Kolejny mecz do stabilizacji

lechkoronaWieczorem w temperaturze przekraczającej 25 stopni Lechowi Poznań przyjdzie się zmierzyć z Koroną. Rywal z Kielc leży Kolejorzowi co daje nadzieje na przekonujące zwycięstwo.


Jeśli Mistrz Polski po 3 porażkach z rzędu w tym 2 pucharowych marzy o przełamaniu musi najpierw strzelać gole. Przed meczem trudno przewidzieć, kto dziś będzie odpowiadał za zdobywanie bramek. Marcin Robak i Denis Thomalla cały czas szukają formy oraz zgrania z drużyną. Między innymi dlatego w Bazylei od początku na szpicy pojawił się Kasper Hamalainen. Manewr z Finem na „9” nie wypalił. Po serii ładnych podań często brakowało w polu karnym kogoś, kto wykończyłby akcje. – „W meczu z FC Basel brakowało nam kogoś w polu karnym. Pomocnicy byli spóźnieni, gdy dochodziły tam piłki. Brakowało choćby Dawida Kownackiego, który potrafi wchodzić w pole karne.” – stwierdził Skorży, który w środę wpuścił Thomallę i Robaka, ale obaj wchodząc z ławki niewiele pokazali.

Na St. Jakob-Park od pierwszej minuty zagrali Kebba Ceesay i Dariusz Dudka. Gambijczyk wystąpił, bowiem przez pauzę za czerwoną kartkę na boisku nie mógł pojawić się Tomasz Kędziora. Dziś „Kendi” zapewne wróci do wyjściowej jedenastki, ale inny obrońca, którego zabrakło w środę niekoniecznie. Mowa oczywiście o Tamasu Kadarze, który po serii słabych meczów w końcu wylądował na ławce rezerwowych. – „Tamas Kadar to ambitny człowiek. Wie, że nie grał dobrze, usiadł na ławce, ale jest zawodowcem. W Bazylei potrzebował odpoczynku. Myślę, że niedługo wróci do gry, a takie mecze z Videotonem byłyby dla niego bardzo ważne.” – powiedział trener Mistrza Polski chcący wkrótce znów postawić na 25-letniego reprezentanta Węgier.

Dziś od początku za Kadara znów może wystąpić 32-letni Dariusz Dudka, który w środę zagrał przeciwko FC Basel od początku i nie zawiódł. – „Dariusz Dudka zagrał dobry mecz. Był blisko i agresywnie grał na Breela Embolo i Marca Janko. Dudka pokazał, że można na niego liczyć. Czy nadal będzie grał to się okaże. Chcemy sprawdzić też Macieja Wilusza, dlatego rywalizacja cały czas będzie trwała.” – zaznaczył szkoleniowiec Lecha Poznań, który najprawdopodobniej w końcu postawi na Wilusza w najbliższy wtorek w boju 1/16 Pucharu Polski z Olimpią w Grudziądzu.

Wieczorem sporym utrudnieniem zarówno dla Lecha Poznań jak i Korony Kielce będzie upał. Mecz rozpocznie się o godzinie 20:30, ale o tej porze ma być jeszcze w okolicach 30 stopni. Kolejorz do konfrontacji z „Koroniarzami” podejdzie zaledwie 3 dni po rewanżu z FC Basel. Fizyczna dyspozycja „niebiesko-białych” jest zagadką tak samo jak postawa mentalna. Ostatnie ligowe spotkania wyglądały różnie. Przeciwko Pogoni Szczecin mimo rotacji zabrakło agresji i determinacji, w meczu z Lechią Gdańsk od momentu wyjścia na prowadzenie Wielkopolanie grali minimalistycznie ruszając do przodu dopiero po stracie gola, natomiast na potyczkę z Wisłą Kraków nasz zespół wyszedł za słabo skoncentrowany.

Sportowo Lech Poznań nie wygląda źle, ale widać, że nie jest to ta sama drużyna, która imponowała wszystkim w Polsce zadziornością w końcówce zeszłego sezonu. – „Drużyna w pucharach w każdym meczu robiła postęp nawet mimo porażek z FC Basel. W lidze nie potrafimy jednak znaleźć rzeczywistości. Musimy mentalnie lepiej podchodzić do spotkań ligowych. Dla niektórych zawodników nie jest to oczywiste. Niektórzy mają problem z przestawieniem się z gry w pucharach na ligę.” – przyznał otwarcie trener Maciej Skorża, który dostrzegł problem i zamierza go już dziś wyeliminować.

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

>> Mistrzowski Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <<




3 komentarze

  1. inowroclawianin pisze:

    Trzeba szybko strzelić na 2:0, bo wątpię by w ten upał forsowali tempo. Pytanie tylko kto ma strzelić.. Oby było przełamanie.

  2. Jozin95 pisze:

    Liczę na przełamanie i kilka goli dla Lecha 🙂
    Minimum dwa 🙂

  3. 1909 pisze:

    stabilizacja osiągnięta – 3. mecz z rzędu na zero. po 4 meczach wyprzedzamy Niecieczę. jest k…wa znakomicie! Klimczak, Rutkowski GRATULACJE