Warto wiedzieć: Lech – Śląsk

Stały i przedmeczowy cykl „Warto wiedzieć” to materiały z krótkimi ciekawostkami, informacjami na temat spotkania Kolejorza z danym rywalem, rzeczy o których warto pamiętać przed każdym kolejnym meczem Lecha Poznań oraz o których po prostu warto wiedzieć. Wszystko co najważniejsze znajduje się po prostu w jednym miejscu.


Warto wiedzieć: Lech Poznań – Śląsk Wrocław (07.12.2018):

O poprawę bilansu – Wieczorem po 20:30 zespół Lecha w 81 meczu ze Śląskiem powalczy o 40 wygraną, 32 w Ekstraklasie oraz 21 u siebie. Śląsk to rywal, który w dotychczasowej historii leżał poznaniakom.

Bez porażki od ponad 2 lat – Lech ostatni raz uległ u siebie Śląskowi wiosną 2016 roku wynikiem 0:1. W dotychczasowej historii wrocławianie zwyciężyli przy Bułgarskiej raptem 5 razy.

4 spalone, 1 gol, 1 wygrany – Lech ostatni raz wygrał na wyjeździe 5 sierpnia rywalizując właśnie ze Śląskiem. Wtedy we Wrocławiu gospodarze zdobyli 4 gole ze spalonych. Lech strzelił 1 bramkę autorstwa Pedro Tiby, która wystarczyła do zwycięstwa.

Było mroźno i zwycięsko – Ostatni mecz Lech – Śląsk w Poznaniu miał miejsce 28 lutego w temperaturze -11 stopni. Wszystkie bramki padły po 81 minucie gry, Kolejorz wygrał 2:1, a na trybunach zasiadło tylko 4376 widzów co było najgorszą w historii frekwencją na nowym stadionie przy Bułgarskiej

Zwycięstwo w debiucie u siebie? – Dwaj ostatni trenerzy Nenad Bjelica i Ivan Djurdjević wygrywali pierwsze swoje spotkanie w Poznaniu. Chorwat pokonał Pogoń przy Bułgarskiej 3:1, a „Djuka” ograł Gandzasar 2:0.

Byli lechici kontra Lech – Dziś szansę gry przeciwko Kolejorzowi mogą dostać byli lechici. Stoper Wojciech Golla oraz Marcin Robak, który zdobył dotąd 10 ligowych bramek, jednak ostatni raz na listę strzelców wpisał się 26 października. Wliczając 2 mecze pucharowe Śląska były snajper Kolejorza nie zdobył bramki w żadnym z 6 ostatnich spotkań, choć w aż 5 konfrontacjach grał od 1 do 90 minuty.

Nieobliczalny rywal – Lech spotka się wieczorem z nieobliczalnym zespołem. Z jednej strony Śląsk przegrał u siebie 5 kolejnych meczów, ale z drugiej na wyjeździe nie poległ od 14 września ogrywając m.in. Jagę w Białymstoku 4:0 czy Miedź w Legnicy aż 5:0.

Problemy Śląska – Śląsk zmaga się obecnie z dużymi problemami. Po odpadnięciu z Pucharu Polski wczoraj zmienił się prezes tego klubu. Bez względu na wynik dzisiejszej potyczki pracę ma stracić Tadeusz Pawłowski.

Pawłowski nie lubi Lecha – Trener Tadeusz Pawłowski z Lechem jeszcze nigdy nie wygrał notując bilans 0-2-4. W Poznaniu jego drużyna przegrywała 0:2, 0:3 i 1:2

Drugie zwycięstwo? – W trwającym sezonie Lech aż 19 z 24 wywalczonych punktów zdobył w starciach z ekipami z miejsc 9-16. W tym sezonie lechici 2 razy pokonali Wisłę Płock. Teraz mogą po raz 2 ograć Śląsk.

Zwycięstwo niewiele zmieni – Sytuacja w tabeli wciąż jest fatalna. Dzisiejsza wygrana pozwoli Kolejorzowi co jedynie utrzymać miejsce w ósemce po 18. kolejce. Wyżej nie ma na razie co patrzeć.

Dużo straconych goli – Lech w każdym z 13 ostatnich meczów ligowych stracił co najmniej 1 gola. Kolejorz ostatni raz zagrał w Ekstraklasie na 0 z tyłu prawie 4 miesiące temu dnia 12 sierpnia.

Trzech zagrożonych – Zagrożeni pauzą w piątkowy wieczór będą Mihai Radut, Pedro Tiba i Marcin Wasielewski. Cała trójka ma na swoim koncie po 3 żółte kartki.

Będą pustki – Mimo różnego rodzaju mobilizacji, akcji czy zniżek dla kibiców ostatni domowy mecz Lecha przy Bułgarskiej w 2018 roku nie przyciągnie zbyt wielu kibiców. Spodziewana frekwencja to około 11-12 tysięcy widzów.

Ten sam sędzia co w lutym – Arbitrem piątkowego meczu będzie Bartosz Frankowski z Torunia, czyli ten sam sędzia, który prowadził lutowy mecz Lech – Śląsk 2:1. Frankowski nie uznał wtedy gola Gytkjaera w 90 minucie odgwizdując spalonego. Po skorzystaniu z VAR-u ostatecznie zmieni decyzję.

Lech jest faworytem – Według bukmacherów faworytem do wygranej dziś jest Lech. Średni kurs na zwycięstwo Kolejorza wynosi 1.90, na remis 3.50 a na triumf WKS-u 4.00.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <