Większość już odpadło

Pucharowy sezon 2023/2024 zapisał się w negatywnej historii Lecha Poznań, który 6 raz poległ w III fazie eliminacyjnej, w tym po raz 5 będąc klubem nierozstawionym. Tego lata miło nie zapamięta aż 6 z 10 drużyn, z którymi Kolejorz rywalizował w zeszłej edycji europejskich pucharów. Być może za parę dni z Ligą Konferencji pożegna się kolejny zespół.

Najwcześniej, bo już w I rundzie eliminacyjnej Ligi Konferencji z pucharami w sezonie 2023/2024 pożegnał się obecny lider ligi gruzińskiej Dinamo Batumi, do którego latem został wypożyczony Gio Tsitaishvili. Dinamo po remisie w Albanii 1:1 niespodziewanie przegrało u siebie z KF Tirana 1:2. W tej fazie kwalifikacyjnej o dziwo nie dał sobie rady też aktualny lider ligi islandzkiej Vikingur Reykjavik. Ta drużyna była rewelacją zeszłorocznych eliminacji, wtedy Islandczycy wygrali preeliminacje Ligi Mistrzów, z pucharów odpadli dopiero po dogrywce w III rundzie kwalifikacyjnej Ligi Konferencji.

Lech kontra Dinamo
null

Niedawno nie popisał się także F91 Dudelange. Luksemburczycy najpierw przeszli St Partrick’s, by później polec w II rundzie eliminacyjnej Ligi Konferencji 2023/2024. Katem F91 okazali się Maltańczycy, były pucharowy rywal Kolejorza w fazie play-off 2022/2023 przegrał na wyjeździe z Gzirą 0:2, w rewanżu wygrał 1:0 co nie wystarczyło do awansu. Dudelange ma czego żałować, przez szybkie odpadnięcie straciło szanse na śrubowanie swojego klubowego współczynnika UEFA, który w pucharowym sezonie 2023/2024 wynosił 8.500.

Los Luksemburczyków podzielili 3 sierpnia Szwedzi ze Sztokholmu. Djurgarden zeszłego lata robił furorę w kwalifikacjach, później wygrał jedną z grup Ligi Konferencji awansując od razu do 1/8 finału, w której poległ z Lechem Poznań (0:5 w dwumeczu). DIF mający współczynnik 16.500 miał pecha w losowaniu. Trafił na nierozstawionych Szwajcarów, po domowej porażce z FC Luzern 1:2 i remisie na wyjeździe 1:1 odpadł z europejskich pucharów 2023/2024 już po jednym dwumeczu na etapie II rundy kwalifikacyjnej.

Fragment meczu z Djurgarden
null

Z kolei tej samej fazie, co Lech Poznań z Europą pożegnali się grupowi rywale Kolejorza w UEFA Europa Conference League 2022/2023. Austria Wiedeń w III rundzie eliminacyjnej sezonu 2023/2024 nie była rozstawiona, wygrała w Warszawie 2:1, ale u siebie przegrała z Legią 3:5 i odpadła. Niespodziewanie dał się wyeliminować również rozstawiony w III fazie kwalifikacji Hapoel Beer-Sheva.

Izraelczycy od 2016 roku łącznie 4 razy grali w fazie grupowej europejskich pucharów. W ubiegłym sezonie byli jedynym rywalem spośród 10 przeciwników, którego Lech Poznań nie pokonał w pojedynczym spotkaniu. Tym razem Hapoel Beer-Sheva w III rundzie eliminacyjnej Ligi Konferencji poległ z Levski Sofia remisując u siebie 0:0 i przegrywając w Bułgarii 1:2 (drugi stracony gol w doliczonym czasie gry). Izraelczycy mieli współczynnik na poziomie 17.000 punktów (Kolejorz miał 19.000).

Remis Lecha z Hapoelem
null

Wciąż w europejskich pucharach 2023/2024 walczy 4 z 10 pucharowych rywali Lecha Poznań w ubiegłym sezonie. Dzięki wykluczeniu Juventusu Turyn w fazie play-off Ligi Konferencji jest Fiorentina, Włosi w czwartek niespodziewanie przegrali na wyjeździe z Rapidem Wiedeń 0:1, więc niewykluczone, że za chwilę podzielą nasz los oraz wyżej wymienionych klubów. Nieco bliżej do trzeciego z rzędu awansu do grupy jest za to Bodo/Glimt.

Norwegowie przewodzący w swojej lidze przeszli już Bohemians Praga oraz Pyunika Erywań wygrywając wszystkie 4 mecze, w tym 3 spotkania rezultatem 3:0. W czwartek zremisowali na wyjeździe z rewelacją tych eliminacji OSK Sepsi, lecz w rewanżu z Rumunami u siebie będą mocnym faworytem do awansu do Ligi Konferencji. Z grona byłych pucharowych rywali Lecha Poznań z pamiętnego sezonu 2022/2023 na pewno w fazie grupowej zaprezentuje się Karabach Agdam i Villarrreal CF.

Lech po bramce z Bodo/Glimt
null

Villarreal CF dzięki zajęciu odpowiedniego miejsca w Primera Division 2022/2023 ma zapewniony start w Lidze Europy, w której będzie wkrótce losowany z pierwszego koszyka. Natomiast Karabach Agdam po porażce z Rakowem Częstochowa w II rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów spadł do kwalifikacji Ligi Europy. Wyeliminował już HJK Helsinki, teraz po ograniu na wyjeździe Olimpii Ljubljana 2:0 jest bliski gry w Lidze Europy a nie tylko w Lidze Konferencji.

Fragment wielkiego meczu z Villarrealem
null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





4 komentarze

  1. Grossadmiral pisze:

    Czy można zaryzykować stwierdzenie że wcale nie poszliśmy do przodu jakościowo i piłkarsko a wynik z zeszłego sezonu to przypadek jak szóstka w lotka z uwagi że drużyny które w naszym mniemaniu były dość silne okazały się jednak w sumie dość słabawe skoro zostały zweryfikowane dość szybko w tej edycji już pomijająć nasze cierpienia i grę?

  2. Hazaj pisze:

    Co tu gadać. SUKCES to miernik postępu/rozwoju. Sukces swój własny, a nie patrzenie „przez pryzmat”.
    Korzystajmy z dobrych wzorców, takich na realnym lechickim poziomie. A takim ( jak już pisze się o byłych rywalach) właśnie Bodo Glimt. Trzeci kolejny sezon ( bo i teraz też) zagrają w Lidze Konferencji. Lidze „skrojonej” pod „polskie” zespoły klubowe.
    Jak to robią w Bodo ? To pytanie lepsze niż jak to robi np Fiorentina. Miejmy umiar w postrzeganiu możliwości Lecha na tzw „arenie europejskiej”.
    Już Salomon rzekł „pycha kroczy przed upadkiem”.
    Lech miał robić „powolny ale stały postęp” i takim byłaby gra kolejny raz w grupie LK. Nie ma kolejnego awansu do grupy LK więc i postępie nijak mówić.
    Nawet jeśli w obecnym sezonie ( trudno mi uwierzyć) ugra MPolski, albo zdobędzie PPolski. To nie będzie żaden postęp jeśli nie zagra po tym „wyczynie” , po sez 23/24 — w LK/LE.
    Jak dla mnie (kibola) ligowe „tytuły” przez granie w lidze to tylko jak „premia” w robocie.
    Dopiero gra w grupie UEFA to kibolskie święto i prawdziwa radocha 🙂

    • Levin_9 pisze:

      Bodo to nie jest najlepszy wzór, nie idźmy tą drogą. W ubiegłym sezonie grali w grupie LE i nie dopisali sobie nawet punktu do wejściowych 3 000 tysięcy (1zwycięstwo i 1remis), po spadku do LKE przegrali z nami. Jadą na jednym sezonie gdzie ugrali dużo punktów, my potrzebujemy regularności. Czy w tym roku zagrają w LKE zobaczymy dopiero w czwartek, w Rumunii zremisowali 2:2.

  3. Hazaj pisze:

    ps:
    Szkoda tylko, że na na prawdziwe „święto” trzeba czekać „całą parcianą ligę”. Ale przecież na Boże Narodzenie, Wielkanoc, Dzień Dziecka, czeka się też cały rok ;-).