Trener skończył z rotacją. Kotor nr. 1

W maju 2011 roku, gdy Lech Poznań ostatecznie nie wywalczył awansu do tak bardzo upragnionych w Wielkopolsce europejskich pucharów wiadomo było, że Kolejorzowi na 30 ligowych spotkań i kilka meczów w Pucharze Polski nie będzie potrzebna zbyt szeroka kadra.

> Graj w pokera online w witrynie PartyPoker.com i zdobądź do 100 USD < Między innymi z tego właśnie powodu z klubu odszedł latem 36-letni obrońca, Bartosz Bosacki oraz 23-letni skrzydłowy, Jacek Kiełb. Zmiany nie zaszły za to wśród bramkarzy, gdzie trenerzy "niebiesko-białej" ekipy mogą wybierać z dwóch równorzędnych golkiperów, a mowa tutaj o Krzysztofie Kotorowskim i Jasminie Buricu. Bośniak na chwilę obecną zagrał jednak tylko w jednym meczu i to na dodatek w pucharowym starciu z Chrobrym Głogów. 24-latek nie wskoczył do bramki Lecha Poznań nawet po fatalnej grze Krzysztofa Kotorowskiego w pojedynku ze Śląskiem Wrocław. - „Ważne jest, aby mieć pewność począwszy od bramkarza. Rozmawiałem z Buriciem oraz z Kotorowskim i oni wiedzą, że decyzje, które podejmuję nie są wywołane jednym meczem.” – oznajmił Jose Bakero.

Tym samym w bramce Lecha Poznań na razie rotacji nie ma i tak naprawdę nie zanosi się, aby jeszcze kiedyś była. Obecny numer 1 musi jednak walczyć, by zachować miejsce w składzie, bo gdy do akcji wejdzie golkiper numer 2, wtedy między słupkami może zagościć na długo. – „Pierwszymi, którzy dowiedzą się o jakiś zmianach w składzie będą zawodnicy. Jeżeli kiedyś do bramki wejdzie Jasmin Burić, to chciałbym, aby złapał ciągłość i to nie na dwa, czy trzy spotkania.” – powiedział trener Kolejorza.

Tymczasem aktualnie szkoleniowiec poznaniaków ma ogromne pole manewru jeśli chodzi o środkowych pomocników. Druga linia lechitów jest zatem niezwykle silnym punktem drużyny, w której jednak tylko Rafał Murawski i Semir Stilić mają pewne miejsce na dane spotkanie. Każdy inny pomocnik musi natomiast wywalczyć sobie miejsce w składzie, a dotyczy to Sergeia Krivtsa, Mateusza Możdżenia, Kamila Drygasa oraz Dimitrije Injacia.

Jose Maria Bakero Escudero podkreśla jednak, że obojętnie, kto gra i tak ma za zadanie dostosować się do ustawienia 1-4-3-3 oraz do stylu gry preferowanego przez cały zespół Lecha Poznań. – „W środku pola pewnego dnia może grać Sergei Krivets albo Mateusz Możdżeń. W żadnym wypadku nie zmienia to jednak stylu naszego grania.” – przyznał na koniec trener Kolejorza, u którego Bośniak, Semir Stilić w końcu regularnie występuje w pierwszym składzie.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

13 komentarzy

  1. Pavvelinho pisze:

    Niewiarygodne!

  2. Poldi pisze:

    W ten sposob Buric pewnie odejdzie zima, a Lech zostanie ze starym Kotorem i dwoma gimnazalistami

  3. Markodi pisze:

    Dokladnie. Niech Bakero sie otrzasnie i zacznie stawiac na Burica. Mecz z Korona bedzie dobrym meczem, aby on wskoczyl do bramki

  4. Szymon pisze:

    Ja bym na razie bramkarza nie zmienial. Srodek pola mamy chyba najlepszy w lidze i to trzeba wlasnie wykorzystac zeby zostac Mistrzem Polski. Moim zdaniem najlepiej srodek by wygladal tak: Injac-defensywny , Murawski i Krivets w srodku i oczywiscie schodzacy z prawego skrzydla Semir Stilic i na lewej flance caly czas ma grac Tonev nie zaden Wilk nie zaden Slusarski. Podoba mi sie u Bakero to ze przestal odpier…. szopki ze skladem. Pamietamy z Braga w rewanzu Rudnevs na skrzydle Stilic na szpicy to byla normalnie paranoja. Mimo ze skonczyl z rotacjami to uwazam ze jeszcze nie jest najlepszym trenerem w Polsce troche mu jeszcze brakuje.

  5. dziki pisze:

    brak słów…Firanę powinno się nazywać łapaczem, bo na miano bramkarza nie zasługuje….

  6. kbic pisze:

    dziki troche szacunku, bo jakby nie ta „firana” to Lech przygode z pucharami skoczyłby na Interze Baku odnotowując jedną z największych kompromitacji polskiej piłki

  7. Yanos pisze:

    Szanowna redakcjo. Co to za byk w tytule???
    Po skrocie „nr”, nie stawiamy kropki.

  8. Tata pisze:

    No tak, ale dzięki temu oddaliśmy do Atalanty Bergamo Frąckowiaka – jest wyp. ale z możliwością pierwokupu przez makaroniarzy – Buric może odejść po sezonie jeżeli Frąckowiak wróci. Nie wiecie co z kontraktem Stilicia?

  9. lechita80 pisze:

    Dla mnie jeśli ktoś gra słabo to powinien siedzieć na ławie i nie ma w takim przypadku znaczenia kto zaczyna sezon jako pierwszy ta zasada powinna być zastosowana. Tak samo teraz w przypadku Kotora jak i Jaśmina gdy by grał słabo.

  10. KoL pisze:

    Jaka rotacja, skoro Buric w ogole nie gra i nie dostaje szansy?
    @szymno: najlepsza pomoc to ma SLASK…, nasza daleko za.

  11. błękitny pisze:

    za taką powstałą sytuację z bramkarzami jest odpowiedzialny sam Dawidziuk .Jeżeli zimą odejdzie Buric to na jego miejsce ściągnie kogoś nakim będzie mógł ałtorytet swój podbudować.Burica nie trenował więc udziału w wyszkoleniu jego niema .Ile Dawidziuk rozegrał meczów w pierwszej lidze obecna Extra klasa.Czy jest dobrym trenerem bramkarzy?skoro niema doświadczenia z ligowych boisk .Dlaczego odszedł Frąckowiag?

  12. Marekinio pisze:

    Buric młody dobry bramkarz na ktorym mozna zarobic powinien bronic , na Kotorze juz nie zarobisz aby stracisz.

  13. emce pisze:

    Właśnie.I przestańmy Kotorowi zawdzięczać jakieś Inter Baku bo się stanie ikoną a w Lechu to zawsze ikona jakaś musi grać.Łaski nie robi bramkarzem jest a tyle szmat co za kołnierz mu wpadło to żadne Baku nie wyrówna.Nie ma sentymentów.Zmiana bramkarza i dobrze,że Maria o tym myśli.