Wielka stawka meczu z FC Basel. Nawet punkt może mieć równie wielkie znaczenie

ligaeuropyJutro o 21:05 poznański Lech na koniec zmagań grupy I piłkarskiej Ligi Europy sezonu 2015/2016 zagra na Bułgarskiej z FC Basel. Mecz ze Szwajcarami ma ogromną stawkę i wcale nie chodzi tu o awans Kolejorza.


Żeby Lech Poznań awansował po raz 3 w ciągu ostatnich 7 lat do 1/16 europejskich pucharów musi pokonać pewne już awansu z 1. miejsca i osłabione FC Basel, a także liczyć na sensacyjną porażkę Fiorentiny we Florencji z Belenenses Lizbona. Wygrana Mistrza Polski nad Mistrzem Szwajcarii w obecnej sytuacji jest realna, ale już domowa przegrana „Violi” z Portugalczykami niekoniecznie. Oczywiście Kolejorz do ostatnich sekund nie może odpuszczać, bowiem futbol pisał już nie takie historie.

Doświadczył tego również Lech Poznań dostając się w 2008 roku do 1/16 Pucharu UEFA, kiedy sam musiał ograć w Holandii tamtejszy Feyenoord Rotterdam i liczyć na korzystny rezultat innego spotkania. Nawet jeśli Lech Poznań nie dostanie się do 1/16 Ligi Europy może zostać wygranym czwartkowej potyczki. Stawka boju z FC Basel jest ogromna i chodzi oczywiście o współczynnik, który Kolejorz w tym sezonie ratuje bijąc się obecnie o rozstawienie w IV rundzie eliminacyjnej Ligi Europy w kolejnych sezonach.


Obecny współczynnik Lecha: 11.500
Współczynnik dający w tym sezonie rozstawienie w IV rundzie kwal. LE: 12.276
Współczynnik Lecha w razie czwartkowego remisu: 12.550
Współczynnik Lecha w razie czwartkowego zwycięstwa: 13.600

W tej chwili klubowy współczynnik Mistrza Polski na nowy sezon 2016/2017 to 11.500. W trwających rozgrywkach by być rozstawionym w fazie Play-Off LE trzeba było mieć współczynnik na poziomie 12.276. Lechowi Poznań trochę więc brakuje, a nawet remis z FC Basel (1.000 punkt do współczynnika) pomoże podnieść go Kolejorzowi do 12.550. Jeśli Mistrz Polski pokonałby w czwartek Szwajcarów wówczas otrzymałby 2.000 punktów do współczynnika, a ten na sezon 2016/2017 wynosiłby 13.600, czyli po prostu wyglądałby nieźle i dawał spore szanse na rozstawienie w przyszłości w IV rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europy.

Oczywiście jest to niezwykle ważne, ponieważ zawsze łatwiej jest się bić o fazę grupową z takimi zespołami jak choćby Videoton, czy z innymi w tym roku nierozstawionymi jak np. HJK Helsinki, Odd Grenland, Milsami Orhei, Rabotnicki Skopje bądź Zilina niż z rozstawionymi jak m.in. Borussia Dortmund, Ajax Amsterdam, Athletic Bilbao, Fenerbahce Stambuł, AZ Alkmaar lub Rubin Kazań. Tym samym w czwartkowym meczu FC Basel ważą się losy z kim Lech Poznań może zagrać latem przyszłego roku w IV rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europy o ile oczywiście do niej dojdzie i przede wszystkim awansuje do europejskich pucharów przez rozgrywki Ekstraklasy czy Pucharu Polski 2015/2016.


Co stanie się ze współczynnikiem Lecha jeśli poznaniacy nie zagraliby latem 2016 roku w Europie? Ten obecny – 11.500 spadłby niewiele, bo na sezon 2017/2018 do poziomu 10.175 (na pewno byłby ciut wyższy za cząstki z rankingu krajowego). Jutro gracze Jana Urbana powalczą też o kolejne pieniądze. Remis jest warty 120 tys. euro, a wygrana 360 tys. euro. Łączna premia od UEFA za ten sezon dla Lecha Poznań to już 3 mln, 400 tys. euro (-120 tysięcy euro kar). W czwartek jest się o co bić z FC Basel do ostatnich sekund bez względu na to, czy Wielkopolanie będą mieli jeszcze wtedy szanse na awans z grupy I czy już nie.

Premie od UEFA dla Lecha Poznań za pucharowy sezon 2015/2016:

400 tys. euro – za udział w el. LM
2,4 mln euro – za awans do LE
120 tys. euro – za remis z Belenenses
360 tys. euro – za wygraną z Fiorentiną
120 tys. euro – za remis z Belenenses
Suma: 3 mln, 400 tys. euro

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




11 komentarzy

  1. Ekstralijczyk pisze:

    Zagrać o pełną pulę. Mam takie wrażenie , że FC Basel podejdzie do tego meczu na luzie.

  2. tomek27 pisze:

    Pisałem o tym kilka dni temu ,tzn. o wspolczynniku na przyszly sezon

  3. zinek pisze:

    Bardzo ważny mecz, musimy ten mecz wygrać bo np trafienie takiej Borussii w eliminacjach wiąże się z odpadnieciem.

  4. sebra pisze:

    Przed rozpoczęciem rozgrywek grupowych wszyscy wiedzieli, że to ostatni rok z w miarę dobrym współczynnikiem i jakoś nikomu w klubie nie przyszło do głowy żeby o niego walczyć w spotkaniach z Portugalczykami gdzie szanse były największe. Sprawę olano, bo ważniejsza okazała się liga i tylko żeby się nie okazało, że wyjdzie nam to bokiem jak zakwalifikujemy się do przyszłorocznych eliminacji i trafimy w ostatniej rundzie na jakiegoś wyżej rozstawionego przeciwnika.
    A co do samego spotkania z Basel to bardzo prawdopodobne jest to, że nawet rezerwowy skład przeciwnika może być dla nas zbyt mocny.

  5. dsd pisze:

    Szkoda tylko że takie pustki beda na trybunach, masakra…

  6. BartiLech pisze:

    Ważny mecz dla klubu mimo wszystko 😉

  7. kibicinowroclaw pisze:

    Lech wygra. Szkoda że kibice jak zwykle szukają wymówek.

  8. RobertLech!!! pisze:

    Wiadomo, że współczynnik jest ważny i wygrana z Basel dużo by nam dała, jednak najpierw trzeba załapać się do tych pucharów. Póki co nie jesteśmy jeszcze na miejscu które daje nam taki przywilej, więc na ten moment mimo wszystko ekstraklasa jest ważniejsza, zapewne będzie widać to po składzie.

  9. El Capitan pisze:

    Jest o co walczyć, więc warto powalczyć i o zwycięstwo i o współczynnik. Przy tak osłabionej i o nic nie grającej drużynie grzechem byłoby nie wygrać. Nawet jeśli szanse na awans są małe.

  10. Anonim pisze:

    Za tak niski ranking Lecha trzeba podziekowac tylko i wylaczbi

  11. kibol69 pisze:

    Współczynnik współczynnikiem, ale pamiętajmy, że obecnie w składzie Kolejorza jest 80% kopaczy, którzy mają na sumieniu Żalgiris i Stjarnan. To w tych edycjach nie zrobiliśmy pkt, które należało zrobić eliminując te 2 potęgi piłkarskie. Ponadto pamiętajmy, że w 2008 i 2010 eliminowaliśmy Austrię i Dnipro nie będąc klubem rozstawionym. Wychodzi na to, że aby awansować do fazy grupowej potrzebny jest odpowiedni poziom sportowy i mentalny prezentowany przez kopaczy a wyższy współczynnik jest tylko dodatkiem ułatwiającym robotę. Gdyby kopacze zaprezentowali się choć odrobinę lepiej w eliminacjach 2013 i 2014, to w tym roku mielibyśmy rozstawienie w 3r eliminacji LM i nie trafilibyśmy na Basel, tylko na jakichś ogórów. Czyli wszystko w nogach, a raczej łbach skórokopów, żeby chciało się im chcieć.