Idealny moment na zwolnienie

W końcówce rundy jesiennej Lechową społeczność bardziej interesuje już zwolnienie trenera aniżeli ostatni tegoroczny mecz z Radomiakiem Radom. Wszyscy kibice czekają już na odejście Johna van den Broma, który nie ma prawa zmarnować kolejnego okresu przygotowawczego.

W niedawnej sondzie najwięcej internautów opowiedziało się za dograniem rundy jesiennej z obecnym trenerem, który powinien zostać zwolniony zaraz po meczu z Radomiakiem Radom. Szanse na to są coraz większe, poszukiwania następcy Johna van den Broma ostatnio mocno przyspieszyły, kontrakt Holendra wygasający 30 czerwca 2024 roku i tak nie zostałby przedłużony, a on sam od dawna sprawia wrażenie pogodzonego z losem. John van den Brom od prawie 4 miesięcy nie ma pomysłu, w jaki sposób poprawić grę Lecha Poznań w każdej formacji, a w takiej sytuacji pogubiony trener nie ma prawa przygotowywać zespołu do rundy wiosennej. Wszyscy pamiętają, jak wyglądał zeszłoroczny okres przygotowawczy czy ten letni, po którym Holender otwarcie przyznał, że niczego by nie zmienił i nie ma sobie nic do zarzucenia.

Wyniki sondy: Kiedy Lech Poznań powinien dokonać zmiany na stanowisku trenera? (głosów: 9139)

25,3% – Zimą. Powinniśmy dograć rundę jesienną z van den Bromem a później zmienić trenera
22,0% – John van den Brom powinien zostać zwolniony zaraz po Spartaku. Nie byłoby teraz tych dyskusji
16,2% – Jeśli John van den Brom nie wygra z Koroną i Arką w Pucharze Polski, to powinien być natychmiast zwolniony
14,2% – Już dawno powinien być nowy trener. Od meczu z Górnikiem, najpóźniej od spotkania z Pogonią
8,6% – Nie wiem. Mam już dość. Jest mi to obojętne, kiedy odejdzie. Uważam, że i tak nic nie zdobędziemy
5,0% – Lech powinien poczekać do meczu z Koroną. W razie braku wygranej czas się pożegnać
3,9% – Powinniśmy dać mu czas. John van den Brom musi wypełnić obowiązujący kontrakt
3,1% – Zmiana trenera? Głupi pomysł. Jeszcze wszystko jest możliwe. Najwcześniej w marcu można myśleć o zmianie
1,5% – Trener powinien zostać zwolniony w jeszcze innym terminie (napisz, kiedy powinien odejść)
0,2% – Lech powinien przedłużyć umowę z Johnem van den Bromem (uzasadnij w komentarzu, dlaczego powinien to zrobić)

Zima wydaje się być idealnym czasem na zmianę trenera, dużo lepszym niż lato. Przede wszystkim kontrakt z Johnem van den Bromem i tak nie zostanie przedłużony, zatem nie ma co liczyć na zaangażowanie Holendra w Lechowe sprawy. Sam obecny jeszcze szkoleniowiec od miesięcy nie wyciąga wniosków, nie analizuje gry rywali, nie przywiązuje wagi do taktyki, od odpadnięcia ze Spartakiem Trnava w grze Kolejorza nic się nie zmieniło, każdy tydzień z nim w klubie to zmarnowany czas, w którym można by zrobić progres.

W Lechu Poznań mamy teraz czas na zmianę trenera. Piłkarze po sobotnim spotkaniu z Radomiakiem Radom otrzymają aż 22 dni wolnego. W tym okresie będą odpoczywać, będą też realizować indywidualne rozpiski treningowe, które co roku są wręczane zawodnikom na czas świąteczno-noworoczny. W tym okresie zarząd np. do 24 grudnia lub zaraz po Nowym Roku będzie miał czas na dopięcie wszystkich formalności, a nowy trener na poznanie sytuacji Lecha Poznań, w tym profili zawodników po to, aby 8 stycznia na pełnych obrotach zacząć pracę z całą drużyną.

Nowy szkoleniowiec od 8 stycznia miałby łącznie 33 dni na odpowiednie przygotowanie zespołu do rundy wiosennej 2024. 33 dni to wystarczająco wiele czasu, by poznać wszystkich piłkarzy, przeprowadzić z nimi rozmowy, sprawdzić ich w sparingach a przede wszystkim udoskonalić rzeczy, które nie funkcjonują. Nowy trener miałby zimą ułatwione zadanie mogąc rozpocząć pracę z wielkim entuzjazmem i nadzieją na rychłe sukcesy. Lech Poznań nie znajduje się w kryzysie pod względem wyników, nie jest w takiej sytuacji, w jakiej był przykładowo w kwietniu 2021 roku, kiedy Kolejorza rozbitego na wszystkich polach przejmował Maciej Skorża. Obecny zespół znajduje się na podium Ekstraklasy, jest w 1/4 finału Pucharu Polski, drużyna znajduje się tylko w dołku pod względem gry. Nowy szkoleniowiec w ciągu 33 dni miałby za zadanie w pierwszej kolejności poprawić schematy w ofensywie, w tym udoskonalić atak pozycyjny oraz uporządkować defensywę, która traci zdecydowanie zbyt dużo bramek.

Ponadto nowy trener miałby komfort pracy. Po zawieszeniu wrócił już Bartosz Salamon, który jest dużym wzmocnieniem zespołu przede wszystkim pod względem mentalnym, nieobecny podczas zimowych przygotowań byłby tylko Adriel Ba Loua i ewentualnie Ali Gholizadeh mogący wkrótce dostać powołanie na Puchar Azji. Inni piłkarze będą dostępni, w tym tacy gracze jak Kristoffer Velde czy Filip Marchwiński mający zostać przy Bułgarskiej do końca rozgrywek. Latem tych zawodników raczej już nie będzie, nie będzie też za bardzo czasu na wiele rzeczy wyszczególnionych powyżej.

Sezon 2023/2024 kończy się dopiero 25 maja, dnia 27 maja najlepsi zjeżdżają się jeszcze do Warszawy na galę Ekstraklasy. Następnie w dniach 3-11 czerwca są 2 terminy na mecze reprezentacji narodowych, po których Lechowi kadrowicze znowu wrócą później do zajęć. Latem nie będzie za wiele czasu na trening, na dodatek z Kolejorza mogą odejść nie tylko Filip Marchwiński czy Kristoffer Velde, więc podczas letniej przerwy ruchy kadrowe będą większe niż zimą, a to utrudniałoby pracę nowemu trenerowi. Na dodatek już 9 lipca startują europejskie puchary 2024/2025, które Lech Poznań może rozpocząć nawet 25 lipca lub w ogóle w nich nie uczestniczyć. Latem jest wiele niewiadomych i tradycyjnie niewiele czasu na wszystko. Nie bez powodu kadrę na europejskie puchary buduje się przede wszystkim zimą, która na wielu polach jest spokojniejsza od przerwy pomiędzy rozgrywkami.

25 maja – Koniec sezonu 2023/2024
3-11 czerwca – 2 terminy FIFA na kadrę
9 lipca – I runda eliminacyjna Ligi Mistrzów (Mistrz Polski)
11 lipca – I runda eliminacyjna Ligi Europy (triumfator Pucharu Polski)
25 lipca – II runda eliminacyjna Ligi Konferencji (pozostali dwaj pucharowicze)

Kiedy Lech Poznań zwolni Johna van den Broma i zatrudni nowego trenera? Klub wcale nie musi ogłosić odejścia Holendra juz w poniedziałek, 18 grudnia. Może dać sobie czas nawet do 2024 roku, może poinformować o jego odejściu tuż przed 8 stycznia lub bezpośrednio przed oficjalnym ogłoszeniem nazwiska następcy obecnego jeszcze trenera. Kluby często informują o zwolnieniu trenerów dopiero wtedy, gdy mają już podpisaną umowę z jego następcą. Tak było na przykład w sierpniu 2016 roku, kiedy Lech Poznań już wcześniej podjął decyzję o zwolnieniu Jana Urbana i tylko czekał na odpowiedni moment. Wspomniany trener dzień po wygranej nad Piastem Gliwice otrzymał informację o wypowiedzeniu, niedługo później oficjalnie ogłoszono Nenada Bjelicę, który przed zwolnieniem Urbana wiedział o objęciu Lecha Poznań.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





30 komentarzy

  1. John pisze:

    Co do Marchwińskiego.
    On na 10 nic Lechowi nie daje, traci Marchwiński, traci Ishak, traci cały Lech.
    Nie wiem czy to Brom go zbudował, zaczął grać na 9 kiedy nie było kogo wystawić, i zaczął strzelać bramki.
    Przy Ishaku, Szymczaku a może kolejnej 9, będzie pchany na siłę na 10,tak jak to miało miejsce wcześniej,a Sousa będzie mecze oglądał z ławki, znowu będzie napie*dalanie w Marchwińskiego.
    Statystyki ma przyzwoite, i może to jest najlepszy moment na transfer, dla obu stron.
    Bardzo mnie Brom rozczarował, spodziewałem się znacznie lepszej gry, i wyników, grając w pucharach Lech grał w piłkę lepiej, stwarzał sytuację, często szwankowała skuteczność, Ba Loua obijał obramowanie brami, Ishak pudłował.
    Na samym starcie coś poszło nie tak,duża liczba zawodników w tym sezonie wypadała przez kontuzję,forma u wielu też daleka od optymalnej.
    Milić duży zjazd, na początku sezonu nikt Karlstroma nie poznawał, Pereira miał świetny początek sezonu, ale teraz go trochę nie poznaje, to nie ta jakość dośrodkowań, Szymczak pół roku w plecy, Sousa zapomniany,Ishak wyglądał jak wyglądał, wiadomo dlaczego,kilka dobrych spotkań.
    Kvekve też rzadko się z ławki podnosi a w formie może dać dużo Lechowi na 8, na 10 bardzo dobrze wyglądała jego współpraca z Velde, i Marchwiński w ataku.
    Anderszrot, chłop porażka, po 1,2 dobrych spotkaniach wydawał się nie zły, coś jak Kostevych kiedyś albo Kravets.
    Blazić przeciętnie, ale ostatnio lepiej od Milicia.
    Murawski jak to Murawski, solidny, pożyteczny, prochu nie wymiśli.
    Golizadeha nie oceniam, Hotić 2,3 spotkania dobre, później grał gorzej, i przyszła kontuzja.
    A jeszcze Dagerstal, chyba Rogne grał więcej, 570 minut zagrał w 1 zespole.
    To są też powody dlaczego to wszystko tak wygląda.
    Pytanie kto za Broma?
    Nie wierzę, że jeszcze się uratuje jakoś, nie wierzę w 3 punkty z Radomiakiem, ale Lech też przegrać nie może bo sytuacja w tabeli jest trudna a może być prawie dramatyczna.
    Jako, że może być to mecz pożegnalny Broma to może zerknę na mecz z Radomiakiem żeby zobaczyć redakcję piłkarzy.
    Czy w akcie desperacji na murawie pojawi się Salamon?

  2. arturlag pisze:

    Miło jest powspominać ubiegłą jesień w pucharach. Mecze choćby takie jak ten z Villarealem już na zawsze zapisały się w historii Klubu. Nie da się jednak żyć przeszłością, życie pędzi naprzód i trzeba w każdym meczu starać się o to by nie wypaść z wyścigu. Trener miał w tym sezonie wyjątkowo komfortową sytuację po kompromitacji z Trnavą i pokazał niestetyz że jego warsztat jest wyjątkowo ubogi. Zeszły sezon był udany siłą rozpędu i korzystaniem z pracy poprzednika. W tym na plus można VdBromowi zaliczyć tylko to, że na wyższy poziom wskoczył Velde i ewentualnie Na Lua

    • leftt pisze:

      Zwłaszcza na początku rundy jesiennej w zeszłym sezonie Lech był rozpędzony. Prawie na cztery wiatry.

  3. arturlag pisze:

    *Ba Lua. Nie wiadomo tylko na ile tu liczy się praca trenera a na ile samych zawodników. Minusów jest za to cała masa zostały tu już wielokrotnie wykazane. Pora pożegnać się z trenerem z kraju depresji i zrobić wszystko by ratować sezon. Pożegnać się i podziękować za kilka czy kilkanaście emocjonujących meczów bo jak mało który trener zapisał się chyba tyle samo razy pozytywnie jak i będziemy mu zawsze pamiętali wielkie kompromitację.

  4. tomek27 pisze:

    Szkoda . Bardzo dobry zeszły sezon i tak sie pogubił w tym . dla mnie to niepojete ,ze żaden trener w LEchu za czasów Rutkow nie potrafi po dobrym sezonie zrobic kroku w przód albo chociaz utrzymac formy z zeszłego sezonu ,ani Zielinski , ani Skorza ,ani teraz Brom .
    Wg mnie i tak duza cześć winy spada na piłkarzy , jak dla mnie brak u nich zaangażowania na odpowiednim poziomie . Przyjdzie nowy trener , pół sezonu bedzie dobre i za rok o tej porze znowu bedziemy żegnać trenera i tak w kółko …

    • marcinos pisze:

      I może to żegnanie trenerów trzeba przyjąć jako specyfikę polskiej ligi. Piłkarze dostają nowego trenera, chcą się pokazać – potem już tworzą się układziki. Jeden ma stałe miejsce niezależmie od gry, drugi jest zawsze pomijany. Przypomina mi to badania jakiegoś ekonomisty z początku wieku, który badał czy poziom oświetlenia wpływa na wydajność robotników. Wyszło mu, że poziom nie wpływa – ale każda zmiana oświetlenia zwiększa chwilowo wydajność.

    • bezjimienny pisze:

      Utrzymać umieli Smuda, Rumak i Bjelica. Acz oczywiście nie o to chodzi.

  5. 07 pisze:

    Rutkowski szuka kolejnego trenera pod swoją wizję. To powtarza się cyklicznie. Obecnie trochę na siłę. Po 1,5 roku okazuje się że tomdrzons znalazł fajnego kumpla do pogadania ale juz nie do pracy. Na tym co zbudował Skorza holender jechał i tak dlugo. To duuuza sztuka

    • 07 pisze:

      …. osiągać tak mierne wyniki z takim potencjałem kadrowym. Wystarczyło tylko jak nalezy przyłozyć sie do okresu przygotowawczego, ale po co? Mam Ferrari to pojade, no ku..a nie pojedziesz John…. 😉

      • tomek27 pisze:

        Śmieszy mnie to klepanie głupot o ” jechaniu ” na Skorzy … jakoś Skorza nie potrafił „jechać” na sobie po swoim pierwszym MP – przypominam zostawil Lecha na ostatnim miejscu w tabeli , NA OSTATNIM … a to juz jest wybitna sztuka .
        Co do samego Broma , dziwne , bo najgorszy Lech w lidze i pucharach był miesiąc po dezercji Skorzy ,a najlepszy w maju , czyli rok po odejsciu . Wiec coś sie jednak w tej teorii nie klei
        Brom sie pogubil i musi odejść ,to jest fakt . Brom osiągnal najwiekszy sukces w historii Lecha w pucharach i to jest tez fakt .Cała reszta to juz własny punkt widzenia . Niekoniecznie mający poparcie w faktach jak u ciebie 07

    • Bigbluee pisze:

      „Na tym co zbudował Skorza holender jechał i tak dlugo.”
      Tylko w LKE i tylko w niektorych meczach.
      Od jesieni 2022 mowilem ze to pozorant nie umiejcy trenowac i nie majacy pojecia o taktyce a gra Lecha bya przypadkowa, bez ładu i składu. To zaczeło sie jesienia jak zaszczepił juz swoj brak wizji, taktyki i umiejetnosci trenowania.
      Wielu krzyczało o godzeniu ligi z pucharami, zmęczeniu, zajechaniu i nieznajomosci druzyny. Mowilem ze profesjonalny piłkarz jezli pobiega 90 minut i jest zajechany to powinien zmienic zawod. Amatorzy biegaja 90 minut w weeken, w tygodniu praca, po proacy 1,5h treningu a jeszcze maja sily na piwo, impreze a w weekend nie biegaja wolniej niz nasze giwazdy.

      No i wyszlo po Trnavie ze czy gramy co 3 dni, co tydzien czy co 2 tygodnie, gramy to samo gowno, taktycznie i fizycznie. TO co było nakrywane wymówkami, to było ale wielu nie chciało tego widzieć. „nie wazne ze gramy ujnie, wazne ze cos czasem wygramy w LKE. Nie wazne ze rozpoczynamy runde wiosenna w takim stylu jakby w ogole przerwy nie bylo, wazne ze wygralismy z Villarealem. Wielu mialo klapki na oczach.
      Paradoksalnie, ci sami ludzie nadal by opowiadali te bajki, gdybysmy przeszli Trnave. Wtedy znowu zajechanie, zmeczenia bla bla bla gowno prawda.
      Gra po odpadnieciu z Trnavą pozwoliła wielu osobom zrzucic rozowe okulary i obudzic sie aby móc zauwazyc ze ZAWSZE TAK BYŁO jak jest teraz. Z tym że poczatek poprzedniego sezonu to własnie powolny zjazd ale jechanie na tym co wypracował Skorża.

      Brom miał rozpędzoną lokomotywę i powoli ją hamował aż wyhamował jesienią 2022 i występowały tylko podrygi w LKE.
      Jesienią 2023, zarzucił wsteczny i cofnął nas do najgorszych czasów kiedy w grobowy sposób opisywane były tematy wątków.

      • tomek27 pisze:

        Jednak patrzac na Rakow czy cwelke to widac roznice w ich graniu co 3 dni ,a graniu w zeszłym roku co tydzien ,takze pod kazdą własną teorią mozna przykleic inny fakt

      • leftt pisze:

        Jest i On.
        No i pędziła ta rozpędzona przez Skorżę lokomotywa jak szalona. Pędziła przez mecze z Mielcem, Płockiem, Karabachem, Vikingurem i Śląskiem. Rozpędzona przez Skorżę lokomotywa zgarnęła 1/12 punktów w pierwszych czterech meczach. A potem było już tylko gorzej. No, chyba że nie było, bo awansowaliśmy jednak do tej 1/4 LKE, co było całkowitym przypadkiem, tak, oczywiście, wiem. Rzut monetą decydował. Przypadkowo zajęliśmy również trzecie miejsce w lidze, chociaż ktoś coś tam majaczył o szóstym. Pewnie, że lepiej byłoby zgarnąć dublet i ograć West Ham w finale LKE, ale ostateczny wynik był w miarę przyzwoity. Mam nadzieję, że doczekam jeszcze kiedyś Lecha w 1/4 choćby LKE.
        I żeby nie było – w tej chwili uważam, że współpracę z Bromem należy zakończyć. Głównie dlatego, że prawdopodobnie zawodnicy mają go w dupie i vice versa, stąd też efekty na boisku. Wypaliło się, nie dał rady, popełniał błędy i nie chciał/nie umiał ich poprawić. Ale to jest teraz, może od Trnavy. W zeszłym sezonie nie było podstaw do zmiany trenera. Ten sezon też jeszcze nie jest przegrany, tak samo jak nie był przegrany mecz z Rakowem w trzeciej minucie. A czasy bywały gorsze, że tak przypomnę sezon 2018/19 czy późnego Żurawia.

        Górski miał takie powiedzenie: „To jest dobry trener, tylko wyników nie ma”. No to Brom pewnie jest bardzo złym trenerem, ale jakieś tam wyniki miał. Z dwojga złego wolę tę drugą opcję. Naprawdę było w historii Lecha kilku trenerów gorszych niż Brom.

  6. Bart pisze:

    A ja uważam że optymalne momenty na zmianę trenera zostały przegapione, bo najoptymalniej było to zrobić w którejś z trzech przerw reprezentacyjnych. Dlaczego? Bo nowy trener mógłby wtedy popracować z drużyna w rytmie meczowym. Poznać klub, poznać piłkarzy, może przygotować swój feedback co do wzmocnień, porobić badania, zaplanować po swojemu zimowy okres przygotowawczy. Mógłby wtedy zacząć zimowy obóz i rundę wiosenną już wdrożony. Jeśli teraz zmienimy trenera, to nowy będzie musiał dopiero uczyć się drużyny i klubu w kluczowym okresie – na zimowym obozie i w kluczowych wiosennych meczach. Brom już zdążył zaplanować zimowy okres przygotowawczy i w swoim zwyczaju dał piłkarzom dużo wolnego na grilla i golfa. Nowy trener będzie musiał się do tego dostosować i przygotowywać drużynę wg planu który nie on układał. Moim zdaniem nowy trener będzie o kilka miesięcy do tyłu przez to że Lech przespał najlepszy moment na zmianę trenera.

    • Jakub80 pisze:

      Ja myślę ,że ogarnięty trener mający swoją wizję i konkretny plan wchodzi do klubu i działa. Wsparty profesjonalnym sztabem, mam tu na myśli gościa od motoryki , która jest bazą w polskiej lidze. Uważam ,że nie ma na co czekać. Każdy dzień z obecnym trenerem jest stratą dla klubu.

  7. Krzys pisze:

    Gdzie jest ta mityczna lista transferowa potencjalnych trenerów o której mówił Piotr Rutkowski. Mam wrażenie, że znowu jest zaskoczenie i gaszenie pożaru bo jeśli ktoś przyjdzie zimą to będzie to trener z łapanki.
    Gdyby tak naprawdę Piotr miał rozpoznanych trenerów takich, których chce i którzy pasują do Lecha to takie przygotowania to zmiany powinny być rozpoczęte już po przegranym meczu z Trnavą i jeśli ten idealny byłby dostępny to decyzja powinna być już podjęta. No chyba, że nie szukano trenera bo chciano, żeby Brom wypełnił kontrakt lub po prostu nie ma tej listy.

    • Komarny pisze:

      Bo trenera który zdobył podium w lidze i jednocześnie doszedł do 1/4 LKE nie zwalnia się po przegraniu pierwszego meczu w nowym sezonie. Przy czym do tego meczu miał bilans 6-1-0 o ile pamiętam

  8. Mazdamundi pisze:

    Nie najlepszy tylko ostatni, bo jeszcze można dać sobie szansę na coś fajnego w tym sezonie.
    Gwarancji na lepsze wyniki nikt nie da, ale nikt nie da też gwarancji na równie słabe wyniki i równie marną grę jak przez ostatnie półtora roku. Było też kilka meczów dobrych lub bardzo dobrych: z Austrią Wiedeń w Poznaniu, dwumecze z Villarealem i DIF, mecz z Fiorentiną na wyjeździe, ostatnie cztery kolejki ligowe zeszłego sezonu, mecze z Lechią. No i to chyba tyle z tych co naprawdę dobrze się oglądało. O wiele lepsze wyniki od gry.

    • tomek27 pisze:

      A dwumecz z silnym Bodo ?

      • Mazdamundi pisze:

        W tamtym dwumeczu nie wyglądali na silnych.
        Pewnie wina tego na jakim etapie sezonu byli – jakieś półtora miesiąca od pierwszej ligowej kolejki. Wyrównany dwumecz, dla mnie – i tu nikt nie musi się zgadzać – po prostu nudny a piłkarsko słaby z obu stron dlatego „nie propsuję”.

      • tomek27 pisze:

        No ok . Wg mnie zagrali naprawdę dobrze . Bodo rok wcześniej odpadło w 1/4 z Romą . a w tym już mają pewny awans z grupy . Mocna ekipa .

  9. are pisze:

    Zarząd zawalił zwolnienie Broma po Trnavie.Juz wówczas było widać kompletny brak profesjonalizmu u Broma.Jak można było nie widzieć podstawowych braków u trenera.Katastrofslne przygotowanie fizyczne zespołu.Najgorzej pod tym względem przygotowany zespół w naszej lidze.Brak jakiejkolwiek taktyki na mecz.Takie olewnictwo Broma niestety przeniosło się na większość zespołu z wyjątkiem Velde i odsuniętego Barego.
    Niestety za ,to co się wydarzyło odpowiada Rząsa,którego Rutkowski nie umie rozliczyć.Dla mnie niestety ten sezon jest już spisany na straty.

  10. Didavi pisze:

    Moment nie jest idealny, a dobry i tak naprawdę ostatni by go zwolnić. Sytuacja w tabeli nie będzie najgorsza, jeśli wygramy z Radomiakiem. 6 punktów do Śląska jest spokojnie do odrobienia, niestety nie mamy praktycznie żadnej przewagi, chociaż nie graliśmy w pucharach, ale po dobrze przepracowanych przygotowaniach i wzmocnieniach sprawa mistrzostwa i pucharu jest otwarta i wydaje się, że doczekamy się zwolnienia Broma, tylko tak jak pisałem wraz z nim odejść musi też Rząsa.

  11. Pawelinho pisze:

    Za to co jest odpowiada w Lechu przede wszystkim odpowiada „młody” Rutek. On tych ludzi zatrudnił oraz to on za nich odpowiada oraz nikt inny ich w klubie nie zatrudnił.Rząsa podobnie jak trener z kraju latających grillowanych tulipanów jest tylko podwykonawcom jego wizji, w której nigdy się nie podda. Tak na dobrą sprawę zmiana takiego czy innego pionka w postaci dyrektora ds sportowych czy trenera będzie dawało krótkotrwały efekt jak z majstrem na stulecie byleby by było po to, aby kibice się odczepili. Potem była faza grupowa oraz historyczny wyczyn w pucharach, czyli tak samo jak przy dwóch poprzednich majstrach, które kończyły się długimi okresami marazmu oraz wstydliwych kompromitacji, a w lidze? W lidze było to samo co teraz tylko wtedy większość skupiła się europejskich pucharach twierdząc, że Lech świetnie łączył dwa fronty, a prawda jest taka, że ówczesnym priorytetem była tak naprawdę gra w tym pucharze, a nie liga tak jak teraz z PP jako dodatkiem. Teraz tego nie ma i w zasadzie wychodzi całokształt trenerski grillującego tulipana. Nie sądzie, aby obecny trener poleciał i już pisałem bodajże przy „10 powodach” i nie chce mi się tego powtarzać, ale nawet takie fatalne mecze niewiele w tej kwestii zmienią bo przecież Lech jest w czołówce ligi oraz gra dalej w PP. Reasumując czy nam się to podoba czy nie to nawet jeśli Lech znowu straciłby punkty w Radomiu to i tak moim zdaniem niewiele to niestety zmieni w kwestii nowego szkoleniowca.

    • Komarny pisze:

      Ta, jasne, Lech zdobył MP, zatrudnił trenera z takim CV jakiego nie było tu nigdy i awansował do ćwierćfinału LKE, a wszystko po to żebyś nie marudził z kilkoma kolegami.

      Następnie wszystko zainwestował w najdroższą kadrę po to by się ślizgać w marazmie i minimalizmie. Bo już wystarczy, jesteś zadowolony.

      Z tego miejsca chciałbym ci podziękować za chociaż to jedno mistrzostwo, bo gdyby nie nacisk twój i kolegów, nawet tego by nie było.

    • Pawelinho pisze:

      Ja nie akceptuje wronieckiej bylejakości, marazmu czy minimalizmu to po pierwsze, po drugie „marudzenia” jak to określasz i twoi koledzy często ma adekwatne uzasadnienie wynikające z tego co jest w tym momencie. Na papierze może wygląda to na najdroższą kadrę. Fajnie super tylko nijak nie ma to przełożenia na jakość, której jak nie było tak dalej nie ma, a na którą wszyscy po dzień dzisiejszy czekamy i raczej wątpię abyśmy się doczekali widząc co gra Lech z trenerem z kraju latających grillowanych tulipanów z takim CV jakiego nie było nigdy. Swoją drogą chyba od dzisiaj takiego określenia będę używał wobec trenera z takim CV 🙂 Generalnie człowiek ma wrażenie sekwencyjnie powtarzającego się dnia świstaka w wykonaniu Lecha, ale rozłożonego w czasie tzn trenerzy z nie takim CV jak trener z kraju latających grillowanych tulipanów z takim CV mając niewiele gorszy skład od tego, który zdobył Maciej Skorża no fakt on zdobył dwa mistrza z Lechem w tym to ostatnie, a bez którego trener z kraju latających tulipanów z takim CV nie był wstanie powtórzyć to raz, a dwa w lidze ledwo załapał się do pucharów (z których potem wyleciał z hukiem w Trnavie chyba kojarzysz?), zaś w lidze tylko dzięki potknięciu bezpośredniego rywala wskoczył na podium, gdzie tak naprawdę dopiero na koniec sezonu zaczął grać fajną piłkę? To co tutaj jest nie tak. Tylko podpowiem Jacek Zieliński, który nie ma takiego CV zdobył majstra z Lecha, a wspomniany Skorża jak na razie w erze „młodego” panicza sięgnął dwukrotnie po to trofeum. Tak trofeum czegoś czego na ten moment trener z kraju grillowanych latających tulipanów z takim CV nie może się poszczycić w pracy z Lechem! Co prawda szansa na triumf w PP czy majstra nadal jest realna z obecnym trenerem z kraju grillowanych latających tulipanów z takim CV jakiego nie było tu nigdy, ale im dalej w las tym wygląda to fatalnie, że nie wspomnę o dwóch spierdzielonych okresach przygotowawczych poprzednią zimą i teraz latem czego efektem była m.in spektakularna kompromitacja w Trnavie po której ten szkoleniowiec powinie wylecieć, a nadal jest więc chyba mam prawo do tego, aby jego obecne „osiągnięcia” oceniać w taki a nie inny sposób. Ja mam czasami wrażenie, że ten ćwierćfinał przysłonił nieco ogólny obraz tego jak wyglądał Lech w poprzednim sezonie. Jeśli dobrze pamiętam (kolejność przypadkowa) to ja, tomasz1973, Bigbluee oraz kilka innych osób pisało to co się teraz potwierdza, że z tym trenerem Lech nie robi postępu jako drużyna wręcz przeciwnie pod względem piłkarskim notuje regres nawet chociażby względem tego ćwierćfinału, którym owszem jest fajną sprawą, ale został zaprzepaszczony w obecnym sezonie wspomnianą Trnavą czyli totalnym olaniem rewanżu i to też wychodzi w wielu meczach, gdzie de facto brak jakichkolwiek schematów w grze czy poleganiu na totalnym chaosie „a może się coś uda”, aby bezczelnie powiedzieć po wstydliwej porażce „zagraliśmy dobrze”. Przegrać można owszem, i ja jestem wstanie zaakceptować porażkę, ale po walce, a tego w autorskim Lechu trenera z kraju grillowanych latających tulipanów z takim CV jakiego nie było tu nigdy i awansował do ćwierćfinału ECL nie ma i dlatego z paroma innymi kibicami tutaj marudzi ku twojemu niezadowoleniu oraz tym podobnym pryncypałom i może dlatego, że jak to wspomniał swego czasu mario odnośnie kibica nauczonego złym doświadczeniem (lub coś w tym stylu), kiedy pisałem odnośnie braku okresu przygotowawczego oraz braku transferów. Warto też wspomnieć, że Lech grał wtedy w kwalifikacjach do CL, gdzie już z tym trenerem skompromitował Lecha w Baku kiedy wystawiał parodystę w postaci Rud’ko, ledwo wymęczony awans z półamatorami z Islandii już wtedy były pierwsze symptomy tego co widzimy w „grze” Lecha obecnie pod wodzą tego jakiego nie było tu nigdy. A wiesz dlaczego był ten majster na 2022 roku? Bo trudno rutkowi byłoby wytłumaczyć brak majstra na stulecie. Ot cała filozofia. Kibice dostali majstra to teraz będzie spokój w parciu na sukces można się skupić na promocji m.in 🥕 na pozycji, gdzie się kompletnie nie nadaje. Wracając na chwilę do tematu trenera na koniec tego komentarza to chciałbym zwrócić uwagę, że to co piszemy, a bynajmniej zdecydowana większość zazwyczaj ma racje i tutaj w kontekście tego trenera pisał tomasz1973, że jest to człowiek idealny dla rutka bo zadowoli się tym co ma i nie będzie wymagał więcej. Taka smutna puenta.

      • tomek27 pisze:

        całego mi sie czytac nie chciało,bo za duzo tego . tylko mam pytanie , to kadra jest mocna czy nie ? Bo z jednej strony piszesz ,ze kadra jest w sumie słaba , a za chwile ,ze Brom jest słaby , bo nie osiaga wynikow na miarę tej kadry ?
        I mam jeszcze drugie pytanie , bo mowisz ,ze nie akceptujesz minimalizmu , czy mozna wiedziec w jaki sposób sie to objawia , poza pisaniem na forum ,ze tego nie akceptujesz ?

      • leftt pisze:

        Ja bym tylko chciał wiedzieć, jaka jest różnica między potknięciem Pogoni, w wyniku którego Lech zajął trzecie miejsce a potknięciem Rakowa, w wyniku którego Lech zajął pierwsze miejsce? No bo jeśli chcemy być konsekwentni, to MP 2022 zdobyliśmy dzięki Cracovii, 2010 dzięki Jopowi a 2015 dzięki rotacjom Berga. Niczego dzięki sobie.
        Bardzo mi się również podoba koncepcja, że MP 2022 jest efektem tego, że jego braku nie można by było wytłumaczyć kibicom. Jest to pomysł wręcz genialny w swej prostocie – może stwórzmy tu grupę kibiców, którzy co roku będą wymagali mistrza i ten mistrz będzie. Można nawet powtórzyć akcję Majster na Stulecie, tylko że tym razem to będzie Majster na 102-lecie. Rutek nie będzie mógł się wytłumaczyć i mistrz jest nasz. Swoją drogą wzruszyłem się – zawsze uważałem, że jeśli ta akcja miała choć 0,0001% udziału w MP to jest to bardzo dużo i jestem dumny. Okazuje się, że mogła mieć dużo więcej 🙂
        Poza tym wyobraziłem sobie latającego grillowanego tulipana i muszę pogratulować wyobraźni. Wizja ta skojarzyła mi się z grafikami Monty Pythona – Terry Gilliam mógłby coś takiego stworzyć: grillowany tulipan przelatujący nad wiatrakiem, pożerany na końcu przez śledzia, który potem też jest grillowany.

      • Pawelinho pisze:

        leftt

        Tak dokładnie jest to w pewien sposób nawiązanie do Monthy Pytona z mojej strony 🙂

  12. janusz.futbolu pisze:

    Tak czy inaczej, biorąc pod uwagę zdanie kibiców, fachowców i malkontentów – jest czas na zmianę trenera w Lechu