Na stadionie: Wygrana nic nie zmienia

Osoba trenera Jose Marii Bakero Escudero i ostatnie słabe wyniki Kolejorza sprawiły, że w sobotę na stadion przy ul. Bułgarskiej zawitało bardzo mało kibiców. Mimo to, fani którzy zdecydowali się przyjść na to spotkanie, dobrze bawili się na trybunach i mieli się z czego cieszyć.

> Party Poker < Bakero wygwizdany i zagłuszony

Przed meczem Jose Bakero udzielał wywiadu jednej z poznańskich telewizji, a rozmowa leciała na telebimach. Przez cały czas jej trwania fani Kolejorza gwizdali i buczeli na Hiszpana, zatem po raz kolejny dali do zrozumienia trenerowi, że nikt go tutaj nie lubi.

Biegać, walczyć i się starać

Gdy tylko Jasmin Burić wyszedł na rozgrzewkę, kibice Lecha z Kotła od razu ryknęli: „biegać, walczyć i się starać, w Lechu trzeba zapie*dalać”. To samo zdanie królowało również w trakcie meczu, a fani Kolejorza przypomnieli je piłkarzom nawet wtedy, gdy ci prowadzili już 4:0.

Guantanamera czas już wy*ebać Bakera!

Podobnie jak to było przy okazji meczu z Widzewem, kibice Kolejorza znów skandowali „Guantanamera czas już wy*ebać Bakera”. Ta przyśpiewka staje się więc w Poznaniu coraz bardziej popularna, a zarząd musi się z nią liczyć, jeśli nie chce, by wiosną stadion wyglądał tak jak w sobotę.

Ta wygrana nic nie zmienia, Bakerowi do widzenia

Niedługo po strzeleniu czwartej bramki przez Kolejorza, czyli w momencie, w którym było wiadomo, że lechici na pewno wygrają z ŁKS-em, fani Kolejorza po raz kolejny co nieco przypomnieli zarządowi. W 44. minucie gry na stadionie, jak i w drugiej połowie mogliśmy usłyszeć: „ta wygrana nic nie zmienia, Bakerowi do widzenia”. To oznacza, że nawet takie zwycięstwa nie przekonają kibiców do osoby Jose Bakero i wiosną mogą być ogromne kłopoty z frekwencją. Ponadto tuż przed przerwą sympatycy Lecha skandowali jeszcze: „to my! Lech Poznań to my!”.

Doping jakby było z kilkanaście tysięcy osób

Mimo bardzo słabej liczby widzów, doping stał na dobrym poziomie i nie było żadnej różnicy pomiędzy Kotłem zapełnionym częściowo czy w całości. W sobotę na Bułgarską najwyraźniej przyszli najwierniejsi i najgłośniejsi fani Kolejorza, którzy w liczbie paru tysięcy byli tak samo głośni, jak na meczach, na których zjawiało się po kilkanaście tysięcy osób. Tym samym kibice Lecha udowodnili, że nieistotne jest, ilu fanów zjawi się w Kotle. Istotne jest to, kto tam jest.

Prawie święta

W drugiej połowie kibice zgromadzeni na II trybunie wyjęli klucze i zaczęli nimi dzwonić. Efekt się udał, bowiem na całym stadionie było je bardzo dobrze słychać. Wszyscy mogli zatem poczuć atmosferę zbliżających się świąt…

Chcieli więcej

W drugiej połowie sympatycy Kolejorza głośno i stanowczo ryknęli: „4:0 to za mało, by kibiców radowało”, czym domagali się kolejnej bramki, która ostatecznie nie padła. Niedługo potem nie zabrakło natomiast „pozdrowień” dla policji oraz wsparcia dla Arki Gdynia. Tymczasem pod koniec meczu po raz kolejny kibice zaśpiewali, co trzeba zrobić z Bakero.

Antyrekord frekwencji, kibice zrezygnowali

Tym razem system nie pokazał na telebimach, ilu dokładnie było widzów. Niemniej jednak na Bułgarskiej zjawiło się tylko 6 tys. osób, a tym razem słabo prezentował się nawet Kocioł. Tak niska frekwencja oznacza, że kibice spełnili swoje groźby i wielu z nich nie przyszło na mecz, choć miało karnety. Fani Kolejorza nie chcą bowiem oglądać takiego Lecha i trenera Jose Bakero. Lech co prawda wygrał w sobotę 4:0, ale zarząd poważnie musi się zastanowić, co zrobić z Hiszpanem, bo fani Kolejorza nie żartują i w rundzie wiosennej znów mogą nie przychodzić na Bułgarską.

> Tak wyglądał Kocioł
> Tak prezentowała się III trybuna
> Tak wyglądała IV trybuna

Źródło: inf. własna
Fot: KKSLECH.com

19 komentarzy

  1. Dymas89 pisze:

    Oczywiście że nic nie zmienia wygrywanie u siebie to obowiązek.Co z tego jak pojadą na wyjazd znowu ustawi ich defesywnie bo to minimalista znowu bedziemy tracić punkty i po pucharach.

  2. Robee77 pisze:

    Zarząd nie ma wyjścia musi wywalić Marię – Awarię!!!

  3. lokomotywa pisze:

    świetny artykuł.

  4. ArekCesar pisze:

    ŁKS jest na dnie, a nam udaje się póki co wygrywać z tymi z samego dna. Ciekawe czy wreszcie pokonamy Zagłębie.

  5. 07 pisze:

    Dla mnie LKS to najslabsza druzyna w Ekstraklasie. Chcemy trenera nie jakiegos Bakera!

  6. zibi pisze:

    Co zrobi zarząd? Poinformuje uczesanym tekstem na stronie oficjalnej, że jest możliwość zakupu gaci i koszulek w promocji świątecznej. Ot i tyle.

  7. Rahu pisze:

    i da infrmacje o kursie dla stewardow. Ale to nic nie zmienia… Bakerowi do widzenia!!

  8. Kosi pisze:

    Na kolejnym meczu z Zaglebiem frekwencja bedzie podobna a wiosna bedize wynosic 12 – 15 tys max. Zarzad nic nie robi, zeby obnizyc ceny biletow i jeszcze bezczelnie uwaza, ze sa dobre. Tylko 5000 karnetow sprzedanych karnetow przemowi im do glowy;

  9. Pyra pisze:

    skoro faktem jest to, ze Wiktor Gonczarenko byl na stadionie to wedlug mnie nie przyjechal tutaj pokibicowac Lechowi, tylko przejrzec sklad jakim obecnie dysponujemy i byc moze ustalic szczegoly kontraktu w KOLEJORZU 🙂 to bylby wreszcie dobry ruch zarzadu!!

  10. ema pisze:

    Ktoś może by się wypowiedział o Wiktorze Gonczarenko najlepiej jak by to była redakcja to jest ciekawe ; )

  11. 123 pisze:

    trzeba być skończonym debilem zeby nei chodzić na mecz przez trenera. Nawet mimo tego ze Lech zagrał swietny mecz.

  12. Wiaduktor pisze:

    @123 Niektórzy źle pojmują pojęcie prawdziwego kibica. Ja niestety nie byłem z przyczyn finansowych. Nie zmienia to faktu, że na dobre i złe powinno się być z klubem. Niektórym mam wrażenie zbyt uderzyła sodówka do głowy i wykorzystują fatalną grę Kolejorza. Prawda jest taka, że jak będą wyniki, będą kibice na stadionie. Tych najwierniejszych zwyczajnie w świecie jest niewielu.

  13. tadeo pisze:

    Gdzie Ty widziałeś świetny mecz,chyba byliśmy nie na tym samym meczu.Pierwsza połowa owszem a dryga już piach ,czyli grali swoje to co przez większość rundy.Spójrz jeszcze na przeciwnika,drużyna kompletnie rozbita psychicznie i wizycznie a do tego osłabiona brakiem kilku zawodników.Z kim mają wygrywać jak nie z kimś takim jak ŁKS,nic im nie ujmując.Kibice nie przychodzą na mecze tylko z powodu trenera ale i z powodu decyzji Zarządu i braku zaangażowania niektórych zawodników na boisku.Ogólnie mówiąc złej atmosferze w Lechu.

  14. KKSLECH.com pisze:

    Przypominamy, że to jest temat kibicowski wczorajszego meczu, a nie sportowy.

  15. kapi pisze:

    jest za drogo żeby chodzić i tyle!

  16. Pavvelinho pisze:

    Viktor Goncharenko – ja jestem sceptyczny jeśli chodzi o trenera z zagranica

  17. bilety po max.25zlotych pisze:

    150 zl karnet,25 zl za bilet na kazdy mecz ,wypiepszyc pseudoamatora bakero i na wiosne macie pelen stadion inaczej panie biznesmenie rutkowski cienko to widze.!

  18. pyra pisze:

    Przy takim zaangażowaniu piłkarzy, trenera i zarządu to bilety powinny być po 300zł (trzysta złotych).
    A tak to za drobne nikt nie chce chodzić…

  19. zaniepokojony pisze:

    Brak ambicji władz, to i podobnie jest u piłkarzy, wygrywamy 4:0 to więcej nam nie trzeba