Rankingowa sytuacja Lecha Poznań po eliminacjach
Pucharowy sezon 2024/2025 jest wyjątkowy, bo pierwszy po dużej reformie UEFA na lata 2024-2027. Lecha Poznań zabrakło w Europie przed trzema laty, gdy w życie wchodziła reforma na sezony 2021/2022, 2022/2023 i 2023/2024, nie ma nas także w trwających rozgrywkach, w których nadal uczestniczy aż 108 klubów.
Dnia 4 września pojawił się obszerny artykuł, w którym zostały podsumowane tegoroczne eliminacje do nowych ścieżek ligowych, były listy klubów, które w poszczególnych rundach kwalifikacyjnych sprawiły największe niespodzianki i był pokazany skład faz ligowych nowej Ligi Mistrzów, Ligi Europy i Ligi Konferencji 2024/2025. Dziś drugi pucharowy i wrześniowy materiał na KKSLECH.com. W nim trochę więcej o rankingach UEFA, w tym o sytuacji Lecha Poznań po niedawnych fazach eliminacyjnych.
>> Pierwsze eliminacje po pucharowej reformie
PRZEDSTAWICIELE AŻ 40 FEDERACJI
Pucharowy sezon 2024/2025 jest rekordowy, bo po poszerzeniu Ligi Mistrzów, Ligi Europy i Ligi Konferencji do łącznie 108 klubów co najmniej jednego przedstawiciela w nowych fazach ligowych ma aż 40 z 54 federacji zrzeszonych w UEFA. Hiszpania, Portugalia, Włochy, Belgia, Niemcy i Włochy to jedyne kraje, które nadal mają komplet drużyn w Europie. Tyle samo ekip co Polska (2 zespoły) ma jeszcze Słowenia, Ukraina, Serbia, a także Dania oraz Norwegia, czyli skandynawskie państwa będące obecnie przed Polską w rankingu UEFA (zajmujemy 18. miejsce).
Z federacji będących za nami więcej przedstawicieli w Europie (po 3 kluby) nadal mają Szwedzi i Cypryjczycy, trzy drużyny mogli mieć jeszcze Słoweńcy, których w fazie play-off Ligi Konferencji reprezentowało NK Celje, Olimpija Ljubljana oraz Maribor (odpadł ze szwedzkim Djurgardenem). Państwem będącym najniżej w rankingu UEFA i wciąż mającym swojego przedstawiciela na arenie międzynarodowej jest Białoruś (52. lokata), którą reprezentuje Dinamo Mińsk. Na 50. pozycji plasuje się Walia (The New Saints), a na 46. miejscu Irlandia (Larne). Najwyżej sklasyfikowaną federacją bez choćby jednego zespołu w fazie ligowej jest Kosowo (32. lokata).
ZDOBYCZ POLSKI I PUNKTY BONUSOWE
Latem polskie kluby do krajowego rankingu UEFA ugrały 13,5 pkt. co daje współczynnik 3.375 i jest to najgorszy wynik od sezonu 2019/2020, ale Jagiellonia Białystok oraz Legia Warszawa wciąż rywalizują w Europie, więc jeszcze na pewno zapunktują. Najwięcej punktów w eliminacjach do krajowego rankingu UEFA ugrała Legia Warszawa (5,5), dalej Wisła Kraków (4,0), a później Jagiellonia Białystok (2,0) i Śląsk Wrocław (też 2,0).
Krajowy ranking UEFA to jedno, klubowy jest czymś zupełnie innym. Drużyny, które dostały się do Champions League 2024/2025 dopisały już do swojego klubowego rankingu 6.000 punktów. Te z Ligi Europy 3.000, a ze ścieżki ligowej Ligi Konferencji 2.500. W tym gronie znajduje się Legia Warszawa oraz Jagiellonia Białystok, a także Wisła Kraków, bowiem za odpadnięcie w IV rundzie kwalifikacyjnej Ligi Konferencji również jest 2.500 punktów (punktacja w porównaniu z poprzednią reformą nie zmieniła się). Najmniej do swojego klubowego współczynnika zarobił Śląsk Wrocław (2.000 za III fazę eliminacji).
1.000 – Odpadnięcie w I rundzie kwal. LKE
1.500 – Odpadnięcie w II rundzie kwal. LKE
2.000 – Odpadnięcie w III rundzie kwal. LKE
2.500 – Odpadnięcie w IV rundzie kwal. LKE
2.500 – Awans do ścieżki ligowej LKE
Legia Warszawa w niedawnych eliminacjach odrobiła już swoje punkty, które za rok latem by jej odpadły, po awansie do fazy ligowej Ligi Konferencji 2024/2025 jej klubowy współczynnik UEFA nadal wynosi 18.000. Z kolei Jagiellonia Białystok, Śląsk Wrocław i Wisła Kraków nie wyszły z punktacją poza próg, te drużyny nadal mają współczynnik polskiej federacji – 5.325.
Co dalej? Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok w ścieżce ligowej Ligi Konferencji 2024/2025 mają szanse na tzw. bonusowe punkty za końcowe miejsce, jakie zajmą po 6. kolejce. Wszystko jest rozpisane poniżej. Na dole dobrze widać, że w Lidze Mistrzów czy Lidze Europy tzw. „punktów bonusowych” jest więcej, najwięcej jest w Lidze Mistrzów, w której m.in. Slovan Bratysława po awansie do ścieżki ligowej ma pewne 6.000 punktów za sezon 2024/2025.
Polaków najbardziej interesuje Liga Konferencji, w której po reformie punktacja nie uległa zmianie. Za wygranie pojedynczego meczu w ścieżce ligowej Ligi Konferencji dostanie się 2.000 punktów do klubowego współczynnika UEFA a za remis 1.000 punktów (pierwsze zwycięstwo lub dwa pierwsze remisy nie są punktowe). Lech Poznań za remis oraz za wygraną z Bodo/Glimt w 1/16 Ligi Konferencji 2022/2023 (runda barażowa) nie otrzymał żadnych punktów do rankingu klubowego (wpadły punkty jedynie te do rankingu krajowego) i po reformie UEFA 2024-2027 będzie tak samo. Mianowicie runda barażowa zwana potocznie 1/16 finału jest punktowana wyłącznie do krajowego rankingu UEFA.
Po reformie UEFA na lata 2024-2027 każdy klub, który dotrze do 1/8, 1/4, 1/2 i do finału dostanie dodatkowy bonus w wysokości 0.500 punktów za osiągnięcie danej fazy. Będą również bonusy za końcowe miejsce po sześciu kolejkach ścieżki ligowej Ligi Konferencji 2024/2025.
LECH BĘDZIE TRACIŁ
W sezonie 2024/2025 drużyna Lecha Poznań nie zdobyła do klubowego rankingu UEFA żadnych punktów, ponieważ nie było nas w Europie. Pucharowy współczynnik Kolejorza na lato 2025 nadal wynosi więc 19.000 i należałoby już wtedy nieźle zapunktować awansując przynajmniej do fazy ligowej Ligi Konferencji (wówczas współczynnik na lato 2026 wynosiłby co najmniej 18.500). Kolejorz musi zbierać punkty do rankingu, gdyż już w 2028 roku odpadnie nam aż 14.000 punktów ugranych w pucharowym sezonie 2022/2023, a wtedy (w razie słabych najbliższych 3 sezonów) możemy zjechać z klubowym współczynnikiem nawet do tego, jaki ma polska federacja (obecnie 5.325).
Lech Poznań na ten moment zajmuje w klubowym rankingu UEFA pozycję numer 80 dzieląc to miejsce ze Sturmem Graz, Djurgardenem Sztokholm i CFR Cluj. Austriacy oraz Szwedzi niemal na pewno nam odskoczą, wkrótce przegonią nas za to Rapid Wiedeń, Anderlecht Bruksela czy Legia Warszawa. Realnie już jesienią może nas wyprzedzić Hoffenheim a nawet Omonia Nikozja (współczynnik 14.500). Trochę dalej jest już np. Malmoe FF, Besiktas Stambuł czy HJK Helsinki.
Ile punktów do klubowego rankingu UEFA zdobył Lech Poznań w kilku ostatnich sezonach?
2015/2016: 4.000
2016/2017: 0
2017/2018: 1.000
2018/2019: 2.000
2019/2020: 0
2020/2021: 3.000
2021/2022: 0
2022/2023: 14.000
2023/2024: 2.000
2024/2025: 0
Klubowe współczynniki Lecha Poznań w ostatnich latach:
Na sezon 2006/2007: 6.104 (współczynnik krajowy)
Na sezon 2007/2008: 5.609 (współczynnik krajowy)
Na sezon 2008/2009: 6.973
Na sezon 2009/2010: 12.583
Na sezon 2010/2011: 11.008
Na sezon 2011/2012: 21.683
Na sezon 2012/2013: 22.483
Na sezon 2013/2014: 23.650
Na sezon 2014/2015: 17.275
Na sezon 2015/2016: 17.300
Na sezon 2016/2017: 11.500
Na sezon 2017/2018: 10.950
Na sezon 2018/2019: 7.000
Na sezon 2019/2020: 8.000
Na sezon 2020/2021: 7.000
Na sezon 2021/2022: 6.000
Na sezon 2022/2023: 6.000
Na sezon 2023/2024: 19.000
Na sezon 2024/2025: 19.000
Na sezon 2025/2026: 19.000
Na sezon 2026/2027: 16.000 (minimum)
Na sezon 2027/2028: 16.000 (minimum)
Na sezon 2028/2029: ok. 5.500 (minimum, współczynnik krajowy)
Po reformach każdy kolejny sezon bez pucharów i świeżych punktów będzie oznaczał dotkliwy spadek w rankingu – przy tylu drużynach będących w grze i tylu możliwych punktach do zdobycia, kluby grające w Europie będą coraz szybciej odjeżdżać…
Bardzo dobre podsumowanie występów na europejskich stadionach.
Wynika JEDEN, JEDYNY wniosek – drużyna walcząca w naszej ekstraklasie po zdobyciu MP, PP lub miejsca premiowanego w LK, winna
być ZGRANA i SILNA by stawić czoła rywalom w Europie.
A w Lechu już się mówi o odejściu czołowych graczy, panuje
WIELKI ENTUZJAZM, bo po 7 kolejkach Lech lideruje!
Na koniec tak jak onegdaj bywało – Lech w Europie robi w portki!
Do chrzanu z takim zespołem!
Polityka szybkiej sprzedaży wyróżniających się prowadzi tylko
do BOGACENIA się właściciela.
Kibicom dostaje się mocno mokrą szmatą w pysk.
W zasadzie tylko prawdziwych kibiców to dotyczy, bo nawiedzeni
będący TUTAJ w ogromnej większości mają zupełnie inne zdanie.
Bombardier zupełnie tego nie pojmuje, bo 18 lat rutkowego Lecha
to cały czas – z maleńkimi wyjątkami – JAZDA w DÓŁ!
przecież większość tutaj krytykuje SSO i jego model biznesowy
Wniosek jest jeden, w Europie niezbędna jest powtarzalność, czyli gra w pucharach rok do roku i to najlepiej w fazach grupowych a teraz już ligowych. Tylko w taki sposób można zbudować ranking i myśleć o grze co najmniej w lidze europy a dopiero później w LM. Nie ma co się oszukiwać, że Lech zagra w najbliższych 2-3 latach w fazie ligowej LM, bo tutaj potrzebna by była stabilizacja w klubie i pomysł na tą drużynę, którego od wielu lat nie ma. Początek tego sezonu może być zwiastunem tego, że uda się go zakończyć minimum na podium, choć warto się pokusić o zdobycie PP, którego w Poznaniu od wielu lat nie było.
W ogóle co roku granie jest zwyczajnie ważne.
Popatrzmy na sezon 22/23 Lech startował do niego z 6 punktami rankingowymi a dorobek pucharowy z lat 5 lat które stanowiły ten ranking wynosił
2017/2018: 1.000
2018/2019: 2.000
2019/2020: 0
2020/2021: 3.000
2021/2022: 0
Wystarczyło dwukrotnie załapać się do pucharów, tylko załapać, i nawet jakby dwa razy Lech odpadł w pierwszej rundzie kwalifikacji, to dorzuciłby dwa dodatkowe punkty do rankingu klubowego.
Oznaczałoby, że w sezonie 22/23 Zamiast w pierwszej rundzie być w grupie zespołów nierozstawionych i wylosować najgorzej jak to było możliwe, czyli Karabach. Lech byłby rozstawiony, i najmocniejszym rankingowo przeciwnikiem którego mógł wylosować był Linfeld Belfast.
W praktyce po pierwszej rundzie miałby o wiele większy komfort kwalifikacyjny.
Od 35lat słyszę ch..j z pucharami mistrzostwo się liczy tylko że bez pucharów żeden klub w europie się nie rozwinie.Każdy piłkarz który chce odejść do innego klubu patrzy na historie i sukcesy osiągnięte w kraju i europie.
Budując klub na puchary, jeśli chodzi o jakość sportową praktycznie budujesz klub na wygrywanie w lidze. Jeśli budujesz klub tylko na MP, to, no cóż, masz je raz na 5-6 lat. Albo jeszcze rzadziej.
Pamiętam jakiej piany dostawali kibice takiego jednego klubu na północny wschód od Radomia, jak pisałem im że MP bez dalszej kontynuacji w pucharach w naszych warunkach jest zwyczajnie gówno warte.
Nie będzie żadnego podium tylko pierwsze miejsce.