnidy z Wronek nie zostawią Lecha w spokoju. Niech biorą te swoje bejmy, akademie specjalistów, szmaciarzy – piłkarzy i spierd… Setki km od Poznania / Wielkopolski. Tak się sku…wić… 🙁
Ale bojkot musiałby być taki jak kilkanaście lat temu na Legii przeciwko ITI, czyli nieodpuszczenie dopóki nie będzie faktycznych zmian. Czy w Lechowym uniwersum takie coś będzie możliwe? Czy znowu nie będzie tak że Lech zacznie dobrze nowy sezon, wygra 3 mecze, i stadion znów będzie zapełniony?
Długo po meczu siedziałem jeszcze w salonie i oglądałem fetę Jagielloni, troszkę też spoglądając na poszczególne akcje trwającego jeszcze meczu w Częstochowie. . .
Siedziałem tak i nie dowierzałem,co właściwie zaszło.
Spuszczone do 3.ligi rezerwy, zdegradowana Warta Poznań.
Nasi nie potrafiący się spiąć choćby na chwilę, żeby zremisować z Koroną dla naszego sąsiada zza miedzy, z którym mamy nadal wiążącą umowę o współdzielenie stadionu miejskiego…
W praktyce oznacza to, że co weekend jacyś kopacze z pierwszej ligi będą nam orać murawę na zmianę z piłkarkami nożnymi i wespół z naszymi orłami…
Do czego to doszło?
Naprawdę jesteśmy aż tak biednym klubem, żeby orano nam murawę, gdyż ktoś postanowił,że Pr-owo fajnie będzie jak żeńska drużyna zagra na miejskim przy pustych trybunach.. typowe polityczne zagranie, w dodatku ten deal z Wartą, żeby zaoszczędzić kilka groszy.
Przecież ta murawa będzie wyglądać gorzej niż w Gliwicach…
Co co murawa zmienia w temacie biegania i zapierdalania ,aż płuca pękną.To będą co pól roku wymieniać…
I jeszcze jedno sami grali na tej murawie i co k…krzywa była czy co ,że tak zhanbili Kolejorza?
Nie rozumiesz… W przyszłym roku będą grały na płycie głównej Warta w pierwszej lidze czytaj wszystkie wirtuozerskie drużyny tej klasy rozgrywkowej. Nasza wspaniała drużyna oraz żeńska drużyna Lecha Poznań…
Nie rozumiesz jaki to będzie miało wpływ na stan murawy?
I co po tej murawie? Piękna zielona równa trawa dla kogo? Dla tych piłkarskich szmat zakładających koszulki w kolejowym herbem? Dobre sobie… Stadion miejski dla Warty a te bure kundle od Rutków niech sobie grają we Wronkach lub Grodzisku – choć i to tak za dobre obiekty na te piłkarskie miernoty, mentalne cioty, ludzie bez honoru.
To nie jest stadion Lecha tylko stadion miejski. Z punktu widzenia politycznego, jakim myśli Jaśkowiak – nie ma korzyści politycznej w budowaniu drugiego stadionu – wręcz taki ruch ciężko wytłumaczyć w mieście, gdzie większość wyborców to kobiety na emeryturze. Pewnie doświetlanie murawy to mniejszy koszt niż odsetki od nowego stadionu. Zresztą temat być może sam się wyjaśni, Warta po prostu nie będzie miała kasy, aby płacić za mecze przy Bułgarskiej.
Zostało tylko się z tego śmiać…
– No i co powiesz Rząsa?
– Trudno coś powiedzieć.
– Myślisz… Jak wyglądamy z ekstraklasą?
– No więc, jeśli chodzi o plan, 1 miejsce.
– Prawdę mi mów.
– Prawdę… to 2 miejsce.
– Powiedziałem – „prawdę”.
– Prawdę, no… Prawdę to… no kto to może wiedzieć, panie prezesie?
– A co z pucharami?
– Prawdę…?
– Tak… No możesz nie mówić. No cóż… Niestety trzeba się będzie rozejść.
– Rozejść…? Z kim?
– A z kim ja się mogę rozejść! Z kibicami przecież.
– Świetna myśl, panie prezesie.
🙂
Czyli co, szybki wpi3rdoI, zadanie w spuszczeniu Warty wykonane, pakowanko, samolot i fajrant. Zasłużone Wakajki a wy frajerzy z trybun i ekranów rozpamietujecie grę Lecha a oni w dupie to mają. Was i ten klub. Nikt minuty nie poświęci wydarzeniom i swojej postawie. Kasa ma się jedynie zgadzać jak pisał @Didavi. Tam nawet nie ma czucia aby jakiś kłamliwy komunikat wydać że jest im przykro. Nikt by w to nie uwierzył ale wypadałoby po takim meczu i końcówce sezonu. Ludzie jeszcze nie przestali być wkurwi3ni na to co się odwala a wkłady już na leżakach na słoneczku albo w samolocie. Kaska leci, frajerzy zapłacili za bilety więc pensja na koncie i mozna balować. Konsekwencji żadnych. A wy jak tam do roboty? Na 6 na 8? Zniesmaczeni i struci? No co wy. Autorzy tej degrengolady luzik i adios muchachos drinkos z palemkos.
Masz racje, dziesięć lat bez urlopu funkcjonuje, a te ku..y nawet na twiterze przepraszam nie napiszą , żaden! Mnie serducho z klaty chce wylecieć jak widzę jak nasze mecze wyglądają, a Oni po meczu do domu i ani słowa. Mieszkam 100km od Poznania i całe szczęście że żadnego nie spotkam osobiście.
Redakcjo –
„Jeśli Piotr Rutkowski do środy nie wymyśli naprawczego planu dającego nadzieję, to niech po prostu wypie*dala(…)”
Nie, nie do środy! Bez satysfakcji – pisałem tu od wielu lat – rutek wy*ierdalaj! I to nie w środę,nie w czwartek, a …dawno, dawno temu! Nie byłoby tego syfu!
P.S. Rumak naprawdę ronił łzy?
Tak zezłomowanej drużyny nie było nawet w sezonie 20/21. Ale nawet wtedy można to było wytłumaczyć króciutką ławką i koniecznością grania w pucharach jesienią.
Nawet wtedy Lech szarpnął się na zakup napastnika w zimowej przerwie, który przecież dał 6 pkt strzelając gole w meczach z Wartą w ostatnich sekundach, i ze Śląskiem.
Nawet wtedy drużyna potrafiła wygrać trzy mecze pod rząd w lidze.
Nawet wtedy nie było takiej totalnej degrengolady, którą można było obserwować na wiosnę. Ale i w całym sezonie.
LEch nie został przygotowany do rundy jesiennej przez Bromma. Ale do rundy wiosennej został przygotowany jeszcze gorzej. W żadnym z meczów, drużyna nie wyglądała fizycznie dobrze. Albo wręcz fizycznie wyglądała bardzo źle. Najprostszym dowodem, jest dystans jaki w poszczególnych meczach piłkarze przebiegali.
Długo trzymała mnie frustracja i trzyma nadal. Więc czas na chwilę relflekcji.
Sprawdziło się to co już wielokrotnie pisaliśmy. Sezon został odpuszczony i w tragikomicznych warunkach zakończony. Choć pewien jestem, że nawet sam Piotr Rutkowski jest zaskoczony w jakim stylu. Można podejmować złe decyzje, ale takie jak zatrudnienie Mariusza Rumaka nie bronią się w żaden sposób. To decyzja kuriozalna na tak wielu płaszczyznach, że głowa mała. Jeśli właściciel traktuje klub jak przedsiębiorstwo to można powiedzieć, że cofnął je w rozwoju mniej więcej do późnego Żurawia. Choć tego co wydarzyło się po drodze nie da się zapomnieć. Więc wychodzi na to, że nawet jeszcze dalej. W tym czasie aspiracje i możliwości klubu poszybowały w górę. A aktualnie szorują po dnie. Na ten moment wszystko należałoby przebudować od początku. Tak się jednak nie stanie i wszyscy o tym dobrze wiemy.
Można to powiedzieć tysiąc razy, napisać na moście i fladze na trybunach. A on i tak swoje… Jak uparte dziecko. Na przekór wszystkim byle po swojemu.
Tak nie da się niczym zarządzać.
W polskiej piłce degrengolada to codzienność. Jak widać my nie jesteśmy inni. Można coś przykryć ładnym szyldem, ale jeśli od spodu trawi to korozja to wyjdzie to szybciej niż by się wydawało.
Jedynym co mogą zrobić na ten moment kibice to odpowiedzieć swoją obecnością lub jej brakiem na trybunach.
Wiem, że dla wielu z was i mnie ten klub to wielka sprawa. Często kosztem wielu wyrzeczeń pojawiających się na stadionach, ale czas nie obniżać oczekiwań wobec klubu, (co zaproponowano przed tygodniem) a czas żeby to klub obniżył oczekiwania wobec kibica. Będą zmiany i to kategoryczne to być może znowu zaufamy. Nie będzie zmian. Te same nazwiska, te same metody. Niech „zabawa na trybunach” trwa jak w meczu z Koroną. Koszulki po 300 zł by pamiętać ten sezon, niech sprzedają się w najlepsze. Czekamy na ceny karnetów w nowym sezonie. Koszulki nowych „momentów” też by się przydały.
„Choć pewien jestem, że nawet sam Piotr Rutkowski jest zaskoczony w jakim stylu” nie masz takiej pewności. Ba ja mam takie wrażenie, że wszystkie decyzje jakie zostały podjęte, aby tak się skończyło były w pełni świadome włącznie z brakiem transferów zimą czy zatrudnienie kopytnego dawało pierwsze czerwone flagi, że nieomylni robią to z pełną premedytacją czego efektem jest spektakularna kompromitacja wiosną i brak pucharów dzięki czemu nie muszę wydawać pieniędzy na łatanie miejsca w kadrze za piłkarzy, którzy z pewnością latem odejdą, a w ich miejsce ktoś pewnie trafi o ile w ogóle bo patrząc na zimową skuteczność tzw dyrektora ds spraw sportowych to można się praktycznie wszystkiego spodziewać.
Ale to by świadczyło już o chorobie psychicznej i działaniu na szkodę spółki => narażanie na utratę przychodów za miejsce w lidze, za występy w pucharach, utracone premie od sponsorów, niższe ceny za wytransferowywanych grajków, etc. etc
To był pierwszy sezon w którym świadomie nie widziałem kilku meczów, i nie żałuję. Rzeczywiście, chyba wolę tego starego biednego Lecha, który był nasz, był kibiców. Ten palant właściciel po raz kolejny zaprzepaścił potencjał tytułu mistrza Polski, olał miliony Euro płynące z gry w Europie, w Lidze Konferencji. Skoro ten człowiek nie wyciąga żadnych wniosków to znak że jest ograniczony umysłowo. On nawet budkę z hot dogami puściłby z torbami. No ale cóż, ja mam ku…wa dosyć. Nie wierzę tym d*bilom i nie spodziewam się niczego dobrego z ich strony. Wierzę jednak, że kiedyś Lech będzie taki jak dawniej
Prezesie Klimczok, kiedy się zaczynają te mistrzostwa bo mam już dość myślenia o tym Lechu.
Szanowny Panie @smigol, mistrzostwa rozpoczynają się 14.06. Z Lechowym pozdrowieniem K.K Ps. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z naszą bogatą ofertą na nowy sezon (masz karnet, wiesz więcej) 😉
Ha 🤣👌🏻
Szkapa sam się nie zatrudnił. Szkapa nie kupił całej masy wkładów do koszulek, które biegać potrafią tylko do kasy. On po prostu pasował do „całości”. Niestety ale „zawód syn” to też zawód kibiców. Jak dla mnie Lech to już nie nasz klub. To już Wronki. Od następnego sezonu będę kibicował Warcie. W końcu jestem z Poznania a nie Wronek!
Mam tak samo, nie będę tracił kasy i co najważniejsze zdrowia, nerwów na tych szmaciarzy z Bułgarskiej – podejście na luzie, groteskowe, ironiczne to mogę zaoferować tym śmierdzielom z Wronek. Czekam cierpliwie aż te gnidy opuszczą Lecha, do tego czasu całym serduchem wspieram Wartę, w tym osobiście czynnie stawiając się na ich meczach domowych. To tego doprowadziły te pastuchy z krainy lodówek i pralek.
Rutkowski wypierdalaj z Kolejorza!!!
Rumak zrobił swoje. Skupił na sobie sporą część bluzgów i wkurwienia kibiców. No ale niestety nie wystarczyło, nawet tutaj nie dał rady ogarnąć, zostało jeszcze dużo dla reszty Fantastycznej Czwórki.