Więcej porażek, najwyższa przegrana w historii i 7 raz w sezonie

Dokładnie 3 lata po awansie do Ligi Europy i wygranej w Belgii zespół Lecha Poznań ośmieszył się w sposób, który zapisał się w historii Kolejorza. Lech Poznań już 1 października 2023 roku ma więcej wyjazdowych porażek w lidze niż w całym zeszłym sezonie 2023/2024. Tak wysoko z Pogonią Szczecin jeszcze nigdy nie przegrał, dawno też nie umiał strzelić choćby jednego gola.

Najwyższa porażka od 23 lat

Lech Poznań poniósł wczoraj najwyższą porażkę od spadku z Ekstraklasy w sezonie 1999/2000. Dnia 1 kwietnia 2000 roku Kolejorz przegrał na wyjeździe z Polonią Warszawa 0:5. Wtedy na oczach nieco ponad tysiąca osób bramki strzelali nam Tomasz Ciesielski i po dwie Emmanuel Olisadebe oraz Tomasz Wieszczycki. Tym razem Lech Poznań poległ 0:5 na oczach ponad 20 tysięcy. Co za wstyd!

Ostry łomot od Pogoni

W 103 meczu z Pogonią i 83 ekstraklasowym Lech poniósł najwyższą porażkę ze szczecinianami w historii. Przy okazji był to 3 kolejny mecz z tym rywalem bez wygranej, Lech ostatni raz pokonał Pogoń za kadencji Macieja Skorży dnia 26 lutego 2022 roku (3:0 na wyjeździe).

Przełamanie Pogoni na Lechu

Pogoń odkuła się za środową porażkę właśnie na Lechu, który jest dla niej odwiecznym rywalem. „Portowcy” do niedzielnego meczu mieli serię 8 ligowych gier ze straconym golem a u siebie stracili najwięcej bramek w Ekstraklasie. Przyjazd poznaniaków pomógł Pogoni przerwać złą passę.

Druga tak wysoka przegrana

Pomijając derby, w których formalnym gospodarzem była Warta zespół Lecha udał się na wyjazdowy mecz pierwszy raz od 20 sierpnia. Wtedy poległ ze Śląskiem Wrocław 1:3, wczoraj w kolejnym prestiżowym spotkaniu, które śledził komplet ponad 20 tysięcy widzów przegrał jeszcze wyżej. Lech Poznań już ma więcej wyjazdowych porażek niż przez cały zeszły sezon Ekstraklasy, w którym do kwietnia łączył grę na 2 frontach.

7 raz 0:1

Lech Poznań w 7 z 9 meczów ligowych przegrywał 0:1. Wczoraj przy stanie 0:1 już się nie podniósł. Kolejny rywal łatwo wypunktował Kolejorza, wystarczyło nie stracić bramki w momencie przewagi Lecha a później zadać poznaniakom cios po kontrataku. Trener John van den Brom znowu zlekceważył kolejnego rywala i nie wyciąga mitycznych wniosków nadając się do zwolnienia m.in. przez brak kontroli nad tym, co od dawna nie funkcjonuje.

Bilans przy prowadzeniu 1:0: 2-0-0
Bilans przy przegrywaniu 0:1: 3-2-2

9:14

Wliczając mecze na 2 frontach Lech Poznań w 7 wyjazdowych spotkaniach sezonu 2023/2024 stracił aż 14 goli! Bilans bramkowy 9:14 mocno kłuje w oczy, wyjazdowe spotkania Kolejorza stały się przekleństwem.

3-1-3, 9:14

Raptem 2 czyste konta

Lech przerwał w niedzielę passę 17 kolejnych meczów ze strzelonym golem na 2 frontach. Ostatni raz nie strzelił bramki 30 kwietnia, kiedy przy okazji ostatni raz poległ w Poznaniu. Kolejorz w 13 spotkaniach sezonu 2023/2024 zachował raptem 2 czyste konta (przy Bułgarskiej z Wartą Poznań i Radomiakiem Radom)

Ostre lanie Johna van den Broma

Czy John van den Brom kiedykolwiek tak wysoko przegrał? Oczywiście. Już w 2007 roku poległ 0:5. Po 6 latach trenując Anderlecht Bruksela przegrał z PSG tym samym rezultatem, 5:0 z Van den Bromem w 2016 roku wygrał też Zenit Sankt Petersburg, a rok później Lyon sprał Holendra nawet 7:1. Wysokie porażki są znakiem rozpoznawczym tego szkoleniowca mającego najlepsze lata już za sobą.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





7 komentarzy

  1. ArcheologPoznanski pisze:

    Czy redakcja się orientuje, czy rzeczywiście jest niesympatyczna sytuacja na linii Skorża Rutkowski?

  2. Pawel68 pisze:

    A w klubie cisza medialna.Przeciez nic się nie stało?

  3. Pawel68 pisze:

    Tylko kibice przejmują się żenujacym meczem i wstydem na cała Polskę!

    • Bigbluee pisze:

      Dlatego powinni pokazać że się nie przejmują i to już w meczu z Puszczą. To czy naprawdę w sercu się przejmują czy nie to i tak nikogo w klubie nie obchodzi i mają na to wywalone że jebią nastrój non stop. Zauważą odstępstwo od reguły tylko jak dramatycznie spadnie frekwencja a taki mecz to idealny moment na spędzenie wieczoru z rodziną w domowym zaciszu zamiast katować oczy tym slamazarstwem boiskowym.

      • Pawel68 pisze:

        Od 2018 nie podwyższam frekwencji bo miałem k..dość tych amatorów i do dzisiaj mi nie przeszło i nie przejdzie myslę bo to co się wyprawia w tym klubie memie pośmiewisku całej Polski to jest bardzo przykre dla mnie…Jednak wolałem erę przed rutkowskim patałachem!Najwyższy dochód ze wszystkich klubów i co z tego wynika?Co miesiąc blamaż!Wstyd!Hańba !

    • Hazaj pisze:

      Jaki kraj taki wstyd.

      • Hazaj pisze:

        ps. Paweł68 – era przed Rutkowskim? A może fajniejsze były wyczyny tercetu ABC? W ogóle kiedyś było super! Grał Płotka, Jakubczak Wojciechowski .Była woda sodowa z sokiem, lody Bambino i wata cukrowa oraz stadion na Dymbcu gdzie w czasie meczu nie trzeba było odpalać rac bo boisko zadymiały przejeżdżające lokomotywy. W ogóle KIEDYŚ to było super nie to co teraz w erze „turystów na wyjeżdzie” i drużyny zbieraniny międzynarodowej. No i słynny „Dołek” na Wildzie po meczu, przy Dzierżyńskiego. Jak widzisz udowodniłem że skleroza nie boli.
        Dodam. Będzie jeszcze pierdyliony meczów, spokojnie bo można dostać udaru z emocji.