Niezapomniane europejskie mecze w listopadzie

Lech - MCW tym roku w listopadzie zespół Lecha Poznań rozegra mniej spotkań aniżeli 12 miesięcy temu, kiedy rywalizował w Lidze Europy. W 11 miesiącu 2016 roku Kolejorza czekają tylko 4 mecze na krajowym podwórku. W poprzednich latach kalendarz gier urozmaicały nam pucharowe pojedynki na arenie międzynarodowe. Często niezapomniane.


W dotychczasowej historii listopadowych meczów w europejskich pucharach najsłynniejszym jest chyba ten z FC Barceloną. Po remisie na Camp Nou 1:1 w rewanżowym spotkaniu II rundy PZP dnia 9 listopada 1988 roku poznański Lech ponownie zremisował z Barcą 1:1. Dogrywka także nie przyniosła rozstrzygnięcia, dlatego o awansie do kolejnej fazy musiały zadecydować rzuty karne.



null

Niestety w nich Lech Poznań przegrał z FC Barceloną 4:5 i odpadł z dalszej rywalizacji, jednak to spotkanie do dziś jest jednym z lepszych meczów Kolejorza na arenie międzynarodowej. Blisko 28 lat bój z Hiszpanami na starej Bułgarskiej śledziło ponad 30 tysięcy osób.


Dwa lata później 7 listopada w rewanżu II rundy PEMK ówczesny Mistrz Polski, Lech Poznań bronił zaliczki z pierwszej konfrontacji w której pokonał u siebie Olympique Marsylia 3:2. Głównie z powodu zatrucia pokarmowego i osłabienia wielu zawodników lechici polegli we Francji 1:6 tracąc 3 gole z braku sił w ostatnich 6 minutach. Do teraz zagadka tamtego spotkania nie została wyjaśniona i nigdy już nie zostanie.

Lepsza historia napisała się na naszych oczach 4 listopada 6 lat temu i 18 lat po przegranej Lecha w Poznaniu z IFK Goteborg 0:3.

null
null

W listopadzie 2010 roku w meczu 4. kolejki Ligi Europy zespół Kolejorza w obecności ponad 40 tysięcy widzów sensacyjnie ograł naszpikowany gwiazdami Manchester City 3:1. Do dziś jest to najbardziej spektakularny mecz „niebiesko-białych” na arenie międzynarodowej w historii. Co ciekawe w dniu w którym Lech Poznań rozbił Ruch Chorzów 5:0 mieliśmy 6 rocznicę tamtego wydarzenia.

null
null
null

Oczywiście ciekawych meczów w listopadzie w pucharach było więcej z tym, że Lech Poznań nie osiągał w nich dobrych wyników. Np. 8 lat temu przegrał na Łużnikach w Moskwie z drużyną CSKA 1:2. Szkoda, bo wtedy Lech nie był gorszy od rywala, lecz łatwo stracił 2 bramki po błędach Zlatko Tanevskiego. Gol Semira Stilicia w drugiej połowie z wolnego na niewiele się zdał.

Za to rok temu mimo ambitnej walki na Inea Stadionie poznaniacy ulegli u siebie Fiorentinie 0:2. Dwa gole w tym jednego fantastycznego z rzutu wolnego strzelił lechitom Josip Ilicić. Także w listopadzie 2015 Wielkopolanie zremisowali jeszcze na wyjeździe z Belenenses Lizbona 0:0. Trudno było stwierdzić czy był to dobry wynik czy jednak zły. Rywal był jak najbardziej do pokonania, ale z drugiej strony zmarnował rzut karny.

null
null

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <



9 komentarzy

  1. Pozn pisze:

    Oby za rok wróciły!!

  2. Piknik pisze:

    Jeszcze się doczekamy pięknych chwil i wspaniałych meczów Kolejorza na krajowym podwórku i w pucharach europejskich.

  3. Siódmy majster pisze:

    Mecz z Olympique oglądałem z trybun.Było to olbrzymie przeżycie i rewelacyjny wynik.Ekipa z Marsylii była wtedy klubem na takim poziomie jak dziś Real, Barca, MC czy Bayern.Ostatnio Legia prawie wygrała z Realem, my wtedy z OM wygraliśmy naprawdę i była to jedna z najwspanialszych wiktorii polskiego klubu w historii europejskich pucharów.

  4. mól pisze:

    Tak gwoli ścisłości Redakcjo, to we Francji Kolejorz przegrał 1:6

  5. Jezol pisze:

    Miałem piętnaście lat gdy byłem na tym meczu z Barcelona. Nie zapomnę tego meczu, aż się łezka zakręciła gdy odtworzyłem wasz historyczny dokument z tego spotkania. To były piękne czasy, dziękuje redakcji za filmowe przypomnienie tego wydarzenia

  6. ole pisze:

    Dwa mecze z rzędu wygrane, kadra już kompletna tzn. bardzo mocna, no boj się Europo. Tylko patrzeć jak zaczniemy wszystkich łoić po dupach. Brawo „Zarząd”.

  7. Obiektywny drań pisze:

    Droga Redakcjo. Ogladałem mecz z OM w tvp. Po dobrym wyniku u siebie trzymalem kciuki za Lecha w dogrywce. Trenerem był Jerzy Kopa i pamietam ze mówil przed rewanżem ze „nie bedzie kunktatorstwa”. Moze szkoda ze nie bronil wyniku bo Lech mogl zajsc na prawde daleko. Nie wyszlo trudno. Ale emocje były ogromne. Jesli chodzi o lige to niestety ale nie moge byc za Lechem bo serce należy do Legii. Jednsk w pucharach nie mam obiekcji i tak samo Zaglebie Lubin czy wczesniej Jaga tez sie nieżle oglądalo mimo że nid dali rady. Wisła też by mogła się odrodzić bo jednak ich poziom na początku lat 2000 był zdecydowanie najwyżej. A PUNKTÓW DO RANKINGU BEZ TEGO NIE PRZYBĘDZIE

  8. arek z Debca pisze:

    Mecz z Olympique pamietam dobrze, ze wzgledu tez na palowanie przez zomowcow. Niezbyt fajne uczucie dostac z calej sily gumowa pala w plecy. A przed meczem z Man City wypadl mi dysk i niestety mecz musialem w bezruchu i bolu ogladac w TV.

  9. JERICHO pisze:

    Jeśli dobrze pamiętam to mecz Barcelony z nami był ich ostatnim w europejskich pucharach, gdy musieli rozstrzygać wynik w karnych. Można więc powiedzieć, że tamtym dwumeczem zapisaliśmy się w ich historii 🙂