Duży wysiłek środka pola
W sezonie 2022/2023 trener John van den Brom skorzystał z usług łącznie ośmiu nominalnych środkowych pomocników. Tak naprawdę do dyspozycji miał zaledwie sześciu piłkarzy mogących występować na szóstce, ósemce i dziesiątce, ponieważ Dani Ramirez odszedł jeszcze latem a Antoni Kozubal otrzymał raptem 10 minut.
W zeszłych rozgrywkach szczególnie mocno eksploatowani byli Radosław Murawski, Nika Kvekveskiri i Jesper Karlstrom. Cała trójka stanowiła o sile drugiej linii Kolejorza rzadko mając wolne. Szczególnie duży wysiłek jest za Jesperem Karlstromem, który w pierwszej drużynie Lecha Poznań rozegrał ponad 4 tysiące minut a przecież występował jeszcze w reprezentacji Szwecji.
Jesper Karlstrom już na starcie rozgrywek szybko przyzwyczaił się do gry co 3-4 dni, miał dobre wyniki badań, fizycznie czuł się mocny, dlatego rzadko był poddawany rotacji. 28-latek wychodził w pierwszym składzie nawet na mecz o Superpuchar czy Puchar Polski, jesienią rozegrał najwięcej meczów spośród wszystkich zawodników (31) opuszczając tylko spotkanie z Villarrealem, w którym musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek. Jesienią w Lechu o minutę więcej grał Joel Pereira, ale należy pamiętać, że Jesper Karlstrom występował jeszcze w reprezentacji Szwecji notując w rundzie jesiennej 4 występy w kadrze. Kapitan Kolejorza w niektórych spotkaniach idealnie łączył formację defensywy z drugą linią. Był nowocześnie grającą szóstką potrafiącą bronić, ale też rozgrywać piłkę. Jesper Karlstom był kluczowym zawodnikiem Lecha Poznań w środkowej strefie, w ryzach trzymał całą drugą linię będąc absolutnie niezbędnym piłkarzem w układance Johna van den Broma. Zimą jeden z ulubieńców Kolejorza przedłużył kontrakt i wiosną był równie ważną postacią Lecha Poznań, jak w rundzie jesiennej. Jesper Karlstrom w minionej rundzie opuścił tylko 3 mecze ligowe, mimo wyczerpującego sezonu 2022/2023 na wszystkich frontach nie był poddawany rotacji w końcówce rozgrywek. Strzelił nawet gola Pogoni Szczecin, zaliczył jedną asystę w europejskich pucharach, na wszystkich frontach wykręcił wynik 4010 minut w 52 meczach Kolejorza.
6. Jesper KARLSTROM
Mecze w lidze: 31
Mecze w PP: 1
Mecze w SPP: 1
Mecze w Europie: 19
Mecze ogółem: 52
Czas gry: 4010 (2279 w lidze)
Żółte kartki: 13 (6 w lidze, 6 w pucharach, 1 w SPP)
Gole: 1 (w lidze)
Asysty: 1 (w pucharach)
Częstym partnerem Szweda w środku pola był Radosław Murawski. 12-krotny reprezentant Polski przeciętnie rozpoczął sezon, pod koniec lipca miał małe problemy zdrowotne, ale szybko się z nimi uporał. Radosław Murawski rósł z każdym upływającym tygodniem, na przestrzeni 3 miesięcy rundy jesiennej uczynił spory progres, stał się jeszcze ważniejszym zawodnikiem Lecha Poznań, kompletnym środkowym pomocnikiem dobrze łączącym poszczególne formacje. Kibice już jesienią zauważyli progres w postawie tego piłkarza, który sporo pracował w środkowej strefie prezentując się nieźle zarówno taktycznie jak i fizycznie. Im było bliżej końca rundy, tym Murawski prezentował się lepiej, na koniec roku w swoim 28 jesiennym meczu zanotował pierwszą asystę w sezonie 2022/2023 wrzucając piłkę na głowę Mikaela Ishaka, który po miękkim zagraniu z prawej strony zdobył gola na 1:1. Wiosna w wykonaniu tego zawodnika nie była już tak dobra. Radosław Murawski nie poszedł do przodu, kibice mieli do niego wiele zastrzeżeń zwracając uwagę m.in. na nieodpowiedzialne zagrania czy momentami dziwne boiskowe zachowania. Na minus była czerwona kartka, którą ujrzał we Wrocławiu za faul taktyczny, paru innych żółtych kartek też dałoby się uniknąć, gdyby Radosław Murawski był lepiej skoncentrowany lub ustawiony na boisku. 29-letni prawonożny pomocnik mimo wszystko ma za sobą niezły sezon, w którym rozegrał 48 meczów (3267 minut), zaliczył 2 asysty i zdobył jedną bramkę.
22. Radosław MURAWSKI
Mecze w lidze: 31
Mecze w PP: 0
Mecze w SPP: 1
Mecze w Europie: 16
Mecze ogółem: 48
Czas gry: 3267 (1920 w lidze)
Żółte kartki: 13 (6 w lidze, 7 w pucharach)
Czerwona kartka: 1 (w lidze)
Gole: 1 (w lidze)
Asysty: 2 (w lidze)
Z Radosławem Murawskim najczęściej rywalizował Nika Kvekveskiri. Gruzin jesienią opuścił tylko 2 mecze, nie grał z Cracovią musząc pauzować za kartki, nie wystąpił też w Białymstoku, gdzie trener John van den Brom nie wpuścił go na murawę. Reprezentant Gruzji po przyjściu nowego szkoleniowca zanotował niewielki progres. Przede wszystkim nie irytował już tak bezmyślnym kiwaniem się na 25-30 metrze przed naszą bramką, nie tracił aż tylu piłek w środkowej strefie, choć i tak zdarzały mu się pojedyncze, głupie straty, z których na szczęście rywale nie umieli skorzystać. Prawonożny pomocnik jesienią nie miał żadnych problemów zdrowotnych, był ważną postacią drużyny starając się kreować grę w środku pola m.in. poprzez wykonywanie niekonwencjonalnych podań górą w pole karne do napastników czy na skrzydła. Sam Nika Kvekveskiri w rundzie jesiennej raz zaskoczył wszystkich łącznie z kolegami z drużyny. W Gdańsku otworzył wynik meczu efektownym uderzeniem zza pola karnego po wcześniejszym, nietypowym rozegraniu rzutu rożnego. Wtedy Gruzin idealnie zakręcił piłkę i po technicznym strzale z dystansu nie dał żadnych szans bramkarzowi Lechii na skuteczną interwencję. Wiosną „Kvekvke” lepsze mecze przeplatał z gorszymi, ale kiedy już notował liczby, to zachwycał wszystkich. Do dziś wielu kibiców zapewne pamięta świetne, miękkie dośrodkowanie wykonane w Łodzi czy końcówkę meczu z Djurgarden. Nika Kvekveskiri w 49 meczach zaliczył w sumie 3 asysty i zdobył 3 gole. Wynik średni, jednak trzeba pamiętać o roli, jaką pełnił Gruzin. Środkowy pomocnik aż 19 razy wchodził na boisko z ławki rezerwowych notując w zeszłych rozgrywkach tylko 12 pełnych spotkań.
30. Nika KVEKVESKIRI
Mecze w lidze: 28
Mecze w PP: 1
Mecze w SPP: 1
Mecze w Europie: 17
Mecze ogółem: 49
Czas gry: 2761 (1681 w lidze)
Żółte kartki: 10 (7 w lidze, 2 w pucharach, 1 w PP)
Gole: 3 (2 w lidze, 1 w pucharach)
Asysty: 3 (2 w lidze, 1 w pucharach)
Jesienią tylko dwie szanse od Johna van den Broma otrzymał 19-letni Antoni Kozubal. Środkowy pomocnik latem 2022 wrócił do Lecha Poznań przede wszystkim po to, aby stanowić o sile II-ligowych rezerw i w rundzie jesiennej faktycznie tak było. W lipcu piłkarz z rocznika 2004 zadebiutował w europejskich pucharach grając w obu meczach z Dinamem Batumi przez łącznie 10 minut. Na tym skończył się jesienne występy Kozubala w pierwszej drużynie, choć środkowy pomocnik znalazł się w kadrze meczowej pierwszego zespołu na 8 innych spotkań. Z ławki obejrzał choćby awans do Ligi Konferencji w Luksemburgu, pojedynek w Walencji z Villarrealem czy odpadnięcie Kolejorza z Pucharu Polski. Wiosnę spędził na wypożyczeniu w GKS-ie Katowice, tego lata do Lecha Poznań nie wróci, nadal ma szukać swoich szans na wypożyczeniu.
43. Antoni KOZUBAL
Mecze w lidze: 0
Mecze w PP: 0
Mecze w SPP: 0
Mecze w Europie: 2
Mecze ogółem: 2
Czas gry: 10
Żółte kartki: 0
Gole: 0
Asysty: 0
Lech Poznań miał spory problem na dziesiątce, bowiem w sezonie 2022/2023 nie było piłkarza, który byłby pewniakiem w układance Johna van den Broma. W różnych okresach sezonu 2022/2023 prym wiedli różni ofensywni pomocnicy. Joao Amaral po odejściu Macieja Skorży od początku sezonu 2022/2023 wyglądał słabo i niewiele jego ocenę polepszyły dwie bramki wbite Dinamie Batumi przy Bułgarskiej. Portugalczyk początkowo nie był poddawany rotacji, grał praktycznie cały czas regularnie wychodząc w pierwszym składzie, jedynie w trakcie spotkań trener decydował się go zdejmować. Było to spowodowane przede wszystkim słabą, nieefektywną grą Portugalczyka, który często przechodził obok meczów. Z upływem jesieni Joao częściej dostawał szansę od początku w Europie, w rozgrywkach Ekstraklasy od 4 do 10 kolejki wchodził na boisko jedynie z ławki rezerwowych. Amaral przez całą rundę jesienną rozegrał tylko 1426 minut (654 w lidze) zaliczając 26 spotkań. Gwiazdor Kolejorza w mistrzowskim sezonie błysnął we wspomnianym meczu z Dinamem (2 gole), miał też asystę w spotkaniu z Karabachem Agdam na wyjeździe i z Austrią Wiedeń przy Bułgarskiej. W Ekstraklasie błysnął 2 razy strzelając bramkę Widzewowi oraz Koronie, po której nawet się nie cieszył. 32-latek zimą chciał odejść na co klub się nie zgodził. Joao Amaral został przy Bułgarskiej, jednak John van den Brom postawił na nim krzyżyk, ponieważ Portugalczyk pragnął odejść z Lecha Poznań. Doszło nawet do sytuacji, w której w sparingu z Hansą Rostock zagrał na pozycji środkowego obrońcy. Wiosną 2023 skreślony już Amaral pojawił się na murawie jedynie w 7 ligowych meczach wchodząc na boisko najczęściej po 70 minucie. Ani razu nie wystąpił od początku, we Wrocławiu po wejściu na plac zaliczył asystę kończąc sezon 2022/2023 z 4 golami, 3 asystami i z 34 meczami na swoim koncie.
24. Joao AMARAL
Mecze w lidze: 21
Mecze w PP: 0
Mecze w SPP: 0
Mecze w Europie: 13
Mecze ogółem: 34
Czas gry: 1553 (781 w lidze)
Żółte kartki: 1
Gole: 4 (2 w pucharach)
Asysty: 3 (1 w lidze, 2 pucharach)
Pierwszy sezon poza krajem jest za reprezentantem portugalskiej młodzieżówki, Afonso Sousą. 23-latek był jedynym gotówkowym transferem w sezonie 2022/2023. Opiniował go jeszcze Maciej Skorża, który widział Portugalczyka w roli ósemki. Afonso Sousa przybył do nas późno, negocjacje przeciągały się, Sousa oficjalnie trafił do nas pod koniec czerwca 2022 nie mając łatwego startu w Lechu. W aklimatyzacji pomagali mu oczywiście rodacy tacy jak Pedro Rebocho, Joao Amaral czy Joel Pereira, sam Afonso Sousa od pierwszych meczów pokazywał przebłyski jakości. Filigranowy piłkarz na początku rozgrywek był głównie rezerwowym, dopiero z upływem sezonu 2022/2023 jego rola zaczynała wzrastać, trener Kolejorza wystawiał Sousę głównie na dziesiątce i ósemce. Portugalczyk przeważnie grał w Ekstraklasie, w pucharach zanotował raptem 8 spotkań zaliczając tylko minutę w fazie grupowej Ligi Konferencji. Prawonożny pomocnik w 34 meczach strzelił 7 goli i zaliczył 3 asysty. Będąc w Lechu dostawał już powołania do portugalskiej z młodzieżówki, z która niebawem pojedzie na Euro U-21 tracąc cały letni okres przygotowawczy z Lechem Poznań.
7. Afonso SOUSA
Mecze w lidze: 24
Mecze w PP: 1
Mecze w SPP: 1
Mecze w Europie: 8
Mecze ogółem: 34
Czas gry: 1822 (1338 w lidze)
Żółte kartki: 4 (3 w lidze, 1 w pucharach)
Gole: 7 (2 w pucharach, 1 w PP)
Asysty: 3 (1 w lidze, 1 w PP, 1 w pucharach)
Trzecim ofensywnym pomocnikiem w sezonie 2022/2023 był Filip Marchwiński. Wychowanek klubu początkowo wciąż był głębokim rezerwowym, w końcu dostał szansę od początku w meczu z Wisłą i ze Śląskiem spisując się fatalnie, a Lech w obu tych spotkaniach oczywiście przegrał. 21-letni zawodnik w 10 ligowych pojedynkach błysnął raptem raz w Gdańsku, gdzie zaliczył asystę przy golu Michała Skórasia. W Lidze Konferencji zdobył bramkę po wejściu z ławki w meczu z Vikingurem rozpoczynając strzelanie w dogrywce. Wychowanek Lecha Poznań wyszedł w pierwszym składzie na mecz z Hapoelem Beer-Sheva w Poznaniu i m.in. przez jego nieefektywną postawę Lech wyglądał w ofensywie bardzo słabo. „Marchewa” pojawił się w wyjściowej jedenastce także na spotkanie z Villarrealem co wręcz rozwścieczyło kibiców. Na szczęście Filip Marchwiński dnia 3 listopada 2022 rozegrał jeden z najlepszych meczów w niebiesko-białych barwach, rosły rozgrywający po słabym początku ogarnął się, był zaangażowany w grę, walczył, biegał, miał nawet swój udział przy golu na 1:0. Mimo tamtego występu jesień 2022 dla „Marchewy” i tak była stracona, lepiej zaczęło być wiosną 2023. Dość niespodziewanie Filip Marchwiński stał się piłkarzem mocniej zaangażowanym w grę, często dobrze się ustawiał, czasami biegał, stał się szalenie efektywnym zawodnikiem pod bramką przeciwników. Marchwiński często optycznie niewiele pokazywał, ale liczby się zgadzały. 21-latek dał się wiosną poznać jako gracz mający świetny wyskok, który w dodatku potrafi dobrze uderzyć głową. W końcówce sezonu 2022/2023 łatał nawet dziurę na szpicy, gdzie już wcześniej widziało go wielu kibiców i rosły piłkarz sprawdził się w roli dziewiątki. Filip Marchwiński zakończył rozgrywki z 8 golami i 3 asystami w 42 meczach. Liczby są niby średnie, lecz runda wiosenna należała już do „Marchewy”, który momentami wręcz imponował efektywnością w swojej grze. Czasami ten piłkarz nie potrzebował wiele, by zdobyć gola.
11. Filip MARCHWIŃSKI
Mecze w lidze: 27
Mecze w PP: 0
Mecze w SPP: 0
Mecze w Europie: 15
Mecze ogółem: 42
Czas gry: 1915 (1437 w lidze)
Żółte kartki: 5 (3 w lidze, 2 pucharach)
Gole: 8 (5 w lidze, 3 w pucharach)
Asysty: 3 (2 w lidze, 1 w pucharach)
Na początku w planach figurował jeszcze Dani Ramirez. Jego status był jednak niski, Dani Ramirez wystąpił przez 31 minut w meczu o Superpuchar Polski, niedługo wkrótce opuścił Polskę trafiając do Belgii, w której zupełnie mu nie poszło. Już zimą 31-latek miał wrócić do naszego kraju, ale nie mógł wystąpić w trzecim klubie w ciągu jednego sezonu 2022/2023. Gra w Superpucharze Polski 2022 przekreśliła jego zimowy transfer do jednej z ekstraklasowych drużyn.
10. Dani RAMIREZ
Mecze w lidze: 0
Mecze w PP: 0
Mecze w SPP: 1
Mecze w Europie: 0
Mecze ogółem: 1
Czas gry: 31 (w SPP)
Żółte kartki: 1 (w SPP)
Gole: 0
Asysty: 0
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Największą jakość w tym sezonie zanotowali nasi trzej środkowi, bardziej defensywni pomocnicy. Zaimponowali zarówno jakością, jak i dobrym przygotowaniem fizycznym zaliczając w granicach 50 występów. Na Karlströma, Murawskiego i Kvekveskiriego zawsze można było liczyć, pomimo tego że zdarzały im się pojedyncze, gorsze występy. Natomiast już po odpadnięciu z Ligi Konferencji Europy, w maju kiedy zregenerowali siły grając już raz w tygodniu, pokazali prawdziwą klasę. Kolejorz wygral wtedy 4 mecze z rzędu bez straty gola, a nasz środek pola wraz z obroną nie dopuścili do zbyt wielu okazji do zdobycia gola, dominując i ogrywając na swoim terenie nowego mistrza Polski. Gorzej było ze środkowymi pomocnikami którzy grali nierówno, i często w meczach musieli ich wyręczać boczni pomocnicy i środkowy napastnik Szymczak, który grając za plecami Ishaka pokazał dużo jakości. Amaral przez słabą psychikę skreślił się sam, Marchwiński okazal się lepszą „9” niż „10”, a Sousa pomimo słabego początku rósł w siłę wraz z upływem sezonu, ale jeszcze chyba nie pokazal wszystkiego na co go stać. Pomimosłabszej postawy środkowych ofensywnych pomocników Lech i tak doszedł do ćwierćfinału LKE i zdobył brązowy medal mistrzostw Polski. Aż strach pomyśleć gdzie byłby w tym sezonie nasz Kolejorz, gdyby zarząd latem ubiegłego roku sięgnął o wiele glębiej do kieszeni. Zabrakło w tym sezonie naprawdę niewiele, aby bardziej ucieszyć się z gry na dwóch frontach. W końcu przez brak jakości kilku meczów nie domknąl jak należy. To zadecydowało
A ja myślę, że Amaral to syndrom autorytetu – „… a potem przyszedł trener z rezerw…” – i TERAZ niechaj szuka sobie – wybiera – klub w którym poczuje się dobrze i bezpiecznie i znów zacznie grać…
Zdaje się że złotousty ma już dosyć fochow Amarala i nie chce powtórzyć casusu Dilavera i oddać go za darmo bo umyślił sobie że jeśli Amaral takie mądry to niechaj znajdzie sobie klub z zadowalającą ofertą dla klubu a przede wszystkim Lecha albo złamie karierę Amarala i ten wróci do sprzedaży win…
I w dalszym ciągu podtrzymuję to że Kvekve kompletnie nie pasuje do tego co chce – za Broma – grać Lech…
I tey wersji się będę trzymał…
Minusem Kvekve jest brak myślenia, zwłaszcza tego” co się stanie jak głupio stracę piłkę”. Imponuje strzałem , precyzyjnym podaniem i przerzutem. Zapewne nie stać zarządu na decyzję na wydanie funduszy na kompletnego pod tym względem piłkarza, tak samo jak nie zdecydowali by się na trenera w stylu Papszuna, bo dobór pilkarzy pod styl za bardzo bolałby ich w kieszeni. Stąd Kvekve w drużynie. Niestety musimy wziąć na klatę powolne myślenie wronieckich, kiedyś dojrzeją do sprowadzania zawodników stricte pod styl Lecha. Mam nadzieję że kiedyś zobaczę taka naszą drużynę