Warto wiedzieć: Lech – Rangers (10.12.2020)

Stały przedmeczowy cykl „Warto wiedzieć” to materiały z krótkimi ciekawostkami i informacjami na temat spotkania Kolejorza z danym rywalem, rzeczy o których warto pamiętać przed każdym kolejnym meczem Lecha Poznań oraz o których po prostu warto wiedzieć. Wszystko co najważniejsze publikujemy w jednym miejscu dzień przed pierwszym gwizdkiem sędziego.



Warto wiedzieć: Lech Poznań – Rangers FC (10.12.2020):

Trzy mecze, trzy porażki – Lech dotąd tylko 3 razy grał ze Szkotami. W 1982 roku przegrał z Aberdeen 0:2 i 0:1 (u siebie), w październiku poniósł porażkę z Rangersami 0:1.

O poprawę bilansu Polaków – Lech postara się jutro poprawić bilans Polaków w rywalizacji ze Szkotami, który jest niekorzystny – 7-5-14, 28:43. Polacy na 6 frontach i z 6 różnymi drużynami ze Szkocji rozegrali łącznie 26 meczów.

Wicemistrz kontra wicemistrz – Czwartkowy mecz przy Bułgarskiej będzie pojedynkiem wicemistrz Polski z wicemistrzem Szkocji. Obecnie Lech w lidze jest ósmy, Rangersi mają 13 punktów przewagi nad Celticiem – 14-2-0, gole: 45:3 i 44 oczka.

25 meczów bez porażki, 19 bez straty gola – Rangers w tym sezonie gra fenomenalnie. W 25 meczach rywal zanotował bilans 21-4-0. Niebiescy w aż 19 spotkaniach nie stracili gola. Ekipa z Glasgow po raz ostatni przegrała dnia 6 sierpnia 2020 roku z Bayerem Leverkusen 0:1.

Niesamowity Tavernier – Lech musi w czwartek uważać na kapitana Rangersów i prawego obrońcę. James Tavernier na wszystkich frontach wykręcił dotąd 16 bramek i 11 asyst. Anglik nie opuścił jeszcze żadnego meczu tak jak Scott Arfield oraz Connor Goldson. Może jutro odpocznie?

Rangers umie grać z Polakami – Rangersi potrafią grać z Polakami. W ostatnich 4 spotkaniach nie stracili gola notując bilans 6-2-2. Ostatnim i jedynym polskim klubem, który pokonał Niebieskich był Górnik Zabrze w 1969 roku.

Różne wyniki Rangers w Polsce – Rangersi w dotychczasowej historii grali w Polsce łącznie 5 razy. Przegrali tylko raz w Zabrzu w 1969 roku.

1969, Górnik Zabrze – Rangers 3:1
1987, Górnik Zabrze – Rangers 1:1
1988, GKS Katowice – Rangers 2:4
2004, Amica Wronki – Rangers 0:5
2019, Legia Warszawa – Rangers 0:0

Uwaga na Morelosa – Lechici muszą jutro uważać na napastnika Alfredo Morelosa. Kolumbijczyk ma patent na europejskie puchary. W 46 meczach zdobył aż 26 goli w tym zwycięskiego w meczu z Lechem w Glasgow.

Skończyć lepiej niż 5 lat temu – Jednym z głównych celów Lecha jutro będzie zakończenie grupowych zmagań lepiej niż 5 lat temu. Wtedy także 10 grudnia poznaniacy przegrali u siebie z FC Basel 0:1.

Kontynuować serię z golem u siebie – Wliczając wszystkie fronty Kolejorz ma serię 12 kolejnych meczów w Poznaniu ze strzelonym golem. Trzeba kontynuować dobrą serię.

Blisko do dwudziestki – Lech rozegra w czwartek 10 i ostatnie spotkanie w tej edycji europejskich pucharów. Do granicy 20 strzelonych bramek brakuje mu tylko 1 gola.

O trzecie zwycięstwo u siebie – Pucharowy bilans Kolejorza w trwającym jeszcze sezonie 2020/2021 na razie jest korzystny – 5-0-4, gole: 19:13. Jutro lechici powalczą o 3 zwycięstwo u siebie.

O tytuł króla strzelców – Mikael Ishak będący najlepszym strzelcem Lecha w europejskich pucharach (8 goli) jest też wiceliderem w klasyfikacji najlepszych strzelców fazy grupowej Ligi Europy 2020. Szwed strzelił dotąd 5 bramek. Yazici z Lille ma 6 bramek.

Rogne kontra Rangers – Thomas Rogne będący byłym zawodnikiem Celticu ma szansę zagrać przeciwko Rangersom już 7 raz. Bilans Norwega przeciwko Niebieskim – 2-0-4 + 1 gol.

Możliwe przetasowania – W naszej grupie D przewodzi na razie Rangers mające tyle samo punktów co Benfica. Gra toczy się o awans z 1. pozycji i o 3. miejsce, które na razie zajmuje Lech. 3. lokata nie jest pewna, Benfica w Liege ma zagrać w rezerwowym składzie.

O kasę – Jeśli Lech zremisuje z Rangersami wtedy klub zarobi 190 tysięcy euro, natomiast jeśli wygra ze Szkotami wówczas otrzyma od UEFA 570 tysięcy euro.

O współczynnik – W fazie grupowej Ligi Europy pierwsza wygrana lub dwa pierwsze remisy nie są punktowane do klubowego rankingu UEFA. Jutro Lech ma już ostatnią szansę w tym sezonie na zwiększenie współczynnika, który nadal wynosi 6.000.

Śledźcie nas – W czwartek z tradycyjnym przedmeczowym i meczowym raportem NA ŻYWO! prosto z Bułgarskiej ruszamy na KKSLECH.com już o godzinie 17:30. Pierwszych relacji filmowo-fotograficznych szukajcie także na naszym profilu na Twitterze – @KKSLECHcom.

Mecz w tv – Czwartkowy mecz Lech – Rangers pokaże na żywo TVP2 oraz Polsat Sport Premium 1. Kolejorza będzie można zobaczyć również na Iplii. Studio będzie dostępne na TVP Sport.

Hiszpan rozjemcą – Arbitrem czwartkowego starcia przy Bułgarskiej będzie Jose Maria Sanchez z Hiszpanii. Na liniach będą pomagać mu jego rodacy Raul Cabanero i Ingo Prieto. Sędzią technicznym będzie kolejny Hiszpan – Jose Luis Munuera Montero.

Lech nie jest faworytem – Według bukmacherów faworytem do zwycięstwa w czwartek po 18:55 będzie Rangers. Średni kurs na wygraną rywala wynosi zaledwie 1.65 i spada, na remis 4.35 a na triumf Lecha aż 4.80/

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







5 komentarzy

  1. Kosi pisze:

    Bardzo wysoki kurs na Lecha, nikt w nas nie wierzy. Super byloby sprawic niespodzianek i i popsuc rangersom te wszystkie liczby, byloby to idealne zakonczenie badz co badz fajnego pucharowego sezonu

  2. Pawelinho pisze:

    Po tym co ostatnio w LM odwalał Lahoz (BVB vs Lazio – karny z niczego; Lipsk z kimś tam) to ma bardzo duże zastrzeżenia co do wyboru sędziego tego meczu. Bo niby nasi błędy popełniają, ale tamci są jeszcze gorsi. Niestety hiszpańscy arbitrzy potwierdzają to co najgorsze u sędziów, a na dodatek ich arogancja i butność nie zna granic (VAR mają za nic bo ich decyzja jest najważniejsza ot jaki kraj taka kasta sędziów).

    • Pawelinho pisze:

      *Lipsk z kimś tam nazwy nie pamiętam, ale też bardzo podobna sytuacja

    • Zlapany na ofsajdzie pisze:

      Generalnie jest tak, że kibice, którzy oglądają ligę hiszpańską, są przekonani, że tam są najgorsi sędziowie. Ci, którzy śledzą Premier League żyją w przekonaniu, że to w Anglii gwiżdżą najgorzej, z kolei fani Serie A nie dopuszczają myśli, że sędziowanie może być gdzieś gorsze niż we Włoszech. Wszędzie są pomyłki sędziowskie, a to już taki zawód, że jak popełnisz jeden duży błąd, to trzy ostatnie dobrze poprowadzone spotkania się nie liczą.
      Dla mnie to jest w dalszym ciągu skandal, że w grupie LE nie ma VARu, bo jakby nie patrzeć – całe to narzędzie przyjęło się w Europie dość pozytywnie i dyskryminowanie drugich najważniejszych rozgrywek klubowych na Starym kontynencie pozostaje mega dziwną decyzją.
      Prawdę powiedziawszy – gdyby sędziowanie w pierwszych naszych dwóch meczach w grupie nie zawiodło, to być może dzisiaj mielibyśmy jeszcze szanse na awans do play-off.

      • Pawelinho pisze:

        Teoretycznie niby miałbyś racje, ale wystarczy sobie obejrzeć mecz barsy, której praktycznie na każdym kroku pomagają sędziowie coś jak u nas ległej. W Bundeslidze masz, gdzie np raz na kilka spotkań derbowych pomiędzy BVB a s04 sędzia nie dał czerwonej kartki w jednym skończyło się remis, który był swoistą i tak kompromitacją Dortmundzkiego klubu, a druga zwycięstwe, ale niesmak tego, że rywal powinien grać w 10. Generalnie południowcy tzn sędziowie z tych krajów czy z Italii i Hiszpanii nie są zbyt najwyższych lotów (niemieccy przynajmniej udają, że z VARu korzystają) podobnie zresztą jak angielscy to mimo wszystko zawsze największego obawy mam kiedy mecz ma sędziować hiszpan wtedy niestety chce on być największą „gwiazdą” meczu ze stratą dla widowiska oraz drużyn, którym taki natręt będzie sędziować.