Kolejny sezon przed królem
Jednym z zawodników Lecha Poznań obok m.in. Filipa Bednarka, Filipa Marchwińskiego, Antonio Milicia czy Jespera Karlstroma, którzy mają najdłuższy staż w drużynie jest Mikael Ishak. Szwed niebawem rozpocznie swój 5 sezon w niebiesko-białych barwach i już w trakcie niego należałoby się zastanowić nad przedłużeniem umowy.
Mikael Ishak w listopadzie 2022 roku podpisał nowy, lukratywny kontrakt z Lechem Poznań, który obowiązuje tylko do 30 czerwca 2025 roku. Od podpisania nowej umowy Szwed miał trochę problemów zdrowotnych, zmagał się z urazem mięśnia czy żeber, ale najpoważniejszą chorobą była borelioza. Aktualnie ze zdrowiem króla Ishaka wszystko jest w porządku, od kilku miesięcy jest dobrze, więc 31-letni napastnik może pokazywać pełnię swoich możliwości i umiejętności, które przekładają się na wyniki osiągane przez Kolejorza. W ubiegłym sezonie król Mikael Ishak rozegrał najmniej meczów od momentu przyjścia do Lecha Poznań latem 2020 roku, lecz winne były nie tylko kontuzje a mała liczba spotkań przez odpadnięcie z europejskich pucharów już w sierpniu. Mikael Ishak po zeszłym sezonie ma już na swoim koncie 137 oficjalnych występów w niebiesko-białych barwach i odskoczył na tym polu swojemu poprzednikowi Christianowi Gytkjaerowi, który rozegrał 119 meczów.
Mecze Mikaela Ishaka w Lechu Poznań:
2020/2021: 33 (22 w lidze)
2021/2022: 33 (31 w lidze)
2022/2023: 43 (23 w lidze)
2023/2024: 28 (24 w lidze)
Mikael Ishak został kilka miesięcy temu najlepszym zagranicznym strzelcem Lecha Poznań, który na swoim koncie ma 69 bramek, a to 4 gole więcej od Christiana Gytkjaera. To jednak „Gyt” może pochwalić się tytułem króla strzelców Ekstraklasy w sezonie 2019/2020, Mikael Ishak o ten tytuł wciąż musi walczyć. W sezonie 2021/2022 z 18 trafieniami był blisko, ale na finiszu tamtych rozgrywek wyprzedził go Ivi Lopez z Rakowa Częstochowa.
31-letni kapitan Lecha Poznań w ostatnich 4 sezonach strzelał odpowiednio 20, 18, 20 oraz 11 bramek. Mikael Ishak to gwarancja minimum 10 goli w sezonie i to bez względu na to, czy król jest zdrowy czy nie. Zeszły sezon Ekstraklasy był dla Szweda drugim z rzędu, w którym zaliczył 11 ligowych trafień. Pod względem ekstraklasowych goli obecny kapitan Kolejorza ustępuje jeszcze Christianowi Gytkjaerowi. Duńczyk strzelił w naszej lidze 55 goli w 102 spotkaniach, król Mikael Ishak zdobył 52 bramki w 100 meczach. Prawonożny napastnik jest już naprawdę blisko „Gyta”, być może nawet w lipcu czy w sierpniu Szwed pobije Duńczyka w kolejnym zestawieniu i umocni się w historii naszego klubu.
Ligowe bramki Mikaela Ishaka:
2020/2021: 12
2021/2022: 18
2022/2023: 11
2023/2024: 11
Mikael Ishak nigdy nie trafił do siatki w rozgrywkach Pucharu Polski, ale za to strzelał gole w europejskich pucharach. Król zdobywał bramki na arenie międzynarodowej w 2 z 4 sezonów, w jakich grał. 31-latek z 17 golami jest najlepszym strzelcem naszego klubu na arenie międzynarodowej i na pewno pozostanie nim przez wiele lat. Mikael Ishak to wyjątkowy napastnik, można już się zastanawiać, czy jest zasłużonym zawodnikiem w ponad 100-letniej historii naszego klubu czy już legendą. Szwed w ubiegłym sezonie pomógł zdobyć aż 19 punktów, Lech Poznań w nieudanych rozgrywkach Ekstraklasy ugrał 19 oczek dzięki bramkom Ishaka, który od przyjścia do Kolejorza przed sezonem 2020/2021 strzelił gola wszystkim zespołom, jakie grały w Ekstraklasie (24 drużyny).
Mikael Ishak to kat Pogoni Szczecin (5 goli) czy Jagiellonii Białystok i Lechii Gdańsk (po 4 bramki). Ten klub niedawno wrócił do Ekstraklasy, zatem Szwed znów będzie miał szansę go ukłuć i to już w sierpniu. W późniejszych etapach jesieni na Bułgarską zawitają ekipy Motoru Lublin oraz GKS-u Katowice. Nasz król nigdy nie strzelił im gola, ponieważ nie miał okazji rywalizować przeciwko tym zespołom. Za parę miesięcy zarząd czeka duże wyzwanie, ponieważ będzie trzeba zastanowić się nad kontraktem dla kapitana wygasającym 30 czerwca 2025 roku. Nie wiadomo także, jakie plany ma Ishak.
Komu i ile goli strzelał Mikael Ishak w Ekstraklasie?
5 goli – Pogoń Szczecin
4 gole – Jagiellonia Białystok, Lechia Gdańsk
3 gole – Wisła Kraków, Raków Częstochowa, Śląsk Wrocław, Górnik Zabrze, ŁKS Łódź
2 gole – Zagłębie Lubin, Miedź Legnica, Termalica Nieciecza, Radomiak Radom, Warta Poznań, Puszcza Niepołomice, Ruch Chorzów, Korona Kielce
1 gol – Legia Warszawa, Górnik Łęczna, Piast Gliwice, Cracovia Kraków, Stal Mielec, Wisła Płock, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Widzew Łódź
Mikael…bardzo cenię tego gościa ale myślę, że mógłby zrobić większą karierę w klubie prowadzonym przez poważnych ludzi. W Lechu piothra mamy niedołęstwo i strach przed sukcesem.
Ciekawe czy ostatni,kontrakt mu się po sezonie wygasa.
Nie przedłużać. Za milion euro kontraktu można inaczej wzmocnić zespół, a 10 goli w drużynie będącej potentatem finansowym to nie jest imponujący wynik. Niech się Tomuś postara i w tej cenie znajdzie trzech, którzy będą rywalizować.
SSO znajdzie co najwyżej 2/3 gościa do rywalizacji.
Będzie Czas na Niego ..
Po boreliozie jest to nie tylko przeciętny, ale też niepewny napastnik (powikłania zawsze mogą wrócić, więc może często wypadać). I to jest nasz jedyny napastnik, bo przecież Szymczak i ten nowy szrot to max poziom Lecha II. Brawo Piotr Upośledzony.
Zobaczymy jak będzie prezentował się Ishak pod wodzą Frederiksena.
Jeśli jego dyspozycja będzie dobra to ja bym przedłużał, ale na mniejszych warunkach finansowych.
Z jednej strony może warto (i być może tak właśnie jest) rozmawiać na temat przedłużenia kontraktu, ale jednocześnie zobaczyć, jak będzie wyglądała nadchodząca runda w jego wydaniu. Za pół roku może podpisać nowy kontrakt z kim będzie chciał jeśli nie dogada się z Lechem. Nawet jeśli zagra bardzo dobrą rundę to zawsze jest ryzyko, że jego problemy zdrowotne mogą mu za jakiś czas uniemożliwić granie więc tutaj nigdy nie będzie pewności, czy podpisanie nowej umowy na takich samych albo lepszych dla niego warunkach ma sens. Trudno powiedzieć, czy będzie chciał się zgodzić na obniżenie swojego wynagrodzenia, bo teoretycznie może jeszcze pograć 2-3 sezony na bardzo wysokim poziomie i jego oczekiwania mogą być większe odnośnie nowego kontraktu. Każda decyzja wydaje się być obarczoną ryzykiem, bo przedłużenie może być odebrane jako sukces (a kontuzje mogą to wszystko pokrzyżować). Z drugiej strony brak nowego kontraktu przez zapewne wielu kibiców może być źle odebrane, bo póki co nie mamy godnego zastępcy i na razie na to się nie zanosi. Gdyby był drugi co najmniej dobry napastnik, to Lech miałby jakiś argument w rozmowie o nowym kontrakcie, a w obecnej sytuacji to raczej zawodnik ma lepszą pozycję do rozmów.