Postacie z przeszłością w obu klubach
Wieczorem w lidze i w najbliższą środę w Pucharze Polski rywalem Kolejorza będzie Pogoń w której nie brakuje Lechowych akcentów. W szczecińskiej ekipie występują zawodnicy, którzy w przeszłości święcili z naszym klubem sukcesy zarówno krajowe jak i międzynarodowe. Nawet trener „Portowców” ma sporo wspólnego z Lechem Poznań z którym osiągnął bardzo wiele.
Kazimierz Moskal pracujący w Pogoni Szczecin od tego sezonu w latach 1990-1994 był podstawowym pomocnikiem Kolejorza. W barwach naszego klubu w Ekstraklasie rozegrał ponad 100 spotkań w których strzelił 20 bramek. Z Lechem Poznań sięgnął po dwa Mistrzostwa Polski i dwa krajowe Superpuchary. Moskal grał przy Bułgarskiej w pięknym dla naszego klubu okresie. Do stolicy Wielkopolski przywędrował z Wisły Kraków. Po 4 dobrych sezonach w „niebiesko-białych” barwach wyjechał do Izraela.
Jako trener we wrześniu po raz pierwszy stracił gole w rywalizacji z Lechem Poznań i po raz pierwszy przegrał. W sierpniu 2015 prowadzona przez niego Wisła Kraków ograła nas 2:0, a wcześniej w czerwcu w meczu w którym Kolejorz przypieczętował Mistrzostwo Polski zremisowała na Bułgarskiej 0:0. Jesienią mimo prowadzenia Pogoni Szczecin 1:0 to Kolejorz wygrał 3:1. Od tego sezonu na obiekcie Floriana Krygiera występuje też wychowanek naszej akademii, Kamil Drygas. 26-latek mimo paru szans nigdy nie przebił się do pierwszej drużyny. W Zawiszy Bydgoszcz i teraz w Pogoni Szczecin jest podstawowym zawodnikiem. Dziś zagra prawdopodobnie na „10”.
W zespole „Portowców” zagra też inny piłkarz mający w przeszłości sporo wspólnego z naszym klubem. To oczywiście 36-letni środkowy pomocnik Rafał Murawski będący teraz kapitanem w ekipie rywala. Popularny „Muraś” spędził przy Bułgarskiej 6 lat. W „niebiesko-białych” barwach rozegrał łącznie 203 mecze (162 w lidze) w których strzelił 19 goli (15 w Ekstraklasie). Z poznańskim zespołem sięgnął po Puchar Polski, wywalczył wicemistrzostwo Polski oraz awansował do 1/16 Pucharu UEFA. 36-latek reprezentując Kolejorza zagrał na Mistrzostwach Europy w 2008 i 2012 roku.
Rafał Murawski odszedł z Lecha Poznań w lutym 2014 roku rozwiązując swój kontrakt ważny pierwotnie do 30 czerwca 2014 za porozumieniem stron. Były gwiazdor Kolejorza odszedł z Bułgarskiej w zgodzie, choć swoją karierę w wielkopolskim klubie zakończył słynnym zgrzytem podczas styczniowego zgrupowania poznaniaków w Jarocinie. Od drugiej połowy lutego 2014 roku „Muraś” jest zawodnikiem Pogoni Szczecin, podstawowym piłkarzem drugiej linii, kapitanem oraz gwiazdą tej drużyny.
Tymczasem w zespole Kolejorza szanse na występ ma dwóch zawodników ekipy z północy. Jeden z nich jest w tej chwili kapitanem „niebiesko-białych”. Tym piłkarzem jest nie kto inny jak 33-letni obecnie defensywny pomocnik, Łukasz Trałka. Były reprezentant Polski trafił do Pogoni jesienią 2003 roku i jako młody chłopak początkowo grał w rezerwach szczecińskiego klubu. Trałka szybko przebił się jednak do pierwszej drużyny, zatem już wiosną 2004 roku występował w miarę regularnie wywalczając ze szczecinianami awans do Ekstraklasy. W sezonie 2004/2005 i 2005/2006 zaliczył w barwach „Portowców” łącznie 26 ekstraklasowych występów w których zdobył 2 gole.
Obecny lechita i kapitan naszej drużyny dwukrotnie zagrał wtedy przeciwko Kolejorzowi. W 2004 roku Pogoń pokonała u siebie poznaniaków 3:1, a w drugiej połowie 2005 roku zremisowała na Bułgarskiej 1:1. Łukasz Trałka w obu tych spotkaniach nie zaliczył pełnych 90 minut, zaś w jednym pojedynku ujrzał żółtą kartkę. Z kolei wiosną 2006 roku defensywny pomocnik na pół roku został wypożyczony do Widzewa Łódź, ale szybko wrócił do Pogoni, więc jesienią 2006 roku znów biegał w koszulce szczecińskiego zespołu. Wówczas Trałka zanotował w Ekstraklasie kolejnych 12 gier w tym dwie konfrontacje przeciwko Lechowi Poznań. Jesienią 2006 roku wystąpił 45 minut w przegranym meczu przez szczecinian 1:3, a niedługo potem rozegrał 87 minut w pucharowej porażce „Portowców” na Bułgarskiej 1:2.
Lecha Poznań i Pogoń Szczecin łączy też Marcin Robak, który przed zeszłym sezonem zamienił „Portowców” na Kolejorza. We wrześniu na Bułgarskiej i to w debiucie Nenada Bjelicy wbił szczecinianom dwie bramki dające nam wówczas zwycięstwo. Pogoń 35-letniemu snajperowi zawdzięcza bardzo dużo. Marcin Robak dla „Portowców” zdobył aż 32 gole w Ekstraklasie zostając w sezonie 2013/2014 królem strzelców naszej ligi z 21 bramkami. Grając przeciwko „niebiesko-białym” w 4 spotkaniach wbił nam aż 8 goli co w Szczecinie będzie pamiętało się latami.
Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Murawski juz na szczescie nie te lata by ciagnal Pogon w kazdym meczu i swoje w karierze zdobyl
Akurat pomimo lat jakie na swoim karku ma Muraś to w mojej opinii nadal prezentuje dość wysoki poziom jak na naszą ligą.
Rafał to ofiara wf-isty Rumaka … Rafał jakoś sobie radzi w przeciwieństwie do tego drugiego…
Rafał to ofiara swojego imprezowego podejścia.
Dla mnie Mega gość bramkę z Australii będę pamiętał do końca życie.
Dokładnie Chris, gdyby nie ten pseudo trener pewnie Muraś nadal grałby u nas i byłby ikoną Lecha.
W przeszłości wielu piłkarzy zaliczyło oba kluby.Z tego co pamiętam to Jakóbczak,W.Wojciechowski,Justek.I byli to piłkarze znaczący w Lechu.
Niestety Rumak nie tylko Murasia ma na sumieniu ,natomiast wracając do starych czasów to Kaziu Moskal ,Jurek Kruszczyński czy Boguś Pachelski to byli Panowie Napastnicy
Nie mam nic do Lecha muszę przyznać że przyjście Pana Piłkarza Murawskiego do Pogoni to najlepszy transfer od wielu lat,aż żal że po sezonie odchodzi do arki
Za lata gry dla Lecha zasłużył sobie na bardziej dzentemenskie rozstanie zresztą, nie tylko on… Bartek Bosacki tez Szkoda że ten fakt uszedl uwadze zarządowi.