68. rocznica poznańskiego Czerwca ’56

W piątek, 28 czerwca 2024 roku przypada 68. rocznica tragicznych wydarzeń poznańskiego Czerwca ’56, o których powinien wiedzieć każdy mieszkaniec Poznania oraz Wielkopolski. Dzień 28 czerwca to bardzo ważna data dla każdej osoby stąd, z Poznania, z Wielkopolski, która pamięta o historii i szanuje bohaterów tragicznych zdarzeń sprzed lat.

Tragiczny dzień 28 czerwca 1956 roku już na zawsze zapisał się na kartach historii naszego miasta. Dokładnie 68 lat temu dnia 28 czerwca 1956 rozpoczął się pierwszy w PRL strajk około 100 tysięcy ludzi. Protest został tłumiony przez wojsko i milicję (10 tysięcy mundurowych i 400 czołgów) za sprawą nakazu generałów – Stanisława Popławskiego oraz Jerzego Bordziłowskiego.

null
null

Między innymi przez nakaz generałów, którzy po śmierci spoczęli w Moskwie, straty były ogromne. Podczas strajku 68 lat temu zginęło 58 osób, prawie 300 ludzi zostało rannych, z czasem aresztowano 250 robotników. Protest wybuchł też w poznańskich Zakładach Przemysłu Metalowego im. Hipolita Cegielskiego, a jego przyczyną była przede wszystkim trudna sytuacja gospodarcza w Polsce.

CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!

>> O poznańskim Czerwcu ’56 (I)
>> O poznańskim Czerwcu ’56 (II)

null



null
null
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <

14 komentarzy

  1. Sp pisze:

    Część i Chwała Bohaterom Poznańskiego Czerwca 🇵🇱

  2. kri$$ pisze:

    Zawsze jestem pod wrażeniem bohaterstwa, odwagi i determinacji ludzi, którzy brali udział w tych bohaterskim proteście.
    Jak bardzo musieli chcieć się „nie poddawać” i walczyć w swoje, nie tylko dla siebie, ale dla całej Polski.
    Czy w dzisiejszych czasach, gdzie większość ceni sobie swój własny komfort i spokój, byłoby stać ludzi na taki zryw?
    Chylę czoła przed tymi naszymi BOHATERAMI.
    Niech pamięć o nich nigdy nie zaginie!

    • Zbychu pisze:

      Cześć i chwała Bohaterom Czerwca 1956. Szacunek dla Tych, którzy pamiętają i przypominają, zwłaszcza w tych czasach, kiedy częsta jest postawa „nic mnie nie trzyma w tym kraju”.

  3. bombardier pisze:

    NIGDY NIE ZAPOMNIMY o BOHATERACH CZERWCA 1956!
    NIESTETY – dla WIĘKSZOŚCI Wielkopolan to PUSTE SŁOWA!
    Wielką HAŃBĄ jest to, że spadkobiercy morderców – czyli ówczesnej
    władzy – PZPR – nadal mogą w ramach lewicy funkcjonować
    i rządzić – WIELKOPOLSKA ZAPOMNIAŁA!
    WSTYD i jeszcze raz WSTYD!
    Na potwierdzenie moich słów ostatni przykład z wyborów do PE.
    Lewica otrzymuje mandat.

    • Zbychu pisze:

      Polityka znowu wchodzi, ale niech tam… Teraz to teraz, ale że poprzednio Wielkopolska wybrała sobie Millera na europosła to tak jakby kibole Lecha chcieli Jędrzejczyka i Furmana.
      Warto dodać do artykułu Redakcji, że Popławski i Bordziłowski byli prezesami ległej, Popławski nawet właśnie w tamtym czasie, a Bordziłowski był prezesem PZPN.

    • Hazaj pisze:

      @bombardier – jak piszesz „nie zapomnimy o bohaterach” to wymień mi choć tych co kierowali strajkiem i tych co negocjowali z Dyrekcją, z nazwiska.
      Tych co poszli do pierdla za udział w pochodzie, nie tych co strzelali bo ci nie byli z Ceglorza. Nienawidzę takiego „patriotyzmu za dychę” bez twarzy. Tych krzyków zza konsoli o bohaterstwie bez wiedzy tak naprawdę o tym co WTEDY się działo.
      Dla mnie to nie byli bohaterowie a bardzo odważni ludzie którzy nie bali się walczyć o „swoje” bo jakiś zakuty łeb z Dyrekcji i Partii przekroczył nieprzekraczalną granicę.
      Bo jakbyś nie wiedział to nie wszyscy z HCP wyszli na ulice, część załogi została w Ceglorzu.
      Czy ci co zostali (piszę o mistrzach, brygadzistach, pracownikach) to tchórze?
      Nie oni zostali by w tym całym zamęcie nie zaczęto demolować fabryki. A tak mogło być. A jakbyś nie wiedział to Ceglorz to było miejsce najważniejsze pracy dla roboli z Wildy i Dymbca. I tam pracował mój Ojciec i moja Mama a potem i moja Siostra.
      Mój szacunek dla tych ludzi to także dlatego, że w zwykle pragmatycznym i wyważonym Poznaniu wydarzyło się coś niepojętego, zwykli ludzie po prostu „wyszli na ulicę doprowadzeni do ostateczności , wyszli protestując przeciw Władzy”. Nie namawiani i nie podburzani przez jakiś drobne polityczne szumowiny jakich w Polsce od groma.
      Zdając sobie sprawę z konsekwencji swojego protestu! To mi imponuje, nie byli masą baranów pędzonych ulicami przez domorosłych rozrabiaków, politycznych też.
      Za to należy im się nasz szacunek, bo w większości jesteśmy niestety oportunistami i po prostu TCHÓRZAMI !

  4. Hazaj pisze:

    Mój Ojciec pracował wtedy w Ceglorzu. To całe BOHATERSTWO to banalnie było na początku wkur…nie na coraz wyższe normy pracy. Od tego banalnie się zaczęło. I jak zwykle nic by się dalej nie stało, ale Partyjni Sztywniacy w pierwszym momencie dali….d…py i nie wyczuli poziomu wkurw… nia. Wystarczyło przecież wynegocjować urealnienie norm pracy.I zrozumienia że wtedy Ceglorz to był śpiący moloch, największy zakład w Poznaniu I W Wielkopolsce.
    Potem do pochodu zaczętego na Wildzie w HCP zaczęto dodawać transparenty. Następny był „CHLEBA”.
    Jak zwykle ktoś, jakiś bez wyobraźni i niemowaty przegiął k..em i stąd potem ten pochód do Centrum Poznania .Nakręcanie spirali , a wcale na początku nie chodziło o to by walczyć z „komuną”.
    Po prostu jak zaczęła się lawina/pochód to trudno już było się wycofać i protestującvym i tym ” z wierchuszki”.
    Docelowo- normy i tak zostały urealnione , ale co się zaczęło tego już nikt nie potrafił opanować. Doszło nawet do strzelaniny, ktoś zginął.
    To dowiedziałem się od swojego Ojca.
    I warto zamiast opowiadać wyświechtane banały o „bohaterstwie” i dęcia w trąby poczytać jakąś dobrą książkę o „wydarzeniach czerwcowych w Poznaniu”. Jest nawet chyba film niezły na ten temat.

  5. Lolek pisze:

    Szkoda że kibice nie biorą z nich przykłqdu i nie postawią się zarządowi.

    • Hazaj pisze:

      @Lolek – a to walnąłeś. Tam wołanie o CHLEB bo głodno i wyzysk , a tu takie sobie popier…nie z racami . Choć tak, to co napisałeś to znak naszych dziwacznych czasów kiedy bohaterstwo miesza się z zadymami kiboli.

  6. bombardier pisze:

    @Hazaj – NIE FAŁSZUJ i nie UMIEJSZAJ FAKTÓW!!!
    Już samo wyjście w tamtym czasie ROBOTNIKÓW Zakładów Metalowych
    im. J. Stalina (w 1949 upaństwowiono H.Cegielski i zmieniono nazwę)
    BYŁO BOHATERSTWEM!
    Ruszyli ul. Dzierżyńskiego ku targom i centrum.
    Po drodze przyłączali się pracownicy innych zakładów.
    Tylko TY możesz pisać takie brednie!
    To był 1956 rok – mimo, że Stalina nie było – reżim stalinowski trwał w najlepsze. Tysiące polskich patriotów siedziało w katowniach
    stalinowskich!
    Przypominam Tobie rok 1976 – RADOM.
    Ilu wtedy ludziom złamano zdrowie, kręgosłup moralny?
    Nazywanie kogoś przez ówczesne władze „warchołami”, osławione
    „ścieżki zdrowia” – brutalnie bito i kopano zatrzymanych!
    Do dnia dzisiejszego – biała plama – PRAWDZIWI sprawcy tych czynów – NIGDY NIE ZOSTALI ROZLICZENI!
    I na koniec – 57 zabitych, ponad 600 zostało rannych – a Ty
    napisałeś „ktoś zginął”.
    Trzeba mieć tupet, a właściwie zryty łeb żeby NEGOWAĆ
    CZERWIEC 56!

    • Hazaj pisze:

      Spokojnie.
      Ludziom daleko było do bohaterstwa. Wtedy protestowali ( za cenę prześladowań) o rzecz najważniejszą dla rodzin, o chleb! Bo Dyrekcja robiła ich w konia. Potem zaczęła się zadyma. Ktoś krzyknął i „zdobyto dom partii”. Opanowano jakiś posterunek , a zapewniam Ciebie że ŻADEN z robotników nie strzelał!
      Sprawy wymknęły się spod kontroli „komitetu strajkowego”.
      Były potem prześladowanie w Ceglorzu, ludzie poszli siedzieć. Takie wtedy były ciemne czasy.
      To moje nierozważne -„ktoś zginął” było niefortunne oczywiście ,bo wtedy NIKT nie chciał umierać, czy za komunę czy za coś innego. Ludzie po prostu byli zdesperowani.
      No ale co nam o tym pisać. Żyjemy sobie w ciepełku.
      Może ja nie powinienem w ogóle pisać , bo nie przyłączyłem się do „studenckich wydarzeń w 1968r.”, a paru moich kolegów „z budy” tam było, w centrum Poznania.
      No cóż widocznie daleko mi do bohatera. Nic na to nie nie poradzę w obliczu Twojego patriotyzmu..

  7. Lolek pisze:

    Uważasz że teraz mają większe jaja niż kiedyś?! Wszyscy narzekają na zarząd a nikt nie odważy się postawić zarządowi robią co chcą z klubem przez tyle lat i śmieją się nam w twarz.

    • Hazaj pisze:

      Wiesz teraz wszystko takie nieprawdziwe. Tzw „media”, eksperci, fejsbuki i inne zbuki, wypowiadający się „eksperci co wiedzą lepiej” a nigdy nikogo nie trenowali (np taki Borek czy Kołtoń). Ociera się obecna piłka o groteskę, kabaret i pic na wodę i śmiszne podskoki na trybunach. Niewiele tak naprawdę szczerego zaangażowania i emocji, w powodzi selfie z gołymi dup…ami. Rozliczanie Lewandowskiej za to co ugotowała na obiad, a może to nie ona gotowała i to czytasz w „dziale sportowym” ?
      Stąd mój sceptycyzm.
      Nawet nie wiadomo czy tak naprawdę wszystkim w Lechu kieruje Piotr R. skoro czytałem że gdzieś „za jego plecami” stoi jakaś Rada Nadzorcza w której jest między innymi Pan Jacek Rutkowski!

  8. pistons77 pisze:

    To byli bardzo odważni ludzie, rzeczywiście nie chodziło im o rozwalenie komuny, chcieli chleba i wiecej normalności, a mniej Sowietów w Polsce. Wszystko wymknęło się spod kontroli ale chwała im sie należy po wsze czasy, zwłaszcza w Wielkopolsce. Jednak porównywanie tej sytuacji do obecnej w Kolejorzu, jest co najmniej niewłaściwa.