Grupa D Ligi Europy: Przeciwnicy wciąż w formie
Październikowa przerwa na kadrę już za nami, pucharowi rywale Lecha Poznań wrócili w ten weekend do rywalizacji. Wszyscy przeciwnicy wrócili na boisko w bardzo dobrej formie. Dwaj z nich po kolejnych zwycięstwach liderują, a Standard Liege mimo przegrywania z Mistrzem Belgii dał radę ugrać remis.
Benfica Lizbona (Portugalia)
Podopieczni Jorge Jesusa doskonale rozpoczęli nowy sezon 2020/2021. Po 4 kolejkach mają komplet punktów, tym razem Benfika łatwo rozbiła na wyjeździe Rio Ave 3:0. W niedzielę po 21:00 znów 2 gole strzelił niemiecki snajper Luca Waldschmidt, który w trwających rozgrywkach ligowych zdobył już 4 bramki. Klub z Lizbony z bilansem 4-0-0, gole: 13:3 pewnie prowadzi w lidze.
Skład Benfiki: Vlachodimos – Almeida, Otamendi, Vertonghen, Grimaldo – Rafa Silva (81.Taveres), Gabriel, Pizzi, Everton (66.Weigl) – Nunez (81.Seferović), Waldschmidt.
Standard Liege (Belgia)
Standard Liege przegrywając u siebie z FC Brugge 0:1 dał radę zremisować 1:1 po golu w 93 minucie Gavorego z karnego. Wcześniej w 61 minucie jedenastkę zmarnował Lestienne, więc podopieczni Montaniera mogli nawet zwyciężyć. „Czerwono-biali” mając 18 punktów po 9 kolejkach i bilans 5-3-1, gole: 13:7 zajmują 4. miejsce w Jupiler League. Standard do liderującej Brugii i Charleroi, które znów przegrało traci tylko 1 oczko.
Skład Standardu: Bodart – Fal, Dussenne, Vanheusden, Gavory – Bastien, Bokadi, Raskin – Carcela-Gonzalez (65.Oulare), Balikwisha (90.Jans), Lestienne (78.Cop).
Rangers FC (Szkocja)
Rangersi nie zatrzymują się. Są w doskonałej formie i na ten moment faworytem do awansu z grupy. Tym razem podopieczni Stevena Gerrarda wygrali w derbach z Celticiem na jego stadionie 2:0. Bramki dla pucharowego rywala Kolejorza strzelił Connor Goldson. „Niebiescy” po 11 kolejkach z 29 punktami na swoim koncie i bilansem 9-2-0, gole: 26:3 zajmują 1. miejsce w ligowej tabeli mając 4 oczka przewagi nad Celticiem.
Skład Rangers: McGregor – Tavernier, Goldson, Helander, Barisić – Arfield (90.Aribo), Davis, Kamara – Barker (62.Jack), Morelos (86.Itten), Kent.
Co w czwartek i w weekend?
W czwartek, 22 października, o godzinie 18:55 Lech podejmie Benfikę, a Standard o tej samej porze zagra z Rangersami. Później w niedzielę o 16:00 ekipa Rangersów zmierzy się u siebie z Livingston, natomiast o 18:15 Standard zagra na wyjeździe z St. Truiden. Dopiero w poniedziałek, 26 października, o godzinie 21:15 Benfika spotka się w derbach z Belenenses.
Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.
—
TWITTER
YOUTUBE
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <
Rywale w formie, a my bez obrony. Szczęście w nie sześciu, ze to na mecz z Benficą, bo z pozostałą 2 można coś ugrać w grupie chociaż będzie ciężko
Strasznie boję się tego czwartkowego meczu. Oby nie skończyło się jak Widzew z Eintrachtem czy Legia z Borussią…
czy coś ugrać ? się okaże.. W Białymstoku też mieliśmy coś ugrać. Robiąc szybką wykładnie to na wyjazdach w LE nic nie ugramy, u siebie z Benficą gdzie na środku obrony będzie grał Dejewski z Muharem to moja wyobraźnia nie działa.. więc zostają 2 mecze u siebie ze Standardem i Rangers , więc jak wszyscy będą zdrowi plus będzie forma to może 2 punkty ? trzeba przyznać, że sam awans do LE jest sukcesem . Teraz jesteśmy gdzie jesteśmy , podstawa aby nie schrzanić ligi i tutaj zarząd mając w rękawie trochę gotówki poskąpił na jakiś lepszych zawodników jakich można było wyciągnąć z naszej ligi jak choćby nawet Augustyn na zapchaj dziurę czy Rapa, mam nadzieje że w lidze zaskoczy i nie odbije się to wszystko czkawką, narazie największy problem, że nie ma ŚO na czwartek..
Dobrze grają, nie opierdolimy ich.
Priorytet to liga…
A może jak dostaniemy becki w czwartek to zarządzik znowu się zakopie – ze WSTYDU, że po raz kolejny dał dupy – a już się wydawało, że Piotrek poszedł po rozum do głowy i zaczyna coś budować…
Nie wiem, nie rozumiem jak można ciągle popełniać te same błędy…
obawiam się, by w pierwszym meczu nie był to wpierdol nieoglądany od czasu meczu szmaty z Borussią. Byłby wstyd na całą Polskę, a niestety jest to bardzo możliwe. Mam mieszane uczucia, niby czekam na ten mecz, a z drugiej strony jestem zesrany jak cholera, bo co innego przegrać jedną, dwiema bramkami, a co innego przejebać sześcioma…
Będzie ciężko o remis z Benficą, ale w LE to będzie zupełnie inne spotkanie niż to ligowe z Jagą, Jagiellonią której Kolejorz nie potrafi pokonać w Białymstoku od 7 lat! Zresztą nie ma co porównywać meczów Lecha do meczów tęczowych z BVB, gdzie gdyby chcieli to strzelili bym im więcej bramek. Benfica to nie ten poziom kalibru co Borussia Dortmund, która bez większego problemu ogrywała portugalczyków w C.