Do poprawy przed decydującymi meczami

W Lany Poniedziałek po 17 dniach przerwy Lech Poznań w końcu powróci do gry i rozpocznie ostatni etap sezonu 2023/2024, który potrwa do 25 maja. W tym czasie Kolejorz rozegra jeszcze 9 spotkań, w tym 4 u siebie mogąc ugrać maksymalnie 27 punktów.

W najbliższym czasie każde zwycięstwo przybliżałoby niebiesko-białych przede wszystkim do europejskich pucharów. Na razie Lech Poznań jest poza Europą w sezonie 2024/2025, z 4. miejsca być może uda się awansować do pucharów, a być może nie, wszystko będzie zależało od rozstrzygnięć w Pucharze Polski. Patrząc na grę Kolejorza od początku tej rundy czy na osiągane wyniki, czeka nas wkrótce ciężka walka o podium Ekstraklasy, które jest jak najbardziej w zasięgu, jeśli zespół poprawi kilka ważnych rzeczy. Co w pierwszej kolejności jest do poprawy? Więcej o tym poniżej.

Lechowy plan do końca sezonu:

01.04, Stal – Lech (15:00)
07.04, Lech – Pogoń (15:00)
13.04, Puszcza – Lech (17:30)
21.04, ŁKS – Lech (15:00)
28.04, Lech – Cracovia (17:30)
05.05, Ruch – Lech
11.05, Lech – Legia
18.05, Widzew – Lech
25.05, Lech – Korona

Reklama



1) Miejsce w tabeli

Na ten temat zostało napisane już podczas wstępu. Lech Poznań po 25 kolejkach ma punkt mniej aniżeli o tej samej porze rok temu, 5 oczek mniej niż 2 lata temu, ale dnia 29 marca 2024 roku znajduje się poza europejskimi pucharami. Na razie ten sezon jest gorszy od rozgrywek 2022/2023, kiedy o podobnej porze marca wciąż rywalizowaliśmy w Lidze Konferencji czekając na dwumecz z Fiorentiną. Spośród sześciu drużyn walczących wciąż o tytuł Mistrza Polski minimum dwa zespoły zostaną z niczym i nie awansują nawet do europejskich pucharów. Wypada wierzyć, że sportowa, finansowa, marketingowa i medialna katastrofa nie dotknie Kolejorza, który wciąż ma wszystko we własnych nogach. Podium, medal + awans do kwalifikacji Ligi Konferencji to absolutny priorytet oraz cel minimum na końcówkę sezonu 2023/2024.

2) Punktowanie

W tym sezonie ligowym zaledwie raz mieliśmy serię 3 zwycięstw z rzędu (pod koniec września), która zakończyła się haniebną porażką w Szczecinie. Lech Poznań punktuje nieregularnie, nie notuje zwycięskich pass, dlatego ma problem z realizacją celu minimum, jakim jest podium Ekstraklasy. Dopiero w ostatnich derbach Kolejorz przerwał kompromitujące serie bez wygranej czy bez zdobytego gola musząc niebawem poprawić się zarówno u siebie, jak i na wyjazdach. Domowy bilans 8-3-2, 26:12 to nic specjalnego, ten wyjazdowy wynoszący 4-5-3, 12:18 tak samo. Przydałoby się w końcu powtórzenie serii minimum 3 kolejnych wygranych, by Lech Poznań po tej passie odzyskał miejsce na podium, a także wlał w serca kibiców więcej wiary oraz entuzjazmu.

3) Gra w obronie

Zimą jednym z głównych celów sztabu szkoleniowego Lecha Poznań była poprawa gry w obronie. Co prawda tej wiosny Lech zachował już 4 czyste konta, w tym 2 z rzędu, lecz wciąż jest nad czym pracować (szczególnie po 0:4 w Częstochowie). Ostatnio nasz zespół miał duże problemy przy okazji stałych fragmentów gry, mimo czystego konta w meczach z Górnikiem oraz Wartą defensywa może i powinna grać lepiej, a zwłaszcza w optymalnym zestawieniu personalnym. Trzeba pamiętać o obecności w zespole m.in. Mihy Blazicia, Bartosza Salamona czy Antonio Milicia, którzy mają swoją markę i powinni być filarami tylnej formacji Lecha Poznań. Dwóch z tych stoperów najprawdopodobniej pojedzie na Euro 2024, więc tym bardziej należy od nich wymagać jakości wyróżniającej się na tle Ekstraklasy.

4) Organizacja gry w środkowej strefie

Organizacja gry Lecha Poznań nie jest mocną stroną drużyny, mówił o tym nawet Mariusz Rumak po ostatnich derbach. Wtedy Lech zagrał w systemie 1-4-3-3 z tylko jednym środkowym pomocnikiem (pozycja 6-8) oraz z dwoma dziesiątkami. Efekt? Aż 21 strzałów w wykonaniu Warty, w tym 9 celnych, po których obiektywnie rywal nie zasłużył na porażkę różnicą dwóch goli oraz bez zdobycia bramki. Mamy ogólny problem z grą, która nie jest stabilna, pod tym względem w lutym niewiele drgnęło, a prócz wielu kontuzji dochodzi jeszcze trudna sytuacja kartkowa, przez którą trenerzy wiecznie będą musieli coś zmieniać. Aktualnie w Lechu Poznań zagrożeni nieobecnością w jednym meczu Ekstraklasy są Radosław Murawski, Jesper Karlstrom, Filip Szymczak i Bartosz Salamon, czyli 4 ważnych zawodników stanowiących o sile poszczególnych formacji. Dużym problemem dla sztabu szkoleniowego byłby brak zwłaszcza w którymś z najbliższych meczów Murawskiego, gdyby chory ostatnio Karlstrom nie mógł wystąpić lub nieobecność Szymczaka, jeśli do gry od początku nie nadawałby się Ishak.

5) Prowadzenie ataku pozycyjnego

Atak pozycyjny kuleje od dawna. Powodem jest kiepska dyspozycja wielu ofensywnych piłkarzy, kontuzje i częste zmiany personalne w każdej formacji. Ostatnio obudził się Kristoffer Velde (2 gole), przebłysk przez prostopadłe podanie dające asystę miał Filip Marchwiński, ale to wciąż mało. Kilkanaście dni temu liczyliśmy na indywidualności, znów przebłysk musiał mieć przede wszystkim Norweg, aby Lech Poznań odniósł wymagane zwycięstwo. Atak pozycyjny to pięta achillesowa naszej drużyny, to większy problem od wspomnianej już defensywy. Nie wszystko można zrzucać na przeciętną bądź słabą formę ofensywnych piłkarzy. Brak schematów czy wolna gra bez pomysłu wędruje już na konto sztabu szkoleniowego, w tym Mariusza Rumaka, który w pierwszym etapie wiosny udowodnił, jak słaby ma warsztat, a także bycie tym samym słabym, przegranym Rumakiem sprzed lat. Gra Lecha Poznań w ostatnich meczach odpowiedziała wszystkim na pytanie, dlaczego Rumak tak szybko został zwolniony z Termaliki, kadry Polski U-19 czy czemu poległ w Śląsku oraz w Odrze?

6) Strzały i gole

Lech Poznań tej wiosny zaliczył średni bilans 3-2-2, gole: 6:6, natomiast w lidze 3-2-1, bramki: 6:5 zdobywając tylko 11 punktów na 18 możliwych. Zaledwie 6 trafień w 7 spotkaniach to kiepski wynik Kolejorza, który przez problemy w ataku pozycyjnym oddaje mniej strzałów na bramkę niż jesienią. Tej wiosny nasza drużyna oddała w lidze łącznie 51 uderzeń, z czego 18 było celnych. Lecha nie da się oglądać, nie jest on widowiskowy, nie jest też efektywny, dlatego marcowa przerwa na kadrę jest tak nudna, tak słaba pod względem medialnym czy marketingowym. Gra, jaką prezentują niebiesko-biali nie zwiastuje walki o tytuł, a zapowiada co najwyżej ciężki bój o puchary do ostatniej kolejki. Żeby Lech Poznań zdobywał gole, a później wygrywał, musi przede wszystkim zacząć oddawać więcej strzałów na bramkę rywali.

Lech – Zagłębie: 11/3
Jagiellonia – Lech: 6/3
Lech – Śląsk: 11/3
Lech – Pogoń: 14/6 (w dogrywce 4/1)
Raków – Lech: 5/0
Górnik – Lech: 8/4
Lech – Warta: 10/5

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <

Reklama



1 Odpowiedź

  1. mario pisze:

    a można było napisać, że do poprawy jest po prostu WSZYSTKO…

Dodaj komentarz