To lato nie należało do nich

Latem trener Niels Frederiksen skorzystał z usług łącznie 24 zawodników, w tym z Jespera Karlstroma czy Kristoffera Velde, których nie ma już w Lechu Poznań. Niektórzy obecni piłkarze występowali latem rzadziej od Szweda czy Norwega i minione wakacje z pewnością nie należały do nich.

Przed listą graczy, którzy pod wodzą Duńczyka zanotowali największy progres, czas na listę piłkarzy, którzy latem dość niespodziewanie występowali niewiele lub prezentowali się słabo. Poniżej wypisani zawodnicy w pierwszych 7 kolejkach sezonu 2024/2025 mieli niewielki wpływ na grę i na wyniki osiągane przez Kolejorza zajmującego 1. miejsce w ligowej tabeli.

Maksymilian PINGOT

Latem na Bułgarską powrócił Maksymilian Pingot, który miał grać dłużej w Stali Mielec, ale w maju postanowiono skrócić jego wypożyczenie. 21-latek regularnie występował w sparingach, wydawało się, że sezon 2024/2025 może rozpocząć w pierwszym składzie, jednak tak się nie stało. Lewonożny stoper rywalizujący o miejsce przede wszystkim z Antonio Miliciem będącym od lipca w wysokiej formie i to nie tylko fizycznej, musi zadowolić się rolą zmiennika. Wspomniany Chorwat nie dał pretekstu, by Niels Frederiksen choć raz posadził go na ławce, na tej ławce regularnie siedzi Pingot, który rozegrał latem tylko 45 minut w drugiej połowie meczu z Zagłębiem Lubin. Młodzieżowy reprezentant Polski, który ostatecznie nie udał się na zgrupowanie kadry U-21 w boju z „Miedziowymi” spisał się nieźle, co nie pozwoliło mu wskoczyć do składu.

null

Bartosz SALAMON

W maju Bartosz Salamon podpisał z klubem nowy 2-letni kontrakt z opcją przedłużenia do czerwca 2027 roku, po czym udał się z kadrą Polski na Euro 2024. Po mistrzostwach miał przedłużony urlop, a później Niels Frederiksen zarządził dla niego dwutygodniowy program treningowym mający za zadanie wprowadzić Salamona do większych obciążeń. I tak 33-latek opuścił mecz z Górnikiem Zabrze, po którym ani razu nie zagrał od początku opuszczając jeszcze 2 mecze z powodu urazu. Latem reprezentant Polski zaliczył tylko jedną minutę wchodząc na murawę w Łodzi i do ataku, gdzie trenerzy chcieli wykorzystać jego wzrost. Bartosz Salamon może być bardzo rozczarowany początkiem sezonu 2024/2025, stracił miejsce w Kolejorzu, stracił miejsce w reprezentacji, kibice już snują wizje, jakoby ten zawodnik chciał zimą odejść z klubu lub po zakończeniu rozgrywek, gdy jego sytuacja nie ulegnie poprawnie.

null

Ian HOFFMANN

Na początku sierpnia do Lecha Poznań z II-ligi norweskiej przybył lewy obrońca Ian Hoffmann. Prawonożny piłkarz trafił do nas bardziej jako konkurent dla Joela Pereiry, który jednak od początku ma problemy. Amerykanin rozegrał minutę w Częstochowie, w meczu z Zagłębiem nie podniósł się z ławki, na starcia z Pogonią i Stalą w ogóle nie znalazł się w kadrze. Ian Hoffmann w dniu rywalizacji z Pogonią pojechał do Niechorza na mecz rezerw opuszczając boisko już po 45 minutach, natomiast w ostatni weekend nie było go zarówno w Mielcu, jak i we Wronkach. Gdzie był Ian Hoffmann, który wcześniej normalnie trenował? Nie wiadomo. 23-latek oprócz minuty w Ekstraklasie ma jeszcze na swoim koncie 135 minut w 2 meczach III-ligowych rezerw Lecha Poznań.

null

Elias ANDERSSON

Elias Andersson rozegrał 90 minut w meczu z Górnikiem Zabrze, po którym stracił miejsce w składzie i do końca wakacji już go nie odzyskał. Szwed raz był poza kadrą, 3 razy nie podniósł się z ławki, w Łodzi zaliczył kilkanaście minut, w spotkaniu z Pogonią tylko minutę. 28-letni lewy obrońca jest tak jakby na aucie, latem ledwo przekroczył liczbę 100 minut spędzonych na boisku, Elias Anderssona wygląda na piłkarza, który z kretesem przegrał rywalizację z Michałem Gurgulem i co najgorsze zawodnik sprawia wrażenie, jakby pasowała mu taka sytuacja. Najwyższy czas rozstać się z tym piłkarzem i poszukać na lewą obronę kogoś innego, kogoś kto chociaż od rundy wiosennej 2025 byłby bardziej zaangażowany i faktycznie naciskał na Gurgula.

null

Filip SZYMCZAK

22-letni wychowanek Lecha Poznań, który nie ma już statusu młodzieżowca latem błysnął raz. W jednym z wywiadów powiedział, by osoby krytykujące Lecha Poznań za fatalny sezon 2023/2024 „zaczęły krytykę od siebie”. Po tym wywiadzie Filip Szymczak już całkowicie stracił zaufanie kogokolwiek, kibice mają dość tego piłkarza i jego promowania przez zarząd, by dostać śmieszne 2-3 miliony euro od np. klubu z 2. Bundesligi. Czy faktycznie Filip Szymczak jest promowany? Patrząc po liczbie minut – nie. Napastnik wyszedł w pierwszym składzie na mecz z Rakowem Częstochowa, bowiem ktoś musiał zastępować Mikaela Ishaka. Niedługo później w Lubinie trener Niels Frederiksen za Szweda wolał wpuścić Bryana Fiabema niż mało dynamicznego Filipa Szymczaka, który latem uzbierał zaledwie 165 minut w 5 spotkaniach. Więcej od niego grał m.in. Jesper Karlstrom sprzedany do Włoch miesiąc temu.

null

null Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

4 komentarze

  1. marcinos pisze:

    Brakuje na tej liście Baluja i Blazica 🙂 Bednarka nie liczę, drugi bramkarz to wbrew pozorom ważna rola w zespole, mam nadzieję, że Filip utrzymuje formę. Z tych piłkarzy do pożegnania jest Anderson i Szymczak. Pierwszy już się nie rozwinie, a nigdy nie grał nawet średnio. Szymczak zaś potrzebuje nowego impulsu, bo jego kariera się nie rozwija. Salamon jeśli nie robi fochów może zostać, w końcu będą kontuzje lub kartki. Nie wiem jak gra Pingot, ale jako tani zastępca Milica może być. O co chodzi z Hoffmanem nie wiem, ściągali go przecież ci trenerzy. Nie wiem jaki ma potencjał i co potrafi, chętnie zobaczyłbym go w jakimś wygranym meczu przez 30 min. Jeżeli chodzi o Fiabemę, to ma fatalny start. Ale tutaj zaufam trenerom, może coś w nim widzą na treningach.

  2. yarek76 pisze:

    Cieszy dobra forma Milica co jest niestety złą wiadomością dla Pingota. Salamon jest potrzebny bo różne mogą być sytuacje. To naturalna kolej rzeczy, że rywalizację wygrywa raz jeden raz drugi zawodnik więc Salamon musi poczekać na swoją kolej. Obawiam się, że Szymczak już niczego nie osiągnie w Lechu, dobrze na nim zarobić pewnie się już nie da. Do pożegnania wydaje się Andersson, bo mimo pojedynczych i niestety rzadkich przebłysków to jednak niczego solidnego nie prezentuje. Blazic według mnie grał bardzo poprawnie w zeszły sezonie (do pewnego momentu, jak zresztą większość składu) więc pewnie chodzi o jego kontrakt, który boli włodarzy (tak mi się wydaje). Podziękować trzeba też wreszcie Ba Loua, on już niczego poza robieniem wiatru nie pokaże. Ten Hoffmann to tez zagadka, nie widziałem jego gry w rezerwach ale skoro nie ma go w pierwszym składzie to póki co się do niego nie kwalifikuje.

  3. Soku pisze:

    Szymczak. Jakby był postacią z Fallouta, miałby w statystykach SPECIAL wpisane INT 2, AGL 2, LUCK 1 i specjalnie dla niego dodane: EGO 10.

    Razem wyszłoby tak jakby po włosku, SPECIALE. 😉

  4. Przemo33 pisze:

    Jak powiedział jeden z moich przedmówców, na tej liście brakuje jeszcze Blazicia i Ba Louy. Poza tym pełna zgoda co do wyżej wymienionych zawodników, dla których nie tylko lato, ale także początek sezonu nie wygląda dobrze i to tak delikatnie mówiąc.
    Szczerze powiedziawszy dziwi mnie to, że dalej w Lechu grają Andersson i Szymczak. Pierwszy się u nas nie sprawdził i mimo kilku niezłych spotkań i przebłysków to było i jest za mało, żeby odgrywać jakąś większą rolę w Lechu. Szwed mógłby jednak grać w środku pola i może akurat tam byłby w stanie dać coś zespołowi i sprawdzić się. Ale przy obecnej parze środkowych pomocników Murawski-Kozubal, która daje sobie bardzo dobrze radę, a na ławce jest jeszcze Jagiełło i być może dojdzie jeszcze jakiś defensywny pomocnik, to nie ma sensu sprawdzać tam Anderssona. Zawodnik pozostając w Lechu traci tylko czas na ławce rezerwowych, a jeśli zamiast niego na jego pozycji gra młody 18-letni chłopak, który radzi sobie nieźle, to nie świadczy to zbyt dobrze o szwedzkim piłkarzu. Mimo wszystko życzę mu jak najlepiej i może zimą znajdzie nowy klub, gdzie będzie grać więcej.
    Osobnym, ale nie mniej ciekawym przypadkiem jest Szymczak, który coraz bardziej przypomina Marchwińskiego. Na szczęście dla nas w tym sezonie Filip nie jest tak promowany jak jego były kolega. Szymczak dostawał wcześniej i dostał swoje szanse także w tym sezonie, ale żadnej nie potrafił wykorzystać. Nie pomagało mu także rzucanie po pozycjach, ale Szymczak na obecną chwilę po prostu niewiele wnosi do gry Lecha, a tym bardziej liczb. Szymczak strzela mało bramek, w tym sezonie nie strzelił żadnej, co w połączeniu z brakiem wykorzystania szans nie pomaga naszemu wychowankowi. Moim skromnym zdaniem najlepszą opcją dla Flipa była by zmiana otoczenia, nawet wypożyczenie, gdzie mógłby zacząć grać częściej i wyjść z dołka. Bo na obecną chwilę Szymczak i jego kariera stoją w miejscu.
    Co do pozostałych wyżej wymienionych piłkarzy chciałbym tylko odnieść się w paru słowach. Zaskoczyło mnie to, że Salamon prawie w ogóle nie gra. Mimo wszystko dopóki Douglas będzie nadal grał dobrze, to raczej Bartek nie wskoczy za niego do podstawowej jedenastki. Wierzę jednak w Salamona, że gdy będzie potrzebny, to da radę.
    Co do Adriela i Blazicia – obaj dla własnego dobra powinni odejść z Lecha, ponieważ pierwszy z nich ma tylko przebłyski gry i to rzadkie i istnieje duże prawdopodobieństwo, że przy obecnej konkurencji za dużo nie pogra, natomiast drugi nie gra wcale, jest skreślony w Lechu, więc jego odejście jest jedynym sensowym wyjściem z tej sytuacji.
    Idealnie by było, gdyby zamiast wyżej wymienionych piłkarzy przyszli inni, lepsi (poza Salamonem) ale w Lechu z tym bywa ciężko, jak pokazuje nam historia. Każdemu z tych piłkarzy oprócz Bartka dobrze zrobiło by odejście z Lecha w poszukiwaniu minut. Jednak okienko kończy się już w tym tygodniu i może być tak, że wszyscy zostaną. Czy ktokolwiek z nich poza Salamonem, który może być ważnym piłkarzem w tym sezonie, odegra w tym sezonie jeszcze ważną rolę? Kto wie? Czas pokaże.

Dodaj komentarz