Czwarty start w grupie A

W piątek, 28 kwietnia po raz 4 w historii ruszy grupa mistrzowska Ekstraklasy. Drużyna Lecha Poznań tym razem przystąpi do decydujących zmagań z dużo lepszej pozycji niż rok temu i podobnej jak dwa lata temu, kiedy zaatakowała najgroźniejszego rywala w walce o Mistrzostwo Polski już w 1. kolejce nie oddając prowadzenia aż do samego końca rozgrywek.


W przeciwieństwie do zeszłych rozgrywek 2015/2016 w sezonie 2013/2014 i 2014/2015 celem Lecha Poznań było Mistrzostwo Polski. Pomóc w zdobyciu tytułu miał podział punktów, który 3 lata temu ostatecznie tylko zaszkodził Kolejorzowi, a przed 2 laty nieco pomógł, choć przede wszystkim „niebiesko-biali” sami musieli sobie pomóc, żeby wznieść trofeum za 1. miejsce. Ostatecznie dali radę. Jak wyglądały poprzednie starty naszego klubu w grupie A Ekstraklasy? O tym więcej poniżej.

Sezon 2013/2014:

Podopieczni ówczesnego trenera Mariusza Rumaka wiosną 2014 roku do zmagań w grupie mistrzowskiej podchodzili z 2. lokaty z 10 punktową stratą do Legii Warszawa (z 5 punktową po podziale). Zaczęli dobrze, bo od 3 wygranych w 3 kolejnych meczach. Prawdziwy test-mecz był jednak w Gdańsku, gdzie Lech przegrał 1:2, a pogrążył go… późniejszy lechita, Zaur Sadaev. Po wyjazdowej porażce w Gdańsku szanse poznaniaków na mistrzostwo jeszcze mocniej zmalały. Podłamany Kolejorz w 35. kolejce nie rady ograć Pogoni Szczecin przez co legioniści mogli świętować mistrzostwo. Na dodatek przez remis z „Portowcami” 0:0 Kolejorz nie miał zapewnionego nawet wicemistrzostwa. Podział punktów zaszkodził bowiem lechitom, gdyż do poznaniaków znacząco zbliżyły się inne ekipy. Na szczęście w 36. kolejce gracze Rumaka przypieczętowali 2. miejsce gromiąc chorzowski Ruch 4:0. W 7. kolejkach grupy mistrzowskiej zanotowali bilans 4-1-2, 12:6.

Sezon 2014/2015:

Dwa lata temu Kolejorz podchodził do zmagań grupy mistrzowskiej z zaledwie 1 punktem straty do Legii Warszawa z którą nie mierzył się już w ostatniej kolejce, a w 31 raptem tydzień po przegranym finale Pucharu Polski na Narodowym. 9 maja lechici marząc o mistrzostwie musieli wygrać. Gdyby polegli wtedy warszawianie odskoczyliby na 4 oczka przez co byliby praktycznie nie do złapania. Podopieczni ówczesnego trenera Macieja Skorży ograli na wyjeździe „Wojskowych” 2:1. Wyprzedzili ich w tabeli o 2 punkty i choć w następnej kolejce przegrali u siebie z Jagiellonią 1:3, to nie stracili pozycji lidera, gdyż Legia tylko zremisowała ze Śląskiem na wyjeździe. Po porażce z białostoczanami zespół Lecha szybko się obudził gromiąc Śląsk 3:0. Następnie zrewanżował się Lechii w Gdańsku triumfując po horrorze 2:1, a potem do 37. kolejki było z górki. Lechici ograli Pogoń Szczecin oraz Górnika Zabrze odpowiednio 1:0 i 6:1. W 37. kolejce poznaniakom do mistrzostwa wystarczał remis. Mimo trudnego boju z dziwnie umotywowaną Wisłą drużyna Lecha zremisowała 0:0 dzięki czemu po 5 latach przerwy mistrzostwo wróciło na Bułgarską. Dwa sezony temu w grupie mistrzowskiej „niebiesko-biali” zanotowali bilans 5-1-1, 15:6. Dwa razy stracili punkty, a tak sięgnęli po tytuł.

Sezon 2015/2016:

Lech Poznań do 3 startu w grupie mistrzowskiej podchodził z 6. miejsca z zaledwie 1 punktem straty po podziale do podium. Na Mistrzostwo Polski nie miał szans, aczkolwiek europejskie puchary mimo słabego do 30. kolejki ligowego sezonu cały czas były realne. Tymczasem Kolejorz zawiódł w grupie mistrzowskiej na całej linii. Po dobrym meczu w Warszawie pechowo przegrał 0:1. W 32. kolejce prowadząc u siebie do przerwy 2:0 skompromitował się z Piastem remisując 2:2. Od tamtej pory było jeszcze gorzej. Porażka 0:1 w Szczecinie oraz remis z Lechią w Poznaniu 0:0 tylko dobił lechitów, którzy na finał Pucharu Polski jechali rozbici. W Warszawie Kolejorz przegrał, zatem było już praktycznie po pucharach. Lech matematyczne szanse nawet na 4. miejsce stracił na Cracovii, gdzie poległ 0:2. W 36. kolejce pojechał do Lubina jak na ścięcie zbierając baty 0:3. Tym samym wygrana w 37. kolejce z Ruchem u siebie aż 3:0 na nic się zdała. Lech Poznań zakończył zeszłe rozgrywki na 7. miejscu notując fatalny bilans w grupie mistrzowskiej 1-2-4, 5:8, który o dziwo nie zwolnił Jana Urbana.

Sezon 2016/2017:

Jana Urbana zwolnił początek sezonu, który był równie katastrofalny jak koniec zeszłych rozgrywek. Po przyjściu Nenada Bjelicy wszystko się zmieniło. Lech Poznań za 9 dni zagra o Puchar Polski, a w fazie finałowej Ekstraklasy 2016/2017 o tytuł Mistrza Polski. Chorwat wyciągnął Kolejorza z dołu tabeli na 3. miejsce i niebawem jego drużyna rozpocznie decydujący bój o dublet na 95-lecie klubu. Lechici do lidera tracą raptem 2 oczka. Terminarz poznaniaków sprzyja ku temu, żeby bić się o mistrzostwo do samego końca. Ważny będzie z pewnością początek rywalizacji w grupie A, czyli spotkanie z Koroną (d), z Termaliką (w) i Pogonią (d). Później rozpocznie się już poważne granie. Konfrontacje z Legią (w), Lechią (d) i Wisłą (d) mogą, choć nie muszą rozstrzygnąć o wszystkim. Być może dopiero 4 czerwca w Białymstoku okaże się, kto zdobędzie Mistrzostwo Polski. Od utworzenia reformy ESA37 nie było jeszcze ekipy w grupie mistrzowskiej, która wygrałaby wszystkie mecze. Lech Poznań też raczej nie wygra, a im mniej straci punktów na początku jej zmagań tym lepiej. Mimo wszystko Kolejorz chcąc zdobyć mistrzostwo powinien zwyciężyć we wszystkich spotkaniach u siebie.


Wyniki Lecha Poznań w grupie mistrzowskiej 2013/2014:

25.04, Lech Poznań – Wisła Kraków 3:0
05.05, Zawisza Bydgoszcz – Lech Poznań 1:2
10.05, Lech Poznań – Górnik Zabrze 2:1
16.05, Lechia Gdańsk – Lech Poznań 2:1
24.05, Lech Poznań – Pogoń Szczecin 0:0
28.05, Lech Poznań – Ruch Chorzów 4:0
01.06, Legia Warszawa – Lech Poznań 2:0
Bilans: 4-1-2, 12:6

Tabela Ekstraklasy przed startem grupy mistrzowskiej 2013/2014:

1. Legia Warszawa 32 pkt.
2. Lech Poznań 27
3. Ruch Chorzów 25
4. Pogoń Szczecin 24
5. Wisła Kraków 23
6. Zawisza Bydgoszcz 21
7. Górnik Zabrze 21
8. Lechia Gdańsk 20

Tabela Ekstraklasy po 37. kolejce 2013/2014:

1. Legia Warszawa 50 pkt.

2. Lech Poznań 40
3. Ruch Chorzów 34

4. Lechia Gdańsk 32
5. Wisła Kraków 31
6. Górnik Zabrze 31
7. Pogoń Szczecin 27
8. Zawisza Bydgoszcz 25 (zdobywca PP)

Wyniki Lecha Poznań w grupie mistrzowskiej 2014/2015:

09.05, Legia Warszawa – Lech Poznań 1:2
17.05, Lech Poznań – Jagiellonia Białystok 1:3
20,05, Lech Poznań – Śląsk Wrocław 3:0
24.05, Lechia Gdańsk – Lech Poznań 1:2
31.05, Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:0
03.06, Górnik Zabrze – Lech Poznań 1:6
07.06, Lech Poznań – Wisła Kraków 0:0
Bilans: 5-1-1, 15:6

Tabela Ekstraklasy przed startem grupy mistrzowskiej 2014/2015:

1. Legia Warszawa 28 pkt.
2. Lech Poznań 27
3. Jagiellonia Białystok 25
4. Śląsk Wrocław 23
5. Wisła Kraków 22
6. Górnik Zabrze 22
7. Pogoń Szczecin 21
8. Lechia Gdańsk 21

Tabela Ekstraklasy po 37. kolejce 2014/2015:

1. Lech Poznań 43 pkt.

2. Legia Warszawa 42
3. Jagiellonia Białystok 41
4. Śląsk Wrocław 35

5. Lechia Gdańsk 29
6. Wisła Kraków 28
7. Górnik Zabrze 26
8. Pogoń Szczecin 22

Wyniki Lecha Poznań w grupie mistrzowskiej 2015/2016:

15.04, Legia Warszawa – Lech Poznań 1:0
19.04, Lech Poznań – Piast Gliwice 2:2
23.04, Pogoń Szczecin – Lech Poznań 1:0
28.04, Lech Poznań – Lechia Gdańsk 0:0
08.05, Cracovia Kraków – Lech Poznań 2:0
11.05, Zagłębie Lubin – Lech Poznań 3:0
15.05, Lech Poznań – Ruch Chorzów 3:0
Bilans: 1-2-4, 5:8

Tabela Ekstraklasy przed startem grupy mistrzowskiej 2015/2016:

1. Legia Warszawa 30 pkt.
2. Piast Gliwice 29
3. Pogoń Szczecin 23
4. Zagłębie Lubin 23
5. Cracovia Kraków 23
6. Lech Poznań 22
7. Lechia Gdańsk 19
8. Ruch Chorzów 19

Tabela Ekstraklasy po 37. kolejce 2015/2016:

1. Legia Warszawa 43 pkt.

2. Piast Gliwice 40
3. Zagłębie Lubin 38
4. Cracovia Kraków 36

5. Lechia Gdańsk 32
6. Pogoń Szczecin 30
7. Lech Poznań 27
8. Ruch Chorzów 21

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







12 komentarzy

  1. Marecki60 pisze:

    „Jeszcze niczego nie wygraliśmy”, oby to się zmieniło 2.05 i 04.06.2017.

  2. Pawelinho pisze:

    Oby i ten rok skończył się dla Lecha tytułem MP tak jak w 2015 roku (oczywiście dodatkowo z PP).

  3. robson pisze:

    Patrzę znowu na te wyniki sprzed roku i do dziś zachodzę w głowę jak po tamtej katastrofalnej rundzie można było przedłużyć kontrakt z Urbanem? Czym on tak Rutka zauroczył, bo chyba nie swoimi suchymi żarcikami? A przecież to rzutuje na naszą obecną sytuację, bo gdyby Bjelica przyszedł przed rozpoczęciem sezonu, to dziś mielibyśmy pewnie co najmniej 3-4 pkt. przewagi nad resztą stawki i to oni musieliby się głowić jak nas dogonić.

    • wagon pisze:

      zauroczył bo to miły, sympatyczny, grzeczny trener, a że potencjał miał na kluby takie jak Korona lub Pogoń to Rutek kapnął się dopiero po wakacjach

    • Pawelinho pisze:

      On potencjał to ma ale raczej na takie drużyny jak Wisła (Puławy), MKS Kluczbork albo Śląsk Wrocław. Pogoń i Korona to jednak za wysokie progi dla wesołego janka.

    • JR (od 1991 r.) pisze:

      Panowie! Gdyby nie kompromitacja Urbana to nie byłoby KONTRAKTU dla tak drogiego Trenera jak Bjelica! Wszystko wskazuje na to, że po Urbanie byłby Ulatowski albo Stokowiec załóżmy, nikt lepszy. Jak Zarządzik się zorientował, że kibice toczą pianę z wściekłości zaczęli szukać nerwowo o poziom wyżej niż dotychczas!

    • B_c00L pisze:

      racja JR. Moze nam jednak ten Janek wyjdzie na dobre. Jesli wygramy dublet to Urban bedzie mial w tym wielki udzial 🙂

    • Pawelinho pisze:

      JR (od 1991 r.)

      Co nie zmienia faktu, że koncertowo dali d**y z tymże wesoły janek spartolił początek jesieni.

  4. Mati pisze:

    Szkoda tylko,że ta „mała tabela”z pierwszą czwórką jest dla Nas niezbyt korzystna.Ale wszystko zależy od Kolejorza!Liczę,że się uda !

  5. J5 pisze:

    Włodarze Lecha już się chyba nauczyli, że nie należy szczędzić bejmów na trenera. Nie pompowałbym balonika na ten dublet, lecz skupiłbym się na finale PP, a sukces w postaci jego zdobycia nakręci Kolejorza na pozostałe mecze w rundzie finałowej. Na teraz celem jest ogranie w piątek Korony

    • JR (od 1991 r.) pisze:

      Trzeba wygrywać kolejne mecze. Zdobyć Puchar i na to się spiąć. Do decydujących meczów podejść na luzie mentalnym, ale z koncentracją! Bjelica będzie wiedział jak ich zmotywować.

  6. Kosi pisze:

    Nawet zapomnialem ze rok temu Lech tracił po podziale tylko 1 punkt do podium. To jeszcze wiekszy wstyd urbanowskiej partyzantki