Okres, który powinien wyglądać inaczej

Rozpoczął się już czwarty tydzień tzw. „sezonu ogórkowego”, który w klubie z ambicjami skupiającym się na przyszłości powinien wyglądać zupełnie inaczej. Każdy dzień tylko mocniej przytłacza kibiców zmęczonych czekaniem na konkrety. Nic się nie dzieje, chyba nawet najwięksi pesymiści nie spodziewali się aż takiej nudy.

Lech Poznań od miesięcy jest klubem nudnym i zamkniętym, który na co dzień interesuje tylko najwytrwalszych. Lech Poznań bez Europy interesuje w Polsce niewiele osób budząc większe zainteresowanie w momencie kolejnych porażek, w ogólnopolskich mediach pisze i mówi się o nim tylko wtedy, gdy w Kolejorzu panuje kolejny kryzys lub jest jakaś afera dotycząca m.in. Bartosza Salamona. W Poznaniu na co dzień Lechem zajmują się 3-4 osoby, gdyby nie ten serwis zmagający się i tak z opisywanymi już wcześniej problemami, to Lech nie istniałby nawet w lokalnych mediach musząc ratować się sprawami zastępczymi takimi jak problemy Warty Poznań ze stadionem. W ostatnich dniach klub odpuścił informowanie o czymkolwiek skupiając się na suchych komunikatach, w tym choćby na sekcji kobiecej, Euro i reklamach Superbetu. Informacje, jakie wypływają z klubu nie zadowalają kibiców lub wprowadzają jedynie większą nerwowość.

Nowy-stary trener bramkarzy w postaci Dominika Kubiaka, który nie poradził sobie w pracy z golkiperami Warty Poznań przytłoczył kibiców wściekłych na tego typu komiczne ruchy. Z zapowiadanych przez Piotra Rutkowskiego aż sześciu transferów (lewy obrońca, prawy obrońca, stoper, napastnik, dwóch skrzydłowych) przez kilka tygodni nikt nie przyszedł, później letnie przygotowania zaczyna tylko Górnik Zabrze, zespół Lecha Poznań do 21 lipca rozegra mało sparingów, a Niels Frederiksen od kilku tygodni nie umie znaleźć nowego asystenta. Na domiar złego w Gazecie Wyborczej Poznań udzielił następującej, kontrowersyjnej wypowiedzi: – „Uważam, że każdy z piłkarzy ma w sobie coś i naprawdę chcę ich najpierw zobaczyć w treningu. Jak w klubie pojawia się nowy trener, to piłkarze zaczynają od zera. Muszą się pokazać i dlatego nie mogę doczekać się okresu przygotowawczego. Za chwilę może okazać się, że ci, którzy grali niewiele, będą grali dużo.”

Jeśli faktycznie Piotr Rutkowski kłamał na temat piłkarzy, na których klub postawił krzyżyk, a Niels Frederiksen mówi prawdę i da szansę m.in. Adrielowi Ba Loua, to nowy trener z miejsca straci kredyt zaufania i już na starcie zacznie być krytykowany przez kibiców. Danie kolejnej szansy kilku zawodnikom, którzy tego lata mieli odejść z Bułgarskiej nie byłoby nawet pójściem w ślady sezonu 2019/2020, którym w Lechu Poznań pachnie od dawna. Klub muszący załatać -19 milionową stratę nie ma na nic pomysłu, odwagi, niedawno dokonał tylko kosmetycznych zmian w sztabie szkoleniowym sięgając po ludzi, których zna, ponieważ boi się zatrudniać osób z zewnątrz mogących mieć swoje zdanie i nie rozumieć Lechowego DNA. Do pogorszenia bardzo nerwowej sytuacji brakuje już jedynie powrotu Mariusza Rumaka do pracy w akademii oraz późniejszego powrotu do zajęć podstawowych stoperów w postaci Mihy Blazicia oraz Bartosza Salamona, którzy wrócą do klubu najwcześniej 10 lipca, czyli 11 dni przed startem nowego sezonu 2024/2025.

Trwające lato jest na razie przedłużeniem słabej marketingowo i medialnie rundy wiosennej. Lech Poznań to nudny klub, który nie ma czym kusić kibiców czy budować zainteresowania jego losami w dni poza meczowe, boi się ogłosić ceny karnetów na jesień 2024, a na dodatek nie wiadomo, dlaczego parę dni temu wrzucił na YouTube filmik, na którym dwóch piłkarzy gotuje obiad (materiał obejrzało zaledwie 1200 osób). Medialny marazm trwa i będzie trwał miesiącami, choć obecnie znajdujemy się w okresie, w którym zwykle Lech Poznań budził spore zainteresowanie nie tylko kibiców Kolejorza. Przy normalnym zarządzaniu oraz uniknięciu przez zarząd wyszczególnionych już wcześniej błędów, kibice powinni teraz czekać co najmniej na losowanie II rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji 2024/2025, do którego dojdzie w środę, 19 czerwca.

Pucharowy sezon 2022/2023 vs 2023/2024 na KKSLECH.com:

Odsłony pucharowych tekstów: 5,6 mln – 1,2 mln
Liczba pucharowych tekstów: 575 – 156
Liczba wykonanych zdjęć: ok. 4200 – 445
Liczba godzin relacji na żywo: 73h (52h prosto z Bułgarskiej) – 11h (8h prosto z Bułgarskiej)

Liga Konferencji 2024/2025 (lato)

Losowanie I rundy kwal. LKE – 18 czerwca
Losowanie II rundy kwal. LKE – 19 czerwca
I runda kwal. LKE – 11 i 18 lipca (rewanże)
Losowanie III rundy kwal. LKE – 22 lipca
II runda kwal. LKE – 25 lipca i 1 sierpnia (rewanże)
Losowanie IV rundy kwal. LKE – 5 sierpnia
III runda kwal. LKE – 8 i 15 sierpnia (rewanże)
IV runda kwal. LKE – 22 i 29 sierpnia (rewanże)

Podczas normalnego lata powinien teraz pojawiać się tutaj tekst za tekstem, powinny być obecne artykuły generujące tysiące wyświetleń, wszyscy kibice mogliby teraz czekać np. na podział na koszyki przed środowym losowaniem II rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji 2024/2025 i mieć nadzieję na udział Kolejorza w kolejnych dwóch losowaniach III i IV fazy kwalifikacyjnej (terminy powyżej). Wystarczyłoby przejść rozstawionego rywala w dniach 25 lipca i 1 sierpnia (rewanż), żeby wciąż udział w losowaniu każdej letniej rundy eliminacyjnej nowej Ligi Konferencji po reformie.

Wiadomo już, że Lech Poznań za sezon 2024/2025 nie dostanie do klubowego rankingu UEFA żadnych punktów, a jego pucharowy współczynnik na lato 2025 wynosi 19.000 punktów. Oczywiście trzeba pamiętać, że punkty zarobione w ostatnim udanym sezonie 2022/2023 nie będą z nami na zawsze, przykładowo za 4 lata pucharowy współczynnik Kolejorza będzie wynosił ok. 5.000 punktów. Stanie się tak, jeśli najbliższe lata będą tak samo chude, jak ligowy sezon 2023/2024, lato 2024, a Polska w rankingu UEFA będzie znajdowała się na podobnych pozycjach.

UEFA nie promuje klubów mających tylko pojedyncze wyskoki w Europie. Dla Lecha Poznań najlepsze byłoby granie w eliminacjach każdego lata i awans do ścieżki ligowej (od sezonu 2024/2025 nie ma już fazy grupowej) co 2-3 lata. Tylko w ten sposób da się zwiększać medialność, budować większe zainteresowanie kibiców losami klubu w dni poza meczowe, budować współczynnik UEFA oraz zarabiać pieniądze.

Ile punktów do klubowego rankingu UEFA zdobył Lech Poznań w kilku ostatnich sezonach?

2015/2016: 4.000
2016/2017: 0
2017/2018: 1.000
2018/2019: 2.000
2019/2020: 0
2020/2021: 3.000
2021/2022: 0
2022/2023: 14.000
2023/2024: 2.000
2024/2025: 0

Klubowe współczynniki Lecha Poznań w ostatnich latach:

Na sezon 2006/2007: 6.104 (współczynnik krajowy)
Na sezon 2007/2008: 5.609 (współczynnik krajowy)
Na sezon 2008/2009: 6.973
Na sezon 2009/2010: 12.583
Na sezon 2010/2011: 11.008
Na sezon 2011/2012: 21.683
Na sezon 2012/2013: 22.483
Na sezon 2013/2014: 23.650
Na sezon 2014/2015: 17.275
Na sezon 2015/2016: 17.300
Na sezon 2016/2017: 11.500
Na sezon 2017/2018: 10.950
Na sezon 2018/2019: 7.000
Na sezon 2019/2020: 8.000
Na sezon 2020/2021: 7.000
Na sezon 2021/2022: 6.000
Na sezon 2022/2023: 6.000
Na sezon 2023/2024: 19.000
Na sezon 2024/2025: 19.000
Na sezon 2025/2026: 19.000 (minimum)
Na sezon 2026/2027: 16.000 (minimum)
Na sezon 2027/2028: 16.000 (minimum)
Na sezon 2028/2029: 4.650 (minimum, współczynnik krajowy)

Premie w Lidze Konferencji od sezonu 2024/2025:

Odpadnięcie w II rundzie eliminacyjnej: 350 tys. euro
Odpadnięcie w III rundzie eliminacyjnej: 550 tys. euro
Odpadnięcie w IV rundzie eliminacyjnej: 750 tys. euro
Udział w danej rundzie kwalifikacyjnej: 175 tys. euro

Awans do Ligi Konferencji 2024/2025: 3,17 mln euro
Wygrana w ścieżce ligowej: 400 tys. euro
Remis w ścieżce ligowej: 133 tys. euro
Miejsca 1-8: 400 tys. euro
Miejsca 9-16: 200 tys. euro
Za miejsce w fazie ligowej LKE (razy miejsca w tabeli od 36. pozycji): od 28 tys. euro w górę

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <

15 komentarzy

  1. Jakub80 pisze:

    Gdyby nie Euro to człowiek by umarł z nudów. Ktoś w ogóle pracuje w tym klubie? Inni coś robią, przynajmniej słychać ,że coś się dzieje. W Lechu… cisza.

  2. Ostu pisze:

    Pieniądze lubią ciszę…
    … ale ich brak…

  3. Ekstralijczyk pisze:

    O czyli już jednak zmieniła się narracja i takiemu Czerwińskiemu, Ba Louly czy Kvekveskiriemu trzeba dać szansę.?

    Ha tfu.!

    • Lolek pisze:

      Niech te wszystkie fajtłapy w Lechu zobaczą jak powinno się zaperd..lać w meczu jaka jest intensywność jak wygląda futbol totalny na euro w Niemczech! Mam taką nadzieje że mecze oglądają i jest im wstyd za poziom który reprezentują w klubie.

  4. mario pisze:

    znów nie jest wesoło, jprdle, za jakie grzechy?

    • 07 pisze:

      Wśród moich znajomych nikt karnetu nie kupi. Nie skuszą ich nawet promocyjne ceny. Ciekawy jestem nastrojów wsród sponsorów. Po konferencji synka mieli wyjść do kibiców kolejni nieudacznicy. Do dziś nie wyszedł nikt…. atmosfera robi sie napięta. Będą pustki na inauguracji. Ludzie nadal są wku…i , obecnie zyją Euro. Wielu kibiców wybrało sie do Niemiec. Lech dziś to bokser ktory dostał nokaut. Nie wie jak wstać…….

      • Bigbluee pisze:

        Kupią Ci ktorym żal stracić zniżek.

      • 07 pisze:

        Piniądz zniszczył już wielu… 😉 dla wielu piniądz to wszystko. 🙂 zal będzie oglądać tą pomyje serwowaną przez synka. Na początkubpojadą na tym że trzeba bedzi nzgrywać i ogrywać nową bandę. Skończy się jak zawsze.

  5. yarek76 pisze:

    Taki klub jak Lech powinien co roku stratować w grze o europejskie puchary a faza grupowa powinna być w Poznaniu co najmniej raz na dwa lata (idealnie byłoby co roku, wtedy ten klub mógłby się stabilnie rozwijać, no właśnie… „mógłby” to chyba słowo klucz…). Mimo zainteresowania tym co się w klubie dzieje, które jest naturalne dla wielu kibiców, wiara w dobry sezon póki co jest przynajmniej u mnie mocno zachwiana, obym się pomylił…

  6. smigol pisze:

    Zgroza

  7. Pawel1972 pisze:

    „nowy trener z miejsca straci kredyt zaufania”

    Mojego nie ma od początku. Po pierwsze, bo wybrała go rutkowska niedojda, więc na pewno to nie jest orzeł. Po drugie, bo jego jedyny sukces – mistrzostwo Danii, to mniej więcej ten sam poziom, co dwa sukcesy Mariusza Rumaka – wicemistrzostwa Polski.

    • Michu1982 pisze:

      Z tym wyborem przez niedojdę to nie do końca tak bo Duńczyk to nasz komputerowo skrupulatnie wybrany z tysięcy kandydatów więc musi być idealny😉 Tak swoją drogą przypomniała mi się scena z „czterdziestolatka” jak Stefek Karwowski zostaje dyrektorem i minister go nazwał właśnie komputerowym bo pracował już z różnymi ale z komputerowym jeszcze nigdy😀 Zatem nasz Duńczyk śladem Stefana niech podąża i niech buduje na chwałę Wielkiego Lecha 💪💪💪