Koniec sezonu dla Bartosza Salamona

Fatalne wieści w sprawie zdrowia Bartosza Salamona. Jeden z najlepszych piłkarzy Lecha Poznań w sezonie 2021/2022 podczas towarzyskiego meczu Szkocja – Polska 1:1 doznał urazu mięśnia i pod koniec pierwszej połowy z grymasem bólu na twarzy musiał opuścić boisko.



Już w czwartek pierwsze diagnozy były złe. Według selekcjonera biało-czerwonych Czesława Michniewicza stoper Lecha Poznań miał doznać naderwania lub nawet zerwania mięśnia przewodziciela co wykluczyłoby go z gry do końca sezonu 2021/2022. W piątek po powrocie kadry do kraju Bartosz Salamon miał udać się na dokładne badania do Katowic. Ostatecznie poleciał na konsultację medyczną do Włoch.

W sobotę piłkarz zamieścił na swoich portalach społecznościowych następującą informację. Ostateczna diagnoza wciąż nie została ogłoszona, ale zdania napisane przez Bartosza Salamona nie pozostawiają złudzeń. Lider obrony Lecha Poznań w sezonie 2021/2022 nie pojawi się już na boisku.

Kontuzja Bartosza Salamona to ogromne osłabienie Lecha Poznań przed decydującymi meczami sezonu 2021/2022. Poważnego urazu doznał najwyższy ze stoperów Kolejorza, lider tylnej formacji, który od początku rozgrywek trzymał szatnię w ryzach. 31-letni prawonożny środkowy obrońca w tym sezonie ligowym strzelił 3 gole notując dotąd najwięcej minut w Ekstraklasie spośród wszystkich piłkarzy Lecha Poznań (2250).

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





24 komentarze

  1. Didavi pisze:

    Gramy bez lidera defensywy. Teraz dopiero będzie smród w powietrzu pod bramką.

    • Grossadmiral pisze:

      Trzeba chyba szybko wejść na TM kto tam u ruskich czy na Ukrainie wysoki do gry i im rzucić parę pomysłów 😀 Mimo wszystko ja mam nadzieję że Satka wystarczy w koncu kurde w czasie wicemistrzowstwa najlepszy obronca grał w pucharach gra w reprze no kurde jakby nie grał u nas a byśmy popatrzyli tak w cv i na skróty to byśmy uznali że supertransfer. Skoro chce chłop odejśc to niech pokaże że jest lepszy niz ta liga i ma z czym isc do ludzi nikt go latem nie wezmie jak sie bedzie kopał po czole

  2. Muro pisze:

    Dramat. W cholerę z kadrą jadącą grać z drwalami na wyjeździe, nawet w szczytnym celu. Do dupy to wszystko.

    • Pawelinho pisze:

      W jakim szczytnym celu? To był zwykły mecz o tzw nic czyli mecz kontrolny/towarzyski (jakkolwiek go by nie nazwali) i to jeszcze w meczu z takimi drwalami, którym sędziował irlandczyk. Taki to był „szczytny cel”, żeby Lech został tylko z dwoma miarę zdrowymi stoperami. Swoją drogą wychodzi też skąpstwo zarządu, który zimą nie poczynił żadnych kroków w celu wzmocnień m.in na tej pozycji.

  3. Pawelinho pisze:

    Dlatego w meczach towarzyskich nie powinni grać kluczowi piłkarze takich drużyn jak Lech. W zasadzie na ten moment Lech ma tylko dwóch zdrowych stoperów w postaci Satki i Mlilić’ia. Teraz widać po co ten mecz ze Szkotami był potrzebny michniewiczowi Ręce opadają. Danke fur alles pzpn.

  4. aaafyrtel pisze:

    rozważając zagadnienie po cholerę graliśmy ten meczyk zwany towarzyskim, mam jedno wytłumaczenie… decydenci nie chcą jechać do tego kataru…

  5. Toruń pisze:

    Qrwa!!!!! Qrwa!!!!! Qrwa!!!!! Brak mi słów by to skomentować…. Uważam, że czasami trzeba wybierać priorytety. Gra w nic nie znaczacym sparingu czy cele z LECHEM. Jestem poprostu na niego zły!!!! Bo to taka kontuzja, która nie pojawia się bez objawów i niestety jest trudna do zaleczenia i wraca….. Gramy dalej!!!!

  6. yossarian pisze:

    Oby pomimo tych przeciwności udało nam się zdobyć mistrza. Przeciwko nam zespoły grywały niby osłabione, a uzyskiwaly dobry wynik. Bartek dużo zdrowia!

    Robimy jakaś zrzutkę na Pampersy dla Bednarka? Cóż teraz to w każdym meczu musimy strzelić 3-4 bramki. Myślę,że przeciwnicy do bólu będą wrzucali piłkę na 5 metr, albo i 3 – w sumie różnicy nie ma.

  7. kibol z IV pisze:

    Szkoda Bartka. Na obecną chwilę to w tym sezonie najlepszy zawodnik Lecha.
    Takie jest niestety życie. Bartek chciał wrócić do reprezentacji. Chyba nie ma zawodnika który nie chce grać dla swego kraju. To esencja bycia sportowcem. Cholerny zaszczyt. Zasłużył na to powołanie jak nikt z naszej ligi…Pech dla Bartka , Lecha i repreznetacji.

    #MajsterNaStulecie

  8. Mazdamundi pisze:

    Cóż, bardzo mi szkoda Bartka, bo do momentu urazu grał bezbłędnie i pewnie byłby poważnym kandydatem do wyjściowego składu we wtorkowym decydującym meczu. Uraz odniesiony bez kontaktu z rywalem, przy próbie zagrania na wyprzedzenie – jeśli zdarzył się w takiej sytuacji, to prawdopodobnie i tak doszłoby do niego w meczu ligowym, nawet gdyby Bartek nie pojechał na kadrę. Po prostu teraz u niektórych graczy zaczną już wychodzić trudy sezonu. Jest to oczywiście ogromna strata również dla Lecha, ale teoretycznie dramatu nie powinno być. W końcu wciąż mamy opcje rezerwową w postaci etatowego reprezentanta Słowacji, który jeszcze nie tak dawno zagrał 3 mecze na Euro w pierwszym składzie. Lubo faktycznie nie wyglądał ostatnio pewnie, ale trzeba uczciwie przyznać, że nie miał za bardzo jak podtrzymać formy, bo grał niewiele. Może teraz będzie lepiej? Zobaczymy. Jest jeszcze Kędziora, któremu pozycja stopera też nie jest obca. A może i zarząd raczy nas jeszcze zaskoczyć kontraktując jakiegoś wysokiego obrońcę z ligi ukraińskiej?
    BTW Brakuje mi w obecnym Lechu większej ilości zawodników typu „drab powyżej 190 cm wzrostu” i nie mówię tylko o obrońcach. Oczywiście w kolejnym sezonie przyda się wyższy bramkarz, ale również pomocnik, albo nawet dwóch o charakterystyce (i to jest moment w którym niektórzy powiedzą „no pierdolnięty jakiś”) Muhara. Szczególnie niemiłe odczucia z brakiem takich zawodników mam ze spotkań z Lechią, gdzie Murawski (1,72 m) przed stratą gola walczył o pozycję z Michałem Nalepą oraz z meczu z Rakowem, gdzie Niewulis raz za razem podawał do pomocnika i na pełnej leciał w kierunku naszej bramki. Do tego Gutkovskis, Petrasek… brrr. Może i kadra w pomocy jest szeroka, ale jakaś taka jednowymiarowa. Tiba, Muraś, Karstroem, Kvekve… wszyscy mają co najmniej niezłe umiejętności czysto piłkarskie, ale żaden z nich nie jest przesadnie wysoki, nie daje czegoś ekstra w walce o górne piłki np. przy rzutach różnych. Budując kadrę na nowy sezon trzeba zwrócić na ten problem uwagę, bo z ligowymi drużynami, które grają futbol oparty na sile fizycznej i przewadze wzrostu przy stałych fragmentach nie jesteśmy w stanie na dzień dzisiejszy skutecznie rywalizować i nawet najlepsza taktyka nic tu nie da.

  9. leftt pisze:

    Pereira, Kędziora, Czerwiński, Milić, Satka, Rebocho, Douglas. To są nasi obrońcy. Każda drużyna w tej lidze wzięłaby każdego z nich z pocałowaniem ręki. Więc może skończmy pierdolić, jakie to nieszczęście Lecha spotkało. Nieszczęście spotkało Bartka. Lech powinien w każdym meczu być stroną przeważającą i strzelić jedną bramkę więcej. Czekam na MP.

    • kibol z IV pisze:

      Dokładnie . Nikt nie może przewidzieć kto. kiedy ,gdzie i jakiej nabawi się kontuzji. To jest niezależne od nikogo. Nie ma klubu na świecie ,który miałby 4,5 równorzednych piłkarzy na daną pozycję.Takie rozumownie to …absurd. Trafiło na Bartka , moim zdaniem zdecydowanie gorzej byłoby gdyby trafiło na Ishaka. Tu byłby naprawdę poważny problem. Doszedł Kendi ,który moze zagrać w miejsce Salamona…Nie jesteśmy jedynymi którzy mają problemy kadrowe. Wydaje mi się iż w tym sezonie najwięcej …beczą kibice. Kurwa mamy kadrę która tą ligę powinna wciagnąć nosem…Problemem nie jest defensywa.

      #MajsterNaStulecie

    • Erwin pisze:

      Podpisuje się pod tym, mamy wielu bardzo dobrych obrońców i nieszczęście jednego będzie szansą dla drugiego, szkoda Bartka że akurat teraz go to spotkało, gdy dostał powołanie do kadry i mamy decydującą fazę sezonu, ale nie on pierwszy nie ostatni. Najważniejsze, żeby już więcej kontuzji w drużynie nie było.

  10. mario pisze:

    szkoda Bartka i abstrahując od tego, kto bardziej tu zawinił, ogarniamy się trochę w swej krytyce lub raczej w czarnowidztwie. Mamy Satkę i Milića. Dadzą radę. Nie tak dawno Satka po przecież dobrze grał. Jeśli chce się znaleźć w lepszej lidze, to musi się znów pokazać. Doszedł Kędziora. Moim zdaniem problem w czasie potrzebnym do zgrania się i wzajemnego zrozumienia. Nie mamy go dużo, właściwie nie mamy go w ogóle. Piłkarsko powinniśmy sobie poradzić, choć pewnie łatwo nie będzie…

  11. inowroclawianin pisze:

    Olbrzymią strata. Rutek niech w trybie pilnym załatwi bramkarza, który broni i nie jest przyspawany do bramki. Mamy i tak fuksa że pojawił się Kędziora. Ponoć Skorza miał spięcie z Bednarkiem, ale nie wiem czy to prawda.

  12. Bigbluee pisze:

    Piothek i Rząsa rozmawiają po powrocie z Włoch.
    – Ej Rząsa, mamy kogoś za Salomona?
    – Nie mamy. Kazałeś mówić że mamy kadrę na 3 fronty to głupio by było kogoś kupować na środek obrony.
    – To co teraz zrobimy? Kibice coś piszą?
    – Od początku sezonu pisali że nie ma kto grać jeśli będzie kontuzja tuzja

  13. Kibic z Bydgoszczy pisze:

    Oglądałem powtórkę meczu Szkocja-Polska. Patrzę kto gra na prawej obronie, łysy, wysoki, często przy piłce. Ależ kur… szkoda. To naprawdę najlepszy zawodnik Lecha przez cały sezon. Tylko gdyby Amaral z Ishakiem utrzymali swoją wysoką formę przez cały sezon mogli z nim rywalizować. W każdym razie mieliśmy lidera obrony, pomocy oraz ataku. Niestety lidera bramki nie było, a lidera obrony straciliśmy. Dobrze, że jest chociaż Tomek Kędziora, może obudzi się Satka. Najbardziej teraz to liczę na Amarala i Ishaka, że ustabilizują formę na wysokim poziomie i że to oni nas poprowadzą do mistrzostwa.

    • Pawelinho pisze:

      No tak tylko, że jak pokazał początek wiosny ta forma Amarala oraz Ishaka nie zawsze jest na równym poziomie i nie będzie bo nie da się utrzymać takiej dyspozycji cały czas to też trzeba mieć tego świadomość, że odpowiedzialność za wynik musi spaść także na innych czyli np na Kamińskiego, Ba Loua czy Kownackiego. Dlatego też gry całego Lecha nie można opierać tylko i wyłącznie na tej dwójce.

  14. aaafyrtel pisze:

    mnie interesuje istotna rzecz… czy w obliczu katastrofalnej kontuzji salamona nasza eka dostanie jakieś zadośćuczynienie finansowe, przykładowo na koszty leczenia, od pzpn, bo to przecież stało się na meczyku organizowanym przez pzpn… wie ktoś coś…

  15. Bart pisze:

    Dzisiaj rano Pyton twierdził że rokowania niby nie są takie złe – mowa o naderwanym przywodzicielu i ok. 3 tygodniach przerwy. Skoro tak, to jeszcze możemy zobaczyć Salamona na boisku w tym sezonie.

  16. Kosi pisze:

    2 – 3 tygodnie przy naderwaniu? Bajka dla dzieci

  17. Ekstralijczyk pisze:

    Ekhm…