Na chłodno: Rewolucja po poznańsku

Cykl „Na chłodno” to najpopularniejsza seria artykułów na KKSLECH.com publikowanych co tydzień przeważnie w poniedziałek. „Na chłodno” to nasze chłodne, szczere i obiektywne spojrzenie na Lecha Poznań. Informacje z klubu, ciekawostki, oceny, spostrzeżenia, opinie. Wszystko od kibiców do kibiców.



Rewolucja to jedno z najbardziej wyśmiewanych słów przez kibiców Lecha Poznań w ostatnim czasie. W dzisiejszym odcinku cyklu „Na chłodno” postanowiliśmy zebrać w całość mityczną „letnią rewolucję” opisując jasno i klarownie w 8 punktach, jak według nas wygląda to wszystko co zgotował nam i Wam obecny zarząd. Część spraw pojawiała się już na łamach tej witryny. O części jeszcze nie było. Zbiór tego w jaki sposób Lech Poznań ratuje się po nieudanym sezonie 2018/2019 będącym niezłą kopią rozgrywek 2015/2016 publikujemy poniżej. Jest to rzeczywisty obraz Kolejorza przedstawiony po pozyskanych przez nas wcześniejszych informacjach i obserwacjach działań. Wypada wierzyć, że końcowy i sportowy efekt po sezonie 2019/2020 będzie inny od tego obecnie.

Rewolucja w mediach

W marcu i w kwietniu Lech wypuścił do mediów informacje o wielkiej czystce latem. W mediach rozpisywano się o liście 10 odstrzelonych zawodników oraz o nadchodzących transferach, których miało być dużo. Pisało się nawet o wydaniu latem „kilku milionów euro”, które Lech miał mieć po tym jak zimą 2019 nie przeprowadził żadnych poważnych transferów. Zarząd wcale nie jest aż tak mało rozgarnięty. Czasem doskonale wie, gdzie i jak wypuścić swoje wersje wydarzeń, by trafiły one do jak największej liczby kibiców wzbudzając zainteresowanie oraz pokazując chęć zmian. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. 2-3 miesiące temu część mediów, która raczej nieświadomie wzięła udział w propagandzie rewolucji nie miała jak sprawdzić czy to co mówią w Lechu jest prawdą. Dziś dnia 24 czerwca, niecały miesiąc przed startem sezonu 2019/2020 śmiesznie brzmią tego typu nagłówki czy teksty.

null

Powrót do mediów

Wiosną znając plany Lecha Poznań na lato 2019 opisywane od późnej jesieni 2018 informowaliśmy naszych czytelników o nadchodzącym wyjściu zarządu z tzw. „nory” o której często piszą kibice. Zarząd faktycznie pojawił się w mediach. Jeszcze w maju kibice mogli zobaczyć/posłuchać Karola Klimczaka oraz Piotra Rutkowskiego, którzy mówili o popełnionych błędach, często zwalali winę na byłych trenerów i zupełnie nie umieli załagodzić sytuacji. Wręcz przeciwnie. Szczególnie występ Klimczaka w programie na TVP Sport podziałał na kibiców jak płachta na byka. Prezes kiepsko orientował się w sprawach sportowych, nie bardzo wiedział o czym mówi, nie znał oczekiwań kibiców, a w dodatku został wręcz rozjechany przez dziennikarzy w studiu przypominających mu nawet, gdzie pracuje dość mocno brzmiącym zdaniem – „przypominamy, że jesteście Lechem Poznań”. Ze słów prezesa Lecha bił minimalizm, ignorancja problemów Kolejorza, dało się odczuć inne priorytety od tych, które mają kibice. Dziennikarze podczas programu mówili o sukcesach i trofeach, za to Klimczak w tym czasie przemawiał o akademii chwaląc się wychowankami. Lepiej w wywiadach wypadł Piotr Rutkowski, jednak nie powiedział on nic nowego czego nie mówiłby rok, dwa czy trzy lata temu. Prezesi wyjściem do mediów i wywiadami potwierdzili tak naprawdę wszystko to o czym pisaliśmy tutaj w „Na chłodno” w ciągu ostatnich paru miesięcy. Potwierdzili plany, strategię, poinformowali wprost o tym co zamierzają zrobić. Z jednej strony zrobili dobrze. Czasem liczy się prawda. Nawet ta najgorsza, ale prawda zamiast mydlenia oczów. Część kibiców chciała posłuchać zarządu i miała taką okazję.

Po taniości, bez jakości

Cóż. Ostrzegaliśmy Was, naszych czytelników przed tym co może się wydarzyć. Kto przeczytał wszystkie ostatnie teksty „Na chłodno” mógł oczywiście potraktować to z przymrużeniem oka, bo w końcu jesteśmy tylko zwykłym nieoficjalnym źródłem tworzonym przez kibiców, więc prezentując często różne opinie nie zawsze wszystko musi się sprawdzać czy być zgodne z rzeczywistością. Opisywana od miesięcy letnia „rewolucja” niestety sprawdziła się. Już po sezonie 2018/2019 nie od nas tylko z ust zarządu mogliście dowiedzieć się o letnich planach klubu czy poczuć „zmiany” w czasie letniej „rewolucji” na własnej skórze. W Lechu oczywiście nie ma, nie było i nie będzie żadnej rewolucji kadrowej. Jest tylko zwykłe okienko transferowe mające miejsce w każdym innym klubie z Ekstraklasy podczas którego pozyska się raptem paru zawodników. 10 piłkarzy (części zawodników już dawno powinno tutaj nie być) odeszło, a w ich miejsce od początku chciano sprowadzić raptem 3-4 nowych graczy + uzupełnić kadrę wychowankami. To co widać teraz to rewolucja po poznańsku. Po taniości, bez jakości. Realnie Lech potrzebował i potrzebuje latem nawet nie grając w europejskich pucharach co najmniej 6 nowych obrońców (2 prawych, 4 środkowych), a także nowych graczy do ofensywy, która w paru spotkaniach zeszłych rozgrywek nie oddała na bramkę podczas 90 minut choćby 1 celnego strzału. 10 nowych zawodników zapowiadanych swego czasu przez media nie przyszło i już nie przyjdzie. Taniej i szybciej było skompletować kadrę poprzez postawienie na wychowanków hurtem niż rzeczywiście wzmocnić zespół oraz dołączyć do drużyny najlepszą młodzież. Obecne ruchy zarządu mówią wszystko. Lech do zapowiadanej od miesięcy „rewolucji” zupełnie nie był przygotowany. Za transfery w tym negocjacje z piłkarzami wziął się dopiero w maju, już po zakończeniu sezonu 2018/2019.

Nowy Górnik Zabrze

Letnią „rewolucję” 2019 w Lechu Poznań można uznać za kopię projektu, który swego czasu stosował inny, ale dużo biedniejszy od Kolejorza polski klub. Klub, który po 1,5 roku zrezygnował z tego projektu stawiając w końcu na bardziej doświadczonych zawodników, którzy pomogli mu wiosną w sezonie 2018/2019 utrzymać się w Ekstraklasie. Lech latem tego roku zamierza zbudować kadrę coś na wzór Górnika Zabrze z sezonu 2017/2018 w którym chwalony za walkę i pracę z młodzieżą beniaminek zajął 4. lokatę. Zarząd, co już zdradził w ostatnich wywiadach, chce widzieć przede wszystkim ambicję i zaangażowanie młodych, walecznych Polaków w tym wychowanków z akademii uzupełnionych przez paru doświadczonych graczy jak Gytkjaer, Tiba bądź Amaral. W klubie są przekonani, że nawet jeśli nie będzie wyników, walka o podium będzie pozorowana, to kibice i tak przyjdą na stadion, będą wspierać młodych chłopaków za samo bycie wychowankami Kolejorza i jakoś przełkną złe rezultaty, kiedy zobaczą walkę, ambicję, zaangażowanie czy mityczne gryzienie trawy do ostatnich sekund. Nikt w Lechu nie gwarantuje powodzenia letnich transferów, panuje przed nimi strach co będzie, gdy zawodnicy przede wszystkim pozyskani tego lata w tym ci zza granicy nie wypalą. I właśnie dlatego celem Lecha Poznań w nowym sezonie 2019/2020 najpierw ma być jak najwyższe miejsce, a dopiero potem może coś więcej. Rządzący klubem na serio wierzą, że kibiców w większej części zadowoli sama walka podczas meczów i drużyna przegrywająca po walce, ale grająca do końca oraz pozorująca walkę o trofea. Lech chce w nowym sezonie ściągnąć presję z zawodników, z nowego zespołu, który będzie „mógł”, lecz nie „musi” czegoś zdobyć. Zarząd wierzy, że waleczni chłopacy m.in. z akademii będą inaczej traktowani od obecnych piłkarzy, nie będą tak krytykowani i źle oceniani przez kibiców. Już dziś po tym co działo się z Tymoteuszem Klupsiem pod koniec wiosny wiadomo, że tak nie będzie. Wychowankowie to skarb Lecha Poznań, warto ich wspierać, być z nimi tylko nie każdy z tych piłkarzy ma odpowiednią jakość do gry w Kolejorzu, której w ostatnich miesiącach bardzo brakowało.

Poszukiwania naiwnych i bazowanie na miłości do Lecha

Nastawienie ogromnej części kibiców do zarządu i jego działań jest niezmienne od miesięcy. Świetnie to widać po frekwencji na stadionie na którą wpływ nie mają tylko wyniki, na ulicach w rozmowach z kibicami czy na różnych forach internetowych. Do dziś w klubie nie zdają sobie sprawy z tego co tak naprawdę stało się 20 maja 2018, co się wtedy skończyło i co pękło w kibicach. Lech wie, że nie może jednak być tak cały czas. I po to są wszelkie spotkania, aby nawet po tylu przegranych latach, tylu różnych strategiach i zmianach planów średnio co kilka miesięcy nadal mieć chociaż wąską grupę zwolenników. W maju w jednym z odcinków „Na chłodno” pisaliśmy do kogo zarząd w pierwszej kolejności będzie chciał trafić tego lata. Lech uderza ze swoimi wizjami w kierunku osób głównie młodych, które jeszcze nie rozumieją wielu rzeczy, trochę inaczej podchodzą do pewnych spraw Lechowych, zachowują się bardziej beztrosko, a także podchodzą ze sporym dystansem do tego co się dzieje przy Bułgarskiej. Lech musi. Musi coś zrobić, musi znaleźć sobie kogoś, kto będzie reprezentował zdanie rządzących, aby chociaż latem do 20 lipca nie było tak złej atmosfery, jak w sezonie 2018/2019. I zarządowi co pół roku, nawet w przypadku braku jakichkolwiek zmian w klubie jak teraz, zawsze udaje się nabierać pojedynczych kibiców, którzy są trochę mniej wymagający od większości. Zarząd ma gadane. Wie co powiedzieć w rozmowach z kibicami, by trafić do ich głów. Często wypowiada zdania, które dany kibic chce w danym momencie usłyszeć. W indywidualnych rozmowach zarząd radzi sobie świetnie doskonale wyczuwając jakie dana osoba kibicująca Lechowi ma priorytety. Nieraz wykorzystuje ślepą miłość kibica do swojego klubu wyciskając go przez to jak cytrynę. Obecny Lech świetnie potrafi wlewać wiarę w serca części kibiców dając zatroskanym osobom przede wszystkim nadzieję na lepszą przyszłość. Nie trzeba wiele, aby dać się owinąć obecnym władzom, które w wypowiadanej teorii osiągnęli mistrzostwo. Dzięki pojedynczym kibicom, którzy nabierają się na piękne słówka jest nadzieja, że nawet mimo braku poważnych zmian ci kibice będą w stanie jakoś przekonać resztę kibiców, nakręcić ich i sztucznie polepszyć nieprzyjemną atmosferę do której ktoś latami nieudolności doprowadził.

Zmęczenie wiecznymi pretensjami

Już od wielu miesięcy słychać głosy jakoby niezadowoleni kibice Kolejorza również ponosili winę za to co się teraz dzieje w tym za całą złą atmosferę. Nasze i Wasze wymagania są ponoć zbyt duże do możliwości klubu. Zbyt wielka jest panika, niezadowolenie i złość, gdy Lech nie zdobywa trofeów, a zbyt mała radość po zajęciu samego miejsca w czołówce. Słychać coraz więcej głosów jakoby Lech nie był w stanie realnie rywalizować z Legią i w najbliższym czasie nie będzie chcąc budować zespół przede wszystkim waleczny, który pozorując grę o trofea będzie się podobał przyciągając kibiców samym gryzieniem trawy. Nikt jednak nie mówi o Lechii, Piaście czy nawet o Jagiellonii w kryzysie, która w dalszym ciągu jest poza zasięgiem Kolejorza mogącego realnie bić się o coś z Pogonią czy z biedną finansowo Wisłą. Wyczuwalna jest frustracja klubu, a także złość na tych wszystkich, którzy wiecznie mają jakieś pretensje, żale i uwagi. W Lechu odbiór niezadowolonych kibiców wygląda mniej więcej tak:

Krytyka -> Hejt
Martwienie się losami klubu -> Frustracja

Lech działający jako korporacja mająca nieco inne cele oraz zadania wszelkie słowa krytyki kibiców odbiera jako hejt na poszczególne osoby tworzące w tym momencie nasz klub. Nie dopuszcza do siebie zdania kibiców, którzy nie rozumieją obecnej filozofii budowania silnego finansowo klubu utrzymującego się dzięki szkoleniu w akademii i sprzedaży wychowanków za granicę. Niezadowolonych kibiców działaniami zarządu na przestrzeni wielu ostatnich miesięcy jest dużo, dużo więcej od tych omamionych wizjami podchodzących trochę bardziej beztrosko do rezultatów czysto sportowych. Lech do teraz uważa, że „jak będą wyniki to wszyscy przyjdą” oraz „po 3 wygranych będzie lepiej” zapominając o podstawowych rzeczach. Pozytywne rezultaty same się przecież nie zrobią, a 3 grudniowe zwycięstwa z rzędu oraz medialnie zatrudnienie Adama Nawałki już przerabialiśmy i nie dało to żadnego efektu. Klubowe zmęczenie wiecznymi pretensjami, „frustratami” i „hejterami” może się pogłębiać już na początku sezonu 2019/2020, kiedy przez brak poważnych zmian w klubie w tym konkretnych działań entuzjazm czy nadzieja wśród kibiców na tzw. lepsze jutro będzie nadal mała. Podobna do tej z zeszłych rozgrywek.

Cierpliwości w kolejnym sezonie przejściowym

Priorytety kibiców Lecha Poznań a obecnego zarządu są trochę inne. Dla większej części kibiców liczy się wynik na 1. miejscu, dla władz niekoniecznie. Przy takim budżecie rola średniaka pozorującego walkę o trofea nikogo nie zadowala. W nowym sezonie nawet realnej walki o nie może nie być, wszyscy o tym świetnie wiedzą, dlatego zarząd już ostatnimi wypowiedziami (między innymi w Radiu Poznań prezesa) prosi kibiców o cierpliwość w kolejnym z rzędu sezonie przejściowym. Priorytetem dla obecnych władz jest kolejno: szkolenie, promocja a na końcu sprzedaż wychowanków za granicę. Młodzież ma utrzymywać zarząd, dać klubowi solidne fundamenty i co najważniejsze – nie przynosić tak dużych strat finansowych, jak w sezonie 2018/2019. Dlatego tego lata tak istotna jest dla klubu sprzedaż Roberta Gumnego, by zapełnić luki finansowe powstałe w zeszłych rozgrywkach i mieć za co przetrwać kolejny rok. Nie po to Jacek Rutkowski włada Lechem Poznań, żeby ten przynosił mu straty czy musiał do niego coś dokładać. I właśnie zadaniem obecnego zarządu jest to, by nie dopuścić do kolejnych strat finansowych. Wychowankowie są narzędziami do budowania solidnych fundamentów Lecha Poznań staczającego się w sportową przeciętność, któremu trudno rywalizuje się sportowo nawet z takimi klubami jak choćby Jagiellonia Białystok mająca 3 ostatnie sezony ligowe lepsze od Kolejorza. Tego lata zarząd powraca do strategii, która kiedyś miała już miejsce (lata 2012-2014) z tą różnicą, że tym razem hurtem stawia na młodzież z której część wychowanków po prostu może sobie sportowo nie poradzić z czego w Lechu również doskonale zdają sobie sprawę. Wszyscy młodzi są pod szczególną ochroną. Według zarządu to w końcu sama ich walka, zaangażowanie, mityczne gryzienie trawy a nie jakość czysto sportowa najbardziej interesująca kibiców ma nakręcić Wielkopolan do wspierania kolejnego projektu władz w ciągu ostatnich 8 lat.

Przypadek nadzieją

Kiedyś jeden z trzeźwo myślących kibiców Lecha Poznań napisał takie proste, aczkolwiek dające do myślenia zdanie – „rewolucja może wyjść przypadkiem”. To zdanie tak naprawdę mogłoby być nagłówkiem wielu artykułów. Rzeczywiście ta słynna letnia „rewolucja” może wyjść Lechowi tylko przypadkiem. Może się udać, gdy nowi zagraniczni zawodnicy wypalą, ktoś z wychowanków wskoczy na wyższy poziom (liczymy mocno na Puchacza), zespół dobrze zacznie nowy sezon, uda się szczęśliwie wygrać kilka spotkań, dopiszą nam losowania Pucharu Polski, a rywale tacy jak jak Legia, Jagiellonia, Lechia, Piast czy Cracovią będą słabsi lub przynajmniej na podobnym poziomie co słaby obecnie Lech pozostający od miesięcy bez żadnych konkretnych zmian. Wówczas frekwencja może podskoczyć o te 2-3 tysiące, może na stadionie czasem uda się przekroczyć 15 tysięcy i poprzez wyniki Lecha będącego liderem w sercach kibiców pojawi się więcej entuzjazmu. Jeśli tak się nie stanie, to nikt i nic innego tutaj nie pomoże. Żadne kolejne pozorowane działania, komiczne ruchy czy sztuczne ratowanie atmosfery kolejnymi słowami zarządu bądź wypuszczeniem informacji do mediów. To może się udać tylko przypadkiem oraz dzięki słabości innych klubów.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







61 komentarzy

  1. Pawel1972 pisze:

    Słabo to widzę – kolejny trener będzie się uczył fachu na Kolejorzu, tyle że skład ma gorszy od poprzedników. Obrona w gruzach – niby powoli wypełniana (bo trudno napisać, że wzmacniana) zawodnikami, którzy na kolana nie powalają, formacje ofensywne bez zmian (a Lech był na dziewiątym! miejscu pod względem ilości strzelonych bramek).

  2. Pawel68 pisze:

    Dobrze napisaliście,żadne pozorowane rewolucje nie przekonują ,ani mnie a pewnie większośći zarejestrowanych na forum kolegów!Dla mnie nic się nie zmieniło od 20 maja i niech sami sobie kupują karnety!

    • Pawel1972 pisze:

      Rutkowscy przecież po to obniżyli ceny karnetów, żeby sobie kupić tańsze 😀

  3. mr_unknown pisze:

    Pięknie opisane.

  4. tomajg83 pisze:

    Gdyby tak złożyć komentarze wszystkich forumowiczów pod różnymi artykułami w jeden tekst to wyszedłby spójny dość przekaz tego jak widzimy poczynania Zarządu. I to jest opisane również dziś przez redakcję.
    Lech to dziś firma, ma być stabilna finansowo. Ma być w czubie tabeli by generować szum medialny i zainteresowanie. MP dla Zarządu jest nie na rękę – za duże późniejsze wydatki na organizację meczów kwalifikacji do LM, presja kibiców na wzmocnienia, magiczna rotacja bo gra na wielu frontach itd.
    Mają być pozory mocnej pierwszej drużyny i hurtowa sprzedaż młodzieży na zachód przynosząca grube bejmy.
    I tyle.

  5. inowroclawianin pisze:

    Na razie kiepsko wygląda ta rewolucja. Trener bez doświadczenia na tym poziomie rozgrywkowym, niepełna kadra, a sezon już bardzo blisko. Te wywiady z zarządem były jednym wielkim nieporozumieniem. Straciłem tylko czas. Pierwsze mecze pokażą na co będzie stać Lecha w obecnym sezonie. Na tą chwilę nie mamy obrony, nie wiadomo co z Gumnym i Makuszewskim, Letniowski wiecznie kontuzjowany, Gytkjaer nie gra. Bardzo słabo to wygląda i wynik sparingu z zydzewem nie może tego obrazu zamazywać. Na tą chwilę jestem niezadowolony z transferów, z kadry Kolejorza i ogólnie z tej tzw. rewolucji według Rutkowskich.

  6. John pisze:

    Nie wiem co będzie w nowym sezonie ale nowy Górnik Zabrze to za dużo powiedziane. Wiadomo,że tych młodych będzie więcej,ale wcale nie jest powiedziane, że będą grać.W kadrze kilku być musi bo jest wymóg młodzieżowca.
    Dwóch obrońców jeden ŚO i PO jeszcze przyjdą, jeśli by się udało wymienić Makuszewskiego na lepszego skrzydłowego to może nie będzie tragedii i walki o czołową 8.
    Hart-Kostevych-Rogne-Serb-Nowy PO-Jóźwiak-Tiba-Muhar-nowy PP-Amaral-Gytkjaer.
    Jakoś tak może wyglądać 11 Lecha.
    Ławka-Jevtić,Cywka,Nowy ŚO,Skrzypczak, Marchwiński,Timur,Tomczyk,Klupś, Kamiński,Moder,Puchacz,Mleczko.
    Dużo tych młodych,fakt,ale raczej bardziej na wejście z ławki.
    To nie musi być zły model.
    Też powinni szansę dostawać,czy to Marchwiński,Skrzypczak, Kamiński i inni ale w miarę potrzeby,nie przewiduje tutaj masowej liczby młodych w 11 Lecha, którzy mieliby odpowiadać za wyniki Lecha.
    Nie przesadzajmy w drugą stronę.
    Więcej młodych, więcej młodych,czemu nie gra Marchwiński,Skrzypczak,dawać Skórasia jest lepszy od Klupsia, będzie okazja będą grać.
    Jednak stara gwardia w 90%odeszła i to jest plus.
    To jednak będzie nowy Lech ,na ile lepszy,i czy lepszy się okaże.
    No i jest Żuraw, mający jakiś pomysł na Lecha,gra ofensywna, wysoki pressing,czy wypali?No to się dopiero okaże.
    No kasą nie szastają ,ale też nie można oceniać książki po okładce,dajmy tym piłkarzom zagrać, że od razu ,po taniości,bez jakości.

    • inowroclawianin pisze:

      Może Gumny zostanie..

    • tomasz1973 pisze:

      A jest coś w Lechu, co uznałbyś, że nie działa, nie daje nadziei, że nie wypali, że się nie uda? Same ochy i achy? Chłopie zdejm te różowe okulary, bo od 4 lat jedziemy w dół w taki sposób, że dupa jest już gorąca od tego zjazdu, żadnych ruchów, aby ten zjazd nie ma i nie widać ich, a Ty nadal swoje. No, ale cóż, jak to Redakcja prawidłowo określiła, młodych-naiwnych da się jeszcze omamić, właśnie jesteś wzorcowym przykładem tej definicji!

    • John pisze:

      Nie ochy i achy, dobrze wiem jak wyglądały ostatnie 4 lata,ale mam teraz z góry zakładać walkę o 8?
      Mógł Piast, mogła Lechia do końca walczyć o MP,to może i Lech.
      Co da to wieczne narzekanie,przerabiane tematy już wiele razy,nic.
      Pisze jak byk , że jest tak jak to było zapowiadane,taka rewolucja,to po co się wku*wiać dodatkowo.
      I tak będzie tego Lecha oglądał,kibicował, jak wielu innych , niezależnie od tego jak pesymistycznie do tego wszystkiego podchodzisz.
      Nie ma kozaków,nie ma 10 mln euro na transfery. No tak wku*wia mnie to, chciałbym takiej rewolucji.
      Rutkowski wypie*dalaj!!!
      Tylko, że Rutkowski nie ma takiego zamiaru.

    • inowroclawianin pisze:

      Żeby wydali chociaż 5 mln na same transfery, już nawet nie musi być 10. A drugie 5 w zimowym okienku i byłaby paka. Teraz to jest pudrowanie, pozirowanie ruchów i pełna amatorka.

    • Pawel1972 pisze:

      tomasz1973
      John to głos albo zarządu albo zkumanych z zarządem członków Stowarzyszenia Klakierów Rutków – ale dzięki niemu możemy poznać ambicje Piothusia, mamy być jak Piast, czyli raz na 20 lat majster, raz na 10 lat spadek.

  7. tomasz1973 pisze:

    Ta rewolucja może udać się przypadkiem, ale równie dobrze może być tak jak z Robespierrem, wszak „każda rewolucja swoje dzieci kocha” i jako matka zabiera je ze sobą. Robespierr jako „twórca” rewolucji francuzkiej skończył na gilotynie, mam nadzieję, że obecny zarząd za swoją rewolucję skończy na śmietniku Lechowej historii i to już niebawem!

    • Pawelinho pisze:

      tomasz1973

      Tylko tutaj zamiast gilotyny byłaby pewnie taczka dla właściciela, prezesa czy np jego nadętego synusia.

  8. Pawelinho pisze:

    Nic dodać nic ując. Niestety zarząd dalej brnie swoje w myśl „bo wiemy lepiej i jesteśmy najmądrzejsi” pcha Lecha w przeciętność tylko i wyłącznie przez swój minimalizm i totalny brak ambicji co potwierdzają nie tylko sztuczne moim zdaniem rewolucje, ale przede wszystkim skąpstwo przy transferach oraz sposób budowy drużyny, który jest bardzo często zmieniany niczym pory roku. Te pseudo działania na nikim nie robią już chyba żadnego wrażenia. Bez zmian na górze czyli bez wywalenia nie poddającego się piotrusia oraz jego przydupasa klimczaka nic w Lechu się nie zmieni dalej będzie tak jak jest albo będzie jeszcze gorzej z chwilowymi uniesieniami, ale bez większego znaczenia na dłuższą metę. 8 lat rządów z wyjątkiem jednego tytułu w postaci MP ze Skorżą, a tak to co cechu te zarząd to wieczne kompromitacje nie tylko w Polsce, ale przede wszystkim w e.LE, gdzie np w porównaniu do rządów Kadzińskiego, który w mojej ocenie podobnie jak Pogorzelczyka było zdecydowanie lepsze niż tej dwójki nieudaczników i wiecznych przegrywów.

  9. robson pisze:

    Jaki zarząd jest każdy widzi. Napisano już wystarczająco wiele słów na ten temat. Jednak trzeba pamiętać, że to jest tylko polska liga. Tutaj naprawdę nie potrzeba wiele, żeby liczyć się w walce o najwyższe cele. Jeśli rzeczywiście będzie walka i zaangażowanie, a do tego uda się wykorzystać jakość Tiby, Amarala czy Gytkjaera (i może Jevticia, bo jakby się ostatnio przebudza), jeśli do tego błyśnie jeden czy dwóch młodych, to może jeszcze ten sezon nie będzie jednak taki zły. Piast i Lechia rok temu byli w dużo gorszej sytuacji niż my teraz, bronili się do końca przed spadkiem, a teraz skończyli sezon z trofeami, choć ich skład przez ten czas znacząco się nie zmienił.

    Dla mnie najważniejsze jest to, że wreszcie oczyszczono szatnię z przegrywów i obiboków. Teraz trzeba zrobić wszystko żeby ten wirus bylejakości i tumiwisizmu nie zalągł się wśród nowych graczy.

    Poza tym może to dziwne, ale jakoś mam coraz większe zaufanie do Żurawia. Podoba mi się jego wizja Lecha i wydaje się być jedną z bardziej ogarniętych osób w tym wronieckim pierdolniku. Do tego dobrał sobie naprawdę ciekawy sztab, w którym nie brakuje ludzi z lechowym DNA. Pozostaje wierzyć, żeby to wszystko wypaliło, bo optymalne wykorzystanie potencjału kadry będzie kluczowe w nadchodzącym sezonie.

    • inowroclawianin pisze:

      To my się mamy na lidze skupiać, czy myśleć o powrocie do Europy? No coraz mniejsze oczekiwania widzę u braci kibolskiej….żeby w Europie zaistnieć to trzeba mieć pake.

    • Pawel1972 pisze:

      Zaraz będziesz miał nowych przegrywów i obiboków, bo ryba psuje się od głowy, a Piothuś i Karol to zawodowe przegrywy.

    • robson pisze:

      @inowroclawianin
      Żeby wrócić do Europy najpierw trzeba skupić się na lidze.

    • inowroclawianin pisze:

      Nie, trzeba budować skład na Europę, wtedy ligę się wygra. Tak było w latach 2008-2010.

  10. Muro pisze:

    Amen

  11. MaPA pisze:

    Co do przypadku to on chyba rządzi Lechem już od dawna.Przypadkiem scouting raz na parę lat wyłowi jakiegoś grajka potrafiącego celnie podać,oddać celny strzał lub kiwnąć przeciwnika.Wszelakie,co parę lat, sukcesy też są bardziej dziełem przypadku niż pomyślunku.Nie umiemy wchodząc na ciut wyższy poziom utrzymać go przez następne sezony.Myślę że Lechem kierują również przypadkowi ludzie.Jak widać tych przypadków jest w Lechu zbyt dużo.Owszem każdemu z nas w życiu w czymś zaszkodził lub pomógł przypadek.Jednak nie można egzystować opierając się na przypadkach.

  12. wagon pisze:

    wyniki pokażą na co Lecha stać, teraz to gdybanie,
    według mnie może być pozytywna niespodzianka, po pierwsze kadra jest budowana w inny sposób niż w poprzednich sezonach, po drugie inni ludzie za to odpowiadają, po trzecie część osób budujących obecnie Lecha jest związanych z Poznaniem,

    • Pawel1972 pisze:

      Rzeczywiście – kadra jest budowana inaczej: jeszcze bardziej po taniości…

    • inowroclawianin pisze:

      Jak to inni ludzie za to odpowiadają? Nadal Klimczak i Piotruś mają swoje głosy, a nie powinni mieć. Poza tym Rząsa w poprzednich dwóch okienkach chyba też miał prawo głosu.

  13. Cegla pisze:

    Zróbcie ankietę: Co bardziej zniechęca kibiców do Lecha? A. Letnie działania klubu B. Artykuły na kkslech.com
    Jesteście tacy sami jak klub, piszecie od lat to samo. Od lat jest dramatycznie słabo, fatalnie, najgorzej. Artykułami bardziej nakręcacie niż klub wynikami. Nic w Lechu nie dzieje się dobrze, wszystko tragicznie.
    Wydali 900 tys euro na 2 zawodników, a przyjdzie jeszcze 2. Za mało, fatalny zarząd. Mieli wydać 10 mln euro.
    Nie jestem fanem zarządu, ale jestem fanem Lecha. Jego historii i tradycji i zawsze kiedy będę mógł, będę na stadionie. Bo Lech to coś więcej niż wynik w sobotę czy niedzielę.

    • wagon pisze:

      jak się przyjmie narrację negatywną przez kilka lat bardzo trudno przejść do narracji pozytywnej, Zarząd popełnia błędy to fakt, zapomina się przy okazji, że piłka nożna to sport, a w sporcie jest wiele niewiadomych, których trudno przewidzieć, przykładowo wydanie dużej kasy nie gwarantuje sukcesu, bardzo dobry trener nie da wygranej w każdym meczu, a nieznany piłkarz może zostać gwiazdą ligi

    • leftt pisze:

      Jest wiele niewiadomych – zgadza się. Czasem się udaje, czasem nie. Problem w tym, że w ostatnich latach nic się nie udaje a drużyna jest coraz słabsza. To, co tutaj piszemy, to tylko domysły. Co nie wypaliło na finiszu poprzedniego sezonu? Dlaczego była klapa z Nawałką? Co się działo w szatni? Nie wiem więc staram się na ten temat autorytatywnie nie wypowiadać. Ale jest trochę tak, jak z tym powiedzeniem Górskiego: „To dobry trener, tylko nie ma wyników.” No więc tu może jest dobry zarząd, tylko nie ma wyników. A to, czy zarząd jest dobry czy nie – poznajemy niestety po wynikach.

    • Bart pisze:

      Ale to klub jest na szczycie piramidy i to swoimi działaniami ma nakręcać kibiców i pozytywne reakcje mediów. Skoro klub swoimi działaniami nie potrafi wywołać „nakręcenia” kibiców i optymistycznych reakcji w mediach, to chyba jednak z tym zarządem coś musi być nie tak. Skoro od lat klub robi to samo, to czym innym redakcja ma pisać? Nie sądzisz chyba że redakcja dla zasady dopierdala się do wszystkiego i nawet gdy klub robi coś dobrze to i tak jest z góry na nie. To jest bardzo proste. Gdy klub wykonuje pozytywne działania to reakcje są pozytywne, a gdy klub wykonuje negatywne działania to reakcje są negatywne. To o czym od roku pisze redakcja się sprawdza. Skoro od lat dominują reakcje negatywne to znaczy że klub od lat nie rozwija się w dobrym kierunku.

      Na mnie artykuły na kkslech.com działają jak sole trzeźwiące. Za każdym razem gdy miłość do klubu zaczyna mi przesłaniać rzeczywistość kolejne artykuły brutalnie sprowadzają mnie na ziemię. Dzięki tym artykułom jeszcze wytrwałem w postanowieniu nie dawania Rutkowskim ani grosza. Gdyby nie artykuły to pewnie bym nie wytrzymał o kierowany emocjami znów dał się nabić w butelkę.

    • sebra pisze:

      @Cegla – skoro już wspominasz o finansach to ja również podam pewne dane, bo podobnie jak redakcję męczy mnie ciągłe tłumaczenie zarządu, że teraz znowu jest czas budowania solidnych fundamentów. Według mnie już ten etap przerabialiśmy i jeśli ktoś nie potrafił wykorzystać przewagi finansowej jaką posiadał nad resztą ligi to kolejne powtarzanie cyklu niczego nie zmieni. Po prostu się do tego nie nadaje i tyle.
      Poniżej przychody 3 klubów za lata 2010-2018 wykazane w raporcie „Piłkarska liga finansowa – rok 2018”:
      Lata 2010; 2011; 2012; 2013; 2014; 2015; 2016; 2017; 2018;
      Lech 61,0; 38,8; 35,4; 42,9; 44,6; 78,0; 55,1; 65,8; 57,1;
      Jagiellonia 16,0; 18,2; 13,0; 12,1; 21,6; 21,9; 15,4; 30,1; 36,1;
      Korona 13,0; 12,0; 11,8; 10,6; 13,0; 11,2; 15,7; 19,3; 19,9;
      W Kielcach za niecałe 20 mln są w stanie zbudować drużynę, która w ostatnich sezonach nie miała problemów żeby spokojnie się utrzymać, a w Poznaniu przy budżecie ok. 50 mln zł cały czas budują fundamenty pod wynik sportowy i liczą na to, że kibice bezmyślnie będą wierzyć w obietnice lepszego jutra.

    • Grossadmiral pisze:

      Niestety to prawda większości obojętnie co by się wydarzyło to zawsze tragedia

    • Kuba pisze:

      @Bart
      Pytanie czy artykuły w serwisie dla kibiców LP powinny działać jak sole trzeźwiące? Jaki to ma sens, poza poczytnością, klikalnością i ilością wyświetlonych reklam? Aczkolwiek poniekąd rozumiem – właściciel jakiegokolwiek przedsięwzięcia troszczy się przede wszystkim o jego powodzenie. Nie od dziś w wątkach dotyczących zwycięskich meczów jest 5x mniej komentarzy niż w przypadku przegranych.

    • Bart pisze:

      A jaki ma sens zakłamywanie rzeczywistości? Skoro w klubie dzieje się chujnia to trzeba o tym mówić. To nie sportowefakty czy inne onety gdzie celem klilalność i liczba wyświetlanych reklam i blokują stronę gdy masz włączonego adblocka. A w wątkach dotyczących meczów liczba komentarzy od wielu miesięcy spada, bez znaczenia czy dotyczy to wygranych czy przegranych spotkań. Po prostu panuje coraz większe zniechęcenie i wiara dochodzi do wniosku że szkoda strzępić ryja. Tak wiem, jest dobrze, chuja się znamy i tylko byśmy narzekali, mącili i formułowali wymagania z dupy, ale opinie swoją jeszcze można wyrażać.

    • inowroclawianin pisze:

      @Cegla, tylko że zarząd słabo pielęgnuje te tradycje. Już nawet przydomek zmienili z Kolejorza na Kolejarza. Czy gdzieś redakcja skłamała Twoim zdaniem? Co w ostatnich latach było dobre, bądź super aby redakcja miała powód by o tym popełnić? Jest ch.jowo więc piszą, że jest ch.jowo i dzięki im bardzo za szczerość, a nie zaklamywanie rzeczywistości. Zarząd nie ma sukcesów więc nie można napisać, że jest dobry. Dobry to był i został zmieniony na zły.

    • Cegla pisze:

      Tylko po co pisanie o trupach. Co daje nam to oprócz nakręcania się wzajemnie. Powtarzam Lech wydał w tym oknie już milion euro. Wydaje się, że to mało, ale wydali sporo. Przyjdzie jeszcze ze 2 gości, za darmo też nie przyjdą. Nie mówię, że trzeba klaskać zarządowi, ale już nie jebać w nich dla zasady. Wejść w sezon z optymizmem, z kredytem zaufania dla Żurawia, który z rezerwami zrobił awans, a w jedynce gra zaczęła wyglądać lepiej, ofensywniej.

    • inowroclawianin pisze:

      Na razie nie ma żadnych powodów do optymizmu. Wydali tylko milion ojro jak sam napisałeś, kadra jest niepełna, brak jakichkolwiek przesłanek by myśleć o MP, a Lech to przecież klub który musi zdobywać wyłącznie MP. Każda inna lokata to przecież porażka.

  14. Bart pisze:

    Won! Won! Koniec przyjęć! Odesłać wszystkich do jasnej cholery! Niech im zapłacą po pół dniówki! Niech idą w diabły!

    PS „Rewolucja może wyjść przypadkiem” – nic dodać nic ująć.

  15. yarek76 pisze:

    Od kilku lat niestety wyniki są poniżej oczekiwań i możliwości i wygląda na to, że to się szybko nie zmieni. Szkoda tylko, że w tak słabej ekstraklasie są kluby, które niestety Lechowi „odjeżdżają” jeśli chodzi o aktualne wyniki a udział w europejskich pucharach za jakiś rok-dwa będziemy zaczynali (jeśli wogóle będziemy w nich grali) od eliminacji jako drużyna nierozstawiona… To okienko było szansą na stworzenie ciekawej drużyny, ściągnięcie 3-4 graczy za rozsądne pieniądze (ale jeśli się skąpi na transfery to ich nie będzie) i zbudowanie podstaw do tego, aby zimą uzupełnić skład w zależności od potrzeb i tego, czy o cokolwiek Lech będzie walczył w nowym sezonie. Obym się mylił, ale raczej czeka nas miejsce za podium w okolicach 5-7… 🙁

  16. J5 pisze:

    Nie wierzę w przypadek. To nie dotyczy takiej drużyny jak Lech. Nikt przed meczem z naszą drużyną nie oleje przygotowań, nie podejdzie na luzie, nie odpuści. Każdy będzie chciał wykorzystać okazję do pokonania Lecha. Drużyny grające z Kolejorzem zawsze są skoncentrowane, wybiegane i dobrze ustawione taktycznie. Już nawet indolencja strzelecka przeciętnych napastników nie przeszkadza w ogrywaniu Lecha. Tym bardziej, że część młodzieży była ogrywana w różnych klubach na wypożyczeniach, a część zwłaszcza ubiegłosezonowi debiutanci jest jeszcze nieopierzona, i znane są możliwości tych wychowanów wszem i wobec . Sukces przez przypadek nie może się udać, a może przynieść co najwyżej pojedyncze zwycięstwa. Grę polską młodzieżą przetestował Górnik, i zapłacił za to walką o utrzymanie. Zagraniczne kluby grające młodzieżą mają swoich wychowanków na innym poziomie, co obnażyły boleśnie niedawne mistrzostwa z udzialem naszych dwóch roczników. To jest inny poziom. Dlatego naszą młodzież można wprowadzać powoli, tak jak Lech zrobił w przypadku Linettegi, Kownackiego czy Kędziory. Hurtowo to nie ma prawa się udać. Zarząd teraz już chyba liczy tylko na uratowanie budżetu za wszelką cenę. Sprzeda wszystko co się rusza, i nie wiadomo czy po przeciętnym sezonie i nieudanych mistrzostwach uda im się Gumnego sprzedać tak drogo, jak myślą. Czeka nas zaciskanie pasa do momentu aż Klimczkowi zaświeci się te 100 mln ponownie, wtedy może znowu spróbują o coś powalczyć. Tak jak pisze Redakcja należy się nastawić na przeciętność i środek tabeli. Jest jeszcze zbyt dużo dziur w obronie aby spokojnie myśleć o górnej ósemce. Jak zarząd nie wzmocni defensywy, to nawet i grupę mistrzowską trzeba będzie ciężko wywalczyć. Czeka nas ciężki sezon, porażek w słabym stylu, przypadkowych zwycięstw i szczęśliwych remisów. Ta kolejna już strategia wroniarzy nie może się udać, nie może się udać rewolucja za darmo. Wroniecki okupant musi odejść

  17. 4o pisze:

    „Rewolucja może wyjść przypadkiem” ?
    Jeszcze się wszystkie kolejki nie skończyły, a można już było spisywać następny sezon na straty.
    Żółć się gotuje w człowieku od takich poczynań Zarządu.
    #WszystkoJestDobrze kibice i tak przyjdą.

  18. Biniu pisze:

    To tak nie jest. Rewolucja wyjdzie albo nie wyjdzie. Nie może wyjść przypadkiem. Za dużo zmiennych. Trzeba będzie być sprawiedliwym, jeśli wyjdzie, to zasługa reżyserów tej rewolucji, jeśli nie wyjdzie to ich wina. Nie da rady żeby odpaliły transfery, odpaliła przynajmniej czesc młodzieży, zatrybil trener itd. a to wszystko ma dziać się przypadkiem. Jeśli to się nie uda, to tez nie przypadkiem. Może w takim razie ósme miejsce tez było przypadkiem? Nie było.
    Poza tym uważam, ze na ocenę „rewolucji po poznańsku” (tytuł jest komplementem jak rozumiem) jest jeszcze dużo za wcześnie.

  19. 07 pisze:

    Klubem bawi się Piotrek i nie spodziewajcie się obrońcy typu Arboleda , bo Manuel był jeden. 🙂 . Jest szansa na przebudowę zespołu i zobaczymy do czego ta zabawa doprowadzi. Za sukces uznam jeśli poprawi się gra i będziemy wyżej w tabeli. Uważam,że najwięcej pociechy będziemy mieli z chłopaków z Akademii, ale chciałbym się mylić. Fajnie ,ze bierzemy chłopaków którzy chcą coś osiągnąć. Martwi mnie to, że Christian nie trenuje oraz to, że kadra nie jest kompletna.

  20. Bigbluee pisze:

    Jeśli jeden czy drugi mecz młodym nie wyjdzie, to ten skład posypie się jak domek z kart. Wszyscy chcieli UZUPEŁNIEŃ składu młodymi a Rutek zafundował import wszystkiego co młode i ma 2 nogi i uzupełnienie składu tym co uda sie kupić. Ugranie wejścia do pierwszej ósemki bedzie sukcesem.

  21. Luna23 pisze:

    Patrząc z perspektywy czasu to ani nie jestem fanem zarządu, ani narracji kkslech.com-po prostu jestem fanem Lecha. Myślę że zarząd dał już dawno do zrozumienia, ze oni tu rządzą, a jak nie podoba się, to spie…lać. można narzekać, można gdybać,można stękać albo mozna po prostu nie wkurw..ć się i spier…ać. co trzyma tu ludzi że jednoczesnie chca sie wkurwi.ć sezon w sezon, nie chodzić na mecze, nie kupować pamiątek i być na zasadzie nie jestem z wami bo wiem lepiej wy hu.e z wronek? Myślę że najpierw trzeba znaleźć trenera, dac mu czas a oceniac po roku, dwóch, a tu sezon sie nie zaczał a redakcja oznajmia „jest syf w zarzadzie, dyr sportowy do wyj…nia, zespół to trup, a trener Zuraw to nasz najlepszy obrońca….”

    • foxi85 pisze:

      Takkk, naprawdę ? A jakiego trenera proponujesz np. ? Zidane już zajęty … więc kto będzie dobrym trenerem dla poznańskiej drużyny ? jakieś nazwiska ?

  22. KONIN84 pisze:

    Jak na razie jesteśmy na idealnym kursie po pseudo Hat-Tricka i Lech znów od połowy października o MP będzie walczyć jedynie w teorii.

  23. lukas1980 pisze:

    Mieliśmy mieć rewolucję a mamy to co zawsze … pudrowanie syfa Miało przyjść 3 lub czterech kocurow typu Tiba i to bym zrozumiał Póki co żaden z trzech transferów nie gwarantuje żadnej wartości dodanej a obawiam się że oprócz bramkarza to ci dwaj niewiele wniosa Nie ma sensu już wylewać żalu na tych debili z zarządu tylko liczyć na cud w postaci górnej ósemki Co do pozostałych transferów nie mam już nawet cienia nadziei Żaden Olkowski Wszołek i tym podobne tu nie przyjdą

  24. F@n pisze:

    Z jednym się nie zgodzę. Po co nam 4 nowych śo? Z 5 grałoby ledwie 2.

    • smigol pisze:

      Dwóch w podstawowej jedenastce, dwóch na ławkę a Rogne w reha.

    • Pawelinho pisze:

      4 środkowych obrońców to podstawa przynajmniej bo raz kontuzja, dwa kartki, a trzy inne rzeczy.

  25. smigol pisze:

    „Rewolucja po poznańsku” – w samo sedno…

  26. Krzysztof pisze:

    Dobra nie marudzić tylko kupować karnety!!! Za każde 10% będzie oprawa:)

  27. anonimus pisze:

    Mocny i mądry tekst. Duet KK i PR tego nie lubią…

  28. foxi85 pisze:

    Wyjeb…ne mają na wszystko , na szczęście ja i wielu podobnych od dłuuuugiego czasu również mam w zadku ich zabawę w klub piłkarski – szkoda tylko że firmują to nazwą , herbem, barwami Lecha Poznań. Spokojnie czekam (pewnie jeszcze długo, no ale cóż…) aż ta wroniecka szarańcza odejdzie gdzie indziej budować wielki klub na wzór z team`ów z Bundesligi. To co robią z tą nazwą , herbem i barwami trzeba odbierać w formie groteski, sarkazmu broń Panie Boże na poważnie – szkoda nerwów. Szkoda tych osób – nabierających się , że ta piłkarska poczwara w wykonaniu tych uji z miejscowości Wronki to pełnowartościowy KKS Lech Poznań.