Już jest lepiej

W trwającym sezonie 2024/2025 zespół Lecha Poznań ciągnie nie tylko Mikael Ishak, który zapewne w tej rundzie wyrówna już strzelecki wynik z dwóch poprzednich sezonów. Tej jesieni dość niespodziewanie w formie są jeszcze m.in. Afonso Sousa czy Dino Hotić przeżywający swój kolejny dobry okres w karierze.

Mikael Ishak z 5 golami po 8 kolejkach PKO Ekstraklasy 2024/2025 jest wiceliderem klasyfikacji strzelców i według bukmacherów głównym kandydatem do wywalczenia korony króla strzelców naszej ligi. Szwedowi brakuje już tylko 6 trafień do wyrównania wyniku z sezonu 2023/2024 i 2022/2023, w których zdobywał po 11 goli.

Aktualnie już lepszy niż w całym zeszłym sezonie jest Afonso Sousa (3 gole, 1 asysta), który w ubiegłych rozgrywkach nie zdobył żadnej bramki notując tylko jedną asystę. Portugalczykowi do liczb z pierwszego sezonu w Lechu Poznań jeszcze trochę brakuje. W tamtych rozgrywkach na wszystkich frontach mógł pochwalić się 7 bramkami i 3 asystami (w lidze 4 trafienia + 2 asysty). Liczbami tej jesieni zaskakuje też Dino Hotić, który niespodziewanie stał się bardzo efektywnym lechitą i skutecznym egzekutorem rzutów wolnych.

null
null

Lewonożny skrzydłowy tej jesieni zdobył już 4 gole oraz zaliczył asystę. W ubiegłym sezonie na wszystkich frontach miał bramkę oraz 3 asysty (w lidze bez gola + 2 asysty), zatem Dino Hotić już zanotował swój najlepszy sezon w Lechu Poznań. 29-latek jest bliski wyrównania swoich liczb z sezonu 2022/2023, w którym grając w Cercle Brugge miał 5 bramek i 2 asysty. Do wyniku z rozgrywek 2021/2022 jest jednak bardzo daleko, w tym sezonie Dino Hotić wykręcił w klasyfikacji kanadyjskiej aż 18 punktów (7 goli, 11 asyst).

Wkrótce okaże się, jak ta runda będzie wyglądała w przypadku Joela Pereiry. Na razie Portugalczyk jest w niesamowitym gazie, w zestawieniu wykonanych dośrodkowań jest trzeci w lidze (62 wrzutki), w klasyfikacji celnych dośrodkowań już pierwszy (20) identycznie jak w tabeli z zawodnikami, którzy wykreowali swoim kolegom najwięcej sytuacji (20 kluczowych zagrań). Prawy defensor Kolejorza może pochwalić się trzema asystami, co jest najlepszym rezultatem w Lechu Poznań.

null

Joel Pereira w całym zeszłym sezonie Ekstraklasy miał 5 asyst, w jeszcze poprzednim tylko 2 asysty, a w mistrzowskim 2021/2022 zanotował łącznie 7 asyst, więc jeszcze jest trochę do zrobienia. Niemniej postęp, jaki zaliczył Joel Pereira za kadencji Nielsa Frederiksena jest bardzo duży, Portugalczyk to zawodnik, który obok Dino Hoticia czy Afonso Sousy najmocniej zyskał po zatrudnieniu normalnego trenera.

Ogromny progres tej jesieni notuje również Michał Gurgul, w którego przed sezonem mało kto wierzył. 18-latek po marcowym meczu z Rakowem Częstochowa 0:4 przepadł i nie dostał już szansy. W lipcu trener Niels Frederiksen mu zaufał, postawił na niego, lewy obrońca grający często bliżej środka zaliczył w sezonie 2024/2025 ogromny progres i już ma na swoim koncie więcej minut w Ekstraklasie aniżeli w całych zeszłych rozgrywkach 2023/2024.

null
null

Także drużynowo ten sezon już różni się od poprzedniego 2023/2024. W tamtych rozgrywkach ani razu nie wygraliśmy 4 meczów z rzędu, w dodatku od sezonu 2021/2022 nie zdobyliśmy aż 2 goli po bezpośrednim uderzeniu z rzutu wolnego. Dino Hotić ostatnimi dwoma golami dał się zauważyć, w 7. kolejce zdobył najładniejszą bramkę, tym razem został uznany najlepszym graczem 8. kolejki PKO Ekstraklasy 2024/2025.

Kibicom trwający sezon 2024/2025 zaczął przypominać ten mistrzowski 2021/2022, w którym po 8 kolejkach mieliśmy nawet punkt mniej a tym starszym inne mistrzowskie rozgrywki 1992/1993. W tamtym sezonie Kolejorz też tak dobrze wystartował, po 8 kolejkach miał nawet 2 stracone gole i również wygrał u siebie z Jagiellonią Białystok aż 5:0. Niebawem okaże się, czy Bartosz Mrozek zdoła wyrównać rekord, którym jest 8 meczów z rzędu bez straty gola. Ten rekord oczywiście został ustanowiony w mistrzowskim sezonie 1992/1993.

null

null Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

8 komentarzy

  1. mario pisze:

    że Pereira umie grać, to wiedzieliśmy w zasadzie od poczatku jego pobytu w Poznaniu, choć niektórzy grymasili na ten transfer.
    Hotic już na dzień dobry pokazał, że umie grać w piłkę. Potem chyba zastopowały go kontuzje.
    Sousa był kupowany z etykietką dużego potencjału i wygląda na to, że trzeba było ten potencjał umieć wydobyć i wykorzystać.
    Najbardziej zastanawia progres Gurgula. Chłopak kopał się po czole ale chyba mu to jednak pomogło. Wziął się w garść, wykorzystał to co dostał, dobrze przepracował okres przygotowawczy i pomogło na tyle, że trener mu zaufał. No i gdy dostał to zaufanie, w końcu ruszył do przodu. Super. Oby się nie zaciął.

  2. yarek76 pisze:

    Wystarczyło zatrudnić fachowca jako pierwszego trenera i kolejnego jako jego pierwszego asystenta. Tylko tyle i aż tyle wystarczyło, żeby był pomysł na grę, widać realizację wizji trenerów i odzyskanie radości z gry przez praktycznie większość piłkarzy Lecha. Ile znaczy fachowiec każdy z kibiców widzi obserwując mecze Lecha. O ile pierwsze mecze ogłądało się z dystansem, o tyle ostatnie 3-4 dostarczają już pozytywnych emocji i nie przyprawiają o ból zębów. Oby ten trend utrzymał się co najmniej do końca sezonu!

  3. smigol pisze:

    Dokładnie Michał Gurgul naprawdę zaskakuje. Zdecydowana większość ludzi pukała się w czoło przed sezonem widząc obsadę lewej obrony w Lechu. Brawo Michał, pozamykał wszystkim gęby ze mną na czele. 👏🏻

    • yarek76 pisze:

      Trochę szkoda, że nie ma szans na grę dla Pingota. W zeszłym sezonie ponoć dobrze się prezentował na wypożyczeniu więc szkoda że nie gra. Domyślam się, że trener wie dużo więcej i pewnie jest jakiś powód, że nie daje mu szans na grę. Jest wielu piłkarzy a zagrać w meczu może tylko łącznie ze zmianami 15 + bramkarz więc trzeba tym umiejętnie zarządzać i dawać szansę gry tym, którzy się najlepiej prezentują (to zrozumiałe). A Gurgul daje powody do zadowolenia swoją grą, oby tak dalej.

  4. jerry21 pisze:

    Jak na razie jest bardzo dobrze, nawet lepiej niż za Skorży w sezonie mistrzowskim.
    Kto spodziewał się tego w czerwcu?
    Zapewne nikt! Przemiana u zawodników jest ogromna.
    Teraz widać co znaczy rozsądny trener! Ile można poprawić w okresie przygotowawczym.
    Każdy wiedział, że piłkarze tacy jak Pereira, Milic, Hotic, Sousa, Gholizadeh potrafią grać, mają duże umiejętności. Ale muszą być przygotowani fizycznie i motorycznie. Teraz są! Co robiono przez poprzednie pół roku?
    Rumak i zawodnicy wiedzą najlepiej.
    Ile znaczy porządny trening dopiero teraz widać . Frederiksen odbudował większość piłkarzy. Doszli nowi Kozubal, Douglas. Rozwinął się niesamowicie Gurgul. Formę ustabilizował Mrozek, wreszcie mamy pewnego bramkarza.
    Do tego kapitan Ishak.
    Jest dobrze a są jeszcze rezerwy.
    Przecież kilku nowych nie jest jeszcze gotowych by grać na 100,%.
    Czekamy na pełną formę Walemarka, Jagiełły, , Fiabemy czy Loncara.
    Najważniejsze nie zachłysnąć się tym co jest teraz. Nie pompować balonika ! To dopiero 1/4 sezonu.
    Nie będziemy wygrywać wszystkiego do końca, pewnie przyjdzie jakiś dołek, kryzys. Zdarzą się kontuzje.
    Kadra wydaje się szeroka, jest z kogo wybierać. Jest rywalizacja i to wydaje się gwarantem powodzenia w przyszłości.
    Mamy dobrych trenerów, dobrą kadrę.
    Spokojna praca, bez pompowania balonika, nie myslmy na razie o końcowym sukcesie tylko o kolejnym najbliższym meczu.

  5. Lolek pisze:

    Przepraszam a kto nas zatrzyma? Legia Raków Pogoń? Przecież to są zespoły które zamulają naszą ekstraklase Lech – Legia 5:2

Dodaj komentarz