Wiele ciekawych meczów z Pogonią w Poznaniu

Pojutrze o godzinie 18:00 poznański Lech zagra przed własną publicznością z Pogonią Szczecin. „Portowcy” nigdy nie byli dla Kolejorza wygodnym rywalem i zapewne równie trudno będzie także w środę. Na szczęście przy Bułgarskiej ekipa Lecha Poznań ostatnio wygrywała z „Portowcami”, którzy na triumf w stolicy Wielkopolski czekają od prawie 4 lat. 3 kwietnia dojdzie do 92 spotkania obu klubów
w historii.



Pierwszy pojedynek Lecha z Pogonią w historii odbył się w 1958 roku na zapleczu Ekstraklasy. Wtedy poznaniacy ulegli u siebie szczecinianom 0:1, a po raz pierwszy potrafili z nimi wygrać w sezonie 1962/1963. Było to w rozgrywkach Pucharu Polski i wysoko, bo aż 4:1. Kolejorz na pierwszy triumf w lidze nad „Portowcami” musiał czekać aż 17 lat od momentu rozegrania pierwszej konfrontacji. W 1975 roku „niebiesko-biali” w 13 pojedynku z Pogonią w swojej historii pokonali wreszcie szczecinian 1:0. Później z wygranymi nad ekipą z północy było już lepiej i tym samym zdarzyły się mecze w których Kolejorz zwyciężył z „Portowcami” 4:0, 5:0, a kilkanaście lat temu nawet 6:0, gdy pięć bramek na Bułgarskiej zdobył Krzysztof Gajtkowski.

Lech Poznań rozegrał dotąd z Pogonią Szczecin łącznie 91 meczów z czego 71 w Ekstraklasie, 4 w I-lidze, 11 w Pucharze Polski i 5 w Pucharze Ligi. Ich bilans wynosi 33-26-32, zatem jest minimalnie korzystny dla Kolejorza. Lech Poznań jest jednak wyraźnie lepszy w bramkach, ponieważ strzelił Pogoni Szczecin 119 goli a stracił 108. W tym wypadku bilans starć ze szczecinianami jest nawet niezły, bowiem jeżeli przyjrzeć by się tylko spotkaniom Lecha z Pogonią w Ekstraklasie to tutaj lepsi są rywale. Na 71 meczów przeciwnicy wygrali w 26 konfrontacjach. 22 razy padł remis, zaś w 23 pojedynkach triumfował Kolejorz. Domowy bilans „niebiesko-białych” z „Portowcami” w Ekstraklasie jest już korzystny dla Wielkopolan – 15-14-7, bramki: 54:30.

Wliczając wszystkie fronty Lech Poznań w 9 ostatnich meczów z Pogonią Szczecin zwyciężył 6 razy. Kolejorz triumfował odpowiednio 3:1, 3:0, 3:0, 1:0, 2:0 i w lutym 2018 starciu przy Bułgarskiej ponownie 2:0. „Portowcy” po raz ostatni zwyciężyli u nas w lipcu 2015 roku triumfując rezultatem 2:1. Wliczając ligę i puchar Lech ma na swoim koncie 4 kolejne zwycięstwa u siebie z Pogonią w tym 3 bez straty bramki. W 8 ostatnich meczach obu ekip gole zdobywali tylko poznaniacy albo tylko szczecinianie. Pojutrze Kolejorz będzie mógł się zrewanżować za jesienną porażkę na wyjeździe aż 0:3.



W dotychczasowej historii starć Lecha z Pogonią bardzo ciekawie wyglądały konfrontacje rozegrane w stolicy Wielkopolski. Lech Poznań po raz pierwszy w historii spotkał się z Pogonią Szczecin w II-lidze jesienią 1958 roku. Wówczas na stadionie na Dębcu w obecności prawie 20 tysięcy widzów lechici przegrali ze szczecinianami 0:1. W tym spotkaniu grali tak znani zawodnicy jak m.in. Teodor Anioła, Janusz Gogolewski, Władysław Sobkowiak czy Henryk Pietrzak. Na kolejny pamiętny mecz z Pogonią trzeba było czekać wiele lat, a konkretnie do 1972 roku. Kolejorz swoje domowe spotkanie rozgrywał wtedy na obiekcie Olimpii znajdującym się na Golęcinie. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a trybun zobaczyło go aż 40 tysięcy ludzi. Podobną liczbę przyciągnął też kolejny domowy pojedynek „niebiesko-białych” z „Portowcami” rok później. Ten również zakończył się wynikiem 0:0, jednak został rozegrany na starym obiekcie Warty na poznańskiej Wildzie. Z kolei w 1976 roku na tym samym stadionie przed 25-tysięczną widownią Wielkopolanie ulegli Pogoni 0:4.

Zaledwie rok później już na obiekcie Lecha na Dębcu role się odwróciły i tym razem poznaniacy pokonali szczecinian aż 5:0. W końcu 26 sierpnia 1981 roku Kolejorz pierwszy raz zmierzył się z Pogonią na Bułgarskiej. Na trybunach zjawiło się ponad 20 tysięcy ludzi, ale gospodarze przegrali 0:1 po golu w końcówce spotkania. Niezwykle ciekawy, a zarazem historyczny mecz Lecha z Pogonią odbył się na Bułgarskiej 13 czerwca 1984 roku. Kolejorz musiał wówczas co najmniej zremisować, aby zdobyć mistrzostwo. Lechici po bramce w 30 minucie z rzutu karnego Henryka Miłoszewicza jako pierwsi wyszli na prowadzenie, jednak „Portowcy” po zaledwie 12 minutach i też po golu z karnego wyrównali. Ten rezultat utrzymał się do końca zawodów, zatem poznaniacy w obecności 40 tysięcy ludzi mogli fetować obronę mistrzowskiego tytułu. Niezwykle dramatyczne starcie odbyło się 3 lata później. Kolejorz prowadził do 75 minuty 2:0, choć Pogoń grała w Poznaniu ambitnie i wywiozła z naszego miasta punkt.

Na kolejny, pamiętny mecz z Pogonią trzeba było czekać wiele lat, a dokładniej do 2001 roku. W 1/16 Pucharu Polski ówczesny lider ówczesnej II-ligi, czyli Lech Poznań trafił na lidera I-ligi (dziś Ekstraklasy) – Pogoń Szczecin. Mimo meczu w tygodniu na Bułgarską przyszło aż 22 tysiące ludzi. Nie zabrakło oprawy z pirotechniką, sporej grupy fanów gości, kapitalnej atmosfery, rugania Podbrożnego i wielkich emocji w rzutach karnych. Wówczas żeby wyłonić zwycięzcę meczu potrzebowano aż 15 serii jedenastek! Bohaterem karnych został wtedy bramkarz Kolejorza, Norbert Tyrajski, który najpierw obronił jedenastkę, a potem sam z rzutu karnego wpisał się na listę strzelców. Dzięki trafieniu „Tyraja” „niebiesko-biali” triumfowali po karnych 12:11 i awansowali do 1/8 Pucharu Polski. Dwa lata później żadnych karnych już nie było, bo Lech rozbił w lidze Pogoń aż 6:0. Pięć bramek w tym spotkaniu strzelił Krzysztof Gajtkowski.

W sezonie 2004/2005, a konkretnie 1 kwietnia 2005 roku miał miejsce mecz z Pogonią, który właściwie w ogóle nie powinien się odbyć, choć i tak został na szczęście przerwany. Wtedy bardzo chory był papież Jan Paweł II, jednak mecz mimo smutnej, przygnębiającej atmosfery został rozpoczęty. Lech szybko stracił gola, gdyż Waldemarowi Piątkowi pomylił się futbol z piłką halową, lecz w 39 minucie gry przyszła bardzo zła informacja i mało kto jeszcze pamiętał o kiksie bramkarza Lecha. Włosi podali bowiem informację o śmierci polskiego papieża. Z trybun można było wtedy usłyszeć „przerwij mecz” na co sędzia początkowo nie reagował. Zareagował dopiero wtedy, gdy na boisko wszedł kibic i poprosił go o zakończenie zawodów. Później Pogoń odpaliła race w kształcie krzyża, piłkarze obu drużyn zjednoczyli się chwytając się za barki, a kibice niedługo potem rozeszli się do domów. Mecz dokończono już po żałobie narodowej. Lech wyrównał jego stan na 1:1.

Dwa lata później od tamtego momentu odbył się kolejny bój Lecha z Pogonią w Poznaniu, który znów został zapamiętany. Wówczas „Portowcy” zmierzali już na zaplecze Ekstraklasy, ponieważ na dno ściągał ich brazylijski zaciąg. Szczecinian dobił wówczas na Bułgarskiej Piotr Reiss, który strzelił 3 gole, natomiast Kolejorz wygrał 3:0. Po tym spotkaniu mieliśmy także pokaz fajerwerków, gdyż tego samego dnia Polska i Ukraina otrzymały prawo do organizacji Euro 2012. Latem 2012 roku szczecinianie powrócili do Ekstraklasy, zatem kolejna konfrontacja Lecha z Pogonią na Bułgarskiej została rozegrana 23 września 2012. Kolejorz w razie wygranej mógł zostać liderem, jednak nie dał rady awansować wtedy na 1. miejsce. Co prawda już od 6 minuty prowadził, ale szczecinianie krótko potem po błędzie obrony i Jasmina Buricia wyrównali. W tamtym spotkaniu goście od 68.minuty grali nawet w „10”, lecz mimo dużej przewagi Kolejorz nie potrafił strzelić drugiej bramki. Właśnie w tamtej potyczce słynną 300-procentową okazję zmarnował Bartosz Ślusarski.


We wrześniu 2013 roku było jeszcze gorzej. Nękany kontuzjami poznański Lech podejmował u siebie Pogoń Szczecin, która spisywała się nieźle. Kolejorz objął prowadzenie w 30 minucie po zamieszaniu w polu karnym i strzale Manuela Arboledy. Gospodarze po golu nie spoczęli na laurach do końca pierwszej połowy nadal atakując, więc wydawało się, że kolejne bramki dla poznaniaków są tylko kwestią czasu. Nagle na początku drugiej odsłony „Manu” popełnił 2 fatalne i proste błędy prezentując „Portowcom” 2 gole. Ci przez cały mecz oddali tylko 2 celne strzały, lecz to wystarczyło do zwycięstwa. W połowie maja 2014 roku Lech Poznań ponownie mierzył się z Pogonią Szczecin na Bułgarskiej. Kolejorz miał wówczas jeszcze matematyczne szanse na tytuł, ale przede wszystkim gdyby wygrał zostałby wicemistrzem kraju. Gracze Rumaka intensywnie atakowali do 50 minuty, jednak byli nieskuteczni i w dodatku świetnie bronił Radosław Janukiewicz. Od tamtej pory Wielkopolanie spuścili z tonu mogąc jeszcze ten mecz przegrać w końcówce. Ostatecznie Lech zremisował u siebie z Pogonią w Poznaniu 0:0 czym mocno zawiódł kibiców.

Latem 2014 roku „Portowcy” również nie wyjechali z Bułgarskiej na tarczy. 16 sierpnia Lech mający tymczasowego trenera, Krzysztofa Chrobaka zaledwie zremisował z Pogonią u siebie 1:1. Szczecinianie jako pierwsi w pierwszej połowie wyszli na prowadzenie. Na szczęście w ostatnim fragmencie meczu wyrównał Szymon Pawłowski. Kolejorz miał spore szanse, by wygrać tamto spotkanie, aczkolwiek był nieskuteczny. Pod koniec maja 2015 roku fatalna seria wreszcie się skończyła. Lech Poznań był 3 kroki od Mistrzostwa Polski i chcąc je zdobyć musiał pierwszy raz od 8 lat pokonać u siebie szczecińską Pogoń. Kolejorz pod koniec rozgrywek 2014/2015 był na fali, „Portowcy” o nic nie grali, ale wielu bało się meczu z bardzo niewygodnym rywalem z pojedynek był uznawany za najtrudniejszy z trzech spotkań jakie Wielkopolanom zostały do końca sezonu 2015/2016.

Od początku majowej konfrontacji Kolejorz miał sporą przewagę zdobywając w końcu gola w samej końcówce pierwszej odsłony. Po ładnym wyłożeniu piłki bramkę do szatni mocnym uderzeniem zza pola karnego pod poprzeczkę strzelił Karol Linetty. Do tamtej pory Pogoń Szczecin nieźle się broniła, lecz jej mur w końcu pękł. Po zmianie stron nadal nacierał późniejszy Mistrz Polski, jednak był nieskuteczny. Na szczęście ekipa prowadzona przez Czesława Michniewicza nie kwapiła się zbytnio do ataków i rzadko zagrażała naszej bramce. We wspomnianym meczu z Pogonią Szczecin zespół Lecha Poznań wygrał 1:0.

Kolejne starcie Kolejorza z „Portowcami” na Bułgarskiej miało miejsce w 1. kolejce rozgrywek 2015/2016. Latem 2015 roku celem Lecha Poznań było przede wszystkim wyeliminowanie FK Sarajevo i dostanie się co najmniej do fazy grupowej Ligi Europy. Nikt Ekstraklasą zbyt mocno się nie przejmował co wykorzystała Pogoń. Już w pierwszej połowie skorzystała z fatalnego błędu bramkarza, który źle wybił piłkę i złego ustawienia obrony. Na szczęście niedługo potem uderzeniem głową z bliska wyrównał Darko Jevtić. Szczecinianie się nie załamali przez co dość szybko wyszli na ponowne prowadzenie, którego nie dali sobie wydrzeć do końca zawodów. Do dziś jest to ostatni mecz w Poznaniu w którym Pogoń pokonała Lecha.

Następny mecz Lech – Pogoń na Bułgarskiej rozegrany po wrześniowej przerwie na kadrę w 2016 roku miał swoją ciekawą historię. W ciepły, słoneczny i jeszcze letni dzień na ławce trenerskiej w Kolejorzu debiutował Nenad Bjelica. Lechici dość szybko stracili bramkę, ale równie szybko doprowadzili do wyrównania za sprawą Marcina Robaka. Jeszcze przed przerwą były „Portowiec” zdobył gola na 2:1, zatem do szatni schodziliśmy prowadząc. Po zmianie stron poznaniacy grali niefrasobliwie w obronie. Tamas Kadar doprowadził nawet do rzutu karnego, jednak Łukasz Zwoliński nie umiał strzelić swojego drugiego gola w tym meczu. Mało tego. Nie potrafił nawet skutecznie dobić swojego strzału, który został wcześniej obroniony. Ostatecznie wynik uderzeniem głową na 3:1 po wrzutce z rzutu rożnego ustalił Abdul Aziz Tetteh.

Przedostatnie spotkanie Lecha z Pogonią na naszym stadionie odbyło się w maju 2017 już w grupie mistrzowskiej. Kolejorz był wtedy mocno rozbity po finale Pucharu Polski, ale wciąż miał matematyczne szanse na tytuł w który mimo wszystko niewielu wierzyło. Lech podtrzymał passę ligową triumfując nad szczecinianami 2:0. O dziwo Kolejorz rozegrał wówczas całkiem niezłe spotkanie. Na prowadzenie wyszedł pod koniec pierwszej połowy za sprawą zamieszania w polu karnym i celnego strzału Marcina Robaka. W drugiej połowie Lech wciąż miał przewagę, którą potwierdził golem Łukasza Trałki po bardzo ładnej, szybkiej akcji prawą stroną.

Ostatni raz Lech spotkał się z Pogonią u siebie w lutym 2018 roku. Drugi wiosenny mecz nie miał większej historii. Poznaniacy mieli małą przewagę, byli przede wszystkim skuteczniejsi od „Portowców” co pozwoliło im wygrać 2:0 po bramkach w obu połowach. Gole dla Kolejorza zdobyli wówczas Darko Jevtić oraz Emir Dilaver po rzucie rożnym.



Historia spotkań Lecha Poznań z Pogonią Szczecin:

1958: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 0:1 (I-liga)
1958: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 2:1 (I-liga)
1962/1963: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:2
1962/1963: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 4:1 (PP)
1962/1963: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 1:0
1965/1966: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 2:1 (I-liga)
1965/1966: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 0:0 (I-liga)
1972/1973: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 0:0
1972/1973: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 2:0
1973/1974: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 0:0
1973/1974: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 2:1
1974/1975: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 2:1
1974/1975: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:0
1975/1976: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 4:2
1975/1976: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 0:4
1976/1977: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 2:1
1976/1977: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 5:0
1976/1977: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 2:0 (PL)
1977/1978: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 2:1
1977/1978: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 2:3
1978/1979: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 3:0
1978/1979: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 0:0
1980/1981: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 2:0 (PP)
1981/1982: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 0:1
1981/1982: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 1:1
1981/1982: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:0 (PP)
1982/1983: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:0
1982/1983: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 2:0
1983/1984: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 2:0
1983/1984: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:1
1984/1985: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 2:2
1984/1985: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 1:2
1985/1986: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 1:1
1985/1986: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:0
1986/1987: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 2:2
1986/1987: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 2:1
1987/1988: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 2:0
1987/1988: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 0:1 (PP)
1987/1988: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:0 (PP)
1987/1988: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 4:0
1988/1989: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 2:0
1988/1989: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 1:1
1992/1993: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 3:0
1992/1993: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 2:0
1993/1994: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:1
1993/1994: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 0:0
1994/1995: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 0:2
1994/1995: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 3:2
1995/1996: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 3:1
1995/1996: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:0
1996/1997: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 1:1 k.4:3 (PP)
1997/1998: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:2
1997/1998: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 0:0
1998/1999: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 2:3
1998/1999: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 2:2
1999/2000: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:1
1999/2000: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 3:2 (PL)
1999/2000: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 2:2 (PL)
1999/2000: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 4:3
2001/2002: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 0:0 k.12:11 (PP)
2002/2003: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 0:1
2002/2003: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 6:0
2004/2005: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 3:1
2004/2005: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:1
2005/2006: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:1
2005/2006: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 0:0
2006/2007: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 1:3
2006/2007: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 2:1 (PP)
2006/2007: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 0:3 (PE)
2006/2007: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 3:2 (PE)
2006/2007: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 3:0
2012/2013: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:1
2012/2013: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 0:2
2013/2014: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:2
2013/2014: Pogoń Szczecin – Lech Poznań 5:1
2013/2014: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 0:0
2014/2015: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:1
2014/2015, Pogoń Szczecin – Lech Poznań 1:1
2014/2015, Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:0
2015/2016, Lech Poznań – Pogoń Szczecin 1:2
2015/2016, Pogoń Szczecin – Lech Poznań 0:2
2015/2016, Pogoń Szczecin – Lech Poznań 1:0
2016/2017, Lech Poznań – Pogoń Szczecin 3:1
2016/2017, Pogoń Szczecin – Lech Poznań 0:3
2016/2017, Lech Poznań – Pogoń Szczecin 3:0 (PP)
2016/2017, Pogoń Szczecin – Lech Poznań 0:1 (PP)
2016/2017, Lech Poznań – Pogoń Szczecin 2:0
2017/2018, Pogoń Szczecin – Lech Poznań 3:0 (PP)
2017/2018, Pogoń Szczecin – Lech Poznań 0:0
2017/2018, Lech Poznań – Pogoń Szczecin 2:0
2018/2019, Pogoń Szczecin – Lech Poznań 3:0

Ogółem: 33-26-32, 119:108 (91 meczów)
W Ekstraklasie: 23-22-26, 91:88 (71 meczów)
U siebie: 15-14-7, 54:30 (36 meczów)
Na wyjeździe: 8-8-19, 37:58 (35 meczów)

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na 3 portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

INSTAGRAM (nowość)
TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







3 komentarze

  1. Bigbluee pisze:

    Mecz pucharowy z 2001 roku podobnie jak ten z Austrią Wiedeń to 2 najlepsze widowiska jakie odbyły się w tym stuleciu. 22tys na meczu z Pogonią to oficjalna liczba. W rzeczywistości jeden stal na foteliku a drugi przed nim. O ile mnie pamięć nie myli to Lech grał takimi wirtuozami techniki jak Artur Bugaj ale serce do gry, walka, zawziętość nieodpuszczanie zadnej pilki, zadnej sytuacji stykowej, wystarczylo. Pogon zostala zaorana na boisku. Generalnie mecz z punktu widzenia kibicantrwal 5 minut. Z trybun ogladalo sie go jak klasowy film. Tak wciagnal ze ledwo sie zaczął a juz sie skonczył. Po meczu nikt z przyjezdnych z za Poznania nie zdazyl na pociag ale wydaje mi sie po takim meczu kazdy moglby wracac z buta 50km spiewając. A teraz? Ciszej nad tą trumną!

    • Legat79 pisze:

      100% racji! Byłem! Tego nie da się zapomnieć!

    • Ostu pisze:

      Musiałbym wtedy zostać w robocie dłużej ale wypaliłem do chaty by zabrać jeszcze na mecz syna – wtedy 6-letniego – który bardzo chciał na nim być…
      Siedząc na trybunach myślałem, że zejdę na zawał i po 13 kolejce karnych już nie mogłem na to patrzeć – zreszta tak samo syn się denerwował… wychodząc ze stadionu usłyszeliśmy ten huragan radości…