Najtrudniejszy jesienny tydzień. 3 wyjazdy w 9 dni
Wczoraj popołudniu piłkarze Lecha Poznań rozpoczęli przygotowania do kolejnego ligowego meczu w tym także do jeszcze dwóch kolejnych na wyjazdach. Przed Kolejorzem zdecydowanie najtrudniejszy tydzień w rundzie jesiennej będący sprawdzianem zarówno sportowym jak i mentalnym.
Przed Lechem Poznań już w piątek, 25 listopada wyjazdowy mecz z Zagłębiem Lubin. Mimo dobrej formy w ostatnim czasie i 3 zwycięstw z rzędu teraz o 3 punkty z pewnością będzie jeszcze trudniej. W lidze w Lubinie poznaniacy wygrali tylko 6 razy w historii. Po raz ostatni jesienią 2012 roku za kadencji Mariusza Rumaka, kiedy gola zdobył Vojo Ubiparip. Dwa ostatnie mecze z Zagłębiem kończyły się zwycięstwami rywala (3:0 u siebie i 2:0 u nas).
Podopieczni Piotra Stokowcą formą ostatnio nie imponują. W tabeli są 1 oczko za Lechem Poznań, a przed własną publicznością po raz ostatni zdobyli pełną pulę jeszcze w lipcu. 5 dni po tej potyczce odbędzie się przedwczesny finał Pucharu Polski. Wszyscy wiedzą, jak bardzo ważne jest to spotkanie w kontekście budowania zaufania, atmosfery czy po prostu lepszej przyszłości klubu. Po remisie na Bułgarskiej lechici będą musieli wygrać w Krakowie lub zremisować co najmniej 2:2.
Sytuacja W Wiśle nie jest ostatnio dobra, a na dodatek „Biała Gwiazda” będzie miała tym razem dobę mniej na regenerację niż Kolejorz. Szansa na awans do 1/2 Pucharu Polski jest bardzo duża i nie ma innej opcji, jak awans do półfinału w środę, 30 listopada. Po Lubinie i Krakowie „niebiesko-białych” w niedzielę, 4 grudnia czeka wizyta na zimnym oraz odległym Podlasiu. Jagiellonia Białystok wyprzedza nas w tym momencie o 5 punktów, dlatego to spotkanie również zapowiada się bardzo ciężko.
Lech Poznań na nowym obiekcie w Białymstoku jeszcze nigdy nawet nie zremisował i nie strzelił na nim gola. Po raz ostatni ograł Jagiellonie na jej terenie wiosną 2013 roku na starym stadionie. 3 najbliższe wyjazdy w raptem 9 dni w tym 2 w zupełnie inne rejony kraju pokażą, jak silny jest Lech Poznań i na co będzie miał szansę wiosną w roku swojego 95-lecia. Ewentualnej wpadki w środę, 30 listopada nie będzie już można odrobić ani zatrzeć.
Plan gier Lecha Poznań do końca 2016 roku:
17. kolejka, Zagłębie – Lech (piątek, 25 listopada, godz. 20:30)
1/4 PP (rewanż), Wisła – Lech (środa, 30 listopada, godz. 20:30)
18. kolejka, Jagiellonia – Lech (niedziela, 4 grudnia, godz. 18:00)
—
19. kolejka, Lech – Korona (niedziela, 11 grudnia, godz. 15:30)
20. kolejka, Cracovia – Lech (sobota, 17 grudnia, godz. 20:30)
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
O tyle dobrze, że pomiędzy Zagłębiem a Wisłą jest pięć dni różnicy, a przed Jagą cztery dni przerwy. To powinno działać na naszą korzyść.
Cele minimum na końcówkę jesieni to dla mnie: awans do półfinału PP, co najmniej 6 pkt. w trzech ligowych spotkaniach wyjazdowych no i oczywiście 3 pkt. u siebie z Koroną.
To chyba cel maksimum 😀
lekko nie będzie, załamanie po zdobyciu MP2015 jeszcze się nie skończyło,
to co jest pocieszające przed tym maratonem:
– chyba zaczynają się Lecha bać
– Lech zaczyna być nieobliczalny
– Lech ma bardzo dobrego bramkarza
– jak Robak będzie wchodził drugiej połowie strach spadnie na obrońców przeciwnika
– ci którzy powinni ciągnąć grę w ofensywie wracają do formy
– coraz mniej jest holowania piłka
– i na końcu najważniejsze, widać że im się chce
to prawda – przed Lechem tydzień prawdy. Na pocieszenie: Zagłębie ma 1 dzień mniej na odpoczynek i to samo będzie z Wisłą przed meczem z nami. Atut to marny, ale zawsze coś. Zagrajmy składniej w ataku i uważniej w obronie, a powinno wystarczyć na oba zespoły. Z Jagą będzie trudniej, w grę będzie wchodziło zmęczenie. Z drugiej strony to końcówka rundy – trzeba ścisnąć pośladki i wydać z wątroby wszystko, co się ma, a nawet trochę więcej. Wierzę, że NB to odpowiednio poukłada.
Cele na te mecze:
Min. 4pkt i awans do półfinału PP
Mecz z Wisłą jest arcyważnym spotkaniem i Bjelica nie może już sobie pozwolić na eksperymenty w stylu Wilusza na lewej obronie. Ma zagrać najmocniejszy skład i awansować.
Pewnie będzie większa rotacja i kilku zawodników którzy grali mniej dostanie szansę Formella,Jóźwiak,Gumny,Nielsen ,Wasielewski może zadebiutuję,to szansa dla nich żeby się pokazać trenerowi.
wolałbym, żeby dostawali szansę w łatwiejszych meczach
To znaczy można takiego Jóźwiaka wpuścić i to trochę wcześniej na boisko. 20 minut to dobry czas, żeby coś pokazać i poczuć atmosferę.
oglądałem przed chwilą skrót meczu z Zagłębie, 2 kolejka, od można odnaleźć kolejne plusy przed piątkowym meczem
nie ma Urbana i jego nieprzygotowanej taktyki dwoma napastnikami
nie będą grać Wilusz_pechowiec i Gumny niedoświadczony (zawalił wtedy pierwszą bramkę)
nie będzie Starzyńskiego
Gumny powinien dostać trochę minut. Np. w meczu z Koroną.
Dobrze że tak trudny tydzień przychodzi w momencie naszej fali wznoszącej. To powoduje że można być przynajmniej umiarkowanym optymistą.
Trudny to fakt ale jaki może byc piękny 6 punktów i awans.Mamy przewage bo zaczynają się nas bac i tak ma byc.
Czeka nas ciężka końcówka roku, oby Bjelicy dopisywało cały czas szczęście i obyło się bez kontuzji bo inaczej dupa blada.
Nie chcę być nadto optymistyczny, ale Zagłębie w Poznaniu wygrało po dobrzej grze. Wtedy byli w gazie i wszystko im wychodziło. U nas był jeszcze Urban….od tego czasu wiele się zmieniło. Wisła moim zdaniem ponownie ma kłopoty i ponownie odbije się to na wynikach sportowych…. Ostatnie mecze gramy na 0 z tyłu więc musi to robić wrażenie. To nie przypadek.
…Poza tym mecz na innej murawie niż w Poznaniu tylko nam pomoże. Lech gra szybko i agresywnie.
@07 – dobrze kombinujesz, wykombinuj coś jeszcze 🙂
Co do Wisły to zespoły w których coś się dzieje(zmiana trenera,brak kasy itd) właśnie wtedy są zmobilizowane.To najgorszy typ przeciwnika.Najbliższe 3 spotkania to chyba 4 pkt w lidze i awans w pp choć będzie ciężko.
Zagłębie złapało zadyszkę, my jesteśmy na małej fali wznoszącej…Wydaje mi się, że tym razem nie zagramy najmocniejszym składem w Lubiniu, Bjelica będzie chciał mieć najlepszych gotowych na Kraków. Namieszał ze składem w Poznaniu i teraz ma problem, dlatego mnie Gumny i Jóźwiak w pierwszym składzie nie zdziwią, ale i tak trzeba grać o 4 zwycięstwo z rzędu. Puchar musi być nasz, tak więc mam nadzieję, że grajki też tak myślą i zostawią w Krakowie wszystko co mają najlepsze, a potem Jagielonia, niby najtrudniejszy z tych 3 meczy, ale jeżeli Jagielonia zagra z nami tak jak z legią, to o zwycięstwo jest spokojny.
To może być dobry tydzień i spokojny koniec roku. O niczym innym nie marzę w tej chwili.
Myślę, że trener nie będzie kombinowal ze skladem i zagrają będący w najlepszej formie. Stres w meczu z Wisłą osiągnie u mnie chyba poziom niemierzalny.
Lechu, zrób swoim kibicom piękny prezent pod choinkę.
Tak jak wspomniał @robson , przerwy pomiędzy meczami są wystarczające aby grać w najmocniejszym składzie , a więc bez żadnego rotowania na pełnym gazie.
Po to są trzy zmiany w trakcie meczu żeby zmęczonych lub będących w słabszej formie wymienić a nie wstawiać do składu w tak ważnych meczach jakiś cieniasów. To sa zawodowi piłkarze i spokojnie mogą grać co trzy cztery dni. Jeden mecz na pewno wtopimy byle nie ten z Wisłą.
Wg mnie realne cele to półfinał PP i minimum 4pkt w lidze
Nie wierzę w to, że któryś z naszych przeciwników będzie bardziej zmęczony przez krótszą przerwę pomiędzy meczami. Natomiast mając 4-5 dni przerwy między meczami Lech może spokojnie grać najmocniejszym składem. W końcu to profesjonaliści. Liczę na kuntynuację passy zwycięstw
Trzeba poćwiczyć stałe fragmenty. Rożne wyglądają dość blado, z wolnych nic nie ugrywamy.
Ciężki okres przed Lechem, ale w przypadku walki w Europie w przyszłym sezonie takich okresów bedzie o wiele więcej. Powoli trzeba sie do nich przyzwyczajać i zapi…ć a nie stękać – innej opcji nie ma. Tym bardziej, że w przypadku braku PP(czego nie zakładam) o letnim jakimkolwiek odpoczynku możemy zapomnieć, więc praktycznie w najważniejszych bojach dla lig zaściankowych (zachodnie kluby i UEFA się nimi nie przejmują) zaczynamy grę tuż po zakończeniu poprzedniego sezonu. I znów zastanawiam się czy nie korzystniej dla całej naszej ESA byłaby zmiana systemu rozgrywek na wiosna-jesień. Normalne kluby europejskie latem mają ok 1,5 m-ca przerwy a my max 1,5 tygodnia, oni wracają do gry zimą już w styczniu, a my w połowie lutego. Na grę w wiosennej fazie pucharowej nie ma co liczyć, więc ważniejsze są terminy kwalifikacyjne i w tym przypadku kalendarz wiosna-jesień dla naszej ESA wydaje się być wygodniejszy.