Top 10 (04-10.04)

Top 10 jest cyklem dotyczącym bezpośrednio internautów serwisu KKSLECH.com. Co tydzień w środę moderatorzy wyróżniają 10 najlepszych komentarzy oddanych przez kibiców Lecha Poznań w wiadomościach pojawiających się na łamach tej witryny oraz w „Śmietniku Kibica”. Komentujesz sprawy związane z Kolejorzem? Co tydzień jest szansa, że to właśnie Twój wpis dotyczący głównie naszego klubu znajdzie się wśród wyróżnionych komentarzy.

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Kilka lat niezadowalających efektów

„Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd! Jak taka osoba w ogóle może pracować w Lechu, skoro już wcześniej nie poradziła sobie w Cracovii? Jak Rząsa może popełniać te same błędy, co wtedy? Dlaczego nie uczy się na błędach? Nawet on w tym klubie nie ma jakichkolwiek ambicji? Przecież powyższa statystyka udanych transferów Rząsy to kpina i jeden wielki dramat! 12 udanych transferów na 42, a aż połowa z nich to piłkarze, którzy się u nas w ogóle nie sprawdzili! Tyle pieniędzy w błoto, jak tak w ogóle można? Przecież Rutek to biznesmen, on chce zarabiać na tym klubie. W takim razie z czystego biznesowego punktu widzenia – dlaczego wyrzucili tyle pieniędzy w błoto i dlaczego Rząsa, pomimo tylu błędów i wpadek nadal tutaj pracuje? W normalnej firmie, czy nawet klubie piłkarskim, ktoś z tak beznadziejną statystyką udanych transferów poleciałby z roboty już dawno temu! To, co się wyrabia w tym klubie, przechodzi już ludzkie pojęcie. A najgorsze jest to, że zwykłego kibica Lecha to już nawet nie dziwi…

Rząsa powinien zostać zwolniony i to zaraz po zakończeniu sezonu. Nowy dyrektor sportowy mógłby coś zmienić, poprawić, ale tylko w normalnym klubie z ambicjami i nastawieniem na sukcesy sportowe. Dlatego u nas nawet zwolnienie Rząsy i zatrudnienie kogoś na jego miejsce nic nam nie da. Rząsa jest pionkiem Rutka, tańczy, jak mu się zagra, więc jest odpowiednim kandydatem na to stanowisko. Dlatego nie wierzę, żeby Rząsa miał zostać zwolniony. Tak samo nie wierzę, żeby ewentualna zmiana na tym stanowisku coś w naszym klubie zmieniła. Tutaj trzeba by zmienić wszystko, zacząć od nowa i nie z tym właścicielem. Oczyścić atmosferę, wlać trochę nadziei w zranione serca kibiców. Ale na razie można o tym tylko pomarzyć…”

Autor wpisu: Bart do newsa: Chronić zespół przed bzdurami i frustratami

„Widzę że Rumakowi już się konkretnie odkleiło. Z taką nerwowością to on serio nie dokończy sezonu. No co za buc. Zero kultury osobistej. Obrażać kibiców za to, że się wkurzają na gówno jakie nam serwuje. I tak jeszcze robi Rumak co powinien dobrze znać klimat wokół Lecha i doskonale zdawać sobie sprawę z tego jak kibice reagują gdy Lech gra słabo. Rumak nie wie jak jest „baran” po angielsku? To jak on prowadzi treningi i odprawy po angielsku skoro ma tak ubogi zakres słownictwa? Bez dobrej znajomości słownictwa trudno jest dobrze komunikować się w języku obcym. Może Rumak po angielsku bardziej duka oraz ma problemy ze swobodnym i klarownym wyrażaniem swoich myśli w języku angielskim, a Lech gra słabo bo zagraniczni piłkarze nie rozumieją czego od nich oczekuje trener?”

Autor wpisu: Grossadmiral do newsa: Wystaw oceny po meczu z Pogonią

„Już miałem przygotowany pełen wachlarz szyderstw na temat trenera i grajków ale jakimś fuksem wygrali więc będe musiał schować się do nory i wypełznąć w innym momencie no bo przecież jak wygrali to według rumaka krytykować się nie da. Niby zwycięzców się nie sądzi ale padaka straszna piłkarsko i fizycznie. Dobrze że ponton grał w PP, bo by nas fizycznie rozbił w meczu. Wygraliśmy tworząc pół akcji i dzięki Mrozkowi czyli w stylu jakim jakiś ligowy dżem z dołu tabeli u nas wygrywa albo remisuje. Rumak pewnie sobie nie ma nic do zarzucenia tylko mnie ciekawi że gada że jest jakość na treningach jest super ogólnie i o co nam chodzi to co pisał w raportach na Bromka skoro w sumie jest równie słabawo patrząc generalnie. On na Bromka mógł pisać negatywy a jak kibic na niego wypisze negatyw to już zaraz hejter i się nie zna? No nic nie ważne jedziemy dalej teraz na rozkładzie zespoły słabsze ale że grają o życie to łatwo nie będzie, dziś mecz za 6 pkt wygrany w kolejnych trzeba pokazać lepszą grę i zdecydowanie polepszyć przygotowanie fizyczne, bo reszta Puszczał, ŁKS, Cracovia, Ruch będzie walczyła i biegała ze zdwojoną siła. Przy dobrych wiatrach jak nie nie osramy mecz za 6 pkt i kto wie o co jeszcze w maju z Legią.”

Autor wpisu: Piknik do newsa: Plusy i minusy: Lech – Pogoń 1:0

„Największym plusem jest zwycięstwo. I Lech wygrał ten mecz w pięknych okolicznościach. Ponad 30 tyś ludzi na trybunach jeden z odwiecznych rywali i zdobywamy trzy punkty. Ale Piknik nie byłby sobą gdyby nie pomarudził. Moim zdaniem wygraliśmy ten mecz indywidualnościami w postaci Ishaka i Bartosza Salamona, który dla mnie był najlepszym graczem na boisku, parę razy ratował nas Mrozek. Nie widać jednak jakiegoś systemowego pomysłu na grę Kolejorza jest to bardzo szczęśliwe i ważne zwycięstwo dające nadzieje na….. aż boje się to napisać. Lech gra bardzo dobrze w obronie (nie traci bramek) nie mając jednocześnie pomysłu jak grać w ofensywie. Piłkarze z Szczecina mogą sobie pluć w brodę, że nie wygrali tego spotkania ale jak się nie wykorzystuje tylu sytuacji….ale to jest problem drużyny ze stolicy paprykarzu. To o czym wspominał John bardzo dobry terminarz na papierze bo będzie trzeba mieć pomysł w ofensywie jak wygrać np. z taką Puszczą która pewnie ustawi autobus w okolicach swojej bramki i będzie czekała na to jedną może dwie szanse na zdobycie bramki. Swoją drogą Lech jest w walce o MP nie dlatego, że świetnie gra w piłkę tylko dla tego, że w tym sezonie inni rywale podobnie jak Kolejorz grają bardzo słabo.”

Autor wpisu: Przemo33 do newsa: Ważny weekend

„Ostatni mecz z Pogonią jest do zapomnienia. To było zwycięstwo na farcie, wygraliśmy głównie dlatego, że byliśmy trochę skuteczniejsi niż Pogoń. Czyste konto i zwycięstwo zawdzięczamy też obronie.
Tak na prawdę po zwycięstwie z Pogonią cieszą tylko trzy rzeczy:
– wygrana i trzy punkty, które pozwoliły nam wrócić na podium
– kolejny mecz na zero z tyłu i dobry mecz obrony
– nareszcie pierwszy mecz od początku Ishaka i pierwszy gol od kilku miesięcy
O reszcie rzeczy tak na prawdę można zapomnieć. To już przeszłość. Teraz przed nami ostatnie siedem kolejek, które na pewno zapewnią dużo, dużo emocji i będzie się w nich sporo działo. Tak na prawdę cały czas aż sześć drużyn ma nadal szansę na grę w kwalifikacjach do europejskich pucharów, a nawet na mistrzostwo, co jak na naszą ligę, jest sytuacją interesującą i niecodzienną. Na obecną chwilę w najlepszej sytuacji jest póki co Jagiellonia, ale nasza liga jest tak wyrównana i nieprzewidywalna, że tak na prawdę wszystko może się jeszcze wydarzyć. Nasz klub może zająć miejsce za podium i nie zagrać w europejskich pucharach w kolejnym sezonie, zająć trzecie miejsce, zająć drugie miejsce, a nawet zostać niespodziewanym, sensacyjnym mistrzem Polski. Tak naprawdę wszystko jest możliwe i praktycznie każdy scenariusz jest jeszcze możliwy. To oczywiście dobre dla ligi i dzięki temu będzie się jeszcze sporo działo. Co do naszego klubu to ciężko przewidzieć, jak skończy się dla nas ten sezon. Z jednej strony cieszy, że wreszcie wrócił Ishak, bo jego bramek bardzo nam brakowało, a to zawsze wartość dodana i jeden z liderów drużyny. Wrócił też Sousa, więc dzięki tej dwójce i ogólnej dobrej sytuacji kadrowej mamy jeszcze większe szanse na udane zakończenie sezonu, przynajmniej na podium. Z drugiej jednak strony nasza drużyna jest nieprzewidywalna i w tej rundzie wiosennej ma duże problemy ze skutecznością. A bez bramek nie wygrasz meczu. Dlatego podsumowując wszystko jest możliwe, a terminarz może nam sprzyjać. Osobiście pozostanę jednak przy swoim zdaniu, że miejsce na podium, trzecie miejsce, to jest wszystko, na co nas stać, Obawiam się, że jednak straconych punktów zabraknie nam na końcu sezonu, a i w najbliższych siedmiu kolejkach tych punktów może jeszcze trochę stracić. Ale mogę się oczywiście mylić i chciałbym się tutaj mylić, dając pozytywnie zaskoczyć. Wszystko jednak wyjdzie w praniu.”

Autor wpisu: Bart do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Pogoń 1:0

„Ten mecz tylko umocnił mnie w przekonaniu, że Lech traci mniej bramek nie dlatego że trener Rumak znacząco poprawił organizację gry, tylko dlatego że wrócił Salamon który na boisku nadal jest szefem i przy którym Blazić gra lepiej. Blazić po przeciętnym początku sezonu przez większość jesieni był naszym najlepszym obrońcą, ale teraz dodatkowo ma obok siebie ogarniętego partnera. Zwróćmy jednak uwagę na to jak wiele sytuacji stwarzała Pogoń i z jaką łatwością je stwarzała. Dobrze zorganizowana drużyna nie pozwala rywalom na aż tyle. Jak Lech był faktycznie dobrze zorganizowany, to wtedy w Poznaniu mało kto potrafił oddać celny strzał i każdy rywal miał szybko wybijane z głowy że z Bułgarskiej da się wywieźć jakieś punkty. Twierdzy Bułgarska jednak od dawna nie ma i każdy rywal jest w stanie wrzucić na karuzelę Lecha grającego na własnym stadionie. Wczoraj cały czas pachniało golem dla Pogoni i jak na wyrok czekałem na eksplozję radości na sektorze i ławce gości oraz na trybunie prasowej gdzie pewnie zjechało mnóstwo dziennikarzy ze Szczecina. Ten moment szczęśliwie nie nadszedł a Lechowi tym razem udało się strzelić bramkę. Faktycznie dlatego że w końcu jest napastnik który potrafi być tam gdzie trzeba. Ishak nawet bez formy, z organizmem przeoranym przez ukąszenie chrabąszcza oraz po złamaniu żeber, wciąż jest przydatniejszym piłkarzem od Szymczaka. Udało się szczęśliwie wygrać, ale gra nie uległa żadnej poprawie. Lech znowu popada przeciętność. Co jeszcze mogę dodać. Chyba to że Barry Douglas w obronie wygląda zaskakująco solidnie. Z przodu go jest niewiele, pewnie dlatego że nie ma już sił żeby tyle biegać, ale chociaż w obronie jakoś sobie radzi i wczoraj np szczególnie w drugiej połowie nie dawał się objechać i zablokował sporo dośrodkowań.”

Autor wpisu: Ostu do newsa: Chronić zespół przed bzdurami i frustratami

„No cóż…
Można się denerwować na te wypowiedzi klątwy czarnej perły, że są jacyś co się emocjonują – kibole – ale przecież chodzi i to by ich nie było…
Nie było Nas Kiboli…
By byli klienci, którzy przychodzą na „produkt” pod hasłem „mecz Lecha”…
A jak widać coraz bardziej zlotoustemu się to udaje…
Odstraszania wszystkich, którym zależy ciąg dalszy…
Taka akcja i inżynieria społeczna by wychować sobie grono klientów, którzy bez względu na wyniki będą „chodzić na Lecha”
I tak sobie myślę, że coraz bardziej mu się to udaje….
Spójrzcie na swoje reakcje i decyzję – większość co się identyfikuje i kibicuje Lechowi opuszcza to forum, nie chodzi na mecze bojkotując decyzje złotoustego i ma coraz większy dystans…
Mieliśmy zastrzeżenia, że złotousty chce wychować klientów, dla których wyniki są nieistotne bo nie są kibicami a te całe akcje w stylu
– ukrywania kontuzji
– brak informacji
– brak podstawowej komunikacji
– opierdalanie dziennikarzy na konferencjach
– przekazywanie sterowanej informacji „zaprzyjaźnionym” dziennikarzom
właśnie temu służą – co klientów obchodzi ” co się dzieje w środku”
I taki rumak ze swoją „bucowatoscią” idealnie się do tego nadaje,..
Kto chciałby robić z siebie przegrywa na konfach i rżnąć głupa…
Zaczyna mnie interesować Coraz bardziej ten eksperyment socjologiczny złotoustego….
Skoro nie ma wyników a interesować życiem Kolejorza dalej się chce…
A Ty @Didavi się nie przejmuj, nie odchodź bo w ten sposób złotousty „wygrywa””

Autor wpisu: Bigbluee do newsa: Śmietnik Kibica

„Taki liścik jaki lata po necie, to można było sobie pisać przed sezonem. Teraz, w trakcie sezonu gdzie odjechało PP i można uznać, że odjechało MP a i puchary odjeżdżają, pisanie listów jest jak proszenie złodzieja, żeby oddał skradzioną rzecz, mimo że ten już ją dawno sprzedał. Nie ma sensu ani nie ma w tym żadnej logiki. Poza tym, adresatem jest wszystkim znany zarząd, robiący ciągle te same błędy bo taki jest najwidoczniej plan i to nam się wydaje, że to są błędy. Do tego przedstawicielami listu są ludzie, którzy nie reagują w żaden sposób na boiskowe wydarzenia. Tam orkiestra cały czas gra. Nie przekonuje mnie argument” czy wygrywasz czy nie” ani „na dobre i na złe”, bo w kontekście klubu jako całości i tego co się dzieje cyklicznie, gdy kibice dostają mokra ścierą z każdej strony, to są oklepane frazesy pojawiające się, gdy rozmówca nie ma już żadnych argumentów.

Zaraz padnie argument: no to co kibice maja wg ciebie zrobić? Nie co maja TERAZ zrobić, bo teraz to już tylko damage control i nic się nie da już zrobić, tylko dlaczego przespali moment w którym cos należało zrobić, gdy był na to czas a wszystkie znaki na niebie i ziemi oraz w wywiadach i na konferencjach wskazywały, że płyniemy na skały? To był moment po chodzonym meczu z kupą w gaciach ze Śląskiem i przegraniu PP z pontonem bez ochoty zwycięstwa i zmycia blamażu ze Szczecina. Kropką nad „i” był mecz z medalikami. To był punkt kulminacyjny, który został KONCERTOWO PRZESPANY.

Teraz listy? Teraz tego warzywa w stanie wegetatywnym już nikt nie ożywi listami ani niczym innym. Wszystko zgniło.”

Autor wpisu: Szota Arweladze do newsa: Pyry z gzikiem: Rosnące emocje

„Pisałem już przed meczem w wierszu, napiszę i tutaj – czepiacie się Rumaka zupełnie niepotrzebnie. Do tego ryzykujecie, że trener Mariusz Rumak (przepraszam @kibol z IV za te zbitkę słowną, to już ostatni raz) poda was do sądu.

Teraz jestem już pewien, że nikt z was nie przeczytał uważnie wywiadu z Mariuszem Rumakiem, jaki Redakcja z wielkim trudem przeprowadziła. Pan Mariusz wyraźnie w nim zaznaczył, że najważniejsze jest ostatnie 10 kolejek. I co, czyż nasz Mariusz nie realizuje tego co zapowiedział? Ostatnie 10 zaczęło się 3 spotkania temu. Wygrana w niezwykle prestiżowych derbach, remis na palącym terenie w Mielcu i zwycięstwo z finalista Pucharu Polski. Uwaga – bez straty bramki! Nadal mu nie wierzycie? Nadal uważacie, że to demagog? Te siedem kolejnych spotkań będzie uczta dla ciała i ducha, wszak po strzelonym golu zeszło napięcie z piłkarzy.

Nie doceniacie tego, że mamy najlepsza defensywę w ostatnich meczach. Tylko złośliwcy mogą twierdzić, czym się ośmieszają, że to zasługa Salamona, który po powrocie z zawieszenia jest w niesamowitej formie. Róbcie tak dalej, nie doceniajcie Rumaka, a przekonacie się jak jest baran po angielsku.

Ja już dawno to zauważyłem – Mariusz Rumak nie kombinuje. Zaczerpnął taktykę z NBA z czasów pierwszej dynastii Bostonu. Gra na wysokiego Billa Russela i kosz. Po co jakieś Szołtajmy, po co trójkąty? Dośrodkowanie na Salamona i gol. I co? Sprawdziło się? A wy oczywiście wiecie lepiej. Ile razy Boston Celtics byli mistrzem a ile Bulls? Kto miał rację?

Więc mi tu proszę trochę szacunku do Pana Mariusza. Nikt z was tak pięknie się nie cieszył jak Pan Mariusz po przekonującej wygrana z Pogonią. Nikt.”

Autor wpisu: jerry21 do newsa: Pięć szybkich wniosków: Lech – Pogoń 1:0

„Wniosek najważniejszy to, że nadal jesteśmy w grze o podium i nie straciliśmy nadal szans na majstra. Przy ogólnej słabości czołówki ekstraklasy Lech zachowuje nadal szansę by do końca liczyć się w walce o trofea. Myślę, że mecz ligowy z Pogonią był w wydaniu Kolejorza gorszy niż ten w ćwierćfinale pucharu Polski. Tam to Lech zasłużył na wygraną a szczęście dopisało gościom. Teraz to szczęście było po naszej stronie. Tak jak mawiał klasyk suma szczęścia równa się zero. Co los zabrał to później odda. Gra Lecha była rwana, brakowało płynności. Jednak były okresy, że to Kolejorz przeważał, zamykał portowców w obronie i miał swoje okazje. Pewnie, że goście mieli ich trochę więcej i byli lepiej zorganizowani. Jednak patrząc na wszystkie statystyki to były w miarę wyrównane. Indywidualnie nr1 to dla mnie Salamon. Świetne interwencje w obronie plus bonus przy akcji bramkowej. Myślę, że bardziej to powrót Salamona wiosną poprawił naszą defensywę niż jest w tym zasługi Rumaka. Dobrze wygląda przy nim Blazic. Mrozek według mnie wybronił to co powinien wybronić. Uważam, że także boczni Czerwiński i Douglas nie dali plamy. W drugiej linii zawiódł Velde, to nie był jego mecz. Ba Loua był od niego lepszy, kilka razy nieźle szarpnął. Sousa jak po takiej przerwie zagrał w pierwszej połowie przyzwoicie, miał kilka fajnych zagrań. U Karlstroma widać, że nie doszedł jeszcze do swojej formy. Muraś zagrał na swoim poziomie. No a Ishak zrobił swoje, jak na kapitana przystało. Oby to była zapowiedź powrotu do dawnej dyspozycji. Co do zmienników to niezła zmiana Pereiry. Choć wszedł na podmeczonych rywali, nie wiadomo jakby to wyglądało gdyby grał od początku, bo ostatnio mu nie szło. Kvekve i Szymczak się starali, no i młody Dziuba dostał kilka minut. Teraz czekamy co będzie dalej, czy ta wygrana obudzi piłkarzy, czy złapią właściwy rytm i uda się zanotować jakąś udaną serię.
Czy nadal będzie po staremu, czyli średnio…”

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <

Dodaj komentarz