Nasz rywal: Stal Mielec

Już o godzinie 15:00 drużyna Mistrza Polski zainauguruje nowy sezon 2022/2023 piłkarskiej PKO Ekstraklasy. Po dwóch kolejnych porażkach na innych frontach Lech Poznań musi dziś wygrać. Stal Mielec tylko może. Oba zespoły to niewiadome, ponieważ Lech ostatnio nie błyszczał, natomiast Stal przeszła latem ogromną rewolucję kadrową.



Według bukmacherów, kibiców czy innych futbolowych ekspertów Stal Mielec to główny kandydat do spadku z ligi, a już tym bardziej zespół wymieniany wśród trzech drużyn, które w sezonie 2022/2023 piłkarskiej PKO Ekstraklasy będą miały największy problem z uniknięciem degradacji. Klub z Podkarpacia ma problemy finansowe, dlatego latem doszło w nim do ogromnej kadrowej rewolucji. Odeszło aż 17 piłkarzy, przyszło 12 zawodników w tym 3 graczy ze spadkowiczów. Przybyło też paru rezerwowych piłkarzy innych ekstraklasowiczów i kilku zawodników z niższych polskich lig. Ponadto Stal Mielec zatrzymała u siebie Bartoszka Mrozka.

Na papierze dzisiejszy rywal Lecha Poznań jest słabszy niż w zeszłym sezonie, odeszli w końcu liderzy środkowej formacji tacy jak Grzegorz Tomasiewicz i Maksymilian Sitek oraz linii obrony Rafał Strączek i Mateusz Żyro. – „W porównaniu do zeszłego sezonu, który można podzielić na dwie części nasz zespół ma być lepszy niż na wiosnę. Mam nadzieję, że potwierdzimy to w najbliższych spotkaniach. Jestem zadowolony z transferów, mecze towarzyskie pokazały, że idziemy w dobrą stronę. Wkrótce wszystko zweryfikują mecze o stawkę.” – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej trener przeciwnika, który z optymizmem patrzy w przyszłość.

W letnich sparingach Stal Mielec zanotowała bilans 2-1-2. Sobotni rywal Mistrza Polski wygrał ostatnie dwie kontrolne gry pokonując bez straty gola Koronę Kielce i Resovię Rzeszów. Skład mielczan w próbie generalnej z I-ligowcem nie został ujawniony. Stal znajduje się w trakcie przebudowy, mimo 12 transferów do klubu letnie okienko dla mielczan jeszcze się nie zakończyło, zarząd zespołu z Podkarpacia planuje następne 3-4 ruchy transferowe, które uzupełniają kadrę i pomogą drużynie uniknąć spadku do I-ligi.

Kibiców w całej Polsce dziwić może odejście aż 17 piłkarzy, którzy wiosną reprezentowali Stal Mielec, jednak należało rozstać się z wieloma zawodnikami, by Stal Mielec w ogóle mogła przystąpić do rywalizacji z Lechem Poznań. – „Odeszło od nas wielu piłkarzy, którzy zarabiali spore pieniądze. W tym sezonie sytuacja już się ustabilizowała, chcemy zbudować teraz drużynę od podstaw. Priorytetem jest zbudowanie takiego zespołu, by za rok nie było takich problemów, jak teraz. Zarząd dążył do uporządkowania spraw finansowych klubu, nigdy nie jest dobry czas na rewolucję, ale latem musieliśmy to zrobić. Wciąż staramy się nie przekraczać budżetu.” – oznajmił Adam Majewski.

Zdecydowanym faworytem do wygranej po 15:00 jest Kolejorz, średni kurs na jego zwycięstwo wynosi 1.35, niedawno był na poziomie 1.15, jednak po ostatnich dwóch porażkach Mistrza Polski nieco podskoczył. Lech Poznań zmierzy się ze Stalą Mielec po niespełna trzech miesiącach od ostatniej konfrontacji. Dnia 24 kwietnia rywal prowadził u nas 1:0, by i tak przegrać 1:3. Wtedy podopieczni jeszcze Macieja Skorży umieli odrobić straty już w pierwszej połowie strzelając przeciwnikowi z południa kraju dwie bramki.

Były pomocnik Kolejorza będący od kilkunastu miesięcy trenerem Stali Mielec nie ukrywa, że sam nie wie, czego spodziewać się przy Bułgarskiej, lecz ambitnie celuje w pełną pulę. – „Gramy z aktualnym Mistrzem Polski, Lech ma przewagę, bo zagrał już oficjalne spotkania, ale ze średnim skutkiem. Nas po sparingach czeka weryfikacja na stadionie w Poznaniu. Jesteśmy zagadką dla Lecha i dla nas samych, bo przeszliśmy rewolucję kadrową. Jedziemy się sprawdzić, zobaczyć w jakiej jesteśmy formie. Chcemy zagrać o 3 punkty, przed rozpoczęciem spotkania jest 0:0.” – podkreślił na niedawnej konferencji prasowej Adam Majewski. – „Oglądaliśmy mecze Lecha z Rakowem i z Karabachem. Patrzymy na siebie, chcemy się dobrze zaprezentować, jesteśmy dobrze przygotowani do tego meczu.” – dodał.

Lech Poznań może dziś wygrać siódme ligowe spotkanie z rzędu. Jednocześnie ma szansę na pierwszą wygraną w 1. kolejce Ekstraklasy od 2018 roku (Wisła P. – Lech 1:2) a u siebie na inaugurację ekstraklasowego sezonu może zwyciężyć pierwszy raz od 2014 roku (Lech – Piast 4:0). W sobotę nie będzie tłumów na stadionie, frekwencja może zakręcić się w okolicach 13-14 tysięcy widzów. Mecz pokaże C+ Sport, C+ 4K i TVP Sport, z tradycyjnym przedmeczowym i meczowym raportem na żywo prosto z Bułgarskiej ruszamy na KKSLECH o 13:30. Pierwszy gwizdek sędziego Kosa z Gdańska zabrzmi natomiast o godzinie 15:00.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <