Nieprzyjemny okres wypożyczonych

Latem z Lecha Poznań na wypożyczenie odeszło łącznie siedmiu młodych piłkarzy, w tym pięciu zawodników trenujących na co dzień z pierwszą drużyną. Za wychowankami Kolejorza kolejne mecze i minuty zebrane w sezonie 2024/2025, choć nie wszyscy z nich grają regularnie.

Mateusz Pruchniewski (Pogoń Siedlce)

Komplet minut i meczów w I-lidze ma Mateusz Pruchniewski. 17-letni bramkarz w 9 spotkaniach nie zachował czystego konta i puścił 15 goli. Jego drużyna tej jesieni wygrała tylko raz, Pogoń Siedlce z 5 oczkami zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli.

Krzysztof Bąkowski (Stal Rzeszów)

Cały czas zadowolony z powrotu do Stali Rzeszów może być inny bramkarz Krzysztof Bąkowski. On także rozegrał dotąd komplet 9 meczów, ale puścił już 9 bramek i zachował 3 czyste konta. Klub 21-latka zajmujący 3. miejsce w I-lidze ma 4 najlepszą obronę na zapleczu Ekstraklasy. W ostatnich 3 spotkaniach Stal nie potrafiła jednak wygrać, a Bąkowski ostatnie czyste konto zanotował ponad miesiąc temu.

Ksawery Kukułka (Wisła Płock)

Lewy obrońca nie znajdował się w kadrze pierwszej drużyny, lecz tej jesieni warto wspominać o jego wypożyczeniu. Ksawery Kukułka dotąd wchodził na tzw. „ogony”, wystąpił w 6 meczach na 9 możliwych notując ostatni mecz 26 sierpnia. 20-latek do teraz uzbierał 186 minut, jego Wisła Płock to wicelider tabeli I-ligi.

Maksymilian Dziuba (GKS Tychy)

Maksymilian Dziuba w połowie czerwca trafił na roczne wypożyczenie do GKS-u Tychy. Na razie jego wypożyczenie do tej drużyny nie jest udane, a GKS Tychy pozostał słaby nawet po zmianie trenera. 19-latek w 7 meczach (423 minuty) nie zanotował żadnych liczb, GKS ma passę 3 meczów bez wygranej i bez strzelonego gola. Tyszanie plasują się na 12. pozycji w I-lidze.

Bartosz Tomaszewski (Stal Stalowa Wola)

Wypożyczenie stopera Bartosza Tomaszewskiego do beniaminka I-ligi to na razie nieporozumienie. 19-latek rozegrał 45 minut w Pucharze Polski (zszedł po pierwszej połowie) i jeden mecz w I-lidze (10 minut). Środkowy obrońca ostatni raz wystąpił ponad miesiąc temu, już 2 razy znalazł się poza kadrą Stali Stalowa Wola, która z oczkiem na swoim koncie zamyka tabelę.

Filip Borowski (Ruch Chorzów)

Pod koniec sierpnia Filip Borowski obrał dziwny kierunek i został wypożyczony do Ruchu Chorzów. „Niebieskich” przejął Dawid Szulczek, który nie stawiał na tego piłkarza w Warcie Poznań, więc tym bardziej decyzja chęci przejścia do tego klubu mogła dziwić. 21-latek zaliczył dotąd tylko minutę w dwóch meczach, Ruch zajmuje 8. lokatę w I-lidze.

Jakub Antczak (GKS Katowice)

Jakub Antczak (na zdjęciu) został wypożyczony do GKS-u Katowice już po okresie przygotowawczym i m.in. przez to jest głębokim rezerwowym. 20-letni skrzydłowy ostatni raz zagrał w połowie sierpnia, ostatnie 3 mecze beniaminka Ekstraklasy obejrzał z ławki zbierając tylko 38 minut w 2 spotkaniach. Zimą będzie trzeba poszukać temu pomocnikowi innego klubu.

null Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

11 komentarzy

  1. El Companero pisze:

    polityka wypożyczeń to jakaś katastrofa. Ciekawe kto decyduje o tych ruchach. Skoro ci zawadnicy rezerw grają w 3 lidze to co najwyżej sprawdzą się na wypożyczeniu w 2 lidze. I tam mogą grać w klubach z czołówki. Natomiast wypożyczenie do 1 ligi czy ekstraklasy nic im nie da i piłkarsko ich uwsteczni. Nie każdy jest Kozubalem w tej grupie. Ok Bąkowski moze grać wyzej, ale pozostałych ktoś przecież obserwował i wiedział na jaką ligę sie nadają. Krzywdę robi sie tym chłopakom tylko i potem bedzie marudzenie że po powrocie z wypożyczeń nie nadają sie do klubu i muszą odejść. Tu trzeba w klubie kogoś kto bardzo szczegółowo tych zawodników przeanalizuje i wybierze im odpowiedni klub w którym bedą odgrywac ważną rolę na skalę swoich możliwośći a nie wysyłać do pierwszego lepszego klubiku, który akurat się zgłosi, bo kogoś młodego z naszej akademii chce na ławę jak Ruch czy Gks , gdzie akurat ci nasi słabsi zawadnicy przepadną z kretesem.

    • marcinos pisze:

      Kozubal się jakoś przebił. To są już duże chłopaki i muszą sobie poradzić mentalnie. Taka próba charakteru i wyjścia spod klosza. Wasielewski, który bardzo późno osiągnąl dobry poziom jest dzisiaj w jedenastkach kolejki w GKS. Dlatego chłopaki – pracujcie.

  2. 07 pisze:

    Wielu z nich musi sie mocno zastanowić czy wybrali właściwy zawòd. Fatalne decyzje wypozyczeń. Wracajcie do Wronek chłopaki i powalczcie o awans.

  3. Piasek pisze:

    Trudno nie oprzeć się czasem wrażeniu, że te wypożyczenia w niektórych przypadkach są trochę „sztuką dla sztuki”. Śledzę na bieżąco poczynania GieKSy, więc o przypadku Antczaka mogę coś więcej powiedzieć. Tutaj kluczowe są na pewno 3 kwestie:

    1. Antczak ma pecha, że trafił się w środku pola młodzieżowiec Kowalczyk, który wskoczył w miejsce Kozubala i od początku wygląda bardzo dobrze, co zaowocowało powołaniem do kadry.

    2. Wypożyczenie było dogadane po okresie przygotowawczym, co mocno utrudnia wejście w nowy zespół, a zwłaszcza do beniaminka, który od początku jest skazany na walkę o przetrwanie.

    3. GKS gra inną taktyką niż Lech. W Lechu Antczaka profilowano na skrzydłowego, natomiast GieKSa gra bez typowych skrzydłowych i to na wstępie budziło niepokój przy tym wypożyczeniu, bo wyglądało to na nieprzemyślany ruch i na usilną próbę podtrzymania tradycji wypożyczeń na linii Poznań-Katowice. W Katowicach ma grać jako jedna z dwóch 10 i w tym miejscu mamy kolejny problem, bo na tej pozycji konkurencja jest naprswdę spora. Jest Błąd, który gra od lat, jest Nowak ściągany jako gwiazda. Do tego Borja Galan, Mateusz Marzec czy też Mak. Do tej pory Antczak wchodził na ogony i jedynie w Gliwicach dał jakiś konkret (asysta 2 stopnia). Szansą dla niego będzie Puchar Polski z Niecieczą i jeżeli tam nic nie pokaże, to moim zdaniem już trzeba mu zacząć szukać klubu w 1 lidze na rundę wiosenną, bo dp zimy co najwyżej będzie kopać się z drwalami z okręgówki i te pół roku będzie totalnie stracone.

    Ten przykład pokazuje, że w Lechu jest chyba problem z precyzyjnym wyborem klubu na wypożyczenia i trzeba tą kwestię na pewno poprawić. Oczywiście mam nadzieję, że Antczak się rozwinie i jeszcze wskoczy do gry, ale na razie nie bardzo są na to widoki.

    • Zbychu pisze:

      Twoje podsumowanie mówi bardzo wiele. Nie wiemy ile do powiedzenia przy wyborze kluby mają sami zawodnicy, ale ewidentnie nie pracuje (o ile jest) komórka klubowa zajmująca się skautingiem pierwszej ligi i niższych. Gdyby regularnie monitorowano niższe ligi, to i byłaby wiedzą, gdzie są dobrzy zawodnicy, a gdzie są braki i nasi mogliby grać, a nie tylko trenować. Plusem jest, jeśli w wypożyczenie wpisuje się możliwość skrócenia w każdym okienku.

    • djwiewiora pisze:

      @Piasek
      Co do Twoich spostrzeżeń,to chciałbym myśleć że jest w tym jakiś plan.
      Chciałbym wierzyć, że ktoś z klubu zdecydowal o tym świadomie. Chcąc rozwinąć w Antczaku umiejętność kreacji sytuacji w środku pola, uważając że schodząc do środka jako skrzydłowy lub rotujący zawodnik grający na „10” będzie mu taka umiejętnośc potrzebna.
      Ta myśl jest pozytywna. Co znaczy wiele, a chociażby to, że z pesymisty i ponuraka zaczynam dostrzegac światełko w tunelu.
      Wychodzić poza ramy mruka komentującego jedynie porażki, które następowały ostatnio zdecydować zbyt często…
      Jednak pytanie brzmi, czy aby niesiony nieopadajaca mgiełka ostatnich sukcesów nie odleciałem zbyt daleko??? Mhmm
      Czas pokaże 🙂
      Oby Antczakowi wyszło to na dobre i mieliśmy z tego pożytek po jego powrocie… 🙂

  4. Hazaj pisze:

    Hm. Wypożyczenia nic nie znaczą. Czy wypożyczenie z Ekstraklasy do 1 ligi to szansa na podniesienie umiejętności? Sorry to pomyłka. Gdyby to była 2 Bundesliga to OK Jeśli Antczak grywa/nie grywa to słabo go określa i szanse w Lechu żadne. Tym bardziej że to nie jego pierwsze wypożyczenie. I jak Palacz, Borowski i inni na bank nie zaistnieje w Lechu, co najwyżej utknie w rezerwach.
    Ja wierzę w Maksa Dziubę i tyle więc nie oceniam czy gra czy nie. To gracz który jak Kozubal powinien być już w 1 Lechu. I wypożyczenie to tylko marnacja jego czasu.
    Bramkarze mają zdecydowanie pod górkę – Borowski, Pruchniewski nie odstawią Mrozka czy Bednarka i oni dobrzy co najwyżej dla rezerw.
    Generalnie wszystkie wypożyczenia to odstawienie „problemu” na następny sezon. Bo tak naprawdę nie wiadomo co z wypożyczonymi na teraz począć. Bo „miejsca” w kadrze Fredriksena nie ma !

  5. Hazaj pisze:

    PS; No i co z Wilakiem? Też wypożyczony (Ruch) i nic z tego dobrego nie wynikło. Nawet nie łapie się na pełne 90 minut do rezerw ( i to po wypożyczeniu!).

  6. Piasek pisze:

    Wilak to jest książkowy przykład tego co pisałem o problemie odpowiedniego doboru kierunku wypożyczenia. Trafił do zespołu, który rozpaczliwie próbował bronić się przed spadkiem i nikomu tam w głowie nie było ogrywać młodego z Lecha. Nawet ewentualna kara za brak gry jest niczym przy transzy z Canal+, o którą walczysz broniąc się przed spadkiem. W gruncie rzeczy z Wilakiem popełniono fatalną pomyłkę, która prawdopodobnie mocno przyczyni się do zrujnowania mu kariery. Powinien iść najpierw do klubu 1-ligowego i tam zostać zweryfikowany (przeskok z 2 ligi do ekstraklasy okazał się zbyt duży). No ale mam nadzieję, że uda się go jeszcze odgruzować.

    Odniosę się jeszcze do Twojego wcześniejszego komentarza, w którym poddajesz w wątpliwość sens wypożyczeń, z czym osobiście się nie zgadzam. Dla młodych w pierwszej kolejności liczy się regularna gra i nowe bodźce przy stopniowym podnoszeniu poprzeczki. Każdy by chciał, żeby wszyscy wychowankowie wchodzili z rezerw do 1 zespołu „z buta” jak Kuba Kamiński, ale w wielu przypadkach tak się nie da. Granie sporadycznie końcówek, często przy rozstrzygniętym wyniku nie pozwoli wskoczyć na wyższy poziom, natomiast regularna gra na nieco niższym szczeblu z „zabezpieczeniem” wynikającym z zakontraktowanego miejsca w składzie pozwala młodemu dać szansę na błędy w praktyce, z których może się czegoś nauczyć. Wpuszczenie niegotowego młodziaka w 1 zespole Lecha, gdzie zepsuje 2-3 akcje pod rząd i poprawi kolejnym kiepskim meczem, to prawdopodobne spalenie chłopaka, który ma już jechane przez kibiców. Na wypożyczeniu w mniejszym klubie ma szansę tego uniknąć i po prostu swoje napsuć przy nieporównywalnie mniejszej presji. Jak sobie poradzi, zacznie robić postępy i złapie pewność oraz swobodę gry, to ma szansę zaistnieć po powrocie. Kozubal w GieKSie też nie miał super początków, aż w końcu uwolnił swój potencjał, bo grał „od deski do deski”. Uważam, że gdyby próbowano go na siłę trzymać w 1 zespole przez ten czas, to nie osiągnąłby tego poziomu, na którym jest dzisiaj. Oczywiście to dywagacje, ale wielu kibiców również tutaj wręcz wypychało swego czasu Marchwińskiego na wypożyczenie właśnie do 1 ligi i możliwe, że regularna gra tam pozwoliłaby mu szybciej wskoczyć na poziom, na który wspiął się dopiero za czasów Van Den Broma. Oczywiście wypożyczenia nie są żadną gwarancją postępu, a jedynie szansą na rozwój. Wiele zależy od otoczenia do jakiego się trafi, czy w ogóle będzie się pasować do preferowanej formacji i sposobu grania, czy ten zespół będzie we względnie dobrej dyspozycji (daleko nie trzeba szukać – wchodzisz do takiego zespołu jak Lech na wiosnę i przy gównianej grze wszystkich masz mega problem się pokazać), czy dopisze zdrowie i pewnie jeszcze wielu innych czynników (zderzenie z innymi warunkami życia, infrastrukturą, zmiany trenerów itp.).

    Tak czy owak, pozostaje trzymać kciuki za młodych i oby każdy z nich zrobił jak największy postęp i zaistniał jeszcze w Lechu.

  7. Toruń pisze:

    Czy w historii KOLEJORZA jakikolwiek transfer do Chorzowa wypalił?! Nie rozumiem tego kierunku.

Dodaj komentarz