Analiza i statystyki meczu z ŁKS-em

Sobotni mecz Lecha Poznań z Łódzkim Klubem Sportowym był kontynuującą dobrej gry jaką ostatnio pokazuje Kolejorz pomijając oczywiście pucharowe spotkanie ze Stalą Stalowa Wola. Kolejorz mimo problemów po golu na 1:0 zdołał zwyciężyć nawet 2:0 odnosząc 3 z rzędu ligowy triumf jak najbardziej zasłużenie.



Dzień po spotkaniu Kolejorza z drużyną Kazimierza Moskala nadszedł czas na tradycyjną, pomeczową analizę gry Lecha Poznań w konfrontacji z ŁKS-em Łódź.

Obrona (ocena: 4)

Trener Lecha Poznań nie kombinował wystawiając wczoraj najlepszą w tej chwili linię obrony, która kolejny raz potrafiła zagrać na 0 z tyłu. Nieźle spisali się przede wszystkim boczni defensorzy wygrywając odpowiednio 79 i 71% pojedynków 1 na 1. Środkowi obrońcy nie mieli zbyt wiele pracy tocząc w sumie tylko 12 starć. Tak naprawdę zarówno Tomasz Dejewski jak i Thomas Rogne nie mieli okazji, aby wykazać się w defensywie. ŁKS rzadko atakował, w pierwszej odsłonie stworzył sobie 2 sytuacje po prostych stratach lechitów na które ewidentnie czekał oddając przez cały mecz raptem 3 celne strzały i 12 ogółem. ŁKS w ofensywie był jednym ze słabszych rywali Lecha Poznań tej jesieni a na pewno o niebo gorszym od Stali Stalowa Wola, która 3 dni wcześniej prostymi środkami stworzyła pod naszą bramką dużo większe zagrożenie. Wczoraj Mickey Van der Hart miał okazję wykazać się tylko po 3 groźnych uderzeniach z daleka z którymi poradzi sobie bez żadnego problemu. Na uwagę zasługuje jeszcze podanie Lubomira Satki, które zapoczątkowało akcję bramkową na 1:0.

Pomoc (ocena: 4)

Postawa drugiej linii okazała się w sobotę kluczowa. Przede wszystkim wszyscy pomocnicy grający od początku imponowali dużą celnością podań mimo przeciętnej murawy i momentami obficie padającego deszczu (celność podań od 75 do 88%). Cała gra w środku pola polegała na będących często przy piłce Darko Jeviticiu, Pedro Tibie i Joao Amaralu. Zagraniczny tercet wykonał w sumie 8 kluczowych zagrań, a także oddał 7 strzałów w tym 4 celne. W grze całej tej trójki było widać sportową jakość, którą Lech przewyższał ŁKS w środku pola. Lepsza postawa Tiby, Jevticia i Amarala od Guimy, Ramireza czy Pirulo była kluczem do zwycięstwa oraz optycznej przewagi przez większą część spotkania. Lech dał się stłamsić i narzucić sobie styl gry ŁKS-u tylko między 61 a 75 minutą. Wtedy po wyjściu przez poznaniaków na prowadzenie 1:0 łodzianie zdecydowanie ruszyli do przodu, lechici niepotrzebnie cofnęli się, stracili boiskową kontrolę, ale nie stracili bramki opanowując sytuację już w końcowych minutach meczu. We wspomnianym, słabym fragmencie spotkania ŁKS miał aż 65% posiadania piłki co nie przełożyło się na końcowe liczby formacji linii pomocy. Lech w sobotnie popołudnie wygrał więcej pojedynków 1 na 1, wykonał więcej kluczowych zagrań, miał więcej udanych podań kończąc emocje w tym meczu bramką na 2:0 autorstwa dwóch zmienników-wychowanków, którzy po 60 minucie zmienili innych skrzydłowych.

Atak (ocena: 2)

Według danych z raportów InStat był to 2 najsłabszy mecz w tym sezonie Christiana Gytkjaera. Wcześniej Duńczyk tak źle, jak wczoraj zagrał przeciwko… ŁKS-owi Łódź w 3. kolejce. Wczoraj rzadko był przy piłce, wykonał raptem 16 podań i na 9 pojedynków wygrał tylko 2 starcia. Jak na zawodnika, który grał przez cały mecz to bardzo, bardzo słabe liczby pokazujące, że wysunięty napastnik Kolejorza był pomijany przez kolegów z zespołu mając niewiele okazji na wykazania się. Christian Gytkjaer oddał wczoraj tylko 1 strzał głową obroniony przez Arkadiusza Malarza. Innych okazji już nie miał, koledzy z zespołu nic więcej mu nie stworzyli, sam Duńczyk także nie sprawiał wrażenia piłkarza chcącego cofnąć się do drugiej linii i powalczyć o piłkę.

Ogólne wrażenie (ocena: 4)

W sobotnie popołudnie wygrał zespół lepszy piłkarsko, grający lepiej piłką i mający więcej indywidualności. Po meczu Kazimierz Moskal nie ukrywał, kto zwyciężył zasłużenie i kto ma lepszych indywidualnie piłkarzy. Wczoraj największą robotę na boisku wykonali wspomnieni już Amaral, Tiba oraz Jevtić. Ta trójka wspierana przez innych, nieźle grających piłkarzy, którzy byli aktywni, skoncentrowani, skupieni na grze i nie odpuszczali w żadnej sytuacji pociągnęła Lecha do zwycięstwa nad mimo wszystko – niżej notowanym rywalem walczącym o uniknięcie spadku. Z wyjątkiem wspomnianego już kwadransa między 61 a 75 minutą gry poznaniacy mieli pełną kontrolę nad ŁKS-em, który piłkarsko był po prostu za słaby, aby ugrać w Poznaniu chociaż jeden punkt. Ważną rzeczą w grze Lecha są w miarę równe dwie połowy. Ta pierwsza przypominała trochę pierwsze 45 minut z meczu z Koroną, kiedy mimo przewagi Lech nie umiał wyjść na prowadzenie. Wtedy w drugiej połowie poznaniacy obniżyli loty, wczoraj na szczęście tak nie było, jakość piłkarska, zaangażowanie, pomysł na grę cały czas stał po stronie Kolejorza, który zdobył 3 punkty w pełni zasłużenie. Wynik 2:0 w 100% odzwierciedla to co działo się wczoraj na boisku.



Składy

1-4-2-3-1

Van der Hart – Satka, Dejewski, Rogne, Kostevych – Muhar (85.Moder), Tiba – Amaral (70.Kamiński), Jevtić, Puchacz (66.Jóźwiak) – Gytkjaer.

1-4-2-3-1 przechodzące na 1-4-4-2

Malarz – Grzesik, Juraszek, Sobociński, Klimczak – Wolski (73.Trąbka), Piątek – Pirulo (86.Ratajczyk), Guima, Ramirez – Sekulski (77.Radionov).

Statystyki meczu Lech – ŁKS 2:0

Bramki: 2 – 0
Strzały: 17 – 12
Strzały celne: 8 – 3
Strzały niecelne/zablokowane: 9 – 9
Stałe fragmenty: 12 – 7
Faule: 14 – 8
Żółte kartki: 1 – 1
Czerwone kartki: 0 – 0
Rzuty rożne: 9 – 5
Zmiany: 3 – 3
Spalone: 2 – 2
Posiadanie piłki: 53% – 47%
Celne podania: 85% – 83%
Wygrane pojedynki: 52% – 48%
Pokonane kilometry: 111,63 km – 116,25 km
Liczba zawodników w kadrze meczowej: 20 – 20

Lechowe statystyki meczu Lech – ŁKS 2:0

Strzały z pola karnego: 5
Strzały z dystansu: 12
Strona najczęstszych ataków: prawa
Najlepszy piłkarz Lecha według InStat: 339 – Amaral
Najsłabszy piłkarz Lecha według InStat: 200 – Gytkjaer

InStat index piłkarzy Lecha Poznań za ten mecz:

339 – Amaral
289 – Jóźwiak
285 – Jevtić
276 – Satka
275 – Kostevych
254 – Van der Hart
254 – Kamiński
247 – Puchacz
245 – Rogne
243 – Dejewski
229 – Muhar
228 – Tiba
224 – Moder
200 – Gytkjaer

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







2 komentarze

  1. niewojnie pisze:

    Niewątpliwie to fajny mecz był

  2. J5 pisze:

    Zastanawia mnie ten kwadrans około 60 minuty, kiedy Lech daje się zdominować rywalom, i nie tylko ŁKS w ostatnim meczu. Być może drużyna po godzinie gry musi zwolnić, odpocząć i nabrać sił na końcówkę meczu. Suche liczby pokazują, że akurat między 61 minutą a 70 minutą Lech dotąd nie strzelił żadnego gola przy stracie trzech. Z kolei po 81 minucie drużyna strzeliła aż jedenaście przy stracie bodajże ani jednej bramki. Nie tylko Kolejorz ma słabszy okres w meczu, praktycznie dotyczy to prawie każdej drużyny. Z kolei okolo ostatniego kwadransa gry Lech jakby odżywa, i bądź sam atakuje, bądź przeprowadza bardzo groźne, skuteczne kontrataki po których stwarza sobie sytuacje i strzela bramki. Nie inaczej było w ostatnim meczu, gdzie Lech wobec przedłużenia spotkania przez sędziego aż o 9 minut, zakończył emocje w drugiej minucie doliczonego czasu gry zdobywając gola. To są oczywiście elementy gry do poprawy, i raczej w tym roku, gdzie pozostały do rozegrania zaledwie dwa mecze, nie uda się tego całkowicie wyeliminować. Ale może te ostatnie, najskuteczniejsze minuty tych meczów pozwolą naszemu Kolejorzowi, na odniesienie zwycięstw i zdobycie kompletu punktów