Wyniki sondy: Trofea nad Europą

Przez ostatni tydzień w jednej z wiadomości na KKSLECH.com oraz w „Śmietniku Kibica” trwała sonda na temat, który już od dłuższego czasu pojawiał się w prowadzonych przez Was dyskusjach. Po 7 dniach pora zaprezentować wyniki niedawnej ankiety.

Wiosną sami daliście temat do utworzenia sondy, w której trzeba było wybrać – Trofea czy europejskie puchary? W tej sondzie celowo nie było opcji w stylu „liczy się jedno i drugie”, celowo nie ma było również opcji o łączeniu Ekstraklasy i Pucharu Polski z grą na arenie międzynarodowej. Każdy kibic biorący udział w ankiecie musiał wybrać, co dla niego jest istotniejsze.

Ostatecznie najwięcej internautów (39,3%) zaznaczyło możliwość odpowiedzi – „Najważniejsze jest Mistrzostwo Polski. Dopiero później są europejskie puchary”. Dla zdecydowanej większości kibiców Lecha Poznań bardziej liczy się trofeum w tym złote medale w gablocie niż niezapomniana przygoda w Europie (70,6% ankietowych było za pucharami, ale na krajowym podwórku).

W sondzie przez tydzień udział wzięły 6524 osoby. Wszystkim kibicom Kolejorza dziękujemy za wyrażenie opinii na ten temat i zachęcamy do równie licznego udziału w kolejnych ankietach na KKSLECH.com. Następna sonda dotycząca stricte sportowych spraw Lecha Poznań pojawi się jeszcze w tym miesiącu.



Sonda: Co jest dla Ciebie ważniejsze?

39,3% – Najważniejsze jest Mistrzostwo Polski. Dopiero później są europejskie puchary
17,1% – Wszystko zależy od sezonu. W ubiegłym liczyły się puchary, w kolejnym 2023/2024 trofea
14,9% – Solą piłki są puchary. Wybieram taką przygodę, jaką przeżyliśmy ostatnio
8,5% – Liczy się europejska przygoda. Na krajowym podwórku zadowoli mnie bycie w czołówce
7,2% – Trofea. W gablocie zostają medale, europejskie puchary to tylko dodatek
7,0% – Najpierw trofea, później europejskie puchary, ale coś więcej niż Liga Konferencji
5,6% – Stawiam na puchary. Dzięki Europie zapomina się o całym świecie, a trofea kiedyś przyjdą
0,4% – Nie wiem. Po prostu nie wiem

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





32 komentarze

  1. Wuchta pisze:

    Ja nie rozumiem jak przy tak gigantycznej różnicy budżetów, przegrywamy MP z jakimś Rakowem czy innymi tworami. Tak naprawdę to na chwilę obecną pieniężnie i organizacyjnie nikt poza Legią nie powinien nam zagrażać. Przegrywać u siebie mecze z Wisłą P., Stalą M., Zagłębiem L., dwa mecze ze Śląskiem to skandal. Naprawdę mamy potencjał w każdym aspekcie by przynajmniej średnio co 2 lata być MP i co roku grać w grupie przynajmniej LK lub LE. Jeżeli przegrywamy MP z drużyną która nie ma akademii, ma dwukrotnie mniejszy budżet, to coś jest grubo nie tak i zarządzanie leży i kwiczy.

    • Ostu pisze:

      Tak…
      Jednym z wielu problemów jest Tom DRząs…
      I gdyby jego udatnosc była dużo lepsza to można by pomyśleć – sztuką jest EFEKTYWNOŚĆ – a tej temu DS ewidentnie brakuje…
      C.B.D.U

    • Ostu pisze:

      Ale TAK …
      Najpierw Majster – w nadchodzącym sezonie – a potem puchary…
      Majster w nadchodzącym sezonie to najkrótsza droga do pucharów w przyszłym…

    • Komarny pisze:

      Potencjał nie istnieje. A przychody nie spadły z nieba, tylko zostały wypracowane.

      Przy okazji: jakimi innymi tworami?

      • Pawelinho pisze:

        Nie istnieje bo jest notorycznie marnowany i tyle.

      • Komarny pisze:

        Czytanie takich rzeczy po MP, wzroście o ponad 50 procent łącznej frekwencji i ćwierćfinale LKE do pewnego momentu było zabawne, a teraz to już bardziej jest interesujące.

        Lech jest najlepiej zarządzanym klubem w Polsce (powiedzmy na poziomie centralnym) i nikt nawet się w tej kwestii do Lecha nie zbliża.

      • Ostu pisze:

        @Komarny – był, jest czy będzie najlepiej zarządzanym…?

      • Pawelinho pisze:

        Ostu huh dokładnie to samo pomyślałem. Może tego przekaz propagandowy z klubu jeszcze nie ogarnął. Pamiętaj nieomylny zarząd Lecha jest taki, że nikt nawet do niego nie podskoczy poziomem zarządzania….skąd my ten przekaz znamy!

      • smigol pisze:

        @Komarny To co napisał Pawelinho to nie są „rzeczy” tylko fakty. Lech jest teraz w dobrym miejscu ale w przeszłości też już bywał i ten potencjał nie został dobrze wykorzystany.

        Zgadzam się że nie można patrzeć na wszystko przez ciemne okulary ale patrzenie przez różowe też nie jest dobre.

        Zobaczymy jakie będą ruchy zarządu odnośnie wzmocnień na przyszły sezon i jakie będą oficjalne cele postawione przed drużyna.

      • Komarny pisze:

        smigol: przekrój ostatnich 15 lat. Jest lepiej zarządzany klub? Który?

        Oczywiście że Rutki robią pomyłki, nawet sporo, tylko jakoś mniej niż inni. I mniejsze niż inni. I na własny rachunek. Dlatego ten klub jest w miejscu w którym jest.

        Do przeskoczenia na wyższy poziom potrzeba jeszcze dwóch takich sezonów jak właśnie się kończący. Z podium w lidze i grupą w Europie.
        Najlepiej, żeby to były dwa najbliższe.

      • smigol pisze:

        @Komarny Tak jak napisał Pawelinho potencjał był już marnowany.

        Ja rozumiem że jesteś fanem „najlepszego zarzadzania” niektórzy kibice sportu jednak wola trofea. Z drugiej strony o gustach się nie dyskutuje więc wolnoć Tomku…

      • Komarny pisze:

        Można sobie woleć i domagać się wszystkiego, jak się za to zapłaci. Takie są realia.

      • smigol pisze:

        @Komarny Ostatni raz jak sprawdziłem to za karnety, bilety, gadżety klubowe, subskrypcje na ogladanie:
        – ekstraklasy
        – pucharu polski
        – pucharów europejskich

        Trzeba było płacić!

        Chyba coś się zmieniło ostatnio?

      • Zbychu pisze:

        Jest jakiś medal dla najlepiej zarządzanego klubu?

      • Pawelinho pisze:

        Zbychu

        Wystarczy, że wszystkie słupki w ekselu świecą na zielono!

      • Komarny pisze:

        Znowu: próba udawania, że się nie zauważa związku jednego z drugim, już nie jest śmieszna, tylko interesująca

    • mario pisze:

      przegraliśmy z tymi drużynami nie dlatego, że klub jest źle zarządzany tylko dlatego że złe było zarządzanie tymi meczami, popełniliśmy za dużo błędów przed meczami i w ich trakcie.

    • 07 pisze:

      A czego nie rozumiesz? Raków to zgrany i budowany od kilku sezonów team. W tygodniu Papszun miał wszystkich i cały mikrocykl mógł zrobić. Grali głównie raz w tygodniu. Trener miał komfort. Sam jestem ciekawy co ugrają jak przyjdzie im grać co 3 dni… .. ? ????

      • Komarny pisze:

        Raków po prostu miał do dyspozycji nieograniczoną głębokość kieszeni Świerczewskiego i całkowity brak konieczności myślenia o tym co będzie za rok.

      • Kieranxyz pisze:

        07 najpierw muszą się zakwalifikować później można gadać co ugraja w meczach co 3 dni…. według mnie nie zakwalifikują się, a z nowym trenerem może 4 miejsce..

  2. WF53 pisze:

    należy pamiętać że początek sezonu to problemy z trenerem(niespodziewana rezygnacja Skorży), ze stoperami i wzmocnieniem składu(np. Kownacki kłania się dyr. sportowy jego decyzje lub bardziej ich brak) to zapewne skutkowało utratą kilku, kilkunastu pkt i walką o prymat w lidze. taka Legia nie mając tych problemów przegrała również MP a styl jaki zaprezentowała w meczu na Bułgarskie nie przypominam sobie jak sięgam pamięcią a kibicuję od lat 60-tych.Tak, powinniśmy walczyć i być MP to trofea i przez to grać w pucharach osiągając w nich wyniki na miarę naszych oczekiwań

  3. deel pisze:

    Dordoj-Dinamo Naryn, Dordoj Biszkek, Ałaj Osz… wielokrotni mistrzowie Kirgistanu w piłce kopanej. Słyszeliście o nich? Ja nie. Tak sobie wygooglałem żeby dać przykład czym jest mistrzostwo kraju jeżeli nie grasz w rozgrywkach międzynarodowych. Kto w Europie wie ile razy Lech był Mistrzem Polski? Kogo to obchodzi? Wielu za to kojarzy wygraną z ManCity, wyeliminowanie Juventusu, 1/4 Ligi Konferencji w tym sezonie. Ktoś też może znajdzie gdzieś informację o naszym klubie grzebiąc w karierze Lewandowskiego. I to na razie tyle. Szału nie ma. Żeby wejść na wyższy poziom sportowy potrzebne są pieniądze i mądre zarządzanie. Te pierwsze generuje przede wszystkim gra na poziomie eliminacji i gry w europejskich pucharach. Bez tego Lech stałby finansowo w miejscu. Dlaczego nikt nie kupuje za choćby 6 mln euro zawodników z Wisły Płock czy Stali Mielec? Bo nie wie o ich istnieniu. Lech daje radę bo od czasu do czasu potrafi zaskoczyć w pucharach. Świat to widzi i docenia. Żeby osiągnąć prymat w naszej rodzimej lidze potrzebna jest na tyle posunięta stabilizacja finansowa żeby każdy zawodnik z naszej kadry był lepszy niż rodzima konkurencja. Tego, koncentrując się wyłącznie na walce o MP nie osiągniemy. Dla mnie zakwalifikowanie się do eliminacji pucharów w nowym sezonie poprzez ligę, wobec gry w tychże do poziomu 1/4 Ligi Konferencji to konkretne osiągnięcie. Finansowe i marketingowe. Ale nadal jesteśmy w Europie „kopciuszkiem”. A w lidze? Wciąż zbyt słabi aby walczyć jednocześnie o dwa lub trzy cele sportowe. Jesteśmy zmuszeni wybierać. I Lech wybierał słusznie. Kosztem MP ciułał kasę do skarbonki. I tu pojawia się kwestia sporna w oczach kibiców. Wszyscy chętnie zliczamy domniemane w większości przez różnej maści redaktorów wpływy a całkowicie pomijamy koszty funkcjonowania klubu jako całości. Te wszystkie, nieważne z naszego punktu widzenia pierdoły, ciągną kasę ze wspólnej puli. Stąd spodziewam się przed nowym sezonem tylko dwóch transferów i trzech wypożyczeń. Jak będzie, zobaczymy. Musimy pielęgnować naszą obecność w rozgrywkach europejskich bo bez tego nie będzie rozwoju. Trofea na rodzimym podwórku są ważne wyłącznie dla kibiców. Klub musi myśleć sezon-dwa do przodu. Ot zagwozdka.

    • Pawelinho pisze:

      Akurat w kwestii kosztów się nie zgodzę. Otóż każdy a przynajmniej mogę to napisać za siebie ma tego świadomość, że poza przychodami są również koszty różnego rodzaju, których nie chce mi się wymieniać. Gdyby kadra Lecha była odpowiednio zbilansowana oraz zbudowana w taki sposób, że ów zmiennik byłby na takim samym mniej więcej poziomie co gracz pierwszego składu to sądzę, że dałoby radę grać na dwóch/trzech frontach np w lidze i w europejskich pucharach to przede wszystkim trzeba by zainwestować w jakość albo w wyróżniających się polskich perspektywicznych piłkarz. Wiadomo nie wszyscy z polskiej ligi trafią do Lecha bo jest to nie możliwe, ale wykonalne nawet jeśli się nie uda np z Kądziorem nie wyszło pomimo tego, że Lech bardzo chciał tego piłkarza. Bywa i tak. Niestety z wiadomych względów Lech rutka nigdy tak nie postąpi bo to jest przeciwko jakiejś tam wizji klubu (o której mówił w jednym z wywiadów) czyli stabilnego z perspektywą rozwoju, która jest tłamszona ale także klubu, który jest mocno chimeryczny w osiąganiu celów sportowych tzn po dwóch dobrych sezonach zazwyczaj przychodzi spory regres (odpukać). Gdyby kadra klubu pod względem piłkarskim dawała jakość to nie sądzę, żeby trzeba było wybierać między majstrem a europejskimi pucharami tylko i aż trzeba chcieć wyjść poza strefę komfortu, w której jest aktualnie Lech pod obecnym zarząd czyli jest dobrze tak jak jest. Trofea są ważne nie tylko dla kibiców dla piłkarzy również bo ci zawsze chcą być najlepsi. Niewykorzystanie takiej szansy jaka się otworzyła przed klubem będzie kolejnym marnotrawstwem tak jak to miało miejsce po zdobytym tytule i dobrej grze w europie 2010 czy w 2015 roku, gdzie na kolejnego majstra przyszło czekać 7 lat długich lat. Jak będzie teraz po zdobyciu majstra na stulecie czyli po 2022? Na razie minął pierwszy sezon bez takiego sukcesu mimo osiągnięcia celu minimum jakim było trzecie miejsce i awans do fazy grupowej europejskich pucharów. W tych rozgrywka Lech przekroczył oczekiwania. Nikt tego nie neguje, ale solą piłki poza bramkami są TROFEA (one są ważne nie tylko dla kibica, ale przede wszystkim dla sportowców). Jeszcze tak w nawiązaniu do pielęgnacji gry w europejskich pucharach to, żeby to miało miejsce to celem samym w sobie powinna gra o majstra co sezon tak jak robi to legła. Możemy sobie na nich psioczyć, ale dla nich to jest nadrzędny od wielu lat mają tylko jeden: zdobycie majstra. Oni wręcz mają na to ogromne parcie w przeciwieństwie do włodarzy Lecha. Zauważ nie uda się im raz będą dalej próbować i wręcz z obsesją. Tego brakuje mi w Lechu rutka. Obsesji zdobywania trofeów, które są przepustką do gry w europejskich pucharach. Obojętnie jakich czy tych bardziej albo mniej prestiżowych. Tak naprawdę nawet dzisiaj 1/4 finału Conference Europa League jest nieosiągalna dla pozostałych, którzy odpadają w kwalifikacjach jak np raków. Tak zgadzam się klub musi myśleć do przodu, ale nie ograniczać się do jednego/dwóch sezonów tylko pięć lat niby dużo niby mało, ale czas płynie nieubłaganie dla wszystkich i ten dwa sezony to w zasadzie bardzo mało czasu na myślenie perspektywiczne bo to już się stało. Teraz czas na dalszy krok.

      • Komarny pisze:

        Legia zdobywa mistrzostwa nie dlatego że ma większe parcie, chęci czy ambicje, ani dlatego że osoby zarządzające klubem lepiej znają się na swojej robocie, tylko i WYŁĄCZNIE dlatego, że ma ponad dwa razy więcej pieniędzy. To jest aż takie proste. I nie, kibice Legii nie uważają wcale, że MP jest dla nich najważniejsze. Traktują MP jako cos normalnego, a jego brak za wypadek przy pracy, który od czasu do czasu może się zdarzyć. I jest to trzeźwe spojrzenie.

        Przy okazji, wypisywanie nazw konkurencyjnych klubów małą literą to dziecinada.

      • Pawelinho pisze:

        Komarny

        „Traktują MP jako cos normalnego, a jego brak za wypadek przy pracy, który od czasu do czasu może się zdarzyć. I jest to trzeźwe spojrzenie.” to chcesz napisać. że w Lechu nie mają trzeźwego spojrzenia? A tak na poważnie to jest to ta delikatna różnica między Lechem a cska (tak będę o nich pisał jak chce”. Oni względem Lecha używają jeszcze gorszych określeń takich jak m.in „kuchenkorz” czy „amica poznań” albo Lecha już nie ma lub jeszcze gorszych to pierwsze z brzegu przykłady z ich strony tzn 90 minut – nie to nie jest reklama tego syfu). No ale ktoś taki tego nie zrozumie skąd w nas ta niechęć do tego komunistycznego tworu. I nic jest tak proste jakby się mogło wydać. Ilość kasy nie zawsze decyduje o trofeach. Tylko i aż chęci oraz cel jakim to mistrzostwo jest. Mylisz się pisząc, że cska jest bogatszym klubem od Lecha bo nie jest. To jest jakiś propagandowy mit w który uwierzyłeś. Różnica polega przede wszystkim na celu jakim od lat tytuł majstra. W Lechu tym celem samym w sobie jest kasa z transferów wychowanków i to jest ta delikatna różnica dzieląca oba kluby.

      • Komarny pisze:

        1. Liczby to nie mit, a liczby są znane i nie kłamią.
        2. Przy ich przychodach komercyjnych są domyślnie zdecydowanym faworytem. To jest po prostu trzeźwe spojrzenie. Obojętnie czy z ich strony, czy z naszej.
        3. Czy „oni” to robią, czy „my” – według mnie to dziecinada. Tym śmieszniejsza, że to robią ludzie przeważnie bardzo dorośli. Walka przy użyciu ortografii w internecie. No, paradne, a jeszcze jak ktoś dodaje „celowo z małej litery” to już boki zrywać. Plosem paniom, on tez mnie pszezywa.
        4. 90minut to świetna strona. Pod względem layoutu straszne gówno, ale informacyjnie – miodzio.
        5. Przecież nie napisałem, że decyduje „zawsze”.
        6. Legia ma przychody wyższe od drugiej drużyny w lidze mniej więcej średnio o wartość 11 rocznych kontraktów Ishaka. A i tak wpadła po cyce w długi. Dla Lecha jeden taki kontrakt to wielki komin płacowy.
        7. Bez polepszenia finansów nie będzie inwestycji i lepszych wyników sportowych. Żeby wydać więcej, trzeba więcej zarobić.
        8. Pieniądze są w rozgrywkach międzynarodowych i tam też są potencjalni nabywcy naszych najcenniejszych zawodników.

    • Levin_9 pisze:

      To ja posłużę się innych przykładem, klubu nie z peryferi futbolu tylko Top 5. Co dla kibiców Napoli było ważniejsze 3 tytuł czy zajęcie pierwszego miejsca w grupie i gra wiosną w dla nas wciąż niosiągalnej LM?. Pytanie retoryczne, wystarczyło popatrzeć jak fetowano mistrzostwo, krajowe prymaty zapewne były też ważniejsze dla fanów/sympatyków Bayernu i Barcelony od „popisów” ich drużyn w LM. Tylko tytuł umożliwia występy w eliminacjach i ewentualnie fazie grupowej LM, sama gra w pucharach bez sukcesów na „swoim podwórku” nie daje rozpoznawalności. Pogoń i Lechia w ostatnich 5 sezonach tylko jeden raz mniej wywalczyły prawo występów w pucharach, czy są w Europie znane? nie. Raków sprzedał Piątkowskiego za 5 mln € ponieważ był młody i dobrze rokował, Częstochowę kojarzono w świecie z klasztorem i obrazem, nie klubem który dopiero rozpoczynał europejską przygodę, obecna może im pomóc w osiągnięciu dobrej ceny za Kovacevicia czy Tudora. Lech i legia prawdopodobne mają zbliżoną rozpoznawalność poza Polską, jednym z powodów dlaczego piłkarze z Poznania zostają transferowani za 7-10 mln € natomiast z Warszawy za 2-3, jest ten że jedni mogą drudzy muszą kogoś sprzedać.

      • leftt pisze:

        Co do Bayernu to raczej bym polemizował. Tam mistrzostwo jest chlebem powszednim, zwycięstwo w LM raczej nie. A jeśli świętowali bardziej niż zwykle to ze względu na okoliczności tego mistrzostwa. Poza tym Bayern i Barcelona naprawdę nie muszą się bać o rozpoznawalność.
        Podobnie zresztą jak Napoli. Ale tam kilka drużyn gra w LM więc we Włoszech scudetto jest warte więcej niż występy w pucharach, a już na pewno więcej niż występy we wszystkim, co nie jest Ligą Mistrzów. Oprócz tego Napoli trochę sobie poczekało na scudetto, stąd też wybuch radości.
        A tak w ogóle to nie mieszajmy myślowo dwóch systemów walutowych. Porównywanie Ekstraklasy do Serie A czy Bundesligi jeszcze długo nie będzie miało sensu. Podobnie zresztą jak do ligi Kirgistanu, szanujmy się chociaż trochę.

      • Komarny pisze:

        Dla Napoli mistrzostwo Włoch było tak cenne, bo czekali na nie chyba od czasów Maradony. No i wreszcie biedne południe Włoch się doczekało. Głównie dlatego, że włoska czołówka była i nadal jest wyczerpana próbą rywalizacji z najlepszymi w Europie. Trafiła się szansa.

      • deel pisze:

        Takie Napoli wyjęte z Serie A i wrzucone do naszej E-klasy zdobywało by mistrzostwo co roku. Powód jest prosty – finanse. Jasne, że wywołany przeze mnie Kirgistan miał jedynie wzmocnić przekaz. Chodzi mi jedynie o to, że nie ubolewam zanadto z powodu nie zdobycia MP w minionych rozgrywkach. Cieszy mnie za to możliwość ponownego zastrzyku finansowego z tytułu gry w pucharach. Jak masz więcej kasy to możesz kupować coraz lepszych piłkarzy, ich ilość na liście płac może być większa i tak buduje się siłę zespołu i klubu. Nie sądzę żeby grający co roku choćby w grupie LK Lech musiał czekać na kolejne MP siedem lat. Nie ma w naszym kraju aż takiej konkurencji. Ubiegły sezon pokazał, że mieliśmy może i szeroką kadrę, ale niekoniecznie wyrównaną co odbiło się na wynikach. To trzeba zmienić, mieć 18-20 naprawdę dobrych piłkarzy. Wtedy rotacje nie będą u nas, kibiców, wywoływać drgawek a i młodzież znajdzie miejsce dla siebie na boisku. To jednak wymaga kasy i czasu. Świętowałem już osiem MP Lecha i czekam na kolejne ale chciałbym żeby to nie były trofea same dla siebie. Niech coś wreszcie z nich wynika. Niech na początek poligonem będzie LK, później jak się uda LE i może wreszcie jakiś polski zespół pojawi się na poważnie w LM. I niech to będzie Lech. Ale przygotowany do walki.

      • Levin_9 pisze:

        Powinniśmy się porównywać do państw/klubów z naszej półki, przykład Napoli podałem jako skrajność biegunowe przeciwieństwo Kirgistanu. Z małymi wyjątkami mógłbym się podpisać pod wpisami kolegów szczególnie odpowiedzią @deel. Włoskie kluby z różnych powodów przykładają znaczenie również do innych pucharów niż tylko LM, czego dowodem jest zdobycie rok temu przez Romę pucharu LKE , a w tym finały Romy i Fiorentiny. Mistrzostwo dla Neapolu nie było „głównie dlatego że włoska czołówka była i jest wyczerpana próbą rywalizacji z najlepszymi w Europie. Trafiła się szansa”. Napoli i drugie Lazio zagrały w pucharach po 10 meczy, różnica pomiędzy nimi w tabeli to aż 16 punktów. Trzeci Inter 13M i strata 18 punktów, czy dwa mecze rozegrane więcej przez Milan aż tak ich wyczerpały żeby ostatecznie stracić do mistrza 20 punktów ?, myślę że nie. W porównaniu z 20 spotkanianiami Lecha, 4 najlepsze kluby serie A „odpoczywały” w pucharach (wiem inna intensywność w LM niż LKE). Na przykładzie włoskich drużyn najlepiej widać przepaść pomiędzy wpływami w LM i pozostałymi. Napoli 10 meczy, 70 mln €, Lazio (LE i LKE) 10M/10 mln €, Inter 12M/ 90 mln € , Milan 12M/73 mln€.

  4. leftt pisze:

    Pytanie o MP i puchary to pytanie z serii „co było pierwsze: jajko czy kura?” Oczywiście to puchary dają prawdziwą sławę, pieniądze i pozycję przetargową. W zeszłym sezonie doszliśmy do 1/4 LKE. Fajnie, wielki sukces. Ale bez MP zobaczylibyśmy ten ćwierćfinał jak świnia niebo.
    A puchary w tym i przyszłym roku są bardzo ważne. Ten sezon zastąpi w rankingu sezon 2018/19, kiedy odpadliśmy z Genkiem a następny – 2019/20, kiedy w ogóle nie graliśmy w pucharach. Jest szansa na zbudowanie rankingu. Zwłaszcza w przyszłym roku, w czym bardzo może pomóc MP. Dlatego też zaznaczyłem mistrzostwo, aczkolwiek absolutnie nie jako cel sam w sobie- tylko jako bardzo ważny etap w rozwoju klubu.