Rezerwowi pomagają w awansie

pilkaRezerwy Lecha Poznań sezon 2014/2015 zaczęły słabo i we wrześniu znajdowały się nawet blisko strefy spadkowej, ale z czasem zaczęły wygrywać niemal mecz za meczem.


Podopieczni Patryka Kniata w 15 ostatnich meczach ligowych zdobyli aż 37 punktów notując bilans 12-1-2, gole: 39:12. Rezerwy są w tej chwili na 3. miejscu w III-lidze o 5 oczek za Sokołem Kleczew i 6 za liderującą Wartą Poznań. W dodatku druga ekipa Kolejorza powalczy niebawem o OPP, a jeśli wygra w finale z Polonią Środa Wielkopolska wówczas zagra z triumfatorami innych okręgów o udział w głównym Pucharze Polski. W tym sezonie regularnie w Lechu II Poznań występują rezerwowi gracze, którzy nie łapią się w danej chwili na ławkę w pierwszym zespole, ale w III-lidze mają za zadanie podnieść jakość zespołu rezerw. – „Mamy szeroką kadrę i staram się, by ci zawodnicy, którzy nie grają szukali i podtrzymywali formę w rezerwach.” – przyznał trener pierwszej drużyny, Maciej Skorża.

Co ciekawe jeszcze przed rozpoczęciem sezonu 2014/2015 głównym celem Lecha II Poznań nie był awans do II-ligi tylko dostarczenie jak najwięcej piłkarzy do pierwszego zespołu. Po przyjściu Macieja Skorży sytuacja się zmieniła. – „Mam dwa cele współpracując z rezerwami. Pierwszy to szukanie formy przez rekonwalescentów, a drugi to by rekonwalescenci pomogli w awansie.” – powiedział Maciej Skorża. – „Chcę, by gracze z szerokiej kadry w przyszłym sezonie mogli grać na poziomie II-ligi. Jak pokazali Błękitni poziom wcale nie jest tam zły.” – podkreślił szkoleniowiec „niebiesko-białych” liczący na wygranie rywalizacji z Sokołem Kleczew i przede wszystkim z Wartą Poznań.

W trwających rozgrywkach bardzo często oddelegowani na mecze rezerw zostają młodzi zawodnicy trenujący na co dzień z pierwszym zespołem tacy jak m.in. Antonijs Cernomordijs, Jan Bednarek, Mateusz Lis, Krystian Sanocki czy Niklas Zulciak. W drugiej drużynie ogrywa się też Szymon Drewniak, a swego czasu w III-lidze grali nawet Maciej Gostomski oraz Jasmin Burić. Obecnie o sile defensywy drugiego zespołu stanowią Maciej Wilusz i Kebba Ceesay szukający formy po dłuższych urazach. Sztab szkoleniowy jest bardzo zadowolony z pracy tych piłkarzy i podejścia obu obrońców do swoich obowiązków.

W Lechu Poznań są jednak tacy zawodnicy, którym gra w III-lidze niezbyt pasuje. Dosłownie nic w rezerwach nie pokazał Arnaud Sutchuin-Djoum, a z kolei Vojo Ubiparip i David Holman po jednym z ostatnich meczów poszli sobie do szatni po zmianie zamiast usiąść na ławce. – „Sprawa z Holmanem i Ubiparipem jest zakończona. Zawodnicy zostali ukarani i pracujemy dalej. Obaj piłkarze popełnili błąd i wiedzą, że takich zachowań nie będziemy tolerować.” – powiedział na koniec Skorża, który Serba zabrał w weekend do Łęcznej, a Węgra i Belga zostawił w Poznaniu.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


15 komentarzy

  1. KKs7 pisze:

    z taką grą to Nasz I Dream team mógłby mieć kłopot z awansem,

  2. stowoda pisze:

    Dream Team czy Dreaming Team?

  3. Dymas89 pisze:

    Widziałem na żywo kilka razy Kebbe Ceesaya w rezerwach.To co ten chłopak tam odpierdala w sensie negatywnym to szok.Mówiąc krótko on sobie chodzi na tej prawej obronie,praktycznie nie podłącza się do akcji ofensywnych także będziemy skazani na Kędziorę jeszcze długo.
    Natomiast jeśli chodzi o plusy to zdecydowanie Sanocki który jest lepszy od Formelli moim zdaniem.

  4. truskawa pisze:

    Niech awansują, przynajmniej Hollman nie będzie zarzucał fochami 🙂

  5. Dymas89 pisze:

    Natomiast większość z was chwali Kurbiela i domaga się go w pierwszym zespole.Kilka spotkań utwierdziłoby was w przekonaniu że to drewno i większość jego bramek to jest tylko dostawianie nogi lub głowy.O jakiś finezyjnych akcjach tego gościa możecie zapomnieć.

  6. aabbee pisze:

    A czy potrzebne nam finezyjne akcje? Nie, potrzebne nam gole.

  7. przem37 pisze:

    dymas89 był kiedyś taki gość Emilio Butragenio się nazywał pakował tak nędzne bramki, że żadna nie łapała się do miana bramki kolejki, ale strzelał ich tyle, że każdy chciał go mieć w drużynie.
    Ja osobiście wolę drewniaka, który walnie 20 bramek w sezonie, w tym 4-5 w ważnych meczach. Dla mnie może strzelać je nawet jajami albo brzuchem.

  8. Dymas89 pisze:

    Kto by nie chciał takiego drewniaka który walnie 15-20 goli ale zapewniam was to nie Kurbiel.Zresztą przekonacie się jak zadebiutuje jeśli w ogóle.

  9. Kosi pisze:

    mam to samo odczucie widząc go w tych wiosennych meczach w pierwszym zespole

  10. Kosi pisze:

    Dymas – mam to samo odczucie widząc go w tych wiosennych meczach w pierwszym zespole

  11. Cubasa pisze:

    To jest właśnie najlepsze…ci którzy tak domagają się młodych w pierwszym zespole nigdy nie widzieli ich w akcji 😉
    Nasz klub i tak wprowadza wielu młodych i na tym polu nie ma co narzekać.
    Widać też, że jest to ustalona z góry ścieżka i nawet jak zagrasz poprawnie jak Serafin to na kolejną szansę musisz poczekać.

  12. aqq pisze:

    Dymas89 to akurat najlepsze u napadziora – dostawić łeb lub girę – tak aby piłeczka wkulała się do bramki. Czy można grać gorzej niż Vojo – nie sądzę. Zatem czas ku temu, aby dć szansę młodym

  13. 07 pisze:

    Rezerwy dostarczają grojków do kadry I zespołu i to ich główne zadanie. Z Kleczewem porażka 0-1 więc awans się oddala niestety.

  14. oko pisze:

    @Dymas89 w pierwszym zespole gra takowy Kownacki, widziałeś jakąs łądną akcję w jego wykonaniu? On nawet przez te 9 kolejek ligowych nie strzelił ani jednej bramki. Tzn że najwieksze drewno biega w podstawowej drużynie i Skorża na niego notorycznie stawia przez 90 min choć widać, że to mistrz nie jest, a najgorsze jest to że on w ogóle nie robi postępów. Gdyby nie to że strzelił bramkę w pierwszym meczu z Pogonią to nikt by o nim nigdy nie usłyszał, a tak w Polsce jest cudownym dzieckiem. Cudowny kraj jak tu niewiele trzeba by być gwiazdą. Dlatego nasza piłka długo nie wejdzie na salony Europejskie

  15. truskawa pisze:

    A w ogóle jest taki który w Kolejorzu wam się podoba. Oprócz walczącego Zaura?