Wojtkowiak: „Nie składamy broni”
Lech Poznań remisując dziś u siebie z pierwszoligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:1 (0:0) znacznie utrudnił sobie awans do finału piłkarskiego Pucharu Polski. Kolejorz na razie więc oddalił się od awansu do europejskich pucharów, który jest priorytetem.
Po spotkaniu z Góralami prawy obrońca Lecha, Grzegorz Wojtkowiak przyznał, że Kolejorz za mocno się cofnął i sam jest sobie winien. – „Z reguły jest tak, że drużyny prowadzące w ostatnich minutach wybijają piłkę na aferę. Cofnęliśmy się w swoją szesnastkę za głęboko przy rzucie wolnym Podbeskidzia. Padła bramka i trzeba wyciągnąć z niej wnioski.” – stwierdził Grzegorz Wojtkowiak.
Defensor Mistrza Polski przyznał również, że przedmeczowe założenia były zupełnie inne, a zespół ich nie wykonał. – „Założenia były takie, aby tutaj wysoko wygrać, ale niestety się nie udało. Chcieliśmy zapewnić sobie zaliczkę przed meczem rewanżowym, więc po strzeleniu gola dążyliśmy, aby szybko strzelić drugiego. Niestety w końcówce w głupi sposób to my straciliśmy bramkę.” – powiedział popularny „Dyzio”.
Tymczasem mimo złego wyniku na Bułgarskiej, 27-letni obrońca poznaniaków przypomina, że to dopiero pierwszy mecz i Lech na pewno powalczy 19 kwietnia o finał. – „To jest dopiero pierwszy mecz więc spokojnie. Wiemy, że trzeba tam strzelić bramkę, ale my potrafimy grać w piłkę i na pewno pojedziemy tam powalczyć, dlatego nie składamy broni.” – oznajmił stanowczo Grzegorz Wojtkowiak.
Grający z „22” numerem na koszulce piłkarz, nie chce porównywać obecnej sytuacji Lecha do tej, którą miała Wisła. Przypomnijmy, że „Biała Gwiazda” przegrywając u siebie z Podbeskidziem, nie odrobiła strat w rewanżu. – „Mecz nie jest meczowi równy. Nie będziemy patrzeć na to, że Wisła tam odpadła. My patrzymy na siebie i wiemy, w jakim celu tam jedziemy.” – powiedział na koniec obrońca Lecha Poznań.
>> Przeczytaj więcej w dziale Wywiady
Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com
Czy któryś z piłkarzy (kopaczy) udowodni że ma jaja i powie prawdę o Bakero? Chyba że jest inna przyczyna tego bajzlu!
Nikt nic nie powie. Wazne ze kasa sie zgadza co miesiac.
Takie coś jak „Przywiązanie do barw klubowych i oddanie serca za klub” poszło już chyba w zapomnienie!
ja niemam sily komentowac tego :(czlowiek jedzie na mecz mimo ze chory ale jedzie chce pomoc ale panom sie biegac niechce i wygrac nawet poprosu załosne jest to wwzstko jak moj znajomy stwierdzil niestety dzis nikogo nieobrazajac ze po boisku biega 11 i…….w a dowodzi nimi k……n jezus maria bakero tylko tyle gdzie kropeczki tam kazdy sie domysli co powiedział:(niestety przykre to ale po czesci prawdziwe szczegolnie to na k.
akurat dzisiaj Wojtkowiak zagral dobre zawody jak dla mnie zwlaszcza ze jest po kontuzji. Nawet mimo tego ze akcja bramkowa „poszla” jego strona.
był dzisiaj przeciętny do bólu, żeby nie powiedzieć kiepski….od kiedy złapał pierwszą kontuzje gra piach, w obecnej formie Kiki wciaga go nosem no i w przeciwieństwie do Dyzia rajdy Kikiego w przodzie wyglądają na prawdę nieźle, w obecnej sytuacji, powinien sie ogrywać w ME, wolałbym dzisiaj 100 razy Wołąkiewicza niz nieprzygotowanego Dyzia
A kto nie zablokowal dosrodkowania Malinowskiego przy golu?? nie trudno zgadnac.
No jasne, ze zdrewnialy Wojtkowiak. MARCIN KIKUT WRACAJ !!! bładam
To byl akurat taki typowy mecz dla Wojtkowiak zeby wrocic do normy i gdyby nie zawalil nam gola jego ogolna ocena za to spotkanie moglaby byc wysoka
precz z nim na lawe, bo zaczyna mnie on wku*wiac ! na cholere wrocil?? chyba po to by bezsensu krecic sie z pilka wokol bog wie koogo
Przepraszam, czy Wy wogóle byliście na meczu? Wojtkowiak był dzisiaj zdecydowanie najsłabszym z podstawowych zawodników. Inna sprawa, ze po kuntuzji wpuścił go od razu na cały mecz…
Obserwowałem ten mecz w TV na duzym ekranie i jedno mnie zaskoczyło głupie usmieszki na twarzach i w oczach piłkarzyków z Poznania/ minnymi i kopacza Wojtkowiaka/ i zacietość, hardość w postawie PIŁKARZY z Bielska. Miałem wrażenie, że to dla każdej z grających drużyn mecz o inną stawkę. W piłce nożnej najgorsze minuty to doliczone do czasu podstawowego i otym trzeba pamiętać, a najlepiej było z determinacją zagrać o drugą bramke a nie cofać się na pole karne. Głupota, albo brak umiejetności. Wróżę Podbeskidziu spokojny awans, tym bardziej, że piłkarzyki z Poznania mają gębę pełną deklaracji bez pokrycia. Piłkarsko Lech prezentuje się bardzo słabo, nie potrafi piłki rozegrać, strzelić z dystansu, ba! oni nie umieja przyjąć piłki, nie mówiąc o kiwce, nie umieją podać koledze/ Murawski ma piłkę na środku, z lewej biegnie Panamczyk, mają puste pole przed sobą i Murawski zamiast podac na dobieg koledze podaje do tyłu, co zmusza czarnoskórego piłkarza do zatrzymania sie, zrobienia zwrotu i pogoni za piłką by ta nie wyszła na aut. To deklasuje Murawskiego jako piłkarza w moich oczach. Podobnie i innych. Kamiński, Wilk, Mikołajczak i jeszcze inni to są bardzo cieńcy piłkarze i nawet nie powinni znaleźć się w składach zespołów II ligowych, bo tam są lepsi piłkarze. Koniec Lecha bliski, to towarzystwo sie szybko rozejdzie, teraz trzymaja ich dobre kontrakty, za chwilę mogą już takich nie mieć i to tylko z powodu braku wyników. Pogorzelsiu! Zatrudnij tego trenera z Podbeskidzia i będzie dobrze, chłop zdaje sie wiedzieć o co w piłce chodzi.
Boże nie składamy broni człowieku z kim graliście z Barceloną???? wygrana 4-0 była waszym obowiązkiem ale pokazaliście że tak naprawdę pieprzyć potraficie ja tam nie wierze już w żadne wasze słowo bo jest nic nie warte interesuje was tylko kasa mam was gdzieś