Na razie zapomnieć o pucharach

tralkaJuż za kilka dni Lech Poznań rozegra zdecydowanie najważniejsze domowe spotkanie od paru lat. Kolejorz w pierwszym meczu IV rundy eliminacyjnej Ligi Europy zmierzy się z Videotonem Fehervar i chcąc awansować do fazy grupowej powinien sobie zapewnić solidną zaliczkę.


Zanim jednak Kolejorz zagra z Węgrami czeka go dziś po godzinie 20:30 wyjazdowe spotkanie z Zagłębiem Lubin. Na dodatek lechici nie wystąpią wieczorem w optymalnym składzie, bowiem Kasper Hamalainen jest oszczędzany na czwartek. Ponadto niepewni gry są Szymon Pawłowski oraz Karol Linetty, którzy 20 sierpnia na pewno wystąpią, ale dzisiaj też mogą zostać oszczędzeni. Starcie z Videotonem Fehervar to mimo wszystko wyższa półka niż inne mecze. To właśnie to spotkanie i rewanż na Węgrzech zdecyduje o dalszej przyszłości klubu, o jego finansach, a także o przyszłych karierach piłkarzy, którzy grając do grudnia w Europie z wielkimi firmami będą mogli się wypromować.

Niestety obecna sytuacja poznaniaków w lidze nie jest wesoła i zanim Lech Poznań na dobre zacznie myśleć o Mistrzu Węgier musi skupić się na Zagłębiu Lubin. W innym wypadku sytuacja Kolejorza w tabeli może zrobić się tragiczna. Mistrzowie Polski co prawda wystąpią dziś w eksperymentalnym składzie, ale i tak jak najbardziej sportowo są w stanie zgarnąć pełną pulę. – „Największym wyzwaniem będzie zmobilizowanie zawodników. Nie chcę, by piłkarze chcieli tylko pokazać się w czwartek, a z Zagłębiem uniknąć kontuzji. Obrona tytułu jest trudniejsza niż jego zdobycie. Oddaliśmy punkty wielu słabszym rywalom i czas zacząć wygrywać.” – powiedział Maciej Skorża liczący, że jego piłkarze potraktują Zagłębie tak samo serio jak Videoton.

Ostatnie ligowe spotkania w wykonaniu „niebiesko-białych” wyglądały słabo zarówno pod względem sportowym jak i mentalnym. Kolejorz wychodził na boisko za mało skoncentrowany albo przy prowadzeniu odpuszczał rywalowi. Takie zachowanie dziś wieczorem znów może skończyć się bardzo źle jeśli Wielkopolanie nie zabiorą się do roboty. – „Liczę na świadomość i dojrzałość piłkarzy. Nie ma co krzyczeć czy wrzeszczeć na zawodników. Oni sami muszą zrozumieć o co walczymy. Nie może być kalkulacji. Każdy musi dać z siebie wszystko.” – zaznaczył Skorża. – „Musimy traktować mecze w Ekstraklasie jak walkę o Mistrzostwo Polski. Z drugiej strony faza grupowa Ligi Europy działa na wyobraźnię, ale już dość tych strat punktowych w lidze.” – powiedział trener Kolejorza, który nie wyobraża sobie innego wyniku niż zwycięstwo w Lubinie.

Lech Poznań już na początku rozgrywek do swojego najgroźniejszego rywala w walce o tytuł, Legii Warszawa traci 6 punktów. Jeśli nie weźmie się w garść i nie zacznie serio traktować ligi niebawem może mieć bardzo duże kłopoty. Obecna sytuacja, a przede wszystkim strata do „Wojskowych” zaczyna pomału mocno irytować sztab szkoleniowy, który trochę się niepokoi. Co prawda po podziale punktów strata do wicemistrza byłaby niewielka, jednak Mistrzowi Polski nie wypada cały czas kogoś gonić. To on powinien uciekać. Maciej Skorża ma zresztą obawy, czy drugi raz Kolejorzowi udałoby się odrobić aż takie straty jak w ubiegłych rozgrywkach. – „Boję się, że w tym sezonie może nie być tak jak w poprzednim. Może nam nie pomóc podział punktów jak to było rok temu. To może być zupełnie inny sezon i nie możemy myśleć, że odrobimy sobie straty.” – stwierdził na koniec Skorża oczekujących ligowych zwycięstw.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

[wpgform id=’95133′]

>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




22 komentarze

  1. Micho pisze:

    Pełna zgoda Panie Maćku. A jak będzie zobaczymy już dziś wieczorem. Hej LECH.

  2. seniorka pisze:

    Trudno zapomnieć o pucharach, kiedy wszyscy mają zakodowane, że LE to priorytet. Bardzo jestem ciekawa w jaki sposób Skorża zdoła „rozkodować” głowy zawodników – i zapewne swoją głowę również – tak, aby i w lidze, i w LE odnosić sukcesy. W wypowiadanych przez niego kwestiach, nie słychać pewności siebie – wiary w powodzenie.
    Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.

  3. Siódmy majster pisze:

    Brak awansu do LE to byłby prawdziwy dramat pod każdym względem:finansowym,sportowym,mentalnym,marketingowym itp.Dalsze tracenie punktów w lidze także.W sytuacji tradycyjnego oceanu kontuzji nie spotykanego w żadnym innym znanym mi klubie,mamy problem.Gdyby poczynione transfery były dobrej jakości skala tegoż problemu byłaby znacznie mniejsza.Niestety już drugie kolejne okno transferowe zostało koncertowo spieprzone. Znowu pozyskaliśmy futbolowe niewypały.Zapewne niektórzy z Was drodzy forumowicze zakrzykną,że brak mi wiary,że ze mnie kibic sukcesu,a przede wszystkim,że ci nowi wkrótce odpalą tak jak np.Paulus.Problem jest w tym,że jednak niektórzy nie potrafią zatrybić do końca kontraktu lub do chwili sprzedania/ ilu ich już było-Zapotoka,Golik,Tshibamba,Vojo, Bruma,Kasprzik,Wichniarek,Handzić i całe mnóstwo innych/.Ponadto w klubie takim jak Lech czyli jak na polskie warunki bogatym,utytułowanym,szanowanym,stawiającym przed sobą ambitne cele sytuacja taka,że prawie każdy pozyskany gracz musi mieć pół roku na „odpalenie” jest zwyczajnie wku…..jąca.Z dwóch powodów.Po pierwsze zawodnik od razu inkasuje pensję,a nierzadko kasiorę za sam podpis więc dlaczego od razu nie wykonuje swojej pracy na 100 procent,po drugie kontrakty są na 2 góra 3 lata więc jeśli delikwent najpierw pół roku się aklimatyzuje,a ostatnie miesiące przed końcem kontraktu strzela już fochy lub jest odsuwany od składu to pomyślcie ile taki koleś czasu gra dobrze w piłkę.Trzeba sprowadzać takich,którzy z marszu podniosą jakość gry.To jest trudne aby znalezć takich zawodników ale możliwe.Ciekawe czy zarząd popełnia wciąż błąd kupna nieprzygotowanych graczy bo kiepsko monitoruje ich grę w dotychczasowym klubie czy nie przeszkadza mu zakup- z całym szacunkiem piłkarskiego szrotu?Totalnie osłabia mnie wieczna prowizorka w Lechu czyli niemożność długofalowego sukcesu. Trafił się majster i Lech zamiast spokojnie rozdawać karty w naszej marnej lidze natychmiast ustawił się pod ścianą i ma dramatyczny wybór czy łapać awans do LE czy trzymać ligę bo zaczyna znikać za horyzontem.Tak było po MP 2010 i miało się to nie powtórzyć.Nasz klub nie umie na bazie jednego sukcesu produkować następnych.Wisła i Legia zaginają nas w liczbie MP lub PP dlatego,że potrafią te trofea zdobywać seryjnie.Jedni z rodowodem milicyjnym,drudzy sowiecko-komuszym.Nasza historia jest czysta,uważamy się za lepszych od nich bardzo bym więc chciał aby na boisku zawsze rządził nasz Kolejorz.

  4. Kibol pisze:

    Mój skład: Burić – Ceesey, Wilusz, Kamiński, Kędziora – Trałka, Kadar – Lovrencics, Kownacki, Formella – Thomalla.

  5. Ryczka pisze:

    Jeszcze zapłaczecie w tym dziesięciolecie – „SMUDA WRÓC ! ” . Ale najpierw będzie się musiał znaleźć taki który wytrzyma z nim przez 2 lata zanim poskłada kolejny TEAM ! Co do piłkarzy to się nie obawiam. Żaden z nich raczej tego nie wytrzyma i nie doczeka. Teraz to przypomina zabawę milionera w żonglowanie kasą i wiarą że zmiana trenera zostanie zamieniona na stabilny wzrost w Lechu. BŁĄD: wiara ta przypomina pijaka który kolejny wieczór marzy o wypiciu 0,5 denatu ale kolejny raz „za szybko się ściemnia”. Na naszym zawszonym podwórku na nic podpatrywanie Chelsea, RM czy B.Dortmund. W naszym grajdołku tylko Smuda potrafi mówić do piłkarzy po imieniu, czyli „ty śmieciu” i trzymać porządek w drużynie. Ale do tego trzeba charakteru i wizji środkowo-eurpejskiej a nie ułańskiej fantazji.

  6. BRAGA pisze:

    Dzisiaj gra powinna wyglądać już inaczej. Plynniej. W ataku Kownaś niby więc mam nadzieję że zepnie dupe i jako wychowanek tdgo klubu pokaże tym 2 niedorajdą życiowym jak się ładuje bramki.

  7. aliz pisze:

    Ja tam od młodego cudów nie oczekuję, wraca po kontuzji – ale jedno jest pewne – serca do gry, pobiegania i walki mu nie brakuje, a i w polu karnym potrafi się znaleźć i do kasty coś tam skierować. Do znudzenia będę powtarzać – tylko wynik się liczy i oby bez kontuzji, bo tego jednego w drużynie mamy w nadmiarze…

  8. seba pisze:

    Czy ten węgierski klub nie nazywa się przypadkiem Videoton Székesfehérvár?

  9. arek pisze:

    Siodmy master, wszystko sie zgoda, tylko Bruma akurat by dobrym grajkiem a odszedl jak Zaur.

  10. JR (od 1991) pisze:

    Ryszka: Smuda = Cudotwórca? Otóż nie! Motywatorem był niezłym, nosa do ludzi też miał czy też ma, ale na litość pod względem taktycznym to całkowite ZERO. Dziś nie da się nic zwojować taką grą. Brak rotacji składem, wycięczające przygotowania, hurra do przodu, a przy tym preferowanie zawodników a’la Stilić w I etapie jego przygody w Ekstraklapie, Szymkowiak etc. Minęły do tego czasy gdy piłkarze słuchali coucha jak bożka.

    Czy bez Smudy nic nie da się zbudować? Otóż da, trzeba trochę wyczucia i budowania wg innego planu niż dotychczas.
    1. Trzeba zerwać z metodą ściągania zawodników last minute (Djoum, Bruma) i zawodników ogólnie niechcianych gdzie indziej (mimo wszystko Jevtić, Holman), względnie wraków bez zdrowia i kondycji, kurdupli (Claasen, Thomalla, Keita). Ogólnie zapchajdziur. A przynajmniej nie kliku w jednym oknie!
    2. Oparcie zespołu na zawodnikach krajowych i lepszy ich dobór pod względem mentalny. Obecnie przygotowuje się zawodnikom „ścieżkę rozwoju” poprzez uparte stawianie na zawodników, których będzie można opchnąć, a którzy nie koniecznie mentalnie wytrzymują presję (Kamiński), ewentualnie permanentna gra w pierwszym składzie nie motywuje ich do podnoszenia umiejętności (Kędziora).
    3. wystarczy, że w jednym okienku kupi się 1 obcokrajowca o sporym doświadczeniu i poziomie (niechby i gościa przed emeryturą) oraz 1 zawodnika krajowego, nawet za darmo, ale wyróżniającego się na swojej pozycji.
    4. takie konstruowanie umów, żeby one motywowały, a nie demotywowały (3 letnie umowy Dudki i Robaka).

    A dziś jeśli chodzi o grę:
    1. strzały z dystansu nie licząc wolnych (ubożuchno – skutecznie tylko Hama w meczu z Lechią)
    2. wrzutki ze skrzydła w punkt (zero). Pamiętacie 2 asysty Kędziory w ostatnim meczu Rumaka na głowę Teo? Gdyby Robak dostawał takie podania to czy by nie strzelił? Kiedy ostatnio skrzydłowi coś takiego zagrali? Zamiast twego są bezmyślne dzidy z drugiej linii na stoperów przeciwnika.
    3. Kiedy ostatnio któryś kiwną i wjechał w pole karne, robi to tylko Gergo i Pawłowski (do tego strzela gdzie popadnie), Formella z reguły nie daje rady swoim ekstra-zwodem. A w ten sposób zdobywa się choćby karne!

    A tu, co masz na myśli, jeśli można spytać?
    „Teraz to przypomina zabawę milionera w żonglowanie kasą i wiarą że zmiana trenera zostanie zamieniona na stabilny wzrost w Lechu.”

  11. JR (od 1991) pisze:

    *Ryczka
    sorry

  12. sebra pisze:

    Przy tak okrojonej kadrze meczowej na dziś na miejscu trenera spróbowałbym wyjść takim ustawieniem:

    Burić – Kędziora, Kamiński, Wilusz, Ceesay (ewentualnie Kadar jeśli może grać) – Trałka, Tetteh – Lovrencsics, Holman (od 60 min. Kownacki), Thomalla – Robak.

    Przy tak zestawionej jedenastce fajerwerków z przodu ze względu na brak zgrania mogłoby nie być i dlatego też bez zbędnego kombinowania nakazałbym granie prostej piłki głównie przez skrzydłowych ze schodzącym do boku na rozegranie Holmanem. W zależności od rozwoju sytuacji przy takim rozegraniu albo piłki byłyby dogrywane na Robaka w szesnastkę albo skrzydłowy schodziłby do środka na strzał. No i co dość istotne przy takim rozwiązaniu Robak gra maksymalnie 20 metrów od bramki przeciwnika, a nie cofa się pod linię środkową żeby rozgrywać piłkę.

  13. Pozlin pisze:

    W zastępstwie Tetteh zagra za Linettego, Wilusz za Kadara, Holman za Hamalainena.
    Kownacki jest dla mnie zagadką ponieważ z Olimpią grał bardzo słabo no i jest po kontuzji, więc nie wiem czy nie lepiej postawić na kogoś innego…

  14. Siódmy majster pisze:

    Arek-z Brumą masz rację,wrzuciłem go niesłusznie do worka nieudaczników

  15. Siódmy majster pisze:

    JR(od 1991)-punkty 1-4 w pierwszej części Twego postu wręcz genialnie uzupełniają to,co ja wcześniej napisałem.Jeżeli miałem jeszcze coś do dodania a nie potrafiłem tego wyrazić to Ty zrobiłeś to za mnie w sposób DOSKONAŁY.Wielki szacun 🙂

  16. Majkelos pisze:

    NIe chcę się czepać no ale muszę!!
    Kompletnie nie kumam podejścia trenera: „Liczę na świadomość i dojrzałość piłkarzy. Nie ma co krzyczeć czy wrzeszczeć na zawodników. Oni sami muszą zrozumieć o co walczymy. Nie może być kalkulacji. Każdy musi dać z siebie wszystko.” – zaznaczył Skorża.
    O.K. zgadzam się że Pan Maciej Skorża jest najlepszym wyborem na trenera naszego klubu, ale na Boga – opierdol musi być!!!
    Wyobrażacie sobie Sir Alex Fergusona bez suszarki? On miał prawdziwe gwiazdy i musiał ich motywować a o opierdolach w jego biurze wszyscy słyszeli i gwiazdki chodziły jak w zegarku. A nasze gwiazdunie są dmuchane chuchane i przechodzą obok meczów jak to widać po wynikach.
    Nie mówię że jest tragedia, bo to początek sezonu i wystarczy byle pierdoła żeby drużyna zaskoczyła, ale żeby takie rzeczy mówić?
    Może się mylę ale…..

  17. kuba pisze:

    siódmy majster…… „jesteśmy czyści” napisał fan Wronieckiego tworu.

  18. JR (od 1991) pisze:

    Siódmy majster: dzięki za uznanie 🙂

    kupa@: pogadamy jak przestaniesz nosić bluzeczki po swojej dziewczynie 😛 A właśnie, jaka pogoda w Sandhausen?

  19. stowoda pisze:

    Dajcie spokój. Najważniejszy awans do grupy LE z KAŻDEGO WZGLĘDU.
    Temu poświęcić można ligę i nie zaboli mnie nawet brak majstra w 2016. Fajnie że zdobyli go w 2015!
    Bez napinki bo może popuścić guma w badejkach !

  20. Klos pisze:

    Może i Wronieckiego ale nie Czerwonego jak twój klub znad Wisły podajcie ceny na Videoton podobno UEFA zawiesiła karę, więc czas stanąć na IV trybunie.

  21. RobertLech!!! pisze:

    W lidze jeszcze będzie podział punktów, wszyscy pamiętamy jaką mieliśmy stratę w pewnym momencie tamtego sezonu do lidera, jak się skończyło wszyscy wiemy. Na ten moment liczy się grupa LE, bo za nią idzie hajs i za nią idą spore punkty za wygrane/remis w owej grupie, a ich potrzebujemy jak powietrza.

  22. Siódmy majster pisze:

    kuba-jakiego tworu Ty jesteś fanem?Czyżby Legii?Jeśli tak to zrozum wreszcie Ty i Tobie podobni,że nie ma w Polsce większej ohydy niż wasz klub założony i sterowany przez sowieckich bandziorów. Jak możecie kibicować czemuś,co powołali do życia kacapy,którzy mordowali i torturowali bohaterów Waszego powstania,żołnierzy wyklętych i powracających z wojny na zachodzie,wysyłających tysiące niewinnych ludzi do łagrów?Kacapów,którzy poprzez komunę cofnęli Twoją i moją ojczyznę do epoki feudalnej.Przy Was nawet szambo jest czyste, a co dopiero taki klub jak Lech Poznań.I nie nazywajcie nas Amica wraz z milicjantami z Wisły bo to dla Was wygodny argument do wybielania własnej plugawej historii.Dotarło?