Ostatnie dwa tygodnie przygotowań

W sobotę, 6 lipca zakończył się najważniejszy okres podczas letnich przygotowań do rundy jesiennej nowego sezonu 2024/2025, którym był 12-dniowy obóz we Wronkach. Na początku tego tygodnia piłkarze Lecha Poznań powrócą do zajęć i będą trenować już na własnych obiektach przy Bułgarskiej.

Lech Poznań rozpoczął letnie przygotowania dopiero w czwartek, 20 lipca będąc ostatnim ekstraklasowiczem, który wrócił do zajęć. Za Kolejorzem łącznie 16 dni przygotowań, w tym 12-dniowe zgrupowanie we Wronkach, podczas którego podopieczni Nielsa Frederiksena rozegrali trzy sparingi. W tych grach kontrolnych Lech Poznań odpowiednio przegrał, wygrał i zremisował grając w systemie 1-4-2-3-1. Podczas trzech sparingów dało się dostrzec spore zmiany w sposobie gry, który jest zupełnie inny od stylu preferowanego przez Mariusza Rumaka czy jeszcze wcześniej przez Johna van den Broma.

Przede wszystkim skończyły się irytujące, bezsensowne dośrodkowania w pole karne do nikogo. Wrzutek jest teraz niewiele, Lech Poznań stara się rozgrywać piłkę krótkimi podaniami po ziemi, grać z klepki, jest wiele prostopadłych podań do napastników czy akcji środkiem pola. Za kadencji Nielsa Frederiksena gramy w systemie 1-4-2-3-1 czasami nawet bez klasycznej szóstki. W ataku pozycyjnym głównie prawy pomocnik (Dino Hotić) często schodził do środka, a rozgrywający momentami pojawiał się na prawej flance. Dodatkowo w momencie atakowania często jeden z bocznych obrońców grał bardzo wysoko, w tym czasie drugi nisko zabezpieczając tyły. W dotychczasowych trzech sparingach dało się również dostrzec wysoką grę jednego ze stoperów, który czasami nawet zapędzał się z piłką na połowę przeciwnika i na niej szukał otwierających podań.

null
null

W grach kontrolnych podczas obozu dobrze wyglądali bramkarze – Bartosz Mrozek i Filip Bednarek. Przebłyski mieli Joel Pereira, Ali Gholizadeh, Dino Hotić, Mikael Ishak, Jakub Antczak, Filip Marchwiński mogący w każdej chwili odejść czy w tej chwili lider środka pola Antoni Kozubal. Martwić mogła za to mdła postawa Jespera Karlstroma, jeszcze gorsza Filipa Szymczaka, który z miesiąca na miesiąc jest coraz słabszy czy Kristoffera Velde. Norweg momentami był zupełnie niewidoczny, sprawiał wrażenie piłkarza będącego myślami gdzie indziej, który często grał tak, by tylko nie złapać kontuzji.

W trzech sparingach lechici regularnie grali tylko po 45 minut, Niels Frederiksen próbował różnych ustawień stoperów, środkowych pomocników czy skrzydłowych (Ali Gholizadeh grał jedynie na dziesiątce). Rezerwowymi w meczach z Piastem Gliwice (0:1), Banikiem Ostrawa (2:0) oraz z Dundee FC (1:1) byli Mateusz Mędrala, Kacper Wołowiec, Wojciech Zborek, Filip Wilak, Igor Brzyski, Igor Stankiewicz i Tymoteusz Gmur, który w jednym sparingu zaliczył 10 minut. Trenerzy ewidentnie stwierdzili, że Lech Poznań na razie jest dla tych juniorów zbyt wysoką półką, natomiast Wilak nie powinien wracać z wypożyczenia (0 minut w dotychczasowych sparingach). Oprócz nich w dotychczasowych grach kontrolnych nie wystąpili rekonwalescenci – Filip Dagerstal i Kornel Lisman czy Kamil Jakóbczyk, który przez kontuzję w ogóle nie pojechał na obóz. Na szczęście był to jedyny piłkarz Lecha Poznań, który od 20 czerwca nie mógł ćwiczyć przez uraz.

null
null

W trakcie zgrupowania szansę otrzymali mający pierwotnie wolną rękę w poszukiwaniu klubów, Alan Czerwiński i Adriel Ba Loua. Najważniejszy okres przygotowań odbył się bez podstawowego asystenta Nielsa Frederiksena i bez nowych piłkarzy, a to oznacza, że każdy nowy zawodnik, który wkrótce trafi na Bułgarską może nie być przygotowany do rozgrywek. Obóz Lecha Poznań we Wronkach był bardzo intensywny, czasami lechici trenowali nawet 3 razy dziennie, dużo biegali, podczas sparingów stosowali pressing, dlatego każdy nowy zawodnik będzie miał zaległości treningowe, do tego będzie musiał mieć czas na naukę taktyki, na aklimatyzację w zespole czy nawet w Polsce.

Najbliższe dni będą ciekawe, gdyż podczas dwóch tygodni, jakie pozostały do pierwszego meczu (21 lipca o 17:30 z Górnikiem Zabrze przy Bułgarskiej) rozstrzygnie się przyszłość paru piłkarzy, w tym tych młodych, a do tego wkrótce do zajęć powrócą kadrowicze – Bartosz Salamon, Miha Blazić oraz Nika Kvekveskiri. Najbliższe dwa mikrocykle treningowe odbędą się już na boiskach treningowych przy Bułgarskiej, ten najbliższy zakończy się sparingiem, który w sobotę, 13 lipca zostanie rozegrany na głównej płycie. Godzina meczu z FK Teplice nie jest jeszcze znana, sparing z Czechami będzie połączony z prezentacją drużyny przed nowymi rozgrywkami.

null
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <

3 komentarze

  1. WF53 pisze:

    skąd przekonanie, że Velde odejdzie, to co pokazał wiosna i teraz każe zakładać że kupi go niewidomy a takich chyba trudno będzie znaleźć

    • Pawelinho pisze:

      No dokładnie podobna historia jak z brakiem chętnych za 🥕 To są niestety skutki fatalnej wiosny w myśl zasady chytry dwa razy traci…

  2. Lolek pisze:

    Balua zamiast ciężko trenować cały czas się chłodzi🤣🤣🤣