Na chłodno: Kolejne przebłyski

Cykl „Na chłodno” to najpopularniejsza seria artykułów na KKSLECH.com publikowanych średnio co 7 dni przeważnie na początku każdego tygodnia. „Na chłodno” to nasze chłodne, szczere i obiektywne spojrzenie na Lecha Poznań. Informacje z klubu, ciekawostki, oceny, spostrzeżenia, opinie. Wszystko od kibiców do kibiców.



Dzień dobry wszystkim stałym czytelnikom KKSLECH.com w kolejnym odcinku cyklu „Na chłodno”. Wracając z cyklem po 2 tygodniach przerwy zgodnie z zapowiedzią w nieco inny sposób podsumowujemy dziś ostatnie 3 mecze w wykonaniu Lecha Poznań zwracając uwagę na wszystkie rzeczy o których pisaliśmy kilkanaście dni temu. – „Od 28 lutego do 8 marca w ciągu 9 dni Kolejorz rozegra 3 spotkania w tym 2 wyjazdowe i po nich będziemy wszyscy mądrzejsi. Po nich będzie dało się ocenić m.in. szanse Lecha na górną ósemkę, na puchary, będzie można ocenić siłę zespołu, mocne i słabe strony, zimowe przygotowania czy ławkę rezerwowych.”

Lech Poznań przed maratonem 3 ligowych meczów w ciągu 9 dni był piąty i nadal jest na tym samym miejscu. Niewiele się zmieniło, na 9 możliwych punktów do zdobycia Kolejorz ugrał 5 oczek łatwo potykając się na wyjazdach. Problemem Lecha cały czas jest nieskuteczność, chwiejna forma liderów i proste błędy w obronie. Nadal jest za dużo przestojów w grze, słabych kwadransów, cały czas czegoś brakuje do regularnych zwycięstw napędzających cały klub. Lech zbierając punkty w ostatnich 3 kolejkach powiększył stratę do prowadzącej Legii, dogonił Cracovię i Śląsk, przegonił Pogoń, a także dał się wyprzedzić Piastowi mając w minionych kilkunastu dniach jedynie kolejne przebłyski dające cały czas nadzieję na to na co Kolejorza jak najbardziej stać, czyli na podium dające awans do europejskich pucharów.

Pierwsza ósemka po 23. kolejce:

1. Legia Warszawa 45 pkt.
2. Cracovia Kraków 42
3. Pogoń Szczecin 40
4. Śląsk Wrocław 39
5. Lech Poznań 37
6. Piast Gliwice 37
7. Lechia Gdańsk 34
8. Wisła Płock 32

Pierwsza ósemka po 26. kolejce:

1. Legia Warszawa 51 pkt.
2. Piast Gliwice 43
3. Cracovia Kraków 42
4. Śląsk Wrocław 42
5. Lech Poznań 42
6. Pogoń Szczecin 41
7. Lechia Gdańsk 38
8. Jagiellonia Białystok 37

Po ostatnich 3 meczach ligowych śmiało da się ocenić siłę kadrową drużyny Lecha, zimowe przygotowania oraz siłę ławki rezerwowych. Jeśli drużyna gra w optymalnym składzie, w formie jest Tiba, Ramirez, Jóźwiak, Satka czy Gytkjaer wówczas o chociaż zbieranie punktów można być spokojnym. Dariusz Żuraw mimo trochę dziwnego okresu przygotowawczego (mało sparingów, krótki obóz) zimą nieźle przygotował zespół do rundy wiosennej, ma to wszystko ręce i nogi, gra jest o niebo lepsza niż za Adama Nawałki rok temu, drużyna absolutnie niczym nie odstaje od rywali mających podobne cele co Kolejorz. W meczach wyjazdowych w których Lechowi nie idzie tak fajnie, tak przyjemnie i tak dobrze, jak u siebie widać wyraźnie problem z rezerwowymi. Moder z Letniowskim świetnie pokazali się w domowym spotkaniu z Górnikiem, który został rozbity głównie dzięki ich asystom. Na wyjazdach rezerwowi już niewiele wnieśli, żaden ze zmienników nie potrafił odmienić losów meczu w Białymstoku i w Krakowie, żaden rezerwowy nie dał oczekiwanej jakości, a wczoraj Dariusz Żuraw nie wykonał nawet 3 zmiany ewidentnie nie wierząc, że którykolwiek zmiennik mógłby zrobić coś więcej niż podstawowy zawodnik. Podsumowując: przebłyski w grze Lecha Poznań, a także ciułanie punktów nie pozwoliło naszemu zespołowi poprawić 5. lokaty zajmowanej przed 24. kolejką, jednak dogonienie całej ligowej czołówki daje realne nadzieje skutecznej walki Kolejorza o podium w dalszej części rundy wiosennej. Z taką grą i w przypadku poprawienia w fazie finałowej wyników z najlepszą czwórką (na razie to 5 punktów na 21 możliwych) europejskie puchary wydają się być jak najbardziej możliwe. Oczywiście aktualnie Lech Poznań nie jest pewny nawet udziału w grupie mistrzowskiej, która mimo wszystko wydaje się być kwestią tylko 1-2 meczów.

Zmieniając temat. Podczas niedawnej konferencji prasowej trener Dariusz Żuraw wypowiedział następujące zdanie – „Cieszę się z progresu, bo założeniem było przyciąganie kibiców dobrą grą i wynikami na stadion. Na razie idzie to średnio, ale mam nadzieję, że wkrótce będzie lepiej.”

Trener Żuraw musi zdawać sobie sprawę, że frekwencje wahające się od 8 do 13 tysięcy nie są jego winą tylko jest to pokłosie przegranych lat, ważnych meczów i działań nieudolnego zarządu. Ludzie po prostu nie ufają jeszcze obecnemu Lechowi Poznań, mają w pamięci to co wydarzyło się wcale nie tak dawno z dystansem podchodząc do wielu spraw. To w klubie latem chciano, aby kibice walili na stadion tłumem ciesząc się z samej walecznej drużyny. Realia są inne niż utopijny świat, od początku był to przegrany, wyśmiewany pomysł, który nie miał szans powodzenia. Lech po tylu rozczarowujących, bolesnych latach potrzebuje i walecznej drużyny i sportowej jakości i przede wszystkim wyników. Dariusz Żuraw aktualnie panuje nad tym co robi, zespół walczy, jest w nim coraz więcej oczekiwanej jakości, piłkarze w tym przede wszystkim ci młodzi robią progres, więc jedynie czego teraz brakuje to upragnionych rezultatów. Będą wyniki, będzie nadzieja na podium, na Puchar Polski – będą kibice na stadionie w dużej liczbie nie tylko na meczu z Legią. Po tylu sezonach ludzie w Wielkopolsce potrzebują od ludzi odpowiedzialnych za Lecha czegoś ekstra, czegoś co pokaże drogę w kierunku odbudowy wizerunku Kolejorza w kraju. Od początku tej wiosny mecze Lecha Poznań cieszą się największym zainteresowaniem widzów na antenie TVP Sport i Canalu Plus co pokazuje, jak duży potencjał ma Kolejorz. Kibice w większej liczbie wrócą na stadion, gdy tylko zobaczą jakieś zmiany, poczują nadzieję na lepszą przyszłość a wtedy Dariusz Żuraw przestanie zastanawiać się, dlaczego na Bułgarską nadal przychodzi tak mało osób? Obecna sytuacja jest bardzo jasna. Wystarczy wygrać z Legią, koniecznie awansować do 1/2 finału Pucharu Polski, pokonać Zagłębie a wtedy frekwencja na kwietniowym starciu z Pogonią na pewno przekroczy 15 tysięcy (być może dobije nawet do 20 tysięcy). Lech nie wygra tych meczów? nie awansuje do półfinału Pucharu Polski? straci szanse na trofeum? Szkoda. Kto nie rozumie sytuacji nadal będzie się dziwił, dlaczego większość siedzi w chacie i nie ufa.

Kończąc na dziś. Przez maraton meczów co 3-4 dni skupiliśmy się tutaj w ostatnim czasie głównie na rywalach, samych meczach i bieżących sprawach pomijając te okołoLechowe takie jak m.in. temat zimowego okienka transferowego, które zeszło na drugi plan. Nadrobimy te zaległości w tym tygodniu oraz w przerwie na kadrę. Nie da się ukryć, że częsta gra Kolejorza to dobra wiadomość dla KKSLECH.com, dużo się dzieje, jest więcej materiałów, nie stoimy w miejscu, można się rozwijać i oby cała wiosna wyglądała w ten sposób aż do 17 maja dzięki grze Kolejorza na 2 frontach. Potrzebujemy wszyscy wraz z Wami jak najwięcej pozytywnych sportowych emocji, bodźców napędzających wszelkie działania, nadziei na podium, na Puchar Polski tak abyśmy szli naprzód. Po kolejnych 3 meczach w ciągu 7 dni od 14 do 21 marca będziemy mądrzejsi wiedząc na czym stoi Lech. Kolejne „Na chłodno” pojawi się już podczas przerwy na kadrę po dniu 22 marca. Miejmy nadzieję, że po najbliższych 3 meczach w tym 2 ligowych Lech będzie na podium, będzie w półfinale Pucharu Polski i nadal będzie bił się o europejskie puchary poprzez grę na 2 frontach. Tak niewiele potrzeba, by coś drgnęło.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







17 komentarzy

  1. 100h2o pisze:

    Sukcesu, sukcesu jak jarmużu bedłki, sukcesu pragnie lud – prawie cytat z Gałczyńskiego.
    Przy okazji: nie tylko Lech ma pod górkę bo „nic się nie zmieniło” niby a po 23 kolejce Lech do 2 i 3 miejsca miał : 5 i 3 punkty, po 26 kolejce ma do 2 i 3 miejsca- 0 i 1 pkt. Więc jednak COŚ się zmieniło!
    Zmieniło się postrzeganie pracy Żurawia, który tak opierdalany że to kolejne jego idee fixe wpuszczanie Kamińskiego i w ogóle tragedia. Teraz jakby zaufanie wzrosło.

    Szkoda że to wszystko weźmie w łeb w obliczu rozszerzającej się epidemii. No ale na to nie mamy wpływu. Więc pisanie o widzach staje się powoli bezprzedmiotowe. Po prostu widzów NIE BĘDZIE. Już rozważa się zamykanie szkół i imprez.

  2. 100h2o pisze:

    ps; Mam złośliwą satysfakcję że Amaral ( ten miękkim robiony cycek, „gwiazdor podwórkowy”) siedział cały mecz na ławce w Portugalii. Jakoś tak szybko się tam na nim poznali. Tu potrafił zauroczyć całe tabuny kiboli „potencjalnym gwiazdorstwem”. Mam nadzieję że do Lecha to on już nie wróci do Kolejorza i pójdzie w ślady Keity czyli w pizdu.Szacunek do Żurawia , że nie dał się omamić legendarnym półtora milionem za niego i rozszyfrował tak tu żałowanego bumelanta i zaspanego „potencjalnego najlepszego gracza ligi”.

  3. Pawelinho pisze:

    Obecny zarząd Kolejorza zapracował sobie na to wszystko od lat i to niestety widać m.in frekwencji czy jak to fajnie określiła redakcja braku zaufania. Inną sprawą jest to, że w tym zbliżającym się maratonie problemem mogą być nie tylko urazy (Rogne – piłkarz kontuzja) oraz kartki, które w porównaniu z wąską ławką rezerwowych jaką obecnie ma Lech może być ciężko w lidze o jakiś korzystny wynik na koniec sezonu. Dlatego wg mnie obecnym priorytetem powinien być PP bo raz jest to realna szansa na trofeum, a dwa rywalem Kolejorza na tym etapie tych rozgrywek będzie Stal Mielec co z jednej strony jest pewną dużo łatwiejszą drogą do awansu, ale z drugiej jednak strony to jest dość niewygodny rywal, który na pewno będzie chciał się pokazać na tle bardziej renomowanego rywala jakim dla nich będzie drużyna Lecha Poznań.

    ps

    W lidze każdy może przegrać z każdym lub zremisować co generalnie wpływa na nieprzewidywalność polskiej ligi, ale z drugiej jednak strony stwarza pewne zagrożenie w walce o wysoką lokatę na koniec rozgrywek.

    • 100h2o pisze:

      Ja opieram swój optymizm na tym że Lech ma kilku piłkarzy którzy potrafią grać w piłkę : Satka, Tiba, Ramirez, Jóżwiak, Gytkjaer.Jeśli dodasz do tego ambicję i pewną naiwność w grze Puchacza,Kamińskiego i Modera to jest niezgorzej. A Zarząd… ten temat tak długo mielony i przeżuty, żę już stracił jakikolwiek smak, coś jak ciamkana gazeta już sto razy przeczytana ( razem z nekrologami).

    • Pawelinho pisze:

      Ok zgoda tylko, że czasami tej ławki może zabraknąć w najważniejszych momentach. Cytując klasyka „pokaż mi ławkę rezerwowych, a powiem ci jak silny masz zespół” jeśli czegoś nie przekręciłem to niech ktoś poprawi.

      • 100h2o pisze:

        Wiesz tak naprawdę ( piszę to bez uprzedzeń) jakąś tam ławkę ma Szmata Warszawska. Reszta ligi….. wybacz. Może jakiś 1 lub 2 graczy i to wszystko. U nas np na ławce- Muhar 🙂 i Letni no i Marchewa i całkiem niezły bramkarz (Szymański/Mleczko). Na ligę spoko, ale np na „Europę” to śmiech na sali. Bo co do napastnika sam wiesz… już kiedyś Lech w tzw dobrych czasach tak naprawdę miał JEDNEGO napastnika -Lewy (czas mistrza za Zieliny),Rudi.a nawet Skorża zdobywał Mistrza grając takin nieco „cofniętym napadziorem” (Sadajew) i… pomocnikiem -Kłamalainen.

  4. Peterson pisze:

    Frekwencji nie było, po termin spotkań nie sprzyjał i frekwencji prawdopodobnie nie będzie bo strach przed wirusem. Co do perspektyw na ten sezon to ja zaczynam się troche obawiać. O ile styl jest i spokojny jestem że jest on odpowiedni by celować w najwyższe miejsca w lidze o tyle boję się czegoś bardziej prozaicznego. Zmęczenia. Mecz z Wisłą pokazał że agrysywnie grająca z Wisła ,za pozwoleniem sędziego, zabiegała i skopała nam środek pola. Pokazał nam też że Ramirez i Tiba to też ludzi którzy mogą być zmeczęni. Pierwsza 11 Lecha jest silna niestety rezerwy to inny temat. Chiałbym przypomnieć że nadal mamy tylko jednego napastnika w kadrze. Że zamiast niedającego sie do gry Muhara musimy tam wstawiać Modera który 6 nie jest. Wiadomo kto dokładnie odpowiada za ten stan rzeczy dlatego tym większy szacun dla Żurawia że jakos daje rady szyć. Jeśli z meczu Górnik Wisła Legia wyciągniemy 7/9 to będę b. zadowolony. Trzeba przetrwać ten cieżki okres gry co 3 dni

  5. John pisze:

    I pomyśleć, że gdyby wpadło co powinno wpaść na wyjazdach, Gytkjear czy Tiba strzelają Cracovii,Gytkjear nie pudłuje na Jagiellonii, czy wczoraj Jóźwiak na Wiśle (oczywiście nie ma pewności, że Lech by zwycięstwa dowiózł) to Lech w sobotę grał o lidera,a nad resztą stawki miałby kilka punktów przewagi.
    Na wyjeździe szwankuje skuteczność, ile to już było takich spotkań. Obiektywnie w większości z nich Lech był zespołem lepszym patrząc na całe spotkanie, choć w każdym miał słabsze momenty, przeważnie w 1 połowach,na Cracovii beznadziejne 20 minut,potem w zasadzie przy meczu już pod kontrolą strata 2 bramek.
    Z Jagiellonią słaba cała 1 połowa,defensywa, a mecz spokojnie do wygrania, na luzie, z Wisłą podobnie przewaga Wisły, ale po przerwie Lech był już lepszy można było wygrać.
    Mimo tej dużej liczby nie wykorzystanych sytuacji Lech ma 2 ofensywę w lidze, z defensywą mimo różnych problemów, zawirowań, też nie jest źle.
    Tak po ludzku, trochę szczęścia brakuje.
    Nawet wcześniej bywało,że bramkarze drużyn przeciwnych grali fantastycznie,Steinbors najlepszym przykładem, ten to ma jakiś patent na Lecha.
    Ale nic,gramy dalej,i tak jako całość wygląda to dużo lepiej niż kiedykolwiek mógłby się spodziewać.
    Obawy były duże czy będzie choćby grupa mistrzowska.

  6. bombardier pisze:

    Jeżeli Lech ma być TOPOWĄ drużyną, jeśli trener Żuraw myśli o pucharach, to trzeba postawić
    sprawę jasno – ŻADNYCH TRANSFERÓW WYCHODZĄCYCH!
    POTRZEBNE SĄ WZMOCNIENIA i to nie takie jak ostatnio. Mało tego – niektórzy piszczą i płaczą –
    przykład @Peterson – „trzeba przetrwać ten ciężki okres gry co 3 dni”.
    Zapytam wprost czy Lech Poznań to szkółka maryjna?
    To są zawodowcy i gra co 3 dni to dla nich BUŁKA z MASŁEM!
    Oczywiście, mimo ostatnio niezłej passy TRZEBA MOCNO JEBAĆ ZARZĄD!
    Tak krótkiej ławki rezerwowej nie było od lat. W meczu z Wisłą trener wprowadził dwie zmiany,
    trzeciego zmiennika NIE BYŁO. Ci co siedzieli – za słabi na Wisłę.
    To kunktatorstwo, a raczej KOMPLETNA NIEUDOLNOŚĆ spada WYŁĄCZNIE na zarząd.
    Te dwa puste łby w dupie mają nas – kibiców.
    To, że przyjeżdża lider – tym bardziej CENY BILETÓW – winny być takie same jak w meczu z Wisłą!
    Przestrzegam przed hurra optymizmem, który już zapanował.
    Padły tutaj słowa o wygraniu wszystkich spotkań i zdobyciu MP. Piszę teraz, że to są
    ABSOLUTNE MRZONKI!

    • 100h2o pisze:

      Jeśli… Może… Gdyby…Mimo….
      Nie ma tak. Jest TU i TERAZ. Jest Żuraw ( kopany niemiłosiernie jesienią), ma TAKICH graczy, no i NIKT tu nie napisał „o wygraniu wszystkich spotkań i zdobyciu MP”.. NIKT ! Bp i @John użył magicznego tu słowa „GDYBY” a PRZYPOMINAM – „Gdyby morze zawrzało, siła ryb by się ugotowało” (Diderot-Kubuś Fatalista). Polecam lekturę.

      • bombardier pisze:

        @100h2o – Nie zrozumiałeś mnie – napisałem o MP mając na myśli wypowiedź @Rafik z dnia
        8 marca o 19:37 w Śmietniku. Poza tym – odnośnie Żurawia – jak zaczynał się obecny sezon
        2019/2020 nie słyszałem, żeby trener ŻĄDAŁ od zarządu wzmocnień!
        Jest cały czas SPOLEGLIWY (w znaczeniu podporządkowuje się) zarządowi. Osobiście uważam,
        że Twój akapit -„kopany niemiłosiernie jesienią” jest mocno przesadzony.
        Użyję teraz TWOICH magicznych wyrazów – jeśli..może…gdyby…mimo… – trener Żuraw
        POSTAWIŁ SIĘ zarządowi odnośnie ZAKUPÓW – to dzisiaj
        LECH POZNAŃ byłby na czele ligowej tabeli!

    • 100h2o pisze:

      @Bombardier – ja tam w śmietnikach się nie grzebię 🙂 I ubawiłeś mnie do łez pisząc : „jak zaczynał się obecny sezon 2019/2020 nie słyszałem, żeby trener ŻĄDAŁ od zarządu wzmocnień!” .
      Dariusz Żuraw niedawno trener REZERW ŻĄDA od Rutkowskiego KUPIENIA graczy! Bo jak nie… to co?
      Nie zje obiadu na złość? Poda się do dymisji ( Ulatowski czeka na stołek) ? Obrazi się i nie będzie się kłaniał Prezesowi w korytarzu? Napisze na lustrze w ubikacji ” Piciu to dupa” ? No sam przyznaj,to co napisałeś zabrzmiało mocno KOMICZNIE !

      • bombardier pisze:

        Co Ty wypisujesz? – ile razy czytałem Twoje wazeliniarskie przywiązanie do zarządu w Śmietniku.
        Poprzedni trenerzy stawiali jasno sprawę – chcę tego. I ten ktoś przybył. Inna sprawa, że niektórzy
        się nie sprawdzili!
        Napisałem i nie cofnę tego – trener ten jest całkowicie podporządkowany zarządowi.
        DOBRY trener nie powinien być na niczyim pasku. Ivan Djurdević WYKONAŁ WŁAŚCIWY RUCH.

  7. Erwin pisze:

    Oczywiście szkoda potraconych punktów w meczach w których byliśmy lepszym zespołem, widać postęp w grze Lecha i przede wszystkim fajnie się ogląda te spotkania, mlodzież robi postępy, Żuraw stąpa twardo po ziemi i w sumie liderzy przeważnie nie zawodzą, brakuje wzmocnień o których piszemy od dawna i szansa na chociażby PP czy ViceMP byłaby o wiele większa, dopóki wszyscy zawodnicy z optymalnego składu grają, to wygląda to nieźle, ale co będzie gdy trafi się kontuzja czy pauza za kartki to strach pomyśleć, oby zdrowie dopisało.

  8. inowroclawianin pisze:

    Jak Lech zdobędzie MP i dobrze pokaże się w pucharach to frekwencja mocno się poprawi. Na razie jesteśmy zawiedzeni nie postawą drużyny, tylko zarządu, który nie wzmacnia dostatecznie pierwszego zespołu i tego zaufania raczej nie uda im się już odzyskać. Młodzi grają naprawdę nieźle, nawet powyżej oczekiwań bym powiedział. Brakuje jedynie większej liczby zwycięstw, większego szczęścia. Trochę słabo wchodzimy w mecze. Z legła to nie może się zdarzyć bo w tych meczach wygrywa prawie zawsze ten kto pierwszy strzeli. Lech ma niezłe końcówki co świadczy o dobrym przygotowaniu fizycznym (o dziwo). To mi trochę przypomina mecze z czasów Smudy. Sama gra jest dość ładna dla oka, da się w końcu oglądać Kolejorza. Ostatnio taka gra była za początków Bjelicy i w paru meczach Ivana może jeszcze ewentualnie. Trener Żuraw doskonali grę, widać progres jeśli chodzi o grę obronną. Mniej tracimy niż na początku sezonu. Gdyby był porządny zmiennik dla Gytkjaera od lata to mogli byśmy mieć teraz lidera. O dziwo mamy jeszcze jakieś szanse nawet na MP, pod warunkiem, że pokonamy teraz tirowke i nabierzemy rozpędu. Pierwsza 8 praktycznie już zapewniona. Jeżeli zespół wytrzyma fizycznie, nie będzie pauz za kartki i kontuzji to jest bardzo duża szansa na pierwszą 4. Rutki mają więcej szczęścia niż rozumu. Teraz szykuje się wyjątkowy mecz bez udziału publiczności. Oby to dobrze wpłynęło na zawodników. Przed startem rundy nie wierzyłem, że będzie aż tak dobrze szło jak do tej pory.