Zwycięskie nerwy

lechzawiszaLech Poznań po najbardziej emocjonującym meczu w 6. kolejce pokonał Zawiszę Bydgoszcz 3:2, ale przed spotkaniem ani nawet w 20. minucie nic nie wskazywało na to, że Kolejorz do końca będzie drżał o wynik.


Luis Henriquez po zdobyciu gola zdjął koszulkę i podbiegł pod sektor dla vipów okazując tam swoją radość przed żoną i rodziną. Za zdjęcie trykotu lewy obrońca Kolejorza słusznie został ukarany przez arbitra żółtą kartką. W drugiej połowie obejrzał drugi kartonik i od 56. minuty przy prowadzeniu 3:1 ekipa Kolejorza musiała radzić sobie w dziesiątkę. Zachowanie Panamczyka było głupie i nierozsądne, ale trener Lecha Poznań rozgrzeszył 32-latka. – „Luis zachował się trochę nierozważnie, ale ślub ma się raz w życiu. Chciał to uczcić po strzeleniu bramki. Dobrze, że mecz skończył się naszą wygraną.” – stwierdził Mariusz Rumak.

Natomiast od 56. minuty arbiter robił wiele, aby pomóc gościom w wywiezieniu z Wielkopolski choćby punktu. Kartkował poznaniaków, odgwizdywał faule przy niemal wszystkich pojedynkach 1 na 1, a na deser ukarał Łukasza Teodorczyka kartką. Boczny sędzia po opatrzeniu przez lekarzy pozwolił 22-latkowi powrócić na murawę, jednak Paweł Raczkowski z Warszawy ukarał lechitę żółtą kartką. – „Miałem w pewnym momencie pretensje, że sędzia nie wpuszcza Teodorczyka na boisko. Nie potrafię powiedzieć, czy sędzia techniczny wpuścił go na boisko wtedy kiedy on dostał żółtą kartkę czy on sam wszedł.” – powiedział Rumak, który nie chce komentować dziwnej decyzji arbitra.

Czerwona kartka, gol na 3:2 oraz sędzia dodały wczorajszemu meczowi wiele dramaturgii. Im było bliżej końca spotkania tym Kolejorz coraz mocniej się cofał oddając jednocześnie pole gry bydgoskiemu Zawiszy. – „Nerwy były ogromne. Ostatnie pięć minut były jednymi z najdłuższych jakie było mi dane spędzić na ławce. Cały czas była jednak wiara i zespół. Fajne też było to, jak na wydarzenia boiskowe reagowali rezerwowi.” – przyznał na koniec 36-letni szkoleniowiec Lecha Poznań będący zadowolony ze zwycięstwa w nerwowych okolicznościach.

Źródło: inf. własna
Autor: Arkadiusz Szymanowski
Fot: KKSLECH.com

>> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<


5 komentarzy

  1. Versoo pisze:

    ciekawe czy by tak samo gadal jakby punkty stracili

  2. jerz pisze:

    Na stadionie też byłem zły na sędziego, że wszystko gwizdał w jedną stronę ale jednak karnego nie odważył się podyktować. A oglądając powtórkę w telewizji nie jest to takie oczywiste, że nie było karnego.

  3. citizen pisze:

    Ale druga bramka dla zawiszy była ze spalonego.

  4. Pavvelinho pisze:

    Drużyna Lecha w końcu pokazała charakter i wolę walki jednakże dopiero po mieczu ze Śląskiem będzie można stwierdzić czy to nie był jednorazowy wyskok.

  5. ArekCesar pisze:

    Dokładnie Pavvelinho. Wygraliśmy jak na razie ze słabeuszami, więc zobaczymy co pokaże wyjazd do Wrocka. A jak wiemy wyjazdy z tego sezonu to nie to samo co w zeszłym sezonie. Raczej to co w poprzednich.
    Ja za pierwszą kartkę Luisa bym nie winił, bo dla mnie to głupi przepis. Ciekawe, że po meczu przy wymianie koszulek sędzia nie daje kartek. Przecież gracze są jeszcze na boisku, więc dlaczego wtedy ich nie ma tylko w trakcie meczu. Bzdury i tyle. A co do drugiej, to już inna sprawa. Wiedząc, że ma kartkę Luis powinien się trochę hamować, a na kartkę iść tylko w razie zagrożenia utratą gola.