Trenerski profil na przyszłość

Latem 2022 roku Lech Poznań bardzo szybko znalazł następcę Macieja Skorży poza Polską, który na dodatek nie był z tzw. „listy skautingowej”. Tej jesieni klub nie potrafił znaleźć następcy Johna van den Broma, choć poszukiwania nowego szkoleniowca rozpoczęły się już w październiku po porażce z Pogonią Szczecin a po listopadowej przegranej z Widzewem Łódź tylko przyspieszyły.

Powodem braku konkretnego następcy Johna van den Broma jest aktualna praca trenerów, których chciałby zatrudnić Lech Poznań lub brak przekonania do wolnych kandydatów pozostających obecnie bez pracy. Lech Poznań wciąż chce zatrudnić Macieja Skorżę, chętnie wziąłby go znowu latem 2024 roku, gdy zasłużony szkoleniowiec Kolejorza po pół roku przerwy będzie chciał podjąć się nowej pracy. Nie wiadomo jednak, czy Maciej Skorża zechce wrócić do naszego klubu już za pół roku, a tym bardziej, że na pewno będzie miał dużo więcej ofert zza granicy. Na dodatek nie ma żadnej gwarancji odejścia Mariusza Rumaka po zakończeniu tych rozgrywek, aktualny trener co prawda ma umowę ważną tylko do 30 czerwca 2024 roku, ale w razie uratowania tego sezonu poprzez np. zdobycie trofeum władze mogą zaryzykować i dać mu kolejną szansę.

Mariusz Rumak? Maciej Skorża? Czy zagraniczny trener będzie szkolił Lecha Poznań w kolejnym sezonie? Klub szukający zagranicznego szkoleniowca ma ściśle określone kryteria, kto miałby to być. Identyczne kryteria obowiązywały przed zatrudnieniem Johna van den Broma i wiele z nich Holender spełniał, dlatego objął Kolejorza. Pierwszym kryterium przy wyborze nowego trenera jest znajomość języka angielskiego. Jego znajomość przez nowego szkoleniowca jest absolutnie niezbędna, aby kandydat w ogóle mógł podjąć pracę w Lechu Poznań. Większość treningów czy rozmów w szatni Kolejorza od lat toczy się w języku angielskim i nie ma opcji, by ktoś nowy zza granicy nie władał nim biegle.

Lech Poznań w pierwszej kolejności sprawdza listę dostępnych trenerów pochodzących z krajów słowiańskich, gdyż taka osoba szybciej nauczy się podstaw języka polskiego, polska kultura czy mentalność nie będzie mu całkowicie obca. Ten czynnik jest ważny, aczkolwiek nie jest najważniejszy w czasie poszukiwań. John van den Brom pochodził przecież z Holandii, sam klub sprawdza też inne rynki, na przykład te, z których pochodzą niektórzy piłkarze Lecha Poznań (na przykład ze Skandynawii). Nasz klub stać na czołowych trenerów z tamtych krajów, którzy wcześniej nie pracowali w Europie i nie mają w cv zbyt dużego doświadczenia związanego z europejskimi pucharami.

Ppucharowe doświadczenie jest bardzo ważnym kryterium, które już na starcie poszukiwań zmniejsza szanse np. Skandynawów na angaż w Lechu Poznań. John van den Brom przed przyjazdem do Polski miał wielkie pucharowe doświadczenie, regularnie grał w Europie z AZ Alkmaar, prowadził Anderlecht Bruksela w Lidze Mistrzów, klub chciałby więc, żeby nowy szkoleniowiec zza granicy posmakował już wcześniej występów w Lidze Mistrzów, Lidze Europy czy Lidze Konferencji, bo to daje większe szanse na pogodzenie przez Lecha Poznań częstej gry co 3-4 dni. Lech Poznań nie chciałby zatrudnić szkoleniowca zza granicy, dla którego europejskie puchary byłyby czymś nowym, już Nenad Bjelica kilka lat temu miał pucharowe doświadczenie mogąc przed przyjściem do Kolejorza pochwalić się dojściem do fazy grupowej Ligi Mistrzów z Austrią Wiedeń.

Zarząd rozgląda się za trenerami zagranicznymi stosującymi system 1-4-2-3-1 lub 1-4-3-3, który jest zgodny z filozofią klubu. Poszukiwani są trenerzy stosujący ofensywny styl gry polegający na wymianie krótkich podań w środku pola, dużym zaangażowaniu w grę ofensywną bocznych obrońców oraz przykładający dużą wagę do gry skrzydłami. Wszystkie drużyny, w tym te juniorskie grają podobnie, ofensywnie, nie ma opcji, aby Lech Poznań pod wodzą zagranicznego szkoleniowiec grał defensywie czy z kontry. John van den Brom chciał grać ofensywie, ale taktyka była jego bardzo słabą stroną, dlatego niewykluczone, że Lech Poznań przed zatrudnieniem kogoś zza granicy baczniej zwróci uwagę na ten aspekt.

Nowy trener spoza Polski przychodząc na Bułgarską może zabrać ze sobą swoich ludzi, ustalić sobie swój sztab, lecz nie może wymienić wszystkich osób. W Kolejorzu są bowiem analitycy przechowujący dane z poprzednich lat i taka osoba musiałaby zostać identycznie jak jeden z trenerów od przygotowania fizycznego, który również dysponuje danymi drużyny. Ważnym czynnikiem w wyborze nowego trenera zza granicy jest jeszcze nastawienie do pracy z młodzieżą. Z miejsca odpadają wszyscy szkoleniowcy, którzy nigdy wcześniej nie mieli styczności z wprowadzaniem młodych piłkarzy do seniorskiej piłki lub trenerzy wolący grać wyłącznie starszymi, doświadczonymi zawodnikami. Współpraca na linii trener – akademia jest bardzo ważna. Lech Poznań musi stawiać i promować młodzież, która jest głównym źródłem utrzymania klubu. Pieniądze ze sprzedaży wychowanków są niezbędne, aby Kolejorz rozwijał się.

Zarząd będąc już zdecydowany na zagranicznego trenera spełniającego większość kryteriów opisanych powyżej zachowuje się tak jak w przypadku chęci sprowadzenia na Bułgarską danego zawodnika. Klub, w tym skauci przeprowadzają tzw. „wywiad środowiskowy”, za jego pomocą Lech próbuje dotrzeć m.in. do piłkarzy trenowanych przez kandydata na zagranicznego szkoleniowca po to, aby dowiedzieć się szczegółów na temat jego codziennej pracy. Kolejorz chce też wiedzieć choćby to, jak dany trener reaguje po porażkach, po zwycięstwach, w kryzysowych sytuacjach i jak zachowuje się wtedy, gdy jego zespołowi dobrze idzie. Klub przed podpisaniem umowy z nowym zagranicznym trenerem chce zebrać jak najwięcej informacji na temat codziennego życia nowego szkoleniowca tak, aby trener niczym nikogo nie zaskoczył i mógł szybko zaaklimatyzować się w Polsce.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





6 komentarzy

  1. kri$$ pisze:

    Czyli klasyczna polityka jak w korpo.
    Jakoś nie dziwi mnie to.
    I nie jest to zarzut.
    Trudno odmówić racjonalności podanych parametrów.
    Dodałbym jako wymaganą cechę – umiejętność wyciągania wniosków.

  2. Sp pisze:

    Jak pokazał Brom samo doświadczenie w pucharach nie wystarczy, przychodzący do nas trener musi mieć doświadczenie w przygotowaniu zespołu w czerwcu i na początku lipca już do pierwszej rundy eliminacji. Trener który podczas eliminacji nie lekceważy żadnego przeciwnika bo wie jak się gra np. W środku lata na Islandii, Azerbejdżanie, Kazachstanie czy innej Gruzji. To była bardzo słaba strona Broma gdyż mial mało czasu podczas przygotowań czym zawaliliśmy całą rundę jesienną

  3. marcinos pisze:

    To są tylko PR zabiegi mające na celu przykrycie objęcie stanowiska trenera przez Rumaka. Finalnie na rynku dostępna jest jakaś niewielka pula trenerów, którzy są dobrzy a aktualnie nie mają pracy. I każdy z nich może spełnić kilka z powyższych kryteriów ale nie wszystkie. Finalnie przecież w 2022 roku wybrali Broma – i całe to ich sprawdzenie nie pokazało, że Brom nie jest dobry ani taktycznie ani w przygotowaniu fizycznym.

  4. Przemo33 pisze:

    Te kryteria i wymagania, jakie powinien spełnić nowy trener, mają sens. Dodałbym tylko, że nowy trener powinien być też osobą ambitną, głodną sukcesów i osobą, która potrafi wyciągać wnioski, a także chce się uczyć i być co raz lepszym trenerem. Z drugiej strony nie musimy od razu odrzucać trenerów, którzy nie spełniają wszystkich wymagań według klubu, bo nad pewnymi rzeczami, kwestiami da się spokojnie popracować. Dużo zależy tutaj od trenera i jego charakteru, podejścia. Jeśli jakiś trener nie będzie miał dużego doświadczenia w europejskich pucharach, ale będzie miał na koncie sukcesy w kraju, niezłą karierę trenerską, to można spróbować, zaryzykować. No chyba, że taki trener ma już parę wpadek, kompromitacji w europejskich pucharach i/lub w kwalifikacjach do nich, to wtedy niekoniecznie ma to sens.
    Decyzja w sprawie nowego trenera należy do klubu. Na razie pewne jest to, że do końca sezonu trenerem będzie Mariusz Rumak. To daje klubowi czas na zastanowienie się, selekcję i wybór nowego trenera, rozmowy z kandydatami. Czy w razie zdobycia jakiegoś trofeum Rumak zostanie na stałe? Czy może jednak jego przyszłość jest jasna i zdobycie trofeum, a nawet dubletu nie zmieni jego przyszłości? Czy możliwy jest powrót Skorży? Niedawno czytałem akurat artykuł związany z meczem Urawy z Manchesterem City, w którym Skorża mówił o Guardioli, który pracuje już klubie siedem lat dodając jednak, że on by tak nie potrafił. Z tego można wyczytać, że trener Skorża raczej nie chce pracować przez lata w tym samym klubie i potrzebuje po pewnym czasie przerwy od pracy. Czy jednak klub bierze pod uwagę powrót tego trenera czy może jest to na razie temat zamknięty? A może klub woli zatrudnić kogoś z zagranicy? Może kogoś, kogo miał już wcześniej na oku? Masa pytań się nasuwa, na które na razie brak odpowiedzi. Moim skromnym zdaniem dużo może się wydarzyć w trakcie rundy wiosennej. Dobra postawa drużyny, progres w grze i wynikach może skłonić klub, by podpisać nowy kontrakt z Rumakiem. Ale niekoniecznie. Być może jeszcze przed ostatnim meczem w sezonie uda się osiągnąć porozumienie i podpisać kontrakt z nowym trenerem. Krótko mówiąc – wszystko jest możliwe, zarówno pozostanie Rumaka na dłużej, jak i zatrudnienie nowego trenera. Jak jednak zakończy się saga związana z nowym trenerem Lecha, tego dowiemy się dopiero po Nowym Roku.

  5. Pawelinho pisze:

    Generalnie zgadzam się z tym co napisał Przemo33 i przedmówcy, ale od siebie dodam znając specyfikacje polskiej ligi nowy trener musi inaczej powinien być elastyczny, który potrafi reagować na bieżąco wbrew temu co sobie założył przed meczem albo inaczej taktykę powinien dobierać pod profil piłkarza jakim dysponuje w danym momencie, a nie odwrotnie. Profil taktyczny Lecha obrany przez zarządzających klubem to jedno, ale drugie to nasza nielogiczna liga, gdzie w zasadzie jakiekolwiek założenia można rozbić o kant stołu 🙂 W zasadzie obserwując naszą ligę można dojść do dwóch kluczowych aspektów jakie definiują ligę tzn pierwszy oraz drugi bo takowe łączą się ze sobą czyli musisz mieć mocno wybiegany zespół, który na dodatek jest bardzo dobrze przygotowany pod względem fizycznym, a bez tego realizacja jakiejkolwiek taktyki nawet takiej najbardziej wyrafinowanej przez przyszłego trenera nie będzie skuteczna bo przede wszystkim ta gra powinna opierać się na monolicie, a nie indywidualnością tak jak miało to miejsce przez ostatnie 1,5 roku.

  6. mario pisze:

    no tak, można wymyślać i mnożyć kryteria ale dla mnie chyba najważniejsze jest, by trener po prostu MYŚLAŁ.
    I jestem pewny, że nie muszę tego argumentować, bo wiecie o co mi chodzi.

    Dobra, spie*dalam na wigilijną kolację. Jutro sprawdzę czy i jak @Ekstralijczyk mi dokopał.