Nieprzyjemne wspomnienia
Pojutrze Lechowi Poznań przyjdzie zagrać z Widzewem Łódź, który w zeszłym sezonie w bojach z Kolejorzem wywalczył aż cztery punkty i zabrał „niebiesko-białym” medal Mistrzostw Polski.
Jesienią w ubiegłym roku łodzianie dość sensacyjnie pokonali Lecha na Bułgarskiej 1:0 grając podobnie jak niedawno białostocka Jagiellonia. Wtedy Widzew tylko umocnił poznaniaków w dużym kryzysie, z którego Kolejorzowi na dobre udało się wyjść dopiero wiosną. Lech obudził się w rundzie rewanżowej tak mocno, że przed ostatnią kolejką zeszłych rozgrywek miał już zapewniony awans do europejskich pucharów i na wyjazd pojechał bez noża na gardle.
Mimo to, podopieczni Mariusza Rumaka mieli wówczas teoretyczne szanse na mistrzowski tytuł, a przede wszystkim na trzecie miejsce, które dałoby brązowy medal. – „Ostatnio w Łodzi walczyliśmy po to, aby zdobyć medal. Pomimo tego, że świętowaliśmy awans do europejskich pucharów nie do końca byłem zadowolony z tamtego meczu.” – powiedział szkoleniowiec Kolejorza, którego zespół przez brak wygranej stracił w maju miejsce na podium.
Rezultat konfrontacji sprzed paru miesięcy mógł być jednak zupełnie inny, gdyby lechici nie tylko wykorzystali swoje okazje, ale grali z Widzewem na lepszym boisku. Niestety w 30. kolejce zeszłych rozgrywek mecz z Widzewem toczył się na pyrowisku, które bardziej sprzyjało grze defensywnej niż ofensywnej. – „Ostatni mecz w Łodzi pamiętam przede wszystkim przez słabe boisko. Nie można było na nim w żaden sposób grać w piłkę, dlatego teraz mam nadzieję, że będzie więcej piłkarstwa niż wtedy.” – odparł Mariusz Rumak.
Tymczasem Lech Poznań powalczy w piątek nie tylko o pierwszego gola od prawie dwóch lat w pojedynku z Widzewem, ale również o przerwanie bardzo niekorzystnej passy. Jak pisaliśmy rano, Kolejorz nie wygrał w Łodzi od ponad 15 lat, zatem czas polepszyć statystykę. – „Są w Ekstraklasie stadiony otoczone pewnym mitem, ale zrobimy w piątek wszystko, by zmienić to przekonanie, że Lechowi tam nie idzie. Liczę na dobre spotkanie.” – dodał na koniec Mariusz Rumak.
Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com
>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<
„Ostatnio w Łodzi walczyliśmy po to, aby zdobyć medal.” – słowo walczyliśmy nie jest adekwatne do tego co się działo wtedy na boisku.Oby po kolejnym meczu w Łodzi nie było zastrzeżeń przynajmniej co do walki i zaangażowania.
O tamtym meczu z Widzewem w poprzednim sezonie można napisać tylko tyle że się odbył a każda seria i tak kiedyś musi się skończyć a Lech powinien w końcu wygrać w Łodzi z Widzewem.
wyciagnac wnioski zrewanzowac sie i wygrac! ciekawe jakie skład wystawi.. ja stawiam taki : Buric Ceesay Kaminski Arboleda Henriquez Murawski Drewniak Tonev Linetty Lovrencsics Bereszynski… a wy?
my nie
Dobry sklad
Czytając nagłówek od razu skojarzyła mi się sytuacja Bosackiego z Ukahem.
Bramkarz Widzewa Łódź Maciej Mielcarz doznał podczas dzisiejszego treningu urazu i przeszedł badania. Okazało się, że zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i wkrótce będzie musiał być operowany
skad to wiesz luju?:D
bebe
Na stronie Widzewa nic o tym (póki co) nie pisze, więc nie wiem skąd masz te informacje 🙂
moze to taka medialna zagrywka z tym Mielcarzem
Anonim – mowi sie „jest napisane” (: