Oko na grę: Afonso Sousa

W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.



Afonso Sousa kosztujący 800 tysięcy euro nie ma dobrego wejścia do Lecha Poznań. Ostatnio gra coraz więcej, jego niedzielny występ od początku był dobrą okazją, by pierwszy raz w historii bliżej przyjrzeć się jego postawie w ramach cyklu „Oko na grę”.

Opis gry:

Afonso Sousa przybył z małego portugalskiego klubu przede wszystkim po to, aby zastąpić w Kolejorzu na ósemce Pedro Tibę. Po odejściu Daniego Ramireza stał się zmiennikiem Joao Amarala i właśnie na tej pozycji jest najczęściej ustawiany przez Johna van den Broma. W niedzielę wyszedł w pierwszym składzie na pozycji numer dziesięć grając od początku bardzo chaotycznie. Portugalczyk słabo rozumiał się z kolegami, nie kreował gry tak jak można tego od niego oczekiwać, brakowało przede wszystkim więcej prostopadłych piłek do Mikaela Ishaka czy zagrań po ziemi w boczne sektory boiska.

null

W 26 minucie Afonso Sousa zrobił coś, co z miejsca obniżyło jego ocenę. Portugalczyk stracił piłkę na połowie rywala przez złe podanie do przodu. Środkiem pola z kontrą popędził Petr Schwarz, który przez nikogo niezatrzymywany przebiegł z futbolówką przy nodze kilkadziesiąt metrów, prostym zwodem wymanewrował innych, niezdarnie interweniujących lechitów i precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego zdobył gola. W tej sytuacji Sousa ponosi ogromną winę za utratę bramki, najpierw stracił piłkę, a później za mało zdecydowanie ruszył za środkowym pomocnikiem Śląska, któremu w końcowej fazie kontry zupełnie odpuścił.

null

Afonso Sousa w ofensywie błysnął tylko dwa razy. W 38 minucie po krótkim rozegraniu rzutu rożnego dośrodkował piłkę w pole karne i niewiele brakowało, aby wrzutką strzelił efektownego gola lobując Szromnika. Po zmianie stron 22-letni prawonożny pomocnik nic już nie pokazał, nie miał nawet kiedy tego zrobić, bowiem już w 55 minucie został zmieniony. Niestety Afonso Sousa pod względem czysto piłkarskim mocno rozczarował, było widać jakieś tam techniczne umiejętności u Portugalczyka, który należy do dynamicznych piłkarzy, ale jakoś nie umiał wczoraj zrobić użytku ze swojej szybkości.

null
null

Były reprezentant portugalskiej młodzieżówki przez 55 minuty miał w niedzielę jeden udany odbiór, dwie straty piłki, wykonał 20 podań z czego 17 było celnych. Afonso Sousa nie zaliczył żadnego udanego dryblingu, rzadko wdawał się w pojedynki 1 na 1, był zawodnikiem, którego tak jakby coś blokowało. Kolejny piłkarz obserwowany w „Oko na grę” zagrał słabo rzucając się w oczy przede wszystkim przez kosztowny błąd. Wczoraj Sousa akurat zanotował stratę po której Śląsk Wrocław zdobył gola, więc ocena jego występu nie może być inna. Mizerny Sousa zasługuje na jedynkę z wykrzyknikiem. Jeśli Sousa nie przystosuje się jeszcze w tym miesiącu do fizycznej gry w Polsce i nie zacznie grać odpowiedzialnej w środkowej strefie, to nie będziemy mieć z niego żadnego pożytku.

Ocena gry: 1

null

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





30 komentarzy

  1. Radomianin pisze:

    A taki miał być super .narazie słabo a nawet bardzo słabo.ale jemu warto dać czas.moze cos będzie z tej mąki. Tiba bez formy to nadal lepszy piłkarz niż Sousa. Gdzie są transfery? Wychodzący najlepiej.rutek out.nie nadaje się zarządzać nawet 4 ligowej drużyny

    • 07 pisze:

      Mistrzowsko spierdolili sezon. Sousa poczatek ma słaby. Tiba zbedny? Wczoraj Tiba był na wagę złota…… Bravo Rutkowski – Ty sie znasz na piłce jeszcze gorzej ode mnie. Ja chodz zadnym znawcą nie jestem to Tibę bym zatrzymał na ten sezon. No ale Wy wiecie leiej……

  2. bas pisze:

    Kasa misiu kasa trzeba było zjeść z kontraktów. Po co Tiba po co Ramirez przecież mamy Marchewkię on jest uniwersalny obskoczy wszystko.

  3. Tadeo pisze:

    Rutkowski , Ty szmato, kłamco i oszuście.Tobie można napluć w twarz to i tak powiesz że deszcz pada.Dla Ciebie takie słowa jak honor , i poczucie własnej godności , nie istnieją. Potrafisz kłamać nawet w mediach , wciskając ludziom ohydne kłamstwa. Wasza wspaniała trójca nie zasługuje na to żeby pełnić obowiązki w takim klubie jak Lech Poznań. Jesteście wszyscy siebie godni , nie zasługujecie nawet na odrobinę czci i szacunku .

  4. Reyvan pisze:

    Zaczyna coraz bardziej wyglądać na kolejny „trafiony” transfer.
    Kryminał wczoraj po stracie piłki, jakby wracał na pełnym gazie mógłby wspomóc Kvekveskiriego w interwencji.

  5. mario pisze:

    pierws występ chyba 20 minut miał bardzo obiecujący. Ja w niego wierzę bardziej niż w Velde. Sousa chujowo się nazywa ale coś mi mówi że umie grać i gdy się już odblokuje, to będziemy mieć z niego dużo radości.

  6. Brutus pisze:

    Niestety po raz kolejny sprowadzony do Lecha grajek nie pokazuje nic ciekawego,ale jakie to były zapowiedzi,kogo to nie sprowadzili,wszystko to szrot.Czasami lepiej postawić na naszego młodzieżowca np Kozubala. Co do pozbycia się Tiby i Ramireza,to spokojnie mogli grać do końca rundy jesiennej.

    • Kibic z Bydgoszczy pisze:

      Zrobili miejsce dla Sousy i Dagerstala. Taka zamianka. Na Polaków ich nie stać.

  7. Kibic z Bydgoszczy pisze:

    Inaczej, by się patrzyło na grę tego piłkarza gdyby drużyna odnosiła sukcesy. Ja bym go nie skreślał. Orłem to on nie jest, ale wydaje mi się że jak zagra kilka meczy to może się rozegra. Chyba, że zacznie cwaniakować jak nasze pseudo gwiazdki to już będzie wiadomo co to za gagatek.

  8. Grossadmiral pisze:

    Sousy nie ma co krytykować narazie. To młody zawodnik o dużym potencjale ma 22 lata mało doświadczenia przyszedł dość póżno ze słabego zespołu. Transfer przyszłościowy zawodnik do oszlifowania. Stilic też nie wyglądał za dobrze na początku. Chłopak się aklimatyzuje cała druzyna gra słabo a to dodatkowo powoduje że gorzej wchodzi się do zespołu. Za straconą bramke to przede wszystkim trzeba ganić trenera który stawia na kvekve który nie umie zbytnio odbierać piłki w dodatku jest wolny to już na stoperze lepsze cechy wykazuje Jesper który jest silniejszy fizycznie lepiej odbiera i jest szybszy juz nie mówiąc o kryciu a na 6 spokojnie Murawski by dał sam radę. Już nie wspomnę że trzeba było tego Jacha brać chociaż średni to zawsze Polak a i lepszy niż Pingot a teraz nie ma nikogo na rynku więc albo przepłacą za słabych Polaków albo będziemy się bujać Laskowskim jakby kasy w klubie nie było. #brakmyślenia #ponajniższejlinioporu

    • Pawelinho pisze:

      Jach bodajże z tego co kojarzę od początku chciał wracać do Zagłębia Lubin więc temat od razu był zamknięty.

  9. tomekmec pisze:

    Też bym go jeszcze nie skreślał. Jest perspektywiczny. Pytanie tylko czy na tej perspektywiczności się skończy czy wystrzeli i będzie z niego pociecha. Widać, że potencjał ma na granie tylko co dalej? Ilu miało potencjał podobny albo i większy ? Problem jest inny, po odejściu Tiby potrzebowaliśmy kogoś kto wejdzie z miejsca do drużyny i wchodząc na boisko nie będzie jej osłabiał. A w tej chwili o Sousie nie można powiedzieć by stanowił jakąś wartość dodaną.

  10. Pawelinho pisze:

    To nie był mecz Afonso Sousy, ale generalnie jest w nim potencjał to mimo wszystko daleko mu do Amarala szczególnie w formie jaką ten miał w mistrzowskim sezonie. Ogólnie widać, że na ten moment portugalczyk mentalnie nie dorósł do gry w Lechu co bardziej jest niepokojące to fakt iż większość piłkarzy zamiast gryźć przysłowiową trawę to przy straconym golu zwieszają głowę, a to już wiele mówi o tym jaka jest atmosfera w środku klubu. Mimo fatalnego meczu ze Śląskiem, gdzie Sousa miał pośredni udział przy straconym golu to jednak widać, że papiery na granie ma tylko brakuje pewności siebie, ale to już jest problem całej drużyny Lecha od początku tego sezonu, a szczególnie od kompromitacji z azerami na wyjeździe.

  11. Ekstralijczyk pisze:

    Grał tak jak reszta drużyny.

  12. Jakub80 pisze:

    Wejścia nie miał dobrego z kilku powodów. Po pierwsze za późno przyszedł. Dwa, jak przyszedł to to zaczęliśmy przegrywać i atmosfera siadła. O tulipanie nie mo co wspominać bo on nikomu swoim przyjściem nie pomógł. Przy odpowiednim trenerze wierzę ze będzie super grajkiem bo widać że coś umie.

  13. Michu73 pisze:

    Chłopaczyna Tibie może buty czyścić? Śmiech, ale niestety przez łzy. Po tych przysłowiowych „trzech meczach” mogę stwierdzić, ze transfery w sezonie walki o Ligę Mistrzów to jakiś żart! Żartem jest tez Rząsa, ale nie dlatego, ze jest pizdą i nie nadaje się na stanowisko dyrektora sportowego, ale dlatego ze równie dobrze mogłoby go nie być a sprawy obrał toczyłyby się swoim torem, czyli raz na jakiś czas (5-7 lat) trzeba dać motłochowi (czyli nam) powód do radości, żeby za bardzo nie darli ryja i dalej robimy swoje. „Swoje”, czyli to wszystko co już dobrze od lat znamy. Znacie moje stanowisko od kiedy tutaj się wypowiadam i jego nie zmieniam. LECH zacznie odnosić prawdziwe sukcesy, na miarę swoich możliwości, dopiero jak w klubie pojawi się nowy właściciel. Analiza ostatnich lat, od sławetnego roku 2010, to regularny sportowy zjazd w dół naszego LECHa. Z Rutowskim jak właścicielem, będzie to niestety kontynuowane przez kolejne lata. Lala nas regularnie Jagiellonia, teraz leje nas regularnie Raków baza rok, dwa będziemy walczyć o przełamanie się z takimi potęgami jak Radomiak, czy Stal Mielec. Chciaz ta Stał to w sumie niebranie byle co?? Dobra Wiara, kończę tem mój przydlugi wywód. Po chwili radości, czekają nas lata chude. A Maciej wiedział co się swieci i wycofał się w „stylu angielskim”. Pozdro

  14. smigol pisze:

    Ja nie skreślam Sousy, chłopak ma potencjał. Cały klub I drużyna jest teraz w dołku najgorszy moment żeby się pokazać jak nic nie trybie. Nie ma co po nim jechać, wierzę że będzie ważnym ogniwem Lecha w niedługiej przyszłości. Chyba że Portugalczycy będą mieli dość Srutka i się zaczną powoli zawijać do drugiej ligi szwajcarskiej.

  15. jerry21 pisze:

    Zgadzam się z opiniami żeby nie skreślać Sousy.
    Trafił na fatalny okres zespołu.
    Myślę, że gdyby wchodził do składu w innym czasie było by mu dużo łatwiej.
    Teraz nie daje rady mentalnie, ale myślę że może się jeszcze przydać, wiek pracuje na jego korzyść.

  16. Michu73 pisze:

    Koledzy, my możemy nikogo „nie skreślać” i dawać grajkom pierdylion szans na aklimatyzację, zaadoptowanie się do nowych warunków, poznanie kolegów itd. Itp. W klubie takim jak LECH, każdy mecz się liczy. Widzicie, ze po słabym początku sezonu chuja będzie w tym sezonie. Co z tego, ze jakiś gościu po 14 kolejce zaskoczy i zacznie wymiatać a Rutkowski opchnie go za kilka baniek ojro. My, Kibole, nic z tego nie będziemy mieli! Poza straconym sezonem oczywiście! Prosta reguła, dostajesz „3 mecze” i jak jestes dobry to wchodzisz z buta do zespołu i zaczynasz wymiatać. Tak jak Tiba, tak jak Amaral, tak jak Rebo. Jak nie, to sorry, „life is brutal”. W poważnych klubach nie ma czasu na mityczną aklimatyzację, bo czas to pieniądz. Z wiekiem dojdziecie do tego samego wniosku? Jak nie będziemy stosować (a przynajmniej próbować stosować) standardów poważnego klubu europejskiego, będziemy w kolejnych sezonach zbierać regularne wpierdole od Rakowa, Stali Mielec, mistrzów Lichtensteinu i Wysp Owczych. Z punktu widzenia kibica amatorka, ale jak widzicie właściciele zadowoleni i „nie zamierzają się poddawać”.

  17. tomasz1973 pisze:

    Pisałęm, że to „towar z jakimś felerem”. Gdyby był taki dobry jak go malowali, to Porto, Benfica czy inny Sporting za takie drobne wzięliby go bez mrugnięcia okiem.

  18. leftt pisze:

    Czasem jak się widzi jakąś ruderę w krzakach i do kapitalnego remontu ale nie chce się urazić właściciela, który to właśnie kupił, to mówi się że miejsce ma potencjał.

  19. jerry21 pisze:

    Jasne, że gdyby był taki dobry to sięgnęły by po niego czołowe kluby portugalskie.
    Tak samo Amaral i Tiba też by zostali w Portugalii a nie trafili do Lecha.
    Jednak też czołowe kluby ich nie chciały a u nas zostali gwiazdkami ligi
    Dlatego dajmy czas i szanse Sousie
    , jest młodszy od swoich rodaków,gdy trafili do Kolejorza .
    Nie wymagamy od razu cudów, szczególnie w tym złym dla zespołu czasie.

    • Michu73 pisze:

      Chłopie, skąd Ty się urwałeś?!? Nie wymagajmy „od razu cudów”?! Jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli z jednym punktem na koncie a lider ma 13. Jakich kurwa cudów? To są normalnie jaja?

  20. jerry21 pisze:

    *Michu73 spokojnie. Czytaj ze zrozumieniem. Pisałem o Sousie żeby nie wymagać cudów, dać chłopakowi trochę czasu. Nie o Lechu! A Ty się grzejesz , że jesteśmy na ostatnim miejscu.
    Nie o tym pisałem!
    Chyba jednak to prawda, że dużo ludzi ma problem ze zrozumieniem tekstu…

    • Michu73 pisze:

      Jerry, ja czytam tutaj wszystko, powoli, bardo dokładnie i nie mam problemu z interpretacją tekstu. Gość przyszedł do mistrza Polski, klubu walczącego o LM, zastępując Pedro Tibę, jednego z najlepszych środkowych pomocników w historii naszego klubu, który odszedł ponieważ wg oficjalnej wersji „był już zbyt stary i nie pasował do koncepcji gry”. Souza wiedział w co wchodzi a my wiedzieliśmy jaką rolę ma pełnić w drużynie. Dzisiaj wiemy, ze jest dupa i tyle. Czasu na dawanie szans nie ma. Potrzebujemy punktów bo konkurencja nam odjeżdża w naszej buraczanej lidze. Stad moja reakcja i zdecydowana opinia na temat „dawania kolejnych szans”. Noni czego tutaj można nie rozmieć? Pozdro