Pierwszy etap na piątkę
Każdą rundę jesienną da się podzielić na cztery etapy. Jest czas pomiędzy startem sezonu a wrześniową przerwą na kadrę, czas od wrześniowej do październikowej przerwy na kadrę, okres od zakończenia październikowej do rozpoczęcia listopadowej przerwy na obozy reprezentacji narodowych oraz czas od listopadowej przerwy do końca rundy. Za Lechem Poznań pierwszy z czterech jesiennych etapów i przy okazji najdłuższy, który składał się z siedmiu meczów.
Dnia 21 lipca Lech Poznań ruszył w nieznane. Z nowym trenerem, ale praktycznie bez transferów, jedynymi nowymi twarzami w zespole byli wtedy Alex Douglas oraz wracający z wypożyczenia Antoni Kozubal. Dziś na początku września wiadomo, że Niels Frederiksen zrobił bardzo dużo, żeby rozpędzić poznańską lokomotywę, a miniony etap jesieni można ocenić na piątkę. Lech Poznań w 7 kolejkach ugrał 16 na 21 możliwych punktów a to o oczko lepszy wynik aniżeli 3 lata temu, kiedy zespół trenował Maciej Skorża i kiedy dotąd ostatni raz liderowaliśmy podczas wrześniowej przerwy na kadrę.
Tym razem podopieczni Nielsa Frederiksena w pierwszych 7 kolejkach zanotowali bilans 5-1-1, gole: 11:3. Kolejorz od dwóch serii spotkań jest liderem wyrównując już wynik z całych zeszłych rozgrywek ligowych, w których przewodził w stawce tylko po dwóch kolejkach. Podczas minionych wakacji Lech Poznań zajmował po danym weekendzie odpowiednio 4, 7, 4, 5, 3, 1 i 1. miejsce w PKO Ekstraklasie 2024/2025.
Wyniki w pierwszym etapie jesieni (czas od początku sezonu do wrześniowej przerwy na kadrę):
21.07, Lech – Górnik 2:0
27.07, Widzew – Lech 2:1
03.08, Lech – Lechia 3:1
09.08, Raków – Lech 0:0
17.08, Zagłębie – Lech 0:1
25.08, Lech – Pogoń 2:0
30.08, Stal – Lech 0:2
Tabela po 7. kolejce PKO Ekstraklasy 2024/2025:
1. Lech Poznań 16 pkt.
2. Legia Warszawa 14
3. Piast Gliwice 14
4. Pogoń Szczecin 13
5. Cracovia Kraków 13
6. Jagiellonia Białystok 12
7. Raków Częstochowa 11
8. Widzew Łódź 11
9. GKS Katowice 8
10. Górnik Zabrze 8
11. Zagłębie Lubin 8
12. Puszcza Niepołomice 7
13. Motor Lublin 6
14. Radomiak Radom 6
15. Korona Kielce 6
16. Lechia Gdańsk 5
17. Śląsk Wrocław 4
18. Stal Mielec 4
Po pierwszym etapie rundy jesiennej 2024 zespół Lech Poznań ma 4 najlepszą ofensywę w lidze i najlepszą obronę wraz z Rakowem Częstochowa. Mikael Ishak z 5 golami to wicelider klasyfikacji strzelców, natomiast Kolejorz jest aktualnie liderem dzięki pierwszej od prawie roku serii 3 kolejnych zwycięstw i passie 4 gier bez straty bramki. Lech Poznań mający jeszcze passę 5 meczów bez porażki podczas wakacji zachował aż 5 czystych kont co m.in. pozwoliło Bartoszowi Mrozkowi trafić do reprezentacji Polski. Niebiesko-biali ostatniego gola stracili 3 sierpnia, ostatni raz przegrali 27 lipca. Lech Poznań wygrał wszystkie letnie mecze (5 spotkań), w których prowadził 1:0 notując najlepszy start od mistrzowskich rozgrywek 1992/1993, w których w pierwszych 7 kolejkach zaliczył bilans 6-1-0, gole: 17:2.
Podczas minionych wakacji do siatki rywali trafiło łącznie 4 różnych piłkarzy, co najmniej jedną asystę zaliczyło już 8 różnych zawodników. Z kartkami nie było większego problemu, po 2 razy ukarani zostali Antonio Milić i Ali Gholizadeh, w letnim etapie rundy jesiennej co najmniej jedno żółtko zobaczyło 10 różnych piłkarzy. Trener Niels Frederiksen w pierwszych 7 kolejkach skorzystał z usług łącznie 24 różnych graczy.
GOLE W SEZONIE 2024/2025
5 – Ishak
3 – Hotić
2 – Sousa
1 – Gholizadeh
ASYSTY W SEZONIE 2024/2025
2 – Kozubal
1 – Pereira, Sousa, Ba Loua, Hotić, Gholizadeh, Ishak, Hakans
ŻÓŁTE KARTKI W SEZONIE 2024/2025
2 – Milić, Gholizadeh
1 – Fiabema, Hakans, Pereira, Ba Loua, Gurgul, Ishak, Murawski, Kozubal
W pierwszym etapie rundy jesiennej 2024/2025 drużyna Lecha Poznań zaliczyła historyczne wyniki. W lipcu Kolejorz przegrał w Łodzi z Widzewem pierwszy raz od prawie 18 lat, ale za to w sierpniu ograł Zagłębie w Lubinie po prawie 3 latach, zaś w sierpniu po 19 latach. Piątek też był historyczny, po m.in. trzech z rzędu bezbramkowych remisach w Mielcu ekipa Kolejorza zdobyła obiekt Stali pierwszy raz od maja 2020 roku, a w lidze od czerwca 1993 roku.
Podczas wakacji podopieczni Nielsa Frederiksena grali bardzo efektywnie, w 4 z 7 meczów mieli wyższe posiadanie piłki od rywala, tylko w jednym spotkaniu to przeciwnik przebiegł minimalnie dłuższy dystans od naszego zespołu. Na starcie ligowych rozgrywek 2024/2025 niebiesko-białych cechuje wysoka skuteczność w pierwszych połowach, do przerwy Kolejorz zdobył 8 z 11 bramek strzelając aż 5 goli pomiędzy 31 a 40 minutą gry.
Lech – Górnik 2:0 (118,01 km)
Widzew – Lech 2:1 (118,36 km)
Lech – Lechia 3:1 (115,35 km)
Raków – Lech 0:0 (119,06 km)
Zagłębie – Lech 0:1 (116,04 km)
Lech – Pogoń 2:0 (108,51 km)
Stal – Lech 0:2 (117,52 km)
W zestawieniu średniego posiadania piłki (57%) poznański Lech jest na razie trzeci, mimo czwartej najlepszej ofensywy współczynnik goli oczekiwanych (xG) jest trzeci (1,62), współczynnik oczekiwanych bramek straconych również jest trzeci (0,74). Indywidualnie furorę latem w lidze robił król Mikael Ishak. Nasz kapitan oddał 19 strzałów, w tym 11 celnych, jego współczynnik expected goals był wyższy niż 4.00 i są to oczywiście najlepsze rezultaty w PKO Ekstraklasie 2024/2025 po 7 kolejkach.
Lech mistrz polski 2025
i oby tak dalej!
Trudno wyciągać daleko idące wnioski po zaledwie kilku meczach, ale nietrudno też zauważyć, że nasza gra wygląda zupełnie inaczej niż w poprzednim sezonie. O ile na tamtego Lecha przez większość czasu nie dało się patrzeć bez bólu zębów – piłkarze snuli sie po murawie, akcje były prowadzone bez polotu, obrona dziurawa jak sito,to w tej rundzie w tych aspektach jest całkiem inaczej. Pierwszy raz od dłuższego czasu na grę Kolejorza patrzy się z przyjemnością, przynajmniej przez większość meczu. Zawodnicy biegają więcej od przeciwnika, co ostatnio nie zdarzało się prawie wcale, a w ekstraklapie mecze wygrywa przeważnie drużyna która bardziej chce i potrafi to wybiegać. Tracimy mało bramek i to jest dobry prognostyk na przyszłość. Tytułu nie da się wywalczyć z kiepską defensywą, nawet jeśli atak jest na przyzwoitym poziomie. Kolejna zauważalna rzecz to to, że nareszcie widać pomysł na grę. Jeszcze kilka miesięcy temu taktyka leżała jak plażowicze na piasku w Międzyzdrojach, a wystarczyło niewiele czasu by to się diametralnie zmieniło.
Daleki jestem od wychwalania już teraz sztabu szkoleniowego, bo trenerów można i trzeba oceniać po efektach na koniec sezonu. . Fakty są jednak takie że na chwilę obecną gramy efektowny i skuteczny futbol mimo póżnych i sporej części wątpliwych jakościowo transferöw. Oczywiście trzeba zauważyć że dotychczas przeciwnicy nie zawieszali nam wysoko poprzeczki. Pytanie tylko czy to wynikało z ich słabości czy z mądrej gry Lecha? Na chwilę obecną jest dobrze, na tak grająca drużynę czekaliśmy długo, więc nie ma co narzekać, tylko cieszmy się grą i wynikami, chociaż nie oznacza to, że drużyna ma jeszcze braki i ciągle trenerzy mają wiele do .roboty by to skorygować. W każdym razie jak dla mnie to sprowadzenie trenera Fredriksena jest jak na razie najlepszym transferem ostatnich lat, chociaż przyznam się, że byłem do tego ruchu sceptycznie nastawiony przed sezonem.
Akurat ostatni Mistrz Polski zdobył swój tytuł, mając nieszczelną defensywę. Tyle, że nadrobił ofensywą. Można też zdobyć majstra, mając byle jaki atak, czego dowodem był Śląsk, który miał na koniec tyle samo punktów…
Niestety ekstraklasa ma to do siebie, że wszystkie przewidywania weryfikuje niestety boisko i dyspozycja dnia. Póki co widać, że zespół jest dobrze przygotowywany do poszczególnych meczów i oby tak dalej. Zachowanie proporcji pomiędzy ofensywą i defensywą może być kluczem do sukcesu. Cieszy to, że zespół dużo biega i walczy. Zgadzam się z tym, że mecze przyjemniej się ogląda niż jeszcze wiosną. Pozostaje liczyć na to, że obecnie wykonywana praca sztabu trenerskiego będzie nadal przynosiła efekty.
Martwi mnie tylko brak wartościowych zmienników… kontuzja Joela lub Ishaka i będzie klops…